Skończyłem czytać. Nie polecam. Jedna z najgorszych kontynuacji [ a czytałem ok. połowę z nich]. Akcja strasznie chaotyczna i fragmentaryczna. Gdy coś się zaczyna rozkręcać autor ni z tego i owego kończy dany wątek i przenosi akcję w inna część Polski i zaczyna jakby od nowa. Przeładowana informacjami historycznymi podanymi w b. mało zachęcający sposób. Beznadziejne zakończenie ["urwane z choinki"]. Całość porównałbym do Złota Inków2 - kto czytał wie o czym piszę.
_________________ krdor
Ostatnio zmieniony przez Michal_bn 2011-12-31, 15:33, w całości zmieniany 1 raz
Iwmali [Usunięty]
Wysłany: 2009-09-23, 15:32:26
Ja na razie skończyłam czytać kontynuację PS,nie podoba mi się w nich na siłę pisanie pod Nienackiego,później z tego wychodzi to co wychodzi czyli misz-masz!
Co najlepiej lubię w kontynuacjach samochodzików to bardzo dobre opisy historyczne godne samego mistrza.Książka ogólnie mówiąc,,poplątanie z pomieszaniem".,jedna ze słabszych pozycji ,ale nawet sam Nienacki napisał parę słabszych,jak choćby ,,Ufo".
_________________ Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2023 r.
Wreszcie Pan Tomasz miał nie tylko naładowaną komórkę ale jeszcze miał dodatkową ukrytą przed przestępcami. To czego nie lubię w kontynuacjach to brak współpracy z policją przy zagrożeniach życia oraz totalna bezmyślność bohaterów, w szczególności Pawła. W kanonie największym zagrożeniem było nawąchanie się gazu usypiającego więc współpraca z funkcjonariuszami mogła być ograniczona do minimum. W kontynuacjach jeśli nie mafia to Batura mają na usługach dziesiątki zbirów z bronią palną a Paweł jak stary bandzior "nie współpracuje" wcale albo prawie wcale (tutaj nie zgłasza próby pobicia na "splantowanym cmentarzu" czy zaczepek w barze. Skoro już napisałem o bezmyślności to warto wspomnieć, że cenny obraz zarekwirowany (czy jacykolwiek pracownicy Ministerstwa Kultury itp mogą komuś coś zarekwirować?) antykwariuszowi w Krakowie Paweł Daniec zostawia na Wawelu pod opieką (?) portierki, aby mu obraz nie przeszkadzał w zwiedzaniu muzeum (sic!). Kilka razy w tej samej powieści Paweł zostawia jedną osobę na zewnątrz gdy wchodzi w miejsce gdzie są skarby po to aby osoba ta została porwana/związana itp, w każdym razie aby bandyci poczekali spokojnie, mając atut w ręku, na odnalezienie skarbów przez Dańca. Nie wiem czy facet jest tak głupi czy autor sądzi, że czytelnicy są głupi.
Generalnie można przeczytać ale książka nie powala na kolana.
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
I za to właśnie lubimy niektóre kontynuacje
Są różne sposoby wywoływania uśmiechu na ustach czytelników.
Kurczę, Even, piszesz tak jak autor książki.
Ale i tak nic nie przebije Szczytu Przezorności pod tytułem "mieliśmy dwa koła zapasowe w samochodzie". Teraz czekam na książkę, w której się okaże, że w bagażniku był awaryjny mały warsztat samochodowy z Wiewiórką jako mechanikiem w środku.
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
nie jest az tak źle, przeczytałem włąsnie i tak momentami troche męćząca, ale ogolnie nie jest jakas tragiczna (czytałem gorsze )
Jednak z 2 pozycji Pana Zagórskiego bardziej podobała mi się część "Knyszyńskie Klejnoty"
PawelK - myślę że powinienes troszkę obiektywniej spojrzeć na to co spotyka naszych bohaterów - Paweł w każdej części dostaje "w łeb", więc jest przewidujący i wskazane jest, że środki w postaci drugiej komórki czy drugiego koła zapasowego powinien mieć pod ręką.
Skakanie po Polsce może drażnić - autor nie wyczerpuje tematu a już go przenosi gdzieś indziej... No i ten nieszczęsny Batura - gdzie Paweł by się nie pojawił tam zawsze będzie i ten drugi...
Ale sama książka nie jest zła...
PawelK - myślę że powinienes troszkę obiektywniej spojrzeć na to co spotyka naszych bohaterów - Paweł w każdej części dostaje "w łeb", więc jest przewidujący i wskazane jest, że środki w postaci drugiej komórki czy drugiego koła zapasowego powinien mieć pod ręką.
Ależ o komórce napisałem w sensie pozytywnym. Dla mnie dwie komórki, szczególnie w takiej pracy, to standard.
Natomiast dwa koła zapasowe nie rozwiązują problemu - jak ktoś przebija to raczej jedno lub wszystkie, nie mówiąc o tym, że drugie koło w bagażniku gwałtownie zmniejsza pojemność tego bagażnika...
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
don90 Twórca Paweł Wiliński - autor powieści samochodzikowych
Dołączył: 29 Maj 2009 Posty: 134
Wysłany: 2013-05-31, 06:08:09
Przeczytałem ją kilka lat temu, ale niewiele z niej pamiętam - wbiło mi się do głowy tylko to, że była strasznie fragmentaryczna, i niewiele więcej. Nuda.
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6753 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2014-07-23, 09:46:33
Własnie zacząłem pisać na ten temat posta i zdałem sobie sprawę że pomyliłem książki. Miałem na mysli inną Nie mam bladego pojęcia o co chodziło w Wawelskich regaliach. Po prostu nic a nic z tego nie pamiętam...
_________________
"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
Michal_bn to Ci przypomnę Dańczyk z niejaką Julią uganiają się po Polsce szukając atrybutów koronnych polskich królów. Z ciekawostek jest nawiązanie do twórczości Nienackiego bo pojawia się nazwisko Grety znanej z Niewidzialnych.
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6753 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2014-07-23, 13:46:02
Hemik napisał/a:
Michal_bn to Ci przypomnę Dańczyk z niejaką Julią uganiają się po Polsce szukając atrybutów koronnych polskich królów. Z ciekawostek jest nawiązanie do twórczości Nienackiego bo pojawia się nazwisko Grety znanej z Niewidzialnych.
Nadal czarna dziura Czytałem to jakieś 4 - 5 lat temu, a mam wrażenie że od tego czasu upłynęło co najmniej pół wieku Niestety, jak się przeczyta ponad 100 tomów, to te słabsze zlewają się w jedną szarą masę...
_________________
"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
Pomógł: 3 razy Wiek: 27 Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 15867 Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2014-11-19, 19:03:35
No i pierwsze koty za płoty, czyli po raz pierwszy od bardzo dawna miałem okazję poczytać jakiegoś nowego dla mnie kontynuatora Szału nie ma, książka nie powala, mamy tu kolejną nową współpracowniczkę Dańca oraz Baturę, który zawsze pojawia się tam gdzie Daniec Ciekawostką jest za to przewinięcie się w tej historii postaci znanych z wcześniejszych tomów - Jacka i Grety Herbst To co mnie rozbawiło to przezorność Dańca, jak również i Tomasza w formie podwójnych komórek, a zwłaszcza dwóch kół zapasowych do wehikułu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.