To po cholerę założyłeś ten wątek! Lustracji tu było trzeba??
Nie potrzebne te emocje Michale. Nie rozumiem co jest złego w idei lustracji? W obliczu trudnych wyborów ludzie zachowują się przyzwoicie albo nie przyzwoicie. W każdym społeczeństwie więcej jest konformistów, serwilistów i małych krętaczy niż bohaterów bez skazy. Nie chodzi o to by wszystkich piętnować ale nie widzę powodu, dla którego ktoś kto był zwykłą świnią i donosił na kolegów miał znaleźć miejsce w historii, w którym te jego czyny byłyby zapomniane.
Nie twierdzę, że Nienacki donosił ale nie mogę się zgodzić, że ma to być temat tabu. Jeżeli są jakieś dowody należy je uczciwie zbadać i ocenić. A my mamy prawo o tym dyskutować.
Nie twierdzę, że Nienacki donosił ale nie mogę się zgodzić, że ma to być temat tabu. Jeżeli są jakieś dowody należy je uczciwie zbadać i ocenić. A my mamy prawo o tym dyskutować.
No to skoro mamy dyskutować, to dyskutujmy. Ale na argumenty, a nie na domysły i plotki.
Jak na razie, niepodważalnym argumentem jest fakt zniszczenia dokumentów. Nikt z nas nie wie, co te dokumenty zwierały, a teza postawiona przez autora notatki prasowej jest co najmniej nieuprawniona. Przecież każdy, kto urodził się przed, powiedzmy 1970 rokiem może teoretycznie byś pomawiany o wsołpracę ze słuzbami PRLu.
Cytat:
Nie jest wykluczone, że Nienacki współpracował z SB także wcześniej.
Oczywiście, że nie jest wykluczone. Tak jak nie jest wykluczone, że będąc w Moskwie został zwerbowany przez NKWD, a to co sam opowiada na ten temat to tylko konfabulacja i "przykrywka" jego szpiegowskiej działalności.
Nie jest też wykluczone, że przygodę z UFO Nienacki przeżył w rzevczywistości. Dowodem na to może być jego dziwnie przyjazny stosunek do Robina, o przepraszam, do psa rasy dog .
Cytat:
Nie wiadomo, co dokładnie znajdowało się w zniszczonych dokumentach dotyczących współpracy Zbigniewa Nienackiego.
I pewnie się tego nie dowiemy. Ale skoro "nie wiadomo", to dlaczego te dokumenty, których treści nie znamy , mają swiadczyć przeciwko Nienackiemu?
Piszę to trochę przekornie, jako "adwokat diabła", ale medycyna, o przepraszam, historia zna już takie przypadki, że sąd lustracyjny Najjaśniejszej Rzeczypospolitej każe uważać za niewinnego deliwenta ogólnie uważanego za "kapusia", tylko dlatego, że nie zachowały się w archiwum MSW dokumenty potwierdzające jego współpracę. Takich przypadków jest wiele...
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2010-11-13, 18:24:56
Even napisał/a:
No to skoro mamy dyskutować, to dyskutujmy. Ale na argumenty, a nie na domysły i plotki.
Jak na razie, niepodważalnym argumentem jest fakt zniszczenia dokumentów. Nikt z nas nie wie, co te dokumenty zwierały, a teza postawiona przez autora notatki prasowej jest co najmniej nieuprawniona.
Even, chciałbym zgodzić się z Twoją opinię ale nie mogę. To co działo się w Polsce wokół lustracji, (której przecież nie było) spowodowało, że nie ma i nie będzie niepodważalnych argumentów w żadnej sprawie. Niszczenie akt, fałszywki, prowokacje SB, prowokacje służb po 1989 roku, szafy Lesiaka etc. powodują że obiektywnej prawdy w znakomitej większości wypadków nie da się dociec. Co w tej sytuacji? Gruba kreska? Hurtem rozgrzeszamy wszystkich? Tak źle i tak nie dobrze.
Dlatego też, nie płonąłbym świętym oburzeniem, że ktoś tam spekuluje czy Nienacki współpracował czy nie. Znasz jego życiorys lepiej ode mnie, wiesz że był raczej osobą dyspozycyjną wobec władzy więc tego typu grzeszki są przecież prawdopodobne. Certyfikatów moralności czy amoralności przecież nie mamy zamiaru tu wystawiać.
Even napisał/a:
Przecież każdy, kto urodził się przed, powiedzmy 1970 rokiem może teoretycznie byś pomawiany o wsołpracę ze słuzbami PRLu.
Dokładnie przed 1972 rokiem. Zgodnie z ustawą lustracyjną z października 2006 roku sam musiałem złożyć oświadczenie lustracyjne. Jaja nie?:) Potem Trybunał Konstytucyjny orzekł niezgodność ustawy z konstytucją i oświadczenie mi odesłali.
Afrodyta Twórca Luiza Frosz - autorka powieści samochodzikowych
Wiek: 38 Dołączyła: 22 Lis 2009 Posty: 1119
Wysłany: 2010-11-13, 21:48:05
Swoją drogą ciekawe dlaczego w artykule pojawia się "Jerzwałd k. Mrągowa" - to raczej kawał drogi.
Swoją drogą ciekawe dlaczego w artykule pojawia się "Jerzwałd k. Mrągowa" - to raczej kawał drogi.
To tylko świadczy o tym, że pismak to piszący nie odróżnia Morąga od Mrągowa, co jednoznacznie o nim świadczy. W zasadzie pismaki tak mają, nie mają czasu sprawdzić nawet w wikipedi
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Even, chciałbym zgodzić się z Twoją opinię ale nie mogę. To co działo się w Polsce wokół lustracji, (której przecież nie było) spowodowało, że nie ma i nie będzie niepodważalnych argumentów w żadnej sprawie. Niszczenie akt, fałszywki, prowokacje SB, prowokacje służb po 1989 roku, szafy Lesiaka etc. powodują że obiektywnej prawdy w znakomitej większości wypadków nie da się dociec. Co w tej sytuacji? Gruba kreska? Hurtem rozgrzeszamy wszystkich? Tak źle i tak nie dobrze.
A ja się z Toba zgadzam
Moim zdaniem jakakolwiek lustracja dzisiaj nie ma najmniejszego sensu. Dlaczego - o tym Ty wyżej napisałeś.
Kustosz napisał/a:
Dlatego też, nie płonąłbym świętym oburzeniem, że ktoś tam spekuluje czy Nienacki współpracował czy nie. Znasz jego życiorys lepiej ode mnie, wiesz że był raczej osobą dyspozycyjną wobec władzy więc tego typu grzeszki są przecież prawdopodobne. Certyfikatów moralności czy amoralności przecież nie mamy zamiaru tu wystawiać.
Dokładnie taj jak piszesz. Ja tylko oburzam się, gdy ktoś wydaje wyrok na podstawie insynuacji i domysłów.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 47 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 15274
Wysłany: 2010-11-13, 22:38:50
Kmicic napisał/a:
Swoją drogą ciekawe dlaczego w artykule pojawia się "Jerzwałd k. Mrągowa" - to raczej kawał drogi.
U nas w lubelskim jest lepszy przykład Afrodyto. Pisze się Zakrzew k/Krasnegostawu. A zobacz jak to jest "blisko".
_________________
Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało :-)
Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść
Pomógł: 3 razy Wiek: 27 Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 17142 Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2010-11-13, 23:29:52
Czesio1 napisał/a:
Sara napisał/a:
Czesio1 napisał/a:
Na jedno wychodzi. Widzisz jak to niezdrowo opuszczać forum na dłużej?
Nie tłumacz się ze swojej ślepoty
Ślepota to domena Iwmali.
A zainteresowani wiedzą o kogo chodzi.
Ano wiedzą, wiedzą.
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2010-11-13, 23:34:54
Even napisał/a:
A ja się z Toba zgadzam
Moim zdaniem jakakolwiek lustracja dzisiaj nie ma najmniejszego sensu. Dlaczego - o tym Ty wyżej napisałeś.
Ech Even, Even:). Niby zgadzam się z Tobą i ze sobą ale mam z tego powodu wielki dyskomfort (tzn z powodu meritum sprawy a nie samej zgody).;)
Ostatnio zmieniony przez Kustosz 2010-11-14, 00:50, w całości zmieniany 1 raz
Afrodyta Twórca Luiza Frosz - autorka powieści samochodzikowych
Wiek: 38 Dołączyła: 22 Lis 2009 Posty: 1119
Wysłany: 2010-11-14, 11:17:34
Czesio1 napisał/a:
Sara napisał/a:
O to, że nie napisała tego Afrodyta, tylko Kmicic?
Na jedno wychodzi. Widzisz jak to niezdrowo opuszczać forum na dłużej?
Jam Kmicic przecie
Sprawa z Mrągowem zdziwiła mnie o tyle, że tak rzekomo według gazety, napisane było w dokumentacji dotyczącej Nienackiego. Stąd ciekawe, czy pomylił się dziennikarz źle przepisując, czy jakiś dawny SB-ek.
_________________
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 47 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 15274
Wysłany: 2010-11-14, 12:57:21
Kmicic napisał/a:
Jam Kmicic przecie
A gdzie Oleńka? Wiesz, u mnie stare przyzwyczajenia. Otoshi coś wie na ten temat.
_________________
Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało :-)
Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść
Stąd ciekawe, czy pomylił się dziennikarz źle przepisując, czy jakiś dawny SB-ek.
Stawiam na pismaka.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Iwmali [Usunięty]
Wysłany: 2010-11-14, 19:52:14
Ja powiem tak...chociaż wiem, że wiele osób się na mnie wkurzy...wywieźć wszystkie teczki i dokumenty daleko za miasto, zrobić z nich wielki stos i podpalić....położyć kres tej żenadzie, innymi słowy "spalić te czarownice na stosie"!
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 47 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 15274
Wysłany: 2010-11-14, 19:55:14
Iwmali napisał/a:
"spalić te czarownice na stosie"!
Za wyjątkiem jednej oczywiście ( czyli Iwmali)
_________________
Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało :-)
Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.