Masterix myślę, że to jednak zbyt daleko idąca konkluzja.
Masz rację, ja też tak myślę ale nie chciałam tego tematu ciągnąć! Uważam, że Nienacki nie był złym człowiekiem, żeby zapalenie znicza na jego grobie było jakimś problemem?
johny [Usunięty]
Wysłany: 2010-10-27, 18:53:56
Iwmali popieram! Powiem więcej mój tata był zatwardziałym komunistą wielokrotnie sprzeczałem się o jego poglądy ale jeżeli ktokolwiek powiedziałby, że był złym człowiekiem to po prostu obraziłby mnie i jego dobre imię. Także nie ferujmy zbyt pospiesznie wyroków! kiedyś w przyszłości i tak jeden jedyny Najwyższy Sędzia rozsądzi nie tylko Nienackiego ale i nas wszystkich.
"... A kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem"
Iwmali [Usunięty]
Wysłany: 2010-10-27, 18:58:53
Mój wujek był ZOMO-wcem, nie wiem czy bił pałami po plecach w czasie strajku...nie wiem co robił w pracy...ale wiem, że Go lubiłam, wiem, że był fajnym wujkiem i zawsze idę zapalić znicz na jego grobie...chociaż ZOMO źle mi się kojarzy!
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 46 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 15275
Wysłany: 2010-10-27, 21:57:23
masterix napisał/a:
I dlatego też nie postawię nigdy świeczki na grobie Nienackiego...
Masterix, ponieważ jesteś wśród nas to zakładam, że cenisz przynajmniej część twórczości Nienackiego. Czy to nie jest wystarczającym powodem by jednak chcieć zapalić znicz na Jego grobie?
_________________
Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało :-)
Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2010-10-27, 23:11:13
johny napisał/a:
Iwmali popieram! Powiem więcej mój tata był zatwardziałym komunistą wielokrotnie sprzeczałem się o jego poglądy ale jeżeli ktokolwiek powiedziałby, że był złym człowiekiem to po prostu obraziłby mnie i jego dobre imię. Także nie ferujmy zbyt pospiesznie wyroków! kiedyś w przyszłości i tak jeden jedyny Najwyższy Sędzia rozsądzi nie tylko Nienackiego ale i nas wszystkich.
"... A kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem"
Iwmali napisał/a:
Mój wujek był ZOMO-wcem, nie wiem czy bił pałami po plecach w czasie strajku...nie wiem co robił w pracy...ale wiem, że Go lubiłam, wiem, że był fajnym wujkiem i zawsze idę zapalić znicz na jego grobie...chociaż ZOMO źle mi się kojarzy!
Nie tędy droga. W ten sposób można zrelatywizować wszystko i napiętnować każdą próbę oceny. Warto pamiętać, że również w gronie największych zbrodniarzy świata roi się od wspaniałych ojców, kochanych mężów, najlepszych synów. I nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie twierdził, że to w jakikolwiek sposób umniejsza ich zbrodnie. Mamy prawo oceniać i sami jesteśmy albo będziemy oceniani.
A co ma z tym wspólnego Zbigniew Nienacki? Nie był kryształową postacią, to co o nim wiadomo nie budzi raczej mojej sympatii ale światło na cmentarzu palimy przecież nie tylko świętym. Należy oddzielać autora od jego twórczości. Jak widać można kochać książki Nienackiego nie kochając jego samego.
Iwmali [Usunięty]
Wysłany: 2010-10-28, 08:49:13
Witaj Kustosz...miło, że wpadłeś!
Kustosz napisał/a:
Nie był kryształową postacią, to co o nim wiadomo nie budzi raczej mojej sympatii ale światło na cmentarzu palimy przecież nie tylko świętym. Należy oddzielać autora od jego twórczości.
Masz rację, zgadzam się z tym w 100 %! Ja też mam "jeden żal" do Nienackiego o nienapisanie testamentu , wiadomo w jakiej sprawie, ale nie mam prawa go za to potępiać!
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2009 Posty: 608 Skąd: Radom
Wysłany: 2010-10-28, 08:56:31
Ja uwielbiam twórczośc Nienackiego. Podziwiam jego sposób pisania, pomysły. Rozumiem, że miał takie czy inne poglądy. Co nie oznacza, że się z nimi zgadzam. Każdy ma prawo wyboru - niezależnie od moich upatrywań. Ja widzę tu kolejny rozdział biografii Nienackiego - a nie miejsce na sąd nad autorem.
Aldona [Usunięty]
Wysłany: 2010-10-28, 08:59:16
Kustoszu! Jak miło Cię widzieć.
Tak jak wcześniej już gdzies napisałam, nie łączę w sposób maniakalny moich ulubionych samochodzików z autorem. Bo w przeciwnym razie nie potrafiłabym już sięgnąć po żadną pozycję Nienackiego....
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2009 Posty: 608 Skąd: Radom
Wysłany: 2010-11-02, 07:49:19
Te wypowiedzi robią się monotematyczne jak Gazeta Wyborcza - jest tylko jedna prawdziwa wizja - ich. Ludzie nie wygłupiajcie się. Temat tu poruszany powinien byc odbierany już ze spokojem i dystansem - Nienacki już nie żyje - dokumenty zniszczone w większości - więc traktujmy to spokojniej
johny [Usunięty]
Wysłany: 2010-11-02, 08:18:03
gregoriusmagnus napisał/a:
Te wypowiedzi robią się monotematyczne jak Gazeta Wyborcza - jest tylko jedna prawdziwa wizja - ich. Ludzie nie wygłupiajcie się. Temat tu poruszany powinien byc odbierany już ze spokojem i dystansem - Nienacki już nie żyje - dokumenty zniszczone w większości - więc traktujmy to spokojniej
Otóż to, troszkę wyluzujmy. Jeszcze tego by było mało żebyśmy się z takiego powodu zaczęli kłócić na forum.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2009 Posty: 608 Skąd: Radom
Wysłany: 2010-11-02, 10:11:10
uważam, że do tego tematu będziemy mogli wrócic - gdy ktoś merytorycznie i fachowo podejdzie do konkretnych istniejących dokumentów dotyczących Nienackiego. Czasy były wtedy inne, wiele rzeczy jest już dziś nie do odzyskania jeśli chodzi o dokumenty, czy chociażby możliwośc wypowiedzi tych, którzy już zmarli - więc nie ma co się kłócic, wszczynac samosądów. Reszte zostawmy historykom. A my zajmijmy się pisarzem Nienackim!
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2009 Posty: 608 Skąd: Radom
Wysłany: 2010-11-02, 11:51:05
To przeczytaj moje wypowiedzi.
Chodziło mi o kolejny rozdział w biografii Nienackiego. W pewnym momencie - zwróc na to uwagę, że zaczęto rozpatrywac - zapalic świeczkę czy nie...
Jeśli ktoś mam coś do powiedzenia na temat to chyba warto tu się odezwac na forum. Głupotą jest jednak zachowywac się jak sędzia. Nie do nas to należy!!!
Ot, po taką cholerę - jak to ładnie powiedziałeś
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2009 Posty: 608 Skąd: Radom
Wysłany: 2010-11-02, 12:03:55
to Twoje prywatne zdanie.
Uważam inaczej. No chyba, że nie wolno pisac tego co według Ciebie jest niewłaściwe.
Taka cenzura?
Nie wygłupiaj się. Zobacz, że dawno się już o tym mówiło, iż Nienacki był współpracownikiem, ale wszędzie to było takie "sekretne"
Zob. M. Szylak, Zbigniew Nienacki, Życie i Twórczośc, s. 204, wypowiedź S. Piechockiego. Od dawna się o tym mówiło. I nam chyba wolno się wypowiedziec na ten temat, ale nie sądy - ale konkrety. Nie zmienisz historii. Nie próbuj też jej cenzurowac.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.