Pani Elżbieta Kruszyńska napisała książkę: „Między zabawą a dydaktyką. Literacka twórczość Adama Bahdaja”. Omawia w niej poszczególne pozycje z dorobku Ojca. Książkę można potraktować jako nietypową biografię.
A jakie są Pana odczucia (pan Adam niestety wtedy już nie żył) odnośnie ekranizacji "Telemacha...", czyli serialu "W piątą stronę świata"?
Podziękował
Nie do mnie pytanie, ale nie mogę milczeć Ten serial to rak z przerzutami Najgorsza adaptacja powieści Bahdaja jaka powstała. W tym czasie powstały też tragiczne adaptacje Pana Samochodzika - może to nie przypadek
Pomógł: 56 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10766 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-05-13, 13:29:00
Przemek Lipski napisał/a:
Bóbr Mniejszy napisał/a:
A jakie są Pana odczucia (pan Adam niestety wtedy już nie żył) odnośnie ekranizacji "Telemacha...", czyli serialu "W piątą stronę świata"?
Podziękował
Nie do mnie pytanie, ale nie mogę milczeć Ten serial to rak z przerzutami Najgorsza adaptacja powieści Bahdaja jaka powstała. W tym czasie powstały też tragiczne adaptacje Pana Samochodzika - może to nie przypadek
Trudno mi powiedzieć, bo powieści dla dzieciaków A.B. prawie nie czytałem; chyba tylko "Wakacje z duchami". Natomiast z powieści dla dorosłych czytałem jego "Order z Księżyca", który stal się surowcem dla jednego z odcinków serialu "Trzecia granica" (ze zmienionym zresztą zakończeniem), a potem powieść "Trzecia granica" - już po serialu.
Ale mojego starszego (rocznik 52) brata, który czytał, drażniły w serialach przeniesienia akcji w inne czasy, przy zachowaniu języka. Zdaje się, że w powieści akcja "Do przerwy 0:1" dzieje się niedługo po wojnie, a w serialu została przeniesiona w realia końca lat 60-tych. To nie był nasz język, ale muszę powiedzieć, że seriale miały wpływ na język: mam tu na myśli tę "mukę", która to zabawa (wypowiadało się to magiczne słowo z towarzyszeniem pewnych gestów, na które obdarowany powinien stosownie zareagować) po pierwszej emisji serialu była znana i w mojej podstawówce.
Co do serialu "Piąta strona świata": w trakcie pierwszej emisji nie kręcił mnie, może dlatego, że za bardzo przypominał mi przeżycia własne . Kilka lat temu oglądałem chyba jeden z odcinków w jakichś powtórkach i był zupełnie sympatyczny.
Co do serialu "Piąta strona świata": w trakcie pierwszej emisji nie kręcił mnie, może dlatego, że za bardzo przypominał mi przeżycia własne . Kilka lat temu oglądałem chyba jeden z odcinków w jakichś powtórkach i był zupełnie sympatyczny.
Sympatyczny, hmm może być, ale gra aktorska Tomasza Grochoczyńskiego grającego postać pana Turaja to tragedia. Doświadczony aktor, a zagrał baaaardzo słabo, chwilami jak drewno Główny bohater też zbyt smętnie wyszedł.
Pomógł: 28 razy Wiek: 44 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 5160 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2023-05-14, 02:32:18
Przemek Lipski napisał/a:
Sympatyczny, hmm może być, ale gra aktorska Tomasza Grochoczyńskiego grającego postać pana Turaja to tragedia. Doświadczony aktor, a zagrał baaaardzo słabo, chwilami jak drewno Główny bohater też zbyt smętnie wyszedł.
W takim razie wiele ekranizacji powieści Bahdaja, Nienackiego, czy Niziurskiego, a także filmów (np. "Czarne stopy", "Mów mi Rockefeller, itp.) należałoby uznać za "koszmarne". Włącznie z "Podróżą za jeden uśmich", "Wakacjami z duchami", a o Marku Piegusie lepiej nie wspominać. Albo popatrzeć na klimat, jakim nas do dziś oczarowują.
Serial mi się bardzo podobał, bo wtedy byłem niewiele młodszy od głównego bohatera i bardzo lubiłem polskie lasy i jeziora, gdzie spora część akcji się toczy. Dzisiaj, podobnie jak Zet, mam do niego duży sentyment, z rok temu go sobie przypomniałem i znów mnie korci. Dlatego chciałbym poznać zdanie pana Marka Bahdaja, tym bardziej że brał udział w opracowaniu scenariusza.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 12 Wrz 2017 Posty: 481 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-05-15, 22:51:08
E, mi akurat i „Niewiarygodne przygody Marka Piegusa”, i w szczególności „Podróż za jeden uśmiech” wciąż bardzo się podobają. Mimo (poza małymi wyjątkami) fatalnej gry dziecięcych aktorów.
Już chyba pisałem, że polskie kino zawsze miało z tym problem. Albo fatalni dzięcięcy/młodzieżowi aktorzy albo obsadzanie studentów w rolach gimnazjalistów.
Chemas Forumowy Badacz Naukowy Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej
"Niewiarygodne przygody..." musiałbym sobie odświeżyć, dawno nie oglądałem, ale faktycznie kołacze mi się po głowie, że gra młodych była taka sobie. Natomiast jeśli chodzi o "Podróż za jeden uśmiech", to się nie zgodzę. Według mnie dobrze dobrani dziecięcy aktorzy i grali nie sztucznie, a już szczególnie dwie główne role, to dobranie idealne, Gołębiewski i Łobodziński!
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Pomógł: 56 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10766 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-05-16, 12:51:31
Chemas napisał/a:
Tytus Atomicus napisał/a:
fatalnej gry dziecięcych aktorów.
"Niewiarygodne przygody..." musiałbym sobie odświeżyć, dawno nie oglądałem, ale faktycznie kołacze mi się po głowie, że gra młodych była taka sobie. Natomiast jeśli chodzi o "Podróż za jeden uśmiech", to się nie zgodzę. Według mnie dobrze dobrani dziecięcy aktorzy i grali nie sztucznie, a już szczególnie dwie główne role, to dobranie idealne, Gołębiewski i Łobodziński!
Tak jest. W "Wakacjach.." i w "Podróży..." można się oczywiście przyczepić do konkretnych momentów, ale ogólnie jest OK.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2023-05-16, 12:51, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 8 razy Dołączył: 13 Lip 2016 Posty: 96 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2023-05-17, 13:17:11
Jeśli mógłbym ...
... to ze swej strony chciałbym prosić o odpowiedź na następujące pytanie:
- jak w rzeczywistości wyglądała podróż Pana Marka, która zainspirowała Pana Adama do napisania historii zawartej w książce "Podróż Za Jeden Uśmiech"?
(czyli: niby obóz harcerski, droga na wybrzeże, molo w Sopocie i przygody oraz ... powrót autostopem do domu)
To wszystko w celu naukowego ustalenia faktów jak również, tu łatwo się domyślić - wykorzystania części informacji w (moim) filmie/dokumencie.
To wszystko naturalnie jeśli Pan Marek będzie tak dobry i ... zgodzi się na tę konkretną opowieść.
Szary dałbyś proszę radę?
.
pzdr
Armi Artomi
W takim razie wiele ekranizacji powieści Bahdaja, Nienackiego, czy Niziurskiego, a także filmów (np. "Czarne stopy", "Mów mi Rockefeller, itp.) należałoby uznać za "koszmarne". Włącznie z "Podróżą za jeden uśmich", "Wakacjami z duchami", a o Marku Piegusie lepiej nie wspominać. Albo popatrzeć na klimat, jakim nas do dziś oczarowują.
Bez sensu to porównanie, bo do "Podróży...", "Wakacji..." czy nawet "Czarnych Stóp", ów serial nie ma startu. On jest naprawdę kiepsko zrobiony.
Pomógł: 28 razy Wiek: 44 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 5160 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2023-05-19, 02:01:16
Pozwolę sobie podsumować, bo kilka pytań do pana Marka Bahdaja już się uzbierało:
Artomi napisał/a:
Jeśli mógłbym ...
... to ze swej strony chciałbym prosić o odpowiedź na następujące pytanie:
- jak w rzeczywistości wyglądała podróż Pana Marka, która zainspirowała Pana Adama do napisania historii zawartej w książce "Podróż Za Jeden Uśmiech"?
(czyli: niby obóz harcerski, droga na wybrzeże, molo w Sopocie i przygody oraz ... powrót autostopem do domu)
To wszystko w celu naukowego ustalenia faktów jak również, tu łatwo się domyślić - wykorzystania części informacji w (moim) filmie/dokumencie.
To wszystko naturalnie jeśli Pan Marek będzie tak dobry i ... zgodzi się na tę konkretną opowieść.
Szary dałbyś proszę radę?
.
pzdr
Armi Artomi
Bóbr Mniejszy napisał/a:
- Ostatnia powieść, "Tańczący słoń": akcja dzieje się bodaj w Juracie, czy innej wówczas ekskluzywnej miejscowości nad morzem. Czy była inspirowana konkretnymi wydarzeniami? I czy postać Fajczarza (pisarz szukający dobrego tematu) to alter ego Adama Bahdaja?
- Mówił Pan, że najlepiej Adamowi Bahdajowi współpracowało się z S. Jędryką, jeśli chodzi o reżyserów. A jakie są Pana odczucia (pan Adam niestety wtedy już nie żył) odnośnie ekranizacji "Telemacha...", czyli serialu "W piątą stronę świata"?
Do ostatniego pytania dodałbym ciekawostkę, że Adam Bahdaj był autorem scenariusza, a pan Marek wraz z reżyserem, Julianem Dziedziną ów scenariusz "opracował". Za ./redir/filmpolski.pl/fp/index.php?film=123620.
Zważywszy na to, że Adam Bahdaj zmarł w 1985 roku, a serial powstał w 1990, to znaczy, że scenariusz musiał czekać kilka ładnych lat.
19.Ostatnia powieść "Tańczący słoń" dzieje się bodaj w Juracie, czy innej ekskluzywnej miejscowości nad morzem. Czy była inspirowana konkretnymi wydarzeniami? Czy postać fajczarza (pisarz szukający dobrego tematu) to alter ego samego pisarza?
Marek Bahdaj: Akcja powieści rozgrywa się na Mazurach, a nie w Juracie nad morzem. Źródłem powieści była wyłącznie bogata wyobraźnia pisarza. Wydaje mi się, że fajczarz nie był alter ego mojego Ojca. Alter ego należałoby szukać raczej w powieściach narciarskich i górskich.
20.Mówił Pan, że jeśli chodzi o reżyserów, najlepiej Adamowi Bahdajowi współpracowało się ze Stanisławem Jędryką. A jakie są pana odczucia (pan Adam niestety już wtedy nie żył) odnośnie ekranizacji "Telemacha...", czyli serialu "W piątą stronę świata"?
Przyznam szczerze, że odczucia mam mieszane. Z jednej strony serial spotkał się z przychylnym odbiorem młodej widowni, ale ja sam mam zastrzeżenia do jego realizacji. Reżyser zamiast kondensować fabułę, niepotrzebnie wydłużył akcję. Pojawiły się dłużyzny. W roli dorosłych postaci nie zaangażował - w przeciwieństwie do Jędyrki - ani jednego znanego aktora.
21.Jak w rzeczywistości wyglądała Pana podróż, która zainspirowała Pana Adama do napisania historii zawartej w książce "Podróż za jeden uśmiech"?
Nad morze pojechaliśmy pociągiem. Kiedy skończyły się nam pieniądze, musieliśmy wracać autostopem. Pierwszy kurs jaki nam się trafił był do Olsztyna. Zdecydowaliśmy się pojechać do tego miasta, ponieważ z Mazur do Warszawy jest bliżej niż z wybrzeża do stolicy. Nasze przygody nie były tak zabawne jak te, które opisał Ojciec. Wyobraźnia pisarska stworzyła ciekawszą fikcję niż nasze perypetie w rzeczywistości.
Pomógł: 28 razy Wiek: 44 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 5160 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2023-05-28, 00:27:23
Szara Sowa napisał/a:
Marek Bahdaj: Akcja powieści rozgrywa się na Mazurach, a nie w Juracie nad morzem. Źródłem powieści była wyłącznie bogata wyobraźnia pisarza. Wydaje mi się, że fajczarz nie był alter ego mojego Ojca. Alter ego należałoby szukać raczej w powieściach narciarskich i górskich.
Z tą Juratą pozostaje mi się zaczerwienić Jest tam zdaje się pensjonat "Jantar" i to mnie zawsze myliło. Kiedyś tę powieść ("Tańczący słoń") czytałem namiętnie, ale minęło sporo lat.
Sowo, czy można zadać jeszcze dodatkowe pytanie?
Odnośnie serialu "W piątą stronę świata":
Cytat:
Marek Bahdaj: Przyznam szczerze, że odczucia mam mieszane. Z jednej strony serial spotkał się z przychylnym odbiorem młodej widowni, ale ja sam mam zastrzeżenia do jego realizacji. Reżyser zamiast kondensować fabułę, niepotrzebnie wydłużył akcję. Pojawiły się dłużyzny. W roli dorosłych postaci nie zaangażował - w przeciwieństwie do Jędyrki - ani jednego znanego aktora
Gdy go teraz oglądam, to rzeczywiście niektóre wątki mogłyby być skrócone, lub wyrzucone, np. ze złodziejami zagranicznej paczki, albo ze sprzedażą magnetofonu handlarce. Odnośnie aktorów, do tej pory nie zwróciłem na to uwagi
Pomógł: 28 razy Wiek: 44 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 5160 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2023-05-30, 17:56:40
Szara Sowa napisał/a:
Bóbr Mniejszy napisał/a:
Sowo, czy można zadać jeszcze dodatkowe pytanie?
Zapewne tak!
Bo chciałbym w takim razie dopytać o Andrzeja Bukowiana i "Trzecią granicę". Jak wiemy, Adam Bahdaj był kurierem tatrzańskim, przeprowadzającym ludzi przez granicę w czasie wojny. Czy w książce i serialu dużo jest wątków autobiograficznych i jeśli tak, to jakie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.