Pomógł: 2 razy Wiek: 37 Dołączył: 21 Sie 2007 Posty: 335 Skąd: Zgierz
Wysłany: 2008-01-05, 22:17:35 57. Złoty Bafomet
Jedna z najlepszych ksiązek o..Pawle Dańcu:)J est koniec lipca Paweł otrzymuje o detektywa wszechczasów nowe zadanie: ma wyjechać do starego zamku Bykach (gdzieś po Piotrkowem Trybunalskim) i rozwiązać pewną zagadkę. Dalej treści nie zdradzę, niech każdy doczyta sam. A warto. Ta książka, to jak gdyby powiązanie "Niesamowitego dworu", "Zagadki Kaszubskieg rodu" i "Starej księgi". W tej książce mamy wszystko; zagadkę, przestępców, ukryty skarb, trochę jachtu i wody, no i główna postać - Pawła Dańca, czytając o nim od razu mamy skojarzenia z panem Tomaszem.To nie jakiś Rambo od Miernickiego ani James Bond Olszakowskiego, to taki młody Pan Samochodzik. Dzięki Bogu. Książka nie jest tak wystrzałowa, jak "Krzyż" ani tak wspaniale skomplikowana, jak " Arsen ...", ale może się naprawdę podobać. A dlaczego? Bo oto mamy prawdziwego Pana Samochodzika w nowym wykonaniu, prawdziwą wakacyjną przygodę w najlepszym wydaniu.
Podoba mi się w tej książce miejsce akcji - okolice Zalewu Sulejowskiego. Niedaleko do Sulejowa, gdzie Tomasz z Natanielem szukali zabójców Pronobisa... Pojawia się - jak we wczesnych Samochodzikach - wątek łódzki. To powoduje skojarzenie z chociażby Zagadkami Fromborka. Zdemaskowanie Stefana - szefa - przypomina zdemaskowanie "inżyniera" Batury w Niesamowitym Dworze. Jak dotąd to jedyna książka Niemirskiego, którą przeczytałem, ale zachęca mnie do sięgnięcia po inne pozycje tego autora.
_________________ I znowu polski rycerz dumnie podejmuje złotą rękawicę
najbardziej "samochodzikowa" z kontynuacji, które przeczytałem, ciekawe tylko, że w tej części Daniec nie jest "byłym komandosem" i wystarczy byle laska z latarką żeby dać mu po głowie
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Jeśli rzeczywiście jest taki niepowtarzalny klimat w tej książce, tzn. choć trochę nawiązuje atmosferą do klasycznego PSa to chyba mam faworyta na moją pierwszą kontynuację :]
Ja nie czytałem, ale wiem, że powieść wyszła pod innym tytułem, nie wiem na ile jej treść jest zmieniona w stosunku do Bahometa, przypuszczam, że troszkę zmian jest.
Czy chodzi o "Bożka Templariuszy"?
_________________ I znowu polski rycerz dumnie podejmuje złotą rękawicę
Bedzie bez polskich znakow. Pierwszy raz, moze ostatni.
Zaczalem czytac i - o dziwo - jest bardzo dobrze, nawet dla takiego zrzedy jak ja. Stylistyka jak na moje gorne wymagania poki co bez zastrzezen, nawiazania samochodzikowe oczywiste, niewymuszone, naturalne i nie narzucajace sie. Nie mam uwag.
Spodziewam sie, ze pod koniec bede miec wiecej kwasnych uwag, bo jestem w sumie malkontentem, a im dalej w las tym wiecej drzew. Ale dotychczas - szczesliwym. Choc co przeczytam jaka kontynuacje, to mowie sobie, ze nigdy wiecej.
_________________ prof. dr hab. Jan Marczak,
Dyrektor Centralnego Zarządu Zabytków,
Ministerstwo Kultury i Sztuki
Czytam dalej - i jestem ciągle zbudowany. Do tej pory nie miałem, z tego co pamiętam, w kontynuacji wyłożonych przemyśleń bohatera - a tu proszę. Wrażenie przemijającej młodości bohatera, poczucie braku wspólnych zainteresowań i wyalienowanie z grupy rówieśników. No, no! To już zakrawa na wyróżnienie. Dalsza lektura zapowiada się obiecująco.
Cieszy także powrót samochodu w formie straszydła. Niby "tani" efekt, ale jak dobrze nawiązuje do twórczości Nienackiego.
Kontynuuję z zainteresowaniem, z nadzieją na zachwyt.
_________________ prof. dr hab. Jan Marczak,
Dyrektor Centralnego Zarządu Zabytków,
Ministerstwo Kultury i Sztuki
Czytam dalej. Jestem tak gdzieś po pierwszej ćwierci i trafiłem na taki kwiatek.
Do Dańca przyszedł mail. "Od kogo?" pyta bohater. "Nie wiem, nie otwierałam" odpowiada jego rozmówczyni.
Co za bzdura! Jeżeli nawet nie wiedziałaby rzeczywiście od kogo, to przecież widziała jego adres mailowy np. czmioz@mkidn.gov.pl (że niby Centralny Zarząd Muzeów i Ochrony Zabytków) bądź cokolwiek innego. A ta: "nie wiem, bo nie otwierałam".
Brrr...
_________________ prof. dr hab. Jan Marczak,
Dyrektor Centralnego Zarządu Zabytków,
Ministerstwo Kultury i Sztuki
Nie wiedziałbym. Ale na "zadawcę" pytania bym się nie rzucił, tylko bym odpowiedział, że od napalonego, choć na pe**ła w pierwszej chwili - cha, cha, cha - pan nie wyglądał. Względnie, że od aaaabsolutnie.dlugonogiej@odloty.pl.
A tak co robi realizm? On cierpi!
_________________ prof. dr hab. Jan Marczak,
Dyrektor Centralnego Zarządu Zabytków,
Ministerstwo Kultury i Sztuki
Nie no Marczak nie dobijaj mnie! Jak bym dostał maila od cn67uhr3jmhg9@onet.pl to też bym nie wiedział od kogo. Ta sytuacja jest realna. Biorąc pod uwagę charakter tamtego maila nawet bardzo.
_________________ I znowu polski rycerz dumnie podejmuje złotą rękawicę
Pewnie jestem staroświecki, bo maile od fisdjfisdfsdfsfd@onet.pl wywalam bez czytania. Spam to czy wirus, jeden syf. Ale mimo różnicy zdań, możemy kontynuować forumową znajomość.
BTW: czy cn67uhr3jmhg9 to przypadkiem nie hasło do twojego konta
_________________ prof. dr hab. Jan Marczak,
Dyrektor Centralnego Zarządu Zabytków,
Ministerstwo Kultury i Sztuki
Ostatnio zmieniony przez Marczak 2009-05-24, 22:00, w całości zmieniany 1 raz
Ja używam haseł "twardych", a tu nie ma ani jednej litery dużej. Widzę ciężka rozkmina z tymi mailami się zrobiła. I co, mogła kobita nie wiedzieć od kogo był taki mail?
_________________ I znowu polski rycerz dumnie podejmuje złotą rękawicę
To już mi zobojętniało. Zaczęły mnie natomiast ruszać porównania, których na początku nie było, a teraz (za połową) zaczynają gnębić. Typu orzeźwił mnie podmuch wiatru, pieszcząc twarz mą jak kochanka. Wieczorna noc całowała gładką toń jeziora.
Ach, jak mi przy lekturze sensacyjnej romantycznie! Drży me serce dziewicze.
_________________ prof. dr hab. Jan Marczak,
Dyrektor Centralnego Zarządu Zabytków,
Ministerstwo Kultury i Sztuki
Co prawda przy dalszej lekturze napotkałem różne stylistyczne kwiatki, ale ogólne wrażenie jest dobre. Bicie po głowie, owszem może razić, lecz sama intryga jest zręcznie upleciona, historia trzyma się kupy.
Dobra powieść gatunku "lekkie łatwe i przyjemne". Nawiązania do Nienackiego czytelne i całość utrzymana w samochodzikowym stylu. Raczej polecam. Do prawdziwych samochodzików oczywiście daleko, ale przecież nie o to chodzi żeby złapać króliczka.
Dobry pomysł (rozumiem, że zainicjowany w którejś z wcześniejszych kontynuacji) to wprowadzenie młodszego brata wehikułu.
_________________ prof. dr hab. Jan Marczak,
Dyrektor Centralnego Zarządu Zabytków,
Ministerstwo Kultury i Sztuki
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.