Nikt dotychczas niczego nie napisał na temat sztuk teatralnych Nienackiego więc zakładałem, że to jakaś ciężko strawna chała. Nic podobnego, przynajmniej w przypadku pierwszej z nich, którą właśnie skończyłem czytać.
Nekropolis – sztuka w trzech aktach
Autor sięgnął tu do swoich zainteresowań archeologią i antropologią ale tym razem wykorzystał je w bardzo przewrotny sposób. „Nekropolis” to czarna groteska, stąpająca po cienkiej granicy między sacrum i profanum.
W małym miasteczku, w którym nic dotąd nie udawało się zrobić wybudowano nowoczesny dom mieszkalny dla potrzebujących rodzin. Doprowadzając kanalizację do budynku odnaleziono cmentarzysko sprzed kilkuset lat. W tym miejscu rozpoczyna się chocholi taniec nad szczątkami. Nienacki w krzywym zwierciadle pokazuje naszą narodową specjalność - wieczne umartwienie, rozgrzebywanie starych ran, chęć dopasowania historii do własnych wyobrażeń, większe zainteresowanie światem umarłych niż światem żywych. Zadziwiające, jak jest to dziś aktualny temat. Sztuka ta mogłaby z powodzeniem zostać odebrana jako satyra na wszystkich tych „prawdziwych Polaków”, którzy z szaleństwem w oczach wymachują krzyżem i drąc się „tu jest Polska” odprawiają nie kończące się obrzędy nad trumnami ofiar katastrofy smoleńskiej.
Jakiś czas temu o sztukach wspominałem na tym Forum. Bardzo ciekawa "lektura uzupełniająca" dla miłośników twórczości Nienackiego.
Najprościej nabyć je w Warmi
I chociaż, jak pisze Kustosz, wcale nie jest to lektura niestrawna, jednak nie ma nic wspólnego z lekkimi przygodami Pana Samochodzika. Sztuki na pewno spodobają się tym z nas, którzy lubią wczesne powieści Nienackiego "dla dorosłych". Przypuszczam, że miłośnicy przygód Dańca nie będą zachwyceni ich .
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2011-01-05, 11:41:25
Even napisał/a:
I chociaż, jak pisze Kustosz, wcale nie jest to lektura niestrawna, jednak nie ma nic wspólnego z lekkimi przygodami Pana Samochodzika. Sztuki na pewno spodobają się tym z nas, którzy lubią wczesne powieści Nienackiego "dla dorosłych". Przypuszczam, że miłośnicy przygód Dańca nie będą zachwyceni ich .
Uff, jest jednak ktoś kto przeczytał te sztuki. Generalnie uważam, że twórczość Nienackiego dla dorosłych (z małymi wyjątkami) nie ma nic wspólnego z jego książkami dla młodzieży. Jeżeli ktoś chce na nią patrzeć przez pryzmat samochodzików z góry skazany jest na porażkę. Ale zapewniam, że warto sięgnąć także po te dojrzałe książki. Na samochodzikach świat się nie zaczyna ani nie kończy. Tym bardziej, że akurat „Niekropolis” i „Styks” są z pewnością dużo łatwiejszą lekturą niż „Uwodziciel” czy choćby „Skiroławki”. Co więcej, sztuki teatralne Nienackiego to przecież krótkie formy literackie więc nie jest to wyzwanie na miarę lektury powieści.
Even napisał/a:
Najprościej nabyć je w Warmi
Warmia to chyba nie jest dobry adres. Nie zauważyłem żeby wydali sztuki Nienackiego. Allegro to znacznie lepszy trop.
Styks – sztuka w jednym akcie
W poczekalni domu przewoźnika Charona na brzegiem rzeki Styks spotyka się bardzo różnorodne i barwne towarzystwo. Każda z postaci rozstała się ze światem żywych w zupełnie innych okolicznościach. Oczekując na przewoźnika zastanawiają się nad dalszym losem jako konsekwencją swojego dotychczasowego postępowania.
To także groteska ale w zasadzie nic nie wynika z mniej lub bardziej zabawnych dialogów. Fajny pomysł ale moim zdaniem nie wykorzystany. W 1963 roku „Styks” został wystawiony przez Teatr Telewizji ale wg Mariusza Szylaka zapis spektaklu zaginął w archiwach TV. Mimo wszystko, szkoda.
W 1963 roku „Styks” został wystawiony przez Teatr Telewizji ale wg Mariusza Szylaka zapis spektaklu zaginął w archiwach TV. Mimo wszystko, szkoda.
W tamtych czasach często teatr tv był prawdziwym teatrem, czyli leciał na żywo i w ogóle nie był rejestrowany. Tak było np. z teatralnymi wersjami Klossa, które powstawały także w latach 60-tych, także z Mikulskim (zdaje się że kilka teatralnych Klossów zarejestrowano ale na pewno nie wszystkie).
Mea culpa!
Kilka lat temu kupiłem "Sztuki" bezpośrednio w wydawnictwie. Zapomniałem, że nie była to "Warmia", tylko "Rzecz kultowa". Niestety, nakład musiał być bardzo mały, bo obecnie nie ma już tej pozycji w ofercie wydawnictwa. Rzeczywiście pozostaje tylko Allegro
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
W tamtych czasach często teatr tv był prawdziwym teatrem, czyli leciał na żywo i w ogóle nie był rejestrowany.
Nie do końca tak było.
Znajomi z gdańskiego Ośrodka TV, który, podobnie jak łódzki, w tamtych czasach był "potentatem" w wystawianiu sztuk Teatru TV, opowiadali, że spektakl był emitowany "na żywo", czyli w czasie rzeczywistym, ale jednocześnie to co szło do emisji, czyli gotowy produkt po realizacji wizji i fonii był rejestrowany. Niestety, na początku lat osiemdziesiątych duża cząść tych materiałów została zniszczona.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
W sumie to pewnie trudno dziś będzie dociec jak to tam faktycznie było...z tego co widzę w necie to Klossy teatralne się ponoć zachowały w całości. A pamiętam że sam Mikulski mówił że połowy z nich dziś już nie ma bo ich nie nagrywano.
Gdzie leży prawda?
Klossy teatralne się ponoć zachowały w całości. A pamiętam że sam Mikulski mówił że połowy z nich dziś już nie ma bo ich nie nagrywano.
Gdzie leży prawda?
Chyba sam sobie odpowiedziałeś
Aktor, grając "na żywo" wcale nie musiał wiedzieć, że to co idzie do emisji jest jednocześnie nagrywane. Od tego byli ludzie techniki, a nie aktorzy.
Skoro się zachowały, to chyba musiały być nagrywane?
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Wstyd się przyznać -jakiś rok czy dwa lata temu kupiłam "Sztuki teatralne" i do tej pory nie przeczytałam. Muszę ją wygrzebać ze skrzynki (jeszcze do końca po przeprowadzce się nie rozpakowałam ) i zabrać się za czytanie, bo z tego co widać -warto.
No to szkoda, bo ja wczesne powieści Nienackiego lubię najbardziej.
_________________ I znowu polski rycerz dumnie podejmuje złotą rękawicę
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2011-01-05, 23:10:36
Karen napisał/a:
Muszę ją wygrzebać ze skrzynki (...) i zabrać się za czytanie, bo z tego co widać -warto.
Zachęcam, dołączysz do ekskluzywnego, dwuosobowego klubu.
Na Kasjopei zaraza – sztuka w trzech aktach
Rozprawa z historią, legendami i mitami ludzkości jako istotą człowieczeństwa w dobrym i złym tego słowa znaczeniu. Całość podana w lekkiej, zabawnej konwencji, ubrana w futurystyczny kostium rzeczywistości z roku 3000. Jest tu wiele obserwacji obyczajowych, zwłaszcza tych dotykających meandrów natury kobiecej a także sporo aluzji politycznych. Niezłe.
Termitiera – sztuka w trzech aktach
Znowu o mitach choć tym razem zupełnie inaczej. „Termitiera” jest satyrą polityczną odsłaniającą mechanizmy tworzenia mitów na użytek władzy czy też jakiejś grupy interesu. Manipulacja informacją, korupcja, sztuczne budowanie atmosfery zagrożenia po to by wygrać kolejne wybory albo osiągnąć korzyści ekonomiczne. Pokazuje też jak mit może przerosnąć swego twórcę i wymknąć się spod kontroli. W dzisiejszych czasach temat bardziej aktualny niż wtedy kiedy zajmował się nim Nienacki. Możemy to sobie oglądać na co dzień w telewizji, w szczególności przy okazji każdej kampanii wyborczej.
Dobry tekst, szkoda tylko, że wbrew intencji autora okazuje się mniej zabawny niż można by się było spodziewać. Ale to wczesna sztuka Nienackiego więc może satyra nie zdążyła się jeszcze odpowiednio wyostrzyć. Za to najbardziej doceniona. „Termitiera” otrzymała dwie ogólnopolskie nagrody, w 1962 roku znalazła się w repertuarze teatrów w Łodzi i Białymstoku.
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2011-01-06, 23:41:07
Golem – sztuka w trzech aktach
Sztuka nawiązuje do klasycznego teatru absurdu. Można by rzec, że rozgrywa się w krwawych oparach absurdu bo trup ściele się tu gęsto. Parodia, farsa, makabreska, strasznie to pewnie awangardowe ale zupełnie mi się nie podobało. Nawet nie chce mi się zastanawiać o co tam chodzi.
Myszy króla Popiela – sztuka w czterech aktach
Sztuka dedykowana Pawłowi Jasienicy. Ta dedykacja to takie sympatyczne mrugnięcie okiem do tego wielkiego pisarza historycznego bo przecież w „Myszach króla Popiela” Nienacki poprzestawiał do góry nogami legendę o narodzinach polskiej państwowości. Rzecz o dążeniu do władzy i kolejny już raz o budowaniu mitu, gdzie w konwencji farsy autor zaproponował inną, alternatywną wersję mitu o królu Popielu, którego zjadły myszy i początkach dynastii Piastów. Tym razem satyra na wysokim poziomie ze sporą dawką aluzji historycznych. Świetne.
Po latach pisarz wrócił do tego tematu w powieści „Dagome Iudex” choć zdaje się, że z zupenie nowymi pomysłami i w całkiem innej konwencji.
I to niestety już wszystkie sztuki teatralne Zbigniewa Nienackiego znajdujące się w zbiorze wydanym przez wydawnictwo „Rzecz kultowa”. Szkoda, że brakuje w nim 4 niezrealizowanych spektakli - „Czytelnicy”, „Mężczyzna czterdziestoletni”, „Opowieść o Bielinku” (na podstawie „Podniesienia”), „Worek Judaszów” i dwóch wyemitowanych przez Teatr TV widowisk dla młodzieży - „Krwawa ręka” i „Dziewięć złotych naczyń” (na podstawie „Nowych przygód Pana Samochodzika”).
Ostatnio zmieniony przez Kustosz 2011-01-06, 23:48, w całości zmieniany 2 razy
Takie obserwacje:
1) Masz rację, ze rozgrzebywanie starych ran oraz karierowicze polityczni to dziś tak aktualny temat jak jeszcze nigdy. Dla przykładu artykuł z dzisiejszego SE (gdzie oba zjawiska się łączą w najgorszy z możliwych sposób):
./redir/www.se.pl/wydarze...mga_166533.html
Wiem, że to tylko Super Express i do tego wielka głupota, ale przecież ktoś to przeczyta
Dla usprawiedliwienia dodam, że o sprawie usłyszałem w Trójkowej prasówce
2) Przez to, że nie przeczytałem "dorosłych" powieści Nienackiego czuję się po Twoich wypowiedziach za każdym razem gorszy. Nie wiem czy taki masz zamiar ale zawsze ścisłych fanów tylko i wyłącznie samochodzikowej prozy stawiasz na dziwnej pozycji.
3) Twoje recenzje sa jak zwykle bardzo dobre, przynajmniej pod tym względem, ze dają mi jakiś pogląd na tę literaturę. Ale to nie stoi w sprzeczności z pkt 2
2) Przez to, że nie przeczytałem "dorosłych" powieści Nienackiego czuję się po Twoich wypowiedziach za każdym razem gorszy. Nie wiem czy taki masz zamiar ale zawsze ścisłych fanów tylko i wyłącznie samochodzikowej prozy stawiasz na dziwnej pozycji.
?????????????
Przecież możesz sobie ustawić 'wyautowanie' wszystkich tematów, które nie dotyczą PS i wtedy nie będziesz miał problemów.
Ja to czuję się gorszy czytając recenzje Kustosza, bo nigdy w życiu nie będę tak formułował swoich myśli, ale zawsze się pocieszam, że jestem informatykiem i z matury z polskiego miałem nędzną trójczynę
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 14370
Wysłany: 2011-01-07, 10:34:00
PawelK napisał/a:
Ja to czuję się gorszy czytając recenzje Kustosza, bo nigdy w życiu nie będę tak formułował swoich myśli
Mam tak samo. Kustosz wymiata swoją lekkością pióra (tzn. klawiatury).
_________________
Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało :-)
Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.