PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
96. Toruńska tajemnica
Autor Wiadomość
Paweł Daniec2 
Stały bywalec forum


Pomógł: 2 razy
Wiek: 37
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-01-06, 22:50:23   96. Toruńska tajemnica

Jak na debiut to może nie jest źle - muszę jednak przyznać, że książka mnie nie zachwyciła. Napisana jest bardzo przyjemnym językiem jednak wpleciono w nią kilka IMO zbędnych tematów np. UFO oraz akcję pomocy na Jeziorze Włocławskim. Sama historia ciekawa jednak zakończenie było dla mnie trochę bezpłciowe. Kilka wątków zostało niewyjaśnionych. Dodatkowo nie chce mi się wierzyć żeby do wehikułu można było ot tak podrzucić telefon komórkowy. Bez rewelacji ale mimo to trzyma poziom...
_________________
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Ostatnio zmieniony przez Michal_bn 2011-12-31, 15:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Afrodyta 
Twórca
Luiza Frosz - autorka powieści samochodzikowych


Wiek: 38
Dołączyła: 22 Lis 2009
Posty: 1078
Wysłany: 2009-12-04, 11:06:07   

Właśnie wczoraj skończyłam czytać "Toruńską Tajemnicę". Zgadzam się z przedmówcą, książka bardzo przyjemna, ale też nie powalająca ;-)
Czasem drażnił mnie język, zbyt potoczny momentami. Dodatkowo pojawia się sporo powtórzeń, ale to oczywiście drobnostki. Ciekawa fabuła wybroni się nawet przy słabszym języku. Tu jednak pomysł na historię jest bardzo interesujący: przed Dańcem stoi rozwiązanie zagadki z kilkoma szczególnymi kielichami pochodzącymi z hotelu Trzy Korony. Temat wydaje się więc niezwykle ciekawy. Problem pojawia się dopiero, gdy czytamy o przygodach Pawła. Okazuje się, że jego głównym przeciwnikiem wcale nie jest łamigłówka, ale Salceson - biznesmen, który ma obok siebie całą bandę zbirów (przedstawianych mocno stereotypowo: dres plus więcej mięśni niż sadła i brak szyi). Oczywiście ci panowie dają się Dańcowi ostro we znaki... Są więc bijatyki, grożenie glockiem, kłucia nożem itp. Moim zdaniem ten wątek jest zbyt mocno rozbudowany i nie do końca potrzebny. Historię kielichów można byłoby o wiele ciekawiej rozwiązać za pomocą umysłu niż rąk.
Tym niemniej książkę czyta się przyjemnie. Spory niedosyt pozostawia tylko zakończenie. W wolnej chwili jednak warto przeczytać.
 
 
pvzon 
Sympatyk Samochodzika


Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 150
Wysłany: 2010-03-09, 20:48:11   

książka całkiem ciekawa ale za mało tu zagadki a za dużo chłopaków w dresach.
 
 
ness 
Słyszał o Samochodziku


Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 11
Wysłany: 2010-04-21, 17:22:04   

Zdecydowanie się zgadzam, trochę dużo dresu. Ksiązka utrwaliła się, bo jakiś czas po przeczytaniu byłem po raz kolejny w Toruniu, ale pierwszy raz zwróciłem uwagę na nazwe "Rubinkowo":)
 
 
Arsen Lupin 
Sympatyk Samochodzika


Wiek: 35
Dołączył: 18 Paź 2010
Posty: 113
Skąd: Oława
Wysłany: 2011-11-01, 11:26:12   

nie ma dramatu, mi sie nawet podobała, dosyc fajnie i szybko sie czyta
 
 
Krzysztof 
Stały bywalec forum



Pomógł: 2 razy
Wiek: 50
Dołączył: 22 Paź 2009
Posty: 335
Skąd: Giżycko / Szczecin
Wysłany: 2012-12-08, 13:34:25   

Mimo ciekawej akcji ,zakończenie nie powala.Ale jak na kontynuację,całkiem nieźle.
_________________

Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2023 r.
 
 
Michal_bn 
Maniak Samochodzika



Pomógł: 9 razy
Wiek: 41
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 6753
Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2012-12-15, 10:40:02   

To zdecydowanie najlepsza książka Żelecha. Pamiętam, że kiedy ją czytałem miałem pozytywne odczucia i miałem nadzieję, że skoro debiut nie jest taki zły, to może każda następna jego książka będzie lepsza. Niestety rzeczywistość zweryfikowała w brutalny sposób moje nadzieje, bo każda kojejna publikacja jest gorsza... :(
_________________


"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
 
 
PawelK 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 14 razy
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 6240
Wysłany: 2012-12-29, 20:24:51   

Książkę się czyta w miarę sprawnie. Szkoda tylko, że na koniec okazuje się, że istnieje gość, dla którego zagadka nigdy nie była zagadką bo on wszystko od początku wiedział... Zakończenie niestety słabe ale jeśli patrząc na to jak na książkę kryminalno-przygodową to da się przeczytać.
_________________


to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 11