Pomógł: 2 razy Wiek: 36 Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 400 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-01-07, 00:51:52 Re: 52.Szaman
Pietia napisał/a:
Gdby zrobić ranking na najglupszego Ps-a, to Szaman mialby wielkie szanse na to zeby zajac pierwsze miejsce. Nie polecam!
Też nie polecam! Najbardziej udziwniony tom z serii - pomijając sceny gdy Paweł staje się połową armii amerykańskiej i strzela, wysadza itp. to i cała fabuła dość słaba. Dno i wodorosty. W kiepskości i poziomie ubarwień to wygrywa nawet z Olszakowskim.
_________________ "Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
jak to czytałem, to miałem wrażenie, że to scenariusz amerykańskiego filmu sensacyjnego o tajnej misji w Kolumbii. Masakra. Nie ten klimat. Strzelanka przez 3/4 książki. Co to w ogóle ma być?!
Najgorszy PS. Zdecydowanie!
_________________ Najważniejsze to mieć wygodne buty i nie przejmować się
Po przeczytaniu 5 pierwszych rozdziałów kilka uwag:
1. Pan Samochodzik nigdy nie łowił?!
2.Po co Miernicki wstawiał w samym środku akcji przerywniki mówiące o tym, jak toczyła się kampania Zieleniewskiego?!
3. Za szybka akcja, za mało opisów.
4.
Sebastian Miernicki napisał/a:
Tak jest, Alison namiętnie całowała Bytesa!
Normalnie szok!!! Tego bym się nie spodziewał w żadnym Samochodziku!!!
czyta się szybko, z Panem Samochodzikiem nie ma nic wspólnego - mnóstwo niekonsekwencji i niczym nie uzasadnionych pomysłów:
1. dlaczego jeżdżą szukać śladów armi napoleońskiej w samym środku zimy, w święta, w sylwestra
2. nie doszedłem kto i po co zamknął Pana Samochodzika w podziemiach?
3. w jaki sposób Daniec wywiózł z Haiti/Dominikany i przywiózł do Polski półkilogramową złotą figurkę?
i tak można wymieniać...
generalnie książka bardziej w kierunku Rambo na Haiti niż PS ale czyta się w miarę szybko.
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Dołączył: 27 Gru 2009 Posty: 261 Skąd: Okolice Poznania
Wysłany: 2009-12-28, 18:14:54
Eeehh,widzę że wszyscy krytykują tę książkę.I chyba ja jako jedyny ją mimo to lubię.
Mi się ta książka nawet podobała.Głównie przez te strzelaniny bo według mnie przydało się trochę zmian,a przede wszystkim lubię książki gdzie jest sporo strzelaniin.Prawie nigdy Paweł Daniec nie używał broni.O ocenę trudno zdecydować ale na 3 według mnie zasługuje.
Ostatnio zmieniony przez Nardo 2010-01-23, 13:31, w całości zmieniany 3 razy
A mnie się ona niespodziewanie podobała. Nie wiem dlaczego, ale klimatem książka przypominała mi UFO Ciekawie opisany stosunek Dańca do PS. Fajne są również opisy miejsc po których Daniec łazi. Dla mnie książka ok.
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6880 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2012-02-07, 14:21:59
Paweł Daniec napisał/a:
Też nie polecam! Najbardziej udziwniony tom z serii - pomijając sceny gdy Paweł staje się połową armii amerykańskiej i strzela, wysadza itp. to i cała fabuła dość słaba. Dno i wodorosty. W kiepskości i poziomie ubarwień to wygrywa nawet z Olszakowskim.
Niestety tym tomem Miernicki przeszedł samego siebie i sięgnął bruku... Może to powieść Olszakowskiego, a w wydawnictwie się pomylili i napisali na okładce Miernicki ?
PawelK napisał/a:
2. nie doszedłem kto i po co zamknął Pana Samochodzika w podziemiach?
Tomasz był zamykany w lochach, podziemiach, szopach i innych dziwnych miejscach w 99% książek Olszakowskiego. Dlaczego Miernicki miałby nie wykorzystać tego wspaniałego pomysłu ? Akurat do tej książki idealnie pasuje to bezsensowne rozwiązanie.
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6880 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2012-08-14, 20:30:24
Unieski napisał/a:
Michal_bn napisał/a:
Niestety tym tomem Miernicki przeszedł samego siebie i sięgnął bruku...
Olaboga Ten tom chyba sobie teraz trochę poczeka na przeczytanie.
Nie poddawaj się Unieski :) Ja tez miałem lekki kryzys na Szamanie Szkoda że tak wątło wypowiedziałeś się o Krzyżu Lotaryńskim. Chętnie poznałbym szerzej Twoją opinię na temat tej książki
_________________
"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
Ostatnio zmieniony przez Michal_bn 2012-08-14, 20:30, w całości zmieniany 1 raz
E, nie było aż tak źle jak się spodziewałem po opiniach w tym temacie W każdym razie lepiej od Olszakowskiego
Dla mnie ta ksiazka byla koszmarna. Nie jestem wybredny, ale ta ksiazka to scenariusz do Rambo czy G.I.Joe. a nie kontynuacja PS. Uwazalem S. Miernickiego za druga lige - w pierwszej oczywiscie Z. Nienacki i Niemirski - ale ta ksiazka moglaby zdegradowac go do ligi okregowej. Nie przeczytalem jeszcze wszystkich pozycji i mam nadzieje ze na nic podobnego juz nie trafie. Szukanie skarbu piratow, naznaczonego klatwa, Szaman w wojsku polskim, Czarny Kiel na Alasce, wojna z piratami, itd. Oj, groch z kapusta i kiszka kaszana.
Nasz ulubiony harcerzyk, abstynent i rycerz bez skazy nadal w formie.
Dziewcze na plaży rozbiera go wzrokiem a nasz dzielny komardos co?
Piraci strzelają wszystkim co mają do wszystkiego, a czerwony beret celuje w zamki, ściany a naładowanego sztucera używaj jako maczugi przeciwko trzem przeciwnikom.
Cała opowieść jest czymś innym niż PS.
Gdyby zamienić w tekście wszystkie wystąpienia o treści "Pan Tomasz" na "Profesor Henry Jones" a zamiast Pawła Dańca wstawić "Indiana Jones" to wszystko zaczęłoby grać - jaskinie, złoto, voodoo, rejsy, strzelaniny itd. Tylko Indiana nie miałby skrupułów aby unicestwić kilku zbirów raz na zawsze. Tego Pawełek nie potrafi. Za to ojca ponownie odnalazł :P
Od 2/3 czytałem kontynuację ze zniecierpliwieniem i chciałem ja jak najszybciej skończyć, jednocześnie coraz bardziej się irytując.
Chyba novum? W książce trup ściele się gęsto i nie chodzi wcale o opowieści z czasów wojny itp. ale aktualną akcję.
Teraz czeka mnie dłuższa przerwa od kontynuacji - dopadłem pierwszy tom "Pieśni lodu i ognia". Serialu nie mam zamiaru oglądać, ale książkę - proszę bardzo. Tutaj przynajmniej nikt nie cofnie ręki przed wymierzeniem sprawiedliwości oraz niesprawiedliwości
_________________ Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2016 i 2017 r.
Ostatnio zmieniony przez Moore 2014-04-16, 13:37, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6880 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2014-04-16, 13:32:04
Hmm, czytając Twoje opinie dociera do mnie jak bardzo poprawiły się kontynuacje od tego czasu. Fakt, raz jaz jakiś czas trafi się gniot, ale i tak jest znacznie lepszy niż Szaman.
_________________
"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
Pomógł: 1 raz Wiek: 52 Dołączył: 15 Lis 2012 Posty: 130 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2016-01-18, 17:39:47
Bardzo dobra książka, aż kusi żeby napisać - rewelacyjna. Jest w niej wszystko co powinna zawierać dobra książka przygodowa. Jest trochę klasycznego ,,samochodzika'' , no a potem gdy akcja przenosi się za Ocean dostajemy trochę Indiany Jonesa, trochę Jamesa Bonda, no i wyprawę na piracką wyspę skarbów o której marzył chyba każdy z nas. Niema tej dziecięcej naiwności irytującej w wielu innych tomach a są za to wyraziste , pełnokrwiste postaci jakby żywcem wyjęte z amerykańskich filmów sensacyjnych. Czym dłużej się czyta tym bardziej wciąga i robi się żal że niedługo już będzie ostatnia strona.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 02 Kwi 2014 Posty: 268 Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-01-20, 11:29:52
Klimat mało samochodzikowy, ale książka dość sympatyczna. Trochę przeszkadza niekonsekwencja ze strzelaninami - skoro już są trupy, to nie rozumiem buddyjskiego postępowania Pawła
Pomógł: 1 raz Wiek: 46 Dołączył: 19 Lis 2023 Posty: 7 Skąd: Bytom i Remscheid (N)
Wysłany: 2023-11-20, 23:09:55
Czytajac ten tom, chyba dwa razy sprawdzalem, czy autorem nie jest jednak Olszakowski. W koncu jego domena sa tomy ktorych akcja dzieje sie poza Polska. Ale nie, jednak Miernicki.
Pod koniec znowu sprawdzalem okladke, czy rzeczywiscie pisze tam "Pan Samochodzik i..." bo bardziej mi to przypominalo ksiazki ktore wyszly spod piora Alistaira Macleana. Strzelaniny na kazdym rogu i mocno militarne akcje. I faktycznie chyba po raz pierwszy trup sciele sie gesto. Tego jeszcze nie bylo - przynajmniej na taka skale. (o ile pamietam, w wyspie zloczyncow ginie glowny podejrzany i pamietam, ze mnie jako mlodego czytelnika to mocno przejelo)
Generalnie nie mam nic przeciwko temu, zeby akcje przelozyc w inne kraje: bylo juz kilka - wedlug mnie - udanych kontynuacji, gdzie PS i PD szwedali sie po swiecie i przyblizali tym samym gdzie to na kuli ziemskiej odbily sie jakies polskie slady. Ale tu to czyste przegiecie.
Choc sie przyznam, ze nie sprawdzilem, czy byl taki konkretny Zieleniewski. Troche to wszystko zbyt fantastycznie brzmi.
Przy nazwisku Bytes mimo woli przypomnial mi sie Panteras z amerykanskiej przygody ;)
Tu tez jakos dziwne: Bytes Sr ma afere z przyjaciolka syna. Czy to takie potwierdzenie ze to amerykanin? Pozatym jako facet z forsa ktory wynajal PS i Danca, troche zbyt bardzo sie miesza w robote na miejscu. To zachowanie znam tylko od Michaila z ksiazek Olszakowskiego.
Generalnie ksiazka zbyt bardzo odbiega (nawet w konkretnym kierunku - powiesci kriminalno-sensacyjnej) od ksiazki historyczno-przygodowej. Na koncu zastanawialem sie, czy cos wartosciowego historycznie znalezono podczas tej przygody - i musialem kartkowac by sobie przypomniec, co znaleziono w Pultusku. Sakiewke ze skladem sklepu jubilerskiego - juz na stronie 66. Nastepne 90 stron to uganianie sie Danca po roznych zakatkach swiata by gdzies tam dojrzec to stwierdzenia ze PS to dla niego postac ojca.
Mniemam, ze w nastepnej ksiazce to juz minie...
Najwiekszym plusem tej ksiazki to chyba fotografie na koncu, ktore obrazuja ze w Pultusku istnieje inszenizacja bitwy z 1806 roku...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.