Artykuł całkiem porządnie napisany moim zdaniem, chociaż oczywiście pod koniec autorzy musieli się odnieść do samego pisarza i jego życia.
Parę spraw jednak jest mocno uproszczonych i niedokładnych informacyjnie.
Oczywiście do kanonu wrzucono prequele, jest wzmianka, że Nienacki zaczął pisać o PS już w 1957 roku (Uroczysko). Chociaż dalej jest zaznaczone, że wyszło 12 powieści o PS (sci!).
Poza tym wspomniane jest o wehikule PS w kontekście serialu (Schwimmwagen) i ktoś nie czytający książek lub tylko znający je pobieżnie, będzie miał przekonanie, że pływający samochód z serialu był pierwowzorem wehikułu ;)
Ale i tak chwała za pamięć.
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Oj, w tekście jest całkiem dużo nieścisłości!
Ale na końcu jest to:
Niezależnie od negatywnej oceny życia i wyborów Zbigniewa Nienackiego, niezależnie od tego, co byśmy w nim dzisiaj potępili, cykl powieści stworzony przez niego był i jest niewątpliwym przepisem na wydawniczy i czytelniczy sukces. Dość powiedzieć, że od 2013 roku odbywa się konkurs na najlepszą Samochodzikową Książkę Roku.
Pomógł: 62 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11048 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-02-22, 18:00:16
Chemas napisał/a:
Artykuł całkiem porządnie napisany moim zdaniem, chociaż oczywiście pod koniec autorzy musieli się odnieść do samego pisarza i jego życia.
Musieli, bo mają już to wgrane. Jest taka scena chyba w "Wojnie światów" Szulkina, gdzie Roman Wilhelmi rozwala łeb takiego jakiegoś androida, części się sypią z niego, a ten cały czas na okrągło gada to samo...
Szara Sowa napisał/a:
Niezależnie od negatywnej oceny życia i wyborów Zbigniewa Nienackiego, niezależnie od tego, co byśmy w nim dzisiaj potępili
Hmm... Zadawał się tylko z paniami i nie głosował na PO.
_________________ Z 24
Chemas Forumowy Badacz Naukowy Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej
Musieli, bo mają już to wgrane. Jest taka scena chyba w "Wojnie światów" Szulkina, gdzie Roman Wilhelmi rozwala łeb takiego jakiegoś androida, części się sypią z niego, a ten cały czas na okrągło gada to samo...
Pamiętam tą scenę
Podobna scena zdaje się była w którymś z opowiadań Dicka, gdy bohater wyłącza autopilota, ucieka w kosmos z dala od ziemi, bo ma dość otaczających go wokół reklam, a autopilot non stop go przestrzega, że zszedł z drogi i kieruje się w niebezpieczne rejony. Mimo awarii jego Może coś pokręciłem, ale coś takiego mi majaczy.
Przez Ciebie Zecie muszę teraz odświeżyć Szulkina
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Wczoraj obejrzałem po raz enty. Szczerze mnie zanudził i rozczarował. Tak, wiem, wiem, najlepsza ekranizacja... Nędza budżetowa aż bije z ekranu (brak dubli w kluczowych scenach), słaba gra aktorów. Podtatusiały Mikulski — Wujek Dobra Rada / Chłopcy, do wozu! — całą swą postać opiera na żachnięciach, pomrukiwaniu, sztucznym śmiechu itp. Tak wiem, była bieda, ale kostiumy, scenografia i plenery pożal się, Boże. Finałowa scena nakręcona na chybcika, bohaterowie wyjmują sztuczne skarby, jak ziemniaki z komórki. Broni się tylko muzyka i Grażyna Marzec. PS Scenki mrugania do widza wtrętami z innych filmów żenowały mnie już, jak byłem dzieckiem.
_________________
— Więc nie ma ratunku dla mojego bohatera?
— Przykro mi, ale nie ma.
(Uwodziciel)
Ostatnio zmieniony przez Dart 2023-09-26, 19:43, w całości zmieniany 3 razy
Chemas Forumowy Badacz Naukowy Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej
Coś w tej Twojej krytyce Darcie jest. Przeczytałem dwukrotnie PSiT i to bez żadnego znudzenia. Serial musiałbym sobie przypomnieć, ale z tego co pamiętam pominięto taką masę doskonałych wątków, że głowa boli.
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Oczywiście! Dostrzegłem jednak, jak na razie, cztery rzeczy lepsze, moim zdaniem, w serialu, niż w książce.
1. Osoba Anki (Iwony). Postać na ekranie jest ciekawsza, bardziej niejednoznaczna i tajemnicza. Przechodzi też przemianę. Stąd, być może, łatwiejsze zadanie aktorskie miała Grażyna Marzec.
2. Greps z mówieniem przez Karen i Petersena łamaną polszczyzną plus zabawne zbitki językowe. Przy okazji bardzo dobry dubbing Janiny Borońskiej jako Karen.
3. Petersen jako "wujaszek" Kozłowskiego. Ten zgrabny zabieg scenariuszowy pozwolił na ominięcie przydługich wyjaśnień.
4. Ewa z zamku, "drewniani" aktorzy-amatorzy i pretekst zwrotu kostiumów znacznie lepsze od książkowej Ewy i dalszych "prądów błądzących".
_________________
— Więc nie ma ratunku dla mojego bohatera?
— Przykro mi, ale nie ma.
(Uwodziciel)
Ostatnio zmieniony przez Dart 2023-09-26, 21:41, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 62 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11048 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-09-27, 10:12:23
Z wyjątkiem punktu 4 uważam to akurat za słabsze momenty niż w powieści.
Oczywiście serial nie jest szczytem marzeń, ma swoje hmm... przaśności realizacyjne, odchylenie w kierunku groteski i humoru szkolnego itd. itp. Nawet jako dzieciak przy pierwszej emisji nie byłem nim aż tak bardzo zachwycony. Ale generalnie ma cenną zaletę: co do realiów nie jest przegięty, przefajnowany. Kilka scen jest naprawdę sympatycznych: np. rozmowa chłopaków z brodaczem. Ale moja ulubiona scena, to poranek w zasadzce na cmentarzu, te odgłosy budzącego się dnia na wsi - jakbym był przy tym.
PS. Zapomniałem zapytać: Kto, u cholery, wymyślił to określenie 'Wujaszek Dobra Rada"? Wszyscy je tylko powtarzają. Zdaje mi się, że zetknąłem się z tym terminem zanim jeszcze zapisałem się na forum. Nie przypadkiem sam ZN?
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2023-09-27, 10:15, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 3 razy Dołączył: 11 Wrz 2017 Posty: 506 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-09-27, 12:48:41
Z24 napisał/a:
PS. Zapomniałem zapytać: Kto, u cholery, wymyślił to określenie 'Wujaszek Dobra Rada"? Wszyscy je tylko powtarzają. Zdaje mi się, że zetknąłem się z tym terminem zanim jeszcze zapisałem się na forum. Nie przypadkiem sam ZN?
Pomógł: 62 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11048 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-09-27, 14:09:57
Tytus Atomicus napisał/a:
Z24 napisał/a:
PS. Zapomniałem zapytać: Kto, u cholery, wymyślił to określenie 'Wujaszek Dobra Rada"? Wszyscy je tylko powtarzają. Zdaje mi się, że zetknąłem się z tym terminem zanim jeszcze zapisałem się na forum. Nie przypadkiem sam ZN?
Ha, ha. Teraz jasne.
Tylko przylepienie tej etykietki w stosunku do postaci PS granej przez Stanisława Mikulskiego to gruba nielojalność różnych obszczymurków.
PS. Zapomniałem zapytać: Kto, u cholery, wymyślił to określenie 'Wujaszek Dobra Rada"? Wszyscy je tylko powtarzają. Zdaje mi się, że zetknąłem się z tym terminem zanim jeszcze zapisałem się na forum. Nie przypadkiem sam ZN?
"- Dam wam dobrą radę: kiedy następnym razem znów wyłączą wam ciepłą wodę, przestaną grzać kaloryfery, albo stanie komunikacja i wasz kolega znów zacznie mówić brzydkie wyrazy, wiecie co zróbcie wtedy ?
- Cooo ??!!!
Udawajcie, że nie słyszycie, co do was mówi. Że nic nie słyszycie.".
Uwielbiam ten cytat, no ale faktycznie:
Z24 napisał/a:
Tylko przylepienie tej etykietki w stosunku do postaci PS granej przez Stanisława Mikulskiego to gruba nielojalność różnych obszczymurków.
to przegięcie. Moje miejscowe obszczymurki by tego nie wymyśliły. To proste normalne chłopy.
A tak trochę offtopowo jest gra Motyla noga:
Czego to ludzie nie wymyślą
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.