Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6880 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2010-06-30, 20:33:46 104. Klasztor w Zagórzu
Bardzo miła lektura!
Wakacyjny klimat, duży udział harcerzy oraz bardzo ciekawa zagadka:)
Dużo plusów, polecam gorąco wszystkim miłośnikom przygód.
Osobiście czekam na kolejny, 105 już tom - "Pan samochodzik i willa "Anna".
Ostatnio zmieniony przez Michal_bn 2011-12-31, 17:50, w całości zmieniany 1 raz
GOOD JOB!!! Wreszcie coś konkretnego! Polecam!
(chyba wdarł się mały błąd na forum - te ostatnie tomy nie pisał Jakub Czarny, a Jakub Czarnik, przynajmniej na książce jest taki autor. Druga ew. to taka,że jest błąd w druku i książka jest źle wydrukowana...)
Pomógł: 2 razy Wiek: 36 Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 400 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-19, 23:11:20
wojtekk napisał/a:
A m_pufi masz jakieś szczegóły na temat natsępnego tomu: PS i willa "Anna"? Bo nie moge znaleźć w necie a na stronie Warmii nie ma żadnej informacji.
Wnioskuję (po lekturze ostatnich stron tomu 104), że autorem willi będzie także Jakub Czarny.
"Klasztor w Zagórzu" przeczytałem kilka dni temu i książka wywarła na mnie strasznie pozytywne wrażenie. Jest oczywiście kilka mankamentów ale generalnie książka wędruje na miejsce pierwsze moich ulubionych kontynuacji wyprzedzając zdecydowanie "Zamek Czocha". Wakacje, urlop, świetna muzyka ("Moje Bieszczady" KSU, które są niejako myślą przewodnią książki, to jednak fenomenalne nagranie), harcerze, nawracanie na lepszą drogę innych. Polecam zdecydowanie
_________________ "Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Ostatnio zmieniony przez Paweł Daniec2 2011-12-06, 20:59, w całości zmieniany 2 razy
Po dłuższym (kilkumiesięcznym) rozbracie z książkami o przygodach Pana Dańca postanowiłem wrócić do serii.
W tym momencie muszę pochwalić moją bilbiotekę, ze tak szybko nabywa kolejne części.
Sięgnąłem więc, po najnowszą pozycję - "Klasztor z Zagórzu", bo jak widać z powyższych recenzji miała dość dobre opinie.
Ja z kolei mam mieszane uczucia. Bo z jednej strony jest tu świetny klimat sielankowo-wakacyjny, całkiem frapująca zagadka, są wreszcie harcerze i Bieszczady (i jeszcze dobrze mi znana Czerna i Dolina Eliaszówki.
Do tego widać, że autor poważnie podszedł do tematu - powieść ponad 200 stron (drobnym drukiem)
Z drugiej strony przygód tu jak na lekarstwo. W zasadzie rola Dańca ogranicza się do przeprowadzania rozmów z mieszkańcami miasteczka.
Co gorsza brakuje tu w zasadzie jakiegoś czarnego charakteru, bądź ewentualnie jakiejś osoby, z którą mógłby bohater rywalizować przy poszukiwaniu ukrytego skarbu.
Najważniejsze, ze te minusy nie przesłoniły plusów i książkę faktycznie czyta się jednym tchem.
Ocena:4
Ostatnio zmieniony przez presto 2010-11-10, 13:18, w całości zmieniany 3 razy
ale książka, ponad 200 stron, swietna zagadka, wakacje, Bieszczady, aż szkoda mi ze juz skończyłem:) polecam bardzo mocno!
PS: autor z potencjałem zdecydowanie!
Klasztor w Zagórzu" przeczytałem kilka dni temu i książka wywarła na mnie strasznie pozytywne wrażenie.
Na mnie równeż
W zasadzie zgadzam się z tym co napisał Paweł. Powieść nie tylko klimatem przypomina kanoniczne "samochodziki", widać, że autor poważnie podszedł do napisania tej powieści i uważnie czytał Nienackiego. Część historyczna podana jest w przystępny i ciekawy sposób, nie robi wrażenia suchych wykładów jak w innych "kontynuacjach". Może trochę razi zbyt wyrażny wątek wychowawczy, ale nie brakowało ich przecież w "Samochodzikach" Nienackiego. Szkoda tylko, że nie można było umiejscowić akcji w latach siedemdziesiątych i uczynić głównym bohaterem samego Tomasza, to dopiero była by ciekawa kontynuacja Nie przeszkadza mi brak mordobicia, strzelanek i kaskaderskich wyczynów Dańca. Przecież pan Samochodzik przede wszystkim kojarzył fakty, pracował głową, nie pięściami.
Oczywiście nie obyło się bez kilku potknięć: milicja nie mogła w 1963 roku przyjechać Polskim Fiatem 125, bo wówczas jeszcze takie nie istniały , harcerstwo też jest przedstawione jakoś dziwnie, na przykład nigdy nie spotkałem trzyosobowych zastępów. No i "rejs" wehikułem po Osławie też wydaje mi się podejrzany zważywszy na górski charakter rzeki. Ale pomimo to uważam, że "Klasztor w Zagórzu" to "kontynuacja" najbardziej zasługująca na to miano, najbardziej nie tylko klimatem przypomina przygody Tomasza.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2013-05-27, 16:48:28
Jakub Czarnik potrafi zaskoczyć. Raz skrajną, niewysłowioną głupotą jak w „Lalce”, innym razem całkiem zgrabnym, kameralnym tomikiem jak „Biblia Lutra”, czy naprawdę udaną podróbką samochodzików jak „Klasztor w Zagórzu”. Jest tu prawie wszystko, czego należałoby oczekiwać od książki aspirującej do pełnoprawnego tomu serii. Wakacje, wypełnione zapachem lata i biwakowaniem na łonie przyrody, młodzi bohaterowie, którzy tym razem nie porażają infantylnością postaci (prawdziwa rzadkość w kontynuacjach), szczypta nie nachalnej dydaktyki, nie nużące opisy historyczne, odpowiednia dramaturgia i oczywiście zagadka historyczna, ciekawa choć może bez fajerwerków. Autor oszczędza nam za to kretyńskich udziwnień, którymi hojnie naszpikowano liczne książkowe produkty Warmii. Co więcej, starannie omija większość pułapek, w których wykorzystanie technologii naszych czasów, skutecznie zabiłoby nieco romantyczny klimat, bez którego samochodziki nie byłyby samochodzikami. I do tego polszczyzna nie zgrzyta między zębami.
Są też oczywiście słabości. Brak godnego przeciwnika do skarbu i tej jednej jedynej chwili, na którą wszyscy czekali delektując się tomami Nienackiego. Momentu, kiedy wydrwiony okrutnie wehikuł, w kulminacyjnym momencie ujawnia wszelkie swoje przewagi pogrążając przeciwników. Nie przemawia też do mnie idea geocachingu, wykorzysta tutaj jako ściągająca licznych chętnych atrakcja i pretekst zawiązania akcji. Powyższe minusy jednak łatwo daje się przełknąć, więc śmiało można zabierać się do lektury.
PS Do Moderatorów. Nie sądzicie, że Jakub Czarnik zasłużył już na osobną zakładkę, miast gniecenia się w tłoku innych autorów o znacząco mniejszym dorobku?
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6880 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2013-05-27, 17:17:01
Kustosz napisał/a:
PS Do Moderatorów. Nie sądzicie, że Jakub Czarnik zasłużył już na osobną zakładkę, miast gniecenia się w tłoku innych autorów o znacząco mniejszym dorobku?
Kustoszu, dzięki za przypomnienie o tej książce Postanowiłem przeczytać ją po raz drugi, bo pamiętam, że mnie też się podobała.
W pełni zgadzam się z Twoją opinią na temat osobnej zakładki dla Czarnika. Dwanaście tomów do czegoś zobowiązuje
_________________
"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
Pomógł: 60 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10803 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-27, 18:12:35
Jestem bardzo przyjemnie zaskoczony, że tak niezwykłe miejsce jak ruiny klasztoru w Zagórzu stały się osnową dla akcji powieści - jak można sądzić z wyżej zamieszczonych recenzji - udanej. Zachęciliście mnie, Panowie. Ale zwłaszcza zachęciło mnie samo miejsce. Ruiny klasztoru karmelitów w Zagórzu - a były to potężne budowle - muszą w sobie mieć jakąś magię, bo już w XIX wieku były źródłem natchnienia jednego z najwiekszych konkurentów Henryka Sienkiewicza - Zygmunta Kaczkowskiego. Na tle dziejów klasztoru osnuta jest jego powieść "Grób Nieczui".
Bardzo dobra ksiazka pana Czarnika. Podobalo mi sie to ze nie bylo tu mordobicia, uzywania broni, komandoskich wyczynow PD. Dosc ciekawa tajemnica, pomoc mlodych ludzi, dochodzenie do sedna sekretu. Moze tylko maly minusik za brak uzycia wehikulu a raczej wykorzystywania pelnych mozliwosci wehikulu. No i brak postaci kobiecej odgrywajacej duza role w przygodzie. Moja ocena 8/10. Z czystym sumieniem polecam kazdemu czytelnikowi.
Mig Twórca Łukasz Supel -autor powieści samochodzikowych
Przeczytana. Fabuła naprawdę udana, choć początek nieco się ciągnie, za to w dalszej części akcja się kumuluje. Dużo ciekawostek historycznych, przedstawionych konkretnie, bez zanudzania. Pogratulować więc należy Autorowi pomysłu. Minusem w mojej opinii jest wprowadzenie nadmiernej dziecinady w postaci przezwisk "Pimpek", "Puchatek", "Dosiadający chmur". Myślę, że harcerze mogliby mieć minimum po 15-16 lat, pasowałyby do nich wtedy pewne dojrzałe zachowania w zakresie śledztwa. Tymczasem z jednej strony są dojrzali, z drugiej dziecinne przezwiska oraz niektóre zachowania i przekomarzania się jakoś tak do siebie nie pasują. Wątki dziecinady w konfrontacji z mroczną śmiercią sprzed lat (prawie do samego końca czytelnik myśli o morderstwie) oraz milicją i służbą bezpieczeństwa w tle jakoś tak nijak się mają do siebie. Brakuje wątku miłosnego, który zawsze dosięgał Dańca i było jakoś tak cieplej, milej... Ogólnie jednak polecam.
Pomógł: 60 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10803 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-09-10, 00:19:48
Akurat wczoraj o 8.40. na TVP Historia oglądałem program z cyklu "Wojownicy czasu" czy jakoś tak. Ten odcinek był poświęcony bitwie pod klasztorem karmelitów w Zagórzu w czasie konfederacji barskiej, które to zdarzenie jest osnową akcji powieści.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.