Pomogła: 166 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32485 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-01-31, 12:39:21
Bóbr Mniejszy napisał/a:
A poważnie, na razie zacznę od zdobycia książki.
Kupiłam w Żarkach na bazarze drugi egzemplarz (bo żal by było nie kupić za 2zł!), więc jak nie znajdziesz, to mogę Ci wysłać.
Mig napisał/a:
Wielki Las jest jakby przeciwieństwem Wiatrołomów Paukszty. Las owszem, bywa groźny i niezbadany. Sam siedziałem na ławce przy domku późnym wieczorem i wpatrywałem się w ciemną gęstwinę. Ale nigdy nie odczuwałem do niego nienawiści. Sama zatem rozbieżność moich odczuć z narracją Nienackiego sprawia, że ta książka mi się nie podoba.
To głównie lęk i fascynacja. Akurat te opisy lasu w Lesie wydawały mi się świetne, chociaż nie czuję do lasu nienawiści, a wręcz przeciwnie.
Pomógł: 60 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10805 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-02-01, 00:29:48
MarcinB napisał/a:
Mentalność PRL była straszna.. Kto wie co się jeszcze działo w leśnych osadach..
Hmm... Straszna to się zrobiła później. Na ten przykład wszyscy wiedzieli co się działo w pewnej mazurskiej osadzie, nie całkiem nawet leśnej, w tamecznym hmm... salonie masażu. I co z tego wynikło? Absolutnie nic.
Ale ZN w swoim totalnie nieapetycznym obrazku takiej leśnej osady przekazał sporo spostrzeżeń i myśli szerszej natury. Np. takie że następowało sortowanie się ludzi w różnych - jakby to nazwać? - środowiskach pracy pod względem ich cech nie tylko socjalnych, ale i osobniczych. Teraz to się raczej tak nie rzuca w oczy...
Już na początku mojego funkcjonowania na tutejszym forum wspominałem, że na początku lat 80-tych ze źródeł własnych słyszałem o awanturach ZN z tamtejszymi hmm... funkcjonariuszami i pracownikami leśnymi:
Trzy rozdziały za mną. Dam jeszcze tej książce szansę, choć coraz bardziej mnie wkurza. Przeniesienia w czasie do przeszłości Maryna, wulgarna wręcz erotyka Nienackiego chyba nie są jednak dla mnie. Ale póki co czytam...
Początkowe rozdziały to straszne zamulanie , przeniesienia w czasie też bez sensu -ciężko się połapać o co chodzi . Czytając czułem się jak w podstawówce, z przymusowymi lekturami o "zaletach literackich" . Akcja rozkręci się potem . Ja mam do przeczytania ostatnią książkę ZN "Skiroławki" też ciężko idzie ,próbowałem i przerwałem. Ale nie poddam się .
_________________ Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
Mig Twórca Łukasz Supel -autor powieści samochodzikowych
Przeczytałem. Książka trudna pod wieloma względami. Irytuje licznymi przeniesieniami w czasie, próbując chyba zgubić czytelnika. Momentami jest zła, jak ten las w oczach Horsta Soboty. Przeładowana erotyką i to wcale nie tylko taką subtelną, ale też wulgarną (gwałty) i obleśną (Stęborek z Romanikową, to nie mogło być piękne i zmyslowe). Wyraźną nienawiścią do leśników również nie zjednał sobie Nienacki mojej sympatii.
Ale docenić należy naprawdę świetne nakreślenie psychiki bohaterów, opisy ich wewnętrznych pragnień i konfliktów. Po przebrnięciu przez pierwsze kilka rozdziałów (tak, przebrnięciu, to chyba najbardziej trafne okreslenie) powoli zacząłem rozumieć mowę tej książki. Jak Horst Sobota rozumiał mowę lasu. I wtedy książka potrafi wciągnąć.
Odpoczynku przy niej nie zaznałem, jak choćby przy Paukszcie. Może nawet zmęczyła mnie ta lektura. Nie wiem, czy i kiedy sięgnę po jakąś powieść Nienackiego, prócz Samochodzika. Ale dokończyłem, więc coś mnie jednak w tych ostępach Wielkiego Lasu wciągnęło.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Mig 2022-02-01, 23:57, w całości zmieniany 1 raz
Mig, mam podobne odczucia, tylko Ty to ubrałeś ładniej w słowa. 👍 Szara Sowo czy fikcja.. Kiedyś milicja (i wczesna policja) nie interesowała się za bardzo co sie dzieje w domach. No chyba że się krew polała..
Pomógł: 1 raz Wiek: 45 Dołączył: 31 Maj 2007 Posty: 72
Wysłany: 2022-10-13, 19:40:20
Przeczytałem i nie zrozumiałem...
Przeczytałem Wasze recenzje i oprócz jakiś "historycznych" doniesień o zniszczonym cmentarzu i wojny autora z Leśnikami, też nic do mnie nie przemawia.
Osobiście odbieram ją jak nowe przygody Maryn 007 lub raczej pierwowzór "MacGyvera" - tajnego agenta nie wiadomo od czego czyli od wszystkiego (przestępczość gospodarcza?), który swoją, zręcznością fizyczną i umysłową oraz swoim paskiem potrafi wyzwolić się z każdej trudnej sytuacji lub uratuje bliskie mu osoby ze wszystkich opresji. Wszystkie kobiety są jego, może pić Martini w najdroższym hotelu w Europie, Doklejony wąsik, walizka pieniędzy i pomiędzy kolejnymi zaliczeniami szukanie "Prawdziwej Miłości". Niestraszne zabijanie, strzelanie, walka wręcz i za razem praca na roli, oswajanie psa, konia, podstępy kłusowników i prawne dywagacje
Może gdybym przeczytał jeszcze raz to bardziej skupiłbym się na Sobocie jako głównym bohaterze, ale pomimo początkowej jego głównej roli znika z planu (spoiler) i jego walka z lasem pozostaje nierozstrzygnięta.
Po tych wszystkich "dorosłych" książkach doczytam jeszcze "Olbrachta" i "Zabójstwo" i będę musiał wyluzować szare komórki przy "LilaVati".
Przeczytałem i nie zrozumiałem...
Przeczytałem Wasze recenzje i oprócz jakiś "historycznych" doniesień o zniszczonym cmentarzu i wojny autora z Leśnikami, też nic do mnie nie przemawia.
Myślę że Nienacki pisał bardzo dobre książki dla dzieci . Są na tyle dobre, że dorosłego nie zamulą . Dla dorosłych jednak czasem odrobinę przesadza z zagmatwaniem fabuły . Czytam dla rozrywki , nie chcę się zastanawiać i zmuszać do czytania . Gdyby nie samochodziki , nie czytał bym Nienackiego dla dorosłych . Jak chcę tajnego agenta, to mam książki Davida Morrella lekkie łatwe i przyjemne . Z Wielkiego lasu można by wywalić sporo tekstu z tymi przeniesieniami w czasie dla jasności akcji . Dla mnie jest to jakby rozwinięciem "Liści Dębu" , tylko jeszcze większy twardziel z zagmatwaniem akcji . Niby mam zastanawiać się na seksualnością i psychologią -jednak widzę twardziela robiącego swoje , a niewiasty są dodatkiem do tego interesu.
_________________ Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
Pomógł: 1 raz Wiek: 40 Dołączył: 30 Sie 2011 Posty: 24 Skąd: Poznań
Wysłany: 2023-08-31, 20:16:44
Odnoszę wrażenie, że tak jak w Samochodzikach Nienacki utożsamiał się z Tomaszem tak samo w Wielkim lesie utożsamia się z Marynem. I w pewnym sensie przelewa swoje poglądy i wizje na papier.
Dyskusja została skrócona z uwagi na naruszenie punktów: 1 i 8 regulaminu forum.
Sz.S.
_________________ quidquid agis, prudenter agas et respice finem
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2023-09-02, 20:45, w całości zmieniany 4 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.