PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Czesio1
2012-10-09, 14:45
Tajemnica tajemnic - o co chodzi w zakończeniu?
Autor Wiadomość
Pan Tragacik 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 11 razy
Wiek: 39
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 3610
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2010-04-20, 19:18:22   

Mam wrażenie, że ten problem był już szeroko i szczegółowo dyskutowany tylko nie wiem w jakim temacie - mam na myśli chronologię w ogóle...
_________________
 
 
wiktor
Słyszał o Samochodziku


Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 14
Wysłany: 2010-08-24, 20:31:44   

"Po chwili w mym mieszkaniu zjawił się bardzo dziwny jegomość , który opowiedział mi bardzo dziwną historię" .
Wszystko wskazuje na to że tym "bardzo dziwnym jegomościem" był dyrektor Marczak . Nie wiem czego "jeśli to ma być Marczak" Nienacki nazwał go "jegomościem" a na dodatek "dziwnym" . Przypuszczam że to Dyrektor Marczak , ponieważ w PS i Winnetou jest napisane pierwszej stronie
...W tej sytuacji dyrektor Marczak , któremu podlegały nie tylko muzea lecz i sprawa ochrony zabytków , polecił mi abym jadąc na wypoczynek , niejako po drodze zbadał sprawę na miejscu .... itd.
A ... po tajemnicy tajemnic jest książka Winnetou . "Polecił" A więc ..... Kto się ze mną zgadza w tejże to sprawie ?
Ostatnio zmieniony przez wiktor 2010-08-26, 06:37, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Unieski 
Zasuszony Fan Samochodzika



Pomógł: 3 razy
Wiek: 27
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 15867
Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2010-08-24, 20:33:19   

wiktor napisał/a:
ponieważ w PS i Winnetou pisze

Jest napisane...
 
 
 
JaksaZKopanicy 
Uwielbia Samochodzika
Wychowany na PS



Pomógł: 1 raz
Wiek: 41
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 905
Wysłany: 2010-08-24, 21:56:37   

Moim zdaniem mogło być to tak:

Po chwili w mym mieszkaniu zjawił sie bardzo dziwny jegomość, który opowiedział mi bardzo dziwna historię.
Ów jegomość rzucił mi serdeczne spojrzenie wraz z budzącym zaufanie uśmiechem gdy przekraczał próg moich drzwi. Przyznać muszę, że moje mieszkanie takiego indywiduum dotąd jeszcze nie gościło! Wyobraźcie sobie bowiem człowieka, który głowę przyozdabia czapką-uszatką (gotów byłem przysiąc, że nosi ja przez cały rok!) i chodzi w niemodnym tureckim swetrze koloru szarego. Pulchna twarz i poczciwe oczy dopełniały tego obrazu.
- Kononowicz jestem - podał mi rękę. Odruchowo odwzajemniłem uścisk
- Tomasz
Właściwie trochę przypominał mi jednego z wielu Czechów jakich mieliśmy okazję spotkać późnym wieczorem na pomniejszych uliczkach Pragi podczas rozwiązywania zagadki, którą nazwałem "Tajemnica tajemnic". W przeciwieństwie do nich, mój gość był jednak w stanie absolutnej trzeźwości.
- Ja tu do pana w pewnej nietypowej sprawie - sapnął gość rozsiadając się na mojej maleńkiej kanapie zakupionej z niewielkiej pensji muzealnika.
- Słucham zatem? - spokojnym ruchem wyciągnąłem fajkę powoli ją zapalając by gość zdążył się rozkręcić.
- Bo wie pan, ja kandyduje. No i tak sobie zbieram głosy mieszkańców - bezpośredniość jegomościa sprawiła, że z wrażenia fajka wypadła mi z ręki.
- Że co proszę?? - z niedowierzaniem zapytałem.
- Ano tak. Bo ja proszę pana jestem za tym, żeby nie było bandyctwa. I złodziejstwa. - mruknął zadowolony z siebie pan Kononowicz.
- Złodziejstwa? - zastanowiłem się - Właściwie to jestem za. Wie pan, kilkukrotnie udaremniłem kradzież cennych zabytków naszego państwa. Dajmy na to gdy byłem kustoszem w pewnym muzeum...
- Żeby nie było bandyctwa i złodziejstwa! - huknął donośnie mój gość przerywając - Żeby nie było niczego!!
- Niczego? - przeraziłem się - Bandyctwo i złodziejstwo jeszcze rozumiem ale żeby nie było niczego...
- I dlatego właśnie kandyduje - na twarzy mego gościa zagościł ponownie uśmiech. A ja w międzyczasie podjąłem decyzję.
- Dobrze, przemyślę oddanie głosu. A póki co muszę pana przeprosić bo zaraz wychodzę.
Gdy za moim gościem zamknęły się drzwi otarłem rękawem pot z czoła. Przez chwilę w zadumie rozmyślałem pewną kwestię aż w końcu podjąłem decyzję. Jutro dzwonię do stolarza i zakładam dodatkowe zamki. Licho nie śpi.
Ostatnio zmieniony przez JaksaZKopanicy 2010-09-03, 20:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Michal_bn 
Maniak Samochodzika



Pomógł: 9 razy
Wiek: 41
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 6753
Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2010-08-24, 22:03:11   

Jaksa przez Ciebie się popłakałem :p
_________________


"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
 
 
Stefanmalek 
Fanatyk Samochodzika



Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 1781
Wysłany: 2010-08-24, 22:21:19   

Czekam z utęsknieniem na ciąg dalszy :)
_________________


Medycyna zna różne przypadki...
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48392
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-08-25, 07:06:32   

Brawo, świetne nawiązanie do stylu kanonicznego!
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
Sara 
Stały bywalec forum



Pomogła: 1 raz
Wiek: 25
Dołączyła: 08 Lis 2008
Posty: 393
Skąd: Toruń
Wysłany: 2010-08-25, 14:15:45   

Genialne, na poprawę humoru w chorobie! :D
 
 
 
Kustosz
[Usunięty]

Wysłany: 2010-08-25, 22:14:39   

JaksaZKopanicy napisał/a:
Moim zdaniem mogło być to tak:


Muszę Cię zmartwić Jaksa, wiem z pewnego źródła, że było zupełnie inaczej. Mianowicie:

Po chwili w mym mieszkaniu zjawił się bardzo dziwny jegomość, który opowiedział mi bardzo dziwną historię...

Był to chyba całkiem jeszcze młody człowiek ale jego wygląd utrudniał jednoznaczna ocenę wieku. Przedstawiając się bardzo niewyraźnie wymienił swoje imię i nazwisko.
- Pan Tomasz NN zwany Panem Samochodzikiem jak się domyślam? – zapytał zaglądając bez ceregieli do wnętrza mojej kawalerki.
Przyjrzałem mu się dokładniej. Wygląd miał bardzo podejrzany. Długiej włosy, nie ogolona broda, wzrok dziki, suknia plugawa…
- Taak - odpowiedziałem niepewnie - choć Panem Samochodzikiem nazywają mnie wyłącznie najbliżsi przyjaciele. Czy my się znamy?
- O ja pana znam doskonale … z książek i mam do pana pewną sprawę – rzekł i nieproszony rozgościł się na jedynym fotelu wciśniętym między parapet i półki z książkami.
Rad nierad zająłem miejsce na małym tapczaniku pod oknem.
- To pewnie kolejny wielbiciel z prośbą o autograf - pomyślałem nieskromnie i na wszelki wypadek wyprostowałem się z godnością.
- Panie Samochodzik - zaczął - pańskie przygody są takie …
Słysząc to wyprężyłem się dumnie na tapczaniku w oczekiwaniu na spodziewany komplement.
- … takie nudne, nie sądzi pan? – dokończył.
Ze zdumienia aż wypuściłem powietrze z wyprężonej piersi.
- Ach tak … – to wszystko co zdołałem z siebie wykrztusić.
Oparł łokcie na oparciach fotela i podparłszy brodę na splecionych dłoniach powiedział.
- Proszę pana, one są straaasznie nudne. Gdzie są strzelaniny, pościgi, wybuchy?
- O przepraszam, pościgi jednak są – wtrąciłem.
- Panie - skrzywił się z niesmakiem - Pościgi bez karamboli? … eee panie a ma pan chociaż jakąś broń?
- Co? – zdumiałem się.
- Broń - karabin, wyrzutnię rakiet, jakiś granat chociaż?
- Nie, nie mam – odrzekłem zgodnie z prawdą.
- Właśnie - prawie pod sam nos podsunął mi swój oskarżycielski palec.
- I z nowoczesną techniką też u pana na bakier. Umie pan pilotować śmigłowiec?
- Nie umiem.
- A samolot?
- Też nie.
- A kierować łodzią podwodną?
- Nie! - prawie krzyknąłem z irytacją
- Nie ma rady, w tej sytuacji musi pan znaleźć sobie jakiegoś współpracownika, najlepiej komandosa – powiedział z taką samą miną, z jaką w zeszłym tygodniu mechanik poinformował mnie, że powinienem sprawić sobie nowy samochód.
- Wykluczone! - podniosłem głos – Dyrektor Marczak nigdy nie zgodzi się na drugi etat w naszym skromnym referacie.
- Tak myślałem - wykrzyknął triumfująco i potrząsnął niechlujną czupryną.
Przesiadł się energicznie na tapczan i poufale położył dłoń na moim ramieniu.
- Ten Nienacki robi dla pana złą robotę – rzekł – Te dłużyzny, opisy przyrody, historyczne pogadanki to tylko odstrasza czytelników, wiedział pan o tym?
- Nnnie, nie wiedziałem.
- Ja zrobię to lepiej! – krzyknął i aż klepnął się w kolana - Wymyślę panu te pościgi, strzelaniny, bomby … wszystko. Będzie pierwsza klasa, a pan możesz sobie dalej siedzieć w tych swoich książkach czy starociach, wszystko jedno.
- A pan już kiedyś napisał coś podobnego? – zainteresowałem się.
- Owszem, cykl opowiadań o przygodach pewnego plugawego degenerata, bimbrownika i egzorcysty - czytał pan?
- Eee … niestety nie.
- To jak zgoda? – wyciągnął do mnie rękę.
- No wie pan, trochę mnie pan zaskoczył, ja się muszę nad tym zastanowić – wystękałem pragnąc żeby już wreszcie sobie poszedł.
Poderwał się z tapczanu.
- Niech się pan dobrze zastanowi Panie Samochodzik. Dobrze panu radzę. Do widzenia Panie Samochodzik.
- Do widzenia panie ... zapomniałem nazwiska.
- Nazywam się Pilipiuk, Andrzej Pilipiuk.

Kiedy wyszedł zapaliłem papierosa i otwierając drzwi łazienki pomyślałem.
- Całe szczęście, że to nie on opisuje moje przygody. Nudy, straszne nudy – powtarzałem w myślach przypatrując się swojej twarzy wyglądającej z lustra nad umywalką. Nagle zaskakując samego siebie wystrzeliłem kilka razy z niewidzialnego pistoletu mierząc prosto między odbijające się w lustrze oczy krzycząc.
- Yippi-ki-yay maderfucker!
Wróciłem do pokoju i opadłem na fotel.
- Hmm a może ten młody człowiek ma jednak trochę racji? Muszę o tym porozmawiać z panem Zbigniewem. Może mógłby wymyśleć dla mnie jakiegoś godnego partnera albo przeciwnika? Terminatora, Batmana albo Zorro? Nie, już wiem, najlepiej Świętego. Tak Simon Templer będzie w sam raz! Albo niech mnie uwikła w jakąś grę z przybyszami z przyszłości. A najlepiej jedno i drugie! Tak, to jest słuszna koncepcja – szepnąłem do siebie podśpiewując z zadowolenia.
Ostatnio zmieniony przez Kustosz 2010-08-27, 19:30, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Unieski 
Zasuszony Fan Samochodzika



Pomógł: 3 razy
Wiek: 27
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 15867
Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2010-08-25, 22:31:58   

Ciekawe, ciekawe :)
 
 
 
wiktor
Słyszał o Samochodziku


Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 14
Wysłany: 2010-08-26, 06:35:56   

:053: :053: :053: :053: :053: :053: :053: :053: :053: :053: Świetne !
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48392
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-08-26, 07:21:13   

He, he pomysłowe i zaskakujące! Brawo :564:
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
Stefanmalek 
Fanatyk Samochodzika



Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 1781
Wysłany: 2010-08-26, 09:18:54   

Coraz więcej osób przejawia talenty pisarskie. Może jest jakaś szansa na jakąś pełnometrażową forumową kontynuację? :)
_________________


Medycyna zna różne przypadki...
 
 
Grethew 
Czytał Samochodzika



Dołączył: 23 Wrz 2009
Posty: 70
Wysłany: 2010-08-26, 12:12:46   

Po chwili w mym mieszkaniu zjawił sie bardzo dziwny jegomość, który opowiedział mi bardzo dziwna historię.

Gość miał na sobie ciemny plaszcz, szpiczasta czapke, przypominajaca nakrycie glowy czarodzieja. Przez ramie mial przerzucony wypchany worek.
- Cagliostro jestem, rzucil przechodzac przez prog. Niedbale zrzucil wor na kanape, poczym zaczal w nim grzebac.
- Co pan robi - krzyknalem przerazony. Bez pukania, bez zaproszenia, tak do czyjegos domu....staralem sie uspokoic, jesli to wariat nalezy z nim postepowac ostroznie. Jegomosc jakby nie zdawal sobie sprawy z mojego oburzenia, dalej grzebal w wielkim worze. Po chwili uslyszalem radosny chichot.
Jest - stwierdzil zadowolony. W reku trzymal pudelko do gry w szachy.
Co Pan o tym mysli - podsunal mi pod nos ow przedmiot.
Szachownica jak szachownica - rzucilem ostroznie.
Nagle cos mnie tknelo. Przyjrzalem sie jej uwaznie. Stwierdzilem ze to stara robota rzemieslnikow z Kolbuszowej.
Skad ma Pan ta dziwna szachownice - zapytalem, chciwie ogladajac rzezbione pudelko.
Na pewno nie bardziej dziwna niz Pana samochod - wypalil - Nalezala do hrabiego von Haubitza, a znalazlem ja w jednym starym dworze. Tak..tak to byl stary dwor - zamilkl. Po chwili sciszonym glosem kontynuowal.
- Panie Tomaszu, jest Pan w niebezpieczenstwie - wyszeptal, oczy mu zaszly mgla. W niczym nie przypominal usmiechnietego jegomoscia, przekraczajacego prog mych drzwi.
Szaleniec - pomyslalem przerazony.
- Byl tam pewien czlowiek, przystojniak z brodka, harcerze ktorzy byli z nim zwracali sie do niego per Matura.
- Matura - nie kojarze - stwierdzilem obojetnie, caly czas przygladajac sie dziwnemu osobnikowi.
Byla tam jescze jedna osoba - kontynuowal. Franek....tak, zwracali sie do niego Zielony Franek, podobno to jakis nozownik z Mokotowa.
Sprawa stawala sie coraz bardziej powazna. Cos zaczynalem kojarzyc. Podczas swojej dlugoletniej dzialalnosci, udaremnilem kilka razy kradziez cennych zabytkow. Prawdopodobnie zamieszani w te kradzieze ludzie chcieli sie na mnie zemscic. W pojedynke dalbym sobie rade, w koncu bylem w Ochotniczej Rezerwie Milicji Obywatelskiej, trenowalem tez dzudo u slynnej zawodniczki MMA, Teresy. Niestety tu sprawa wygladala powaznie. Postanowilem poukladac fakty. Matura - ten osobnik wydawal sie byc szefem gangu. A moze to byl gang Zielonego Franka, juz sam nie bylem pewien. Nigdy nie slyszalem o nich, dlatego postanowilem nazwac ich gangiem Niewidzialnych.

Mistrzu - zwrocilem sie do Cagliostro, nie moze Pan zrobic jakies hokus pokus, zeby pomoc mi rozwiazac ta zagadke.
Czekalem na ta propozycje, usmiechnal sie tajemniczo. Musimy udac sie do krainy straszliwego Waleta, albo Asa juz nie pamietam. Niestety Pan musi oplacic podroz gdyz ja mam weza w kieszeni.




1. Z jakich czesci powiesci korzystalem ?
Ostatnio zmieniony przez PawelK 2010-08-26, 12:40, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
PawelK 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 14 razy
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 6240
Wysłany: 2010-08-26, 12:30:27   

zaczol, krzyknolem, usmiechnol

Czesio please, bo ja nie mam uprawnień edytorskich tutaj...
_________________


to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Ostatnio zmieniony przez PawelK 2010-08-26, 12:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Unieski 
Zasuszony Fan Samochodzika



Pomógł: 3 razy
Wiek: 27
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 15867
Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2010-08-26, 12:30:59   

Pomieszanie z poplątaniem :D

Ale kilka błędów zrobiłeś, 'ął' zamiast 'oł' ;-)
 
 
 
Czesio1 
Zasuszony Fan Samochodzika
Były administrator



Pomógł: 6 razy
Wiek: 48
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 14370
Wysłany: 2010-08-26, 12:36:21   

PawelK napisał/a:
zaczol, krzyknolem, usmiechnol

Czesio please, bo ja nie mam uprawnień edytorskich tutaj...

Za dużo na jeden raz do poprawki a ja chwilowo nie mam czasu. Paweł, działaj, już masz uprawnienia. :)
_________________

Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało :-)
Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść
 
 
 
Stefanmalek 
Fanatyk Samochodzika



Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 1781
Wysłany: 2010-08-26, 12:41:17   

Grethew napisał/a:
1. Z jakich czesci powiesci korzystalem ?



Napisałbym z jakich nie korzystałeś, ale Paweł de facto mnie uprzedził. ;-)



Ogólnie coraz więcej kontynuatorów, to pozytywne :D
_________________


Medycyna zna różne przypadki...
 
 
Sara 
Stały bywalec forum



Pomogła: 1 raz
Wiek: 25
Dołączyła: 08 Lis 2008
Posty: 393
Skąd: Toruń
Wysłany: 2010-08-26, 15:54:05   

Dla mnie jak na razie Kustosz wymiata, w końcu użył w swojej mini-kontynuacji mojego ukochanego Pilipiuka, który nawet czasami przebija Nienackiego, ofc nie w Panu Samochodziku. ;-) Masz u mnie piwo jak skończę 18, albo jak będę wyglądać na tyle i mi sprzedadzą w sklepie. :D Działacie na moje zdrowie lepiej niż polscy lekarze. :p
Ostatnio zmieniony przez Sara 2010-08-26, 15:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Czesio1 
Zasuszony Fan Samochodzika
Były administrator



Pomógł: 6 razy
Wiek: 48
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 14370
Wysłany: 2010-08-26, 20:47:12   

Sara napisał/a:
Masz u mnie piwo jak skończę 18,

No to trochę sobie Kustosz poczeka :D
_________________

Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało :-)
Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,32 sekundy. Zapytań do SQL: 13