PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Czesio1
2012-10-09, 14:45
Winnetou - wrażenia

Czy polecasz tę książkę?
tak
83%
 83%  [ 62 ]
nie
16%
 16%  [ 12 ]
Głosowań: 74
Wszystkich Głosów: 74

Autor Wiadomość
chkaplan 
Forumowy Badacz Naukowy
badacz forumowy



Pomógł: 11 razy
Wiek: 61
Dołączył: 30 Lip 2015
Posty: 305
Skąd: Wawa
Wysłany: 2023-03-14, 12:53:04   

Chemas napisał/a:

Zastanowiło mnie skąd to Nienacki wytrzasnął. Może kiedyś się mówiło Genek a nie Gienek.


Mnie to też kiedyś zastanawiało, szczególnie uśmiałem się gdy Nienacki cytował frazę
"- Powiedział "Jestem Genek""
, ale doszedłem do wniosku że chodzi tu raczej o pewną swadę i manierę Nienackiego, który zawsze starał się być w swoich określeniach postaci - szczególnie tych negatywnych - trochę ich dezawuujący, nawet ich trochę "odczłowieczający" - był np. gdzieś temat na określeń Nienackiego (jak. np. Mysikrólik, co jak pamiętam było mylące, bo jest to ptak a nie np. mały gryzoń)

Ale fajnie, że zwróciłeś na to uwagę - bo mimo że jest to nawet - jak dla mnie - zabawne, to nie przyszło mi do głowy aby wrzucić to na forum !
_________________
Wśród dolin, wśród lasów i jezior i kniej. Ktoś szukał przygody. Nie znalazł tam jej. I morze przepłynął. Przemierzył wzdłuż świat. Nie znalazł przygody, Zagubił jej ślad.
 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 120 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 13958
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2023-03-14, 13:36:31   

chkaplan napisał/a:
szczególnie uśmiałem się gdy Nienacki cytował frazę "- Powiedział "Jestem Genek"
:564:
A mnie rozbawił pisząc w PS i Templariuszach “rzekła ostrożnie pani Bahometowa.” :D
 
 
Kynokephalos 
Moderator
Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku



Pomógł: 127 razy
Dołączył: 07 Cze 2011
Posty: 6603
Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2023-03-14, 18:10:16   

John Dee napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Może Nienacki dawał do zrozumienia, że Genek był z Warszawy. ... mylycja zamiast milicja
kerowca zamiast kierowca
...
to i Genek zamiast Gienek. :)

Jak dobrze mieć na forum tubylców z różnych regionów kraju.

Jako warszawski tubylec - nie negując, że słyszy się wymowę „melycja” czy „kerowca” - myślę jednak, że z „Genkiem” nie musi być podobnie, i że ogólnie zmiękczanie w tej gwarze (warsiaskiej wszak) napotyka się częściej niż stwardnianie.

Chodź pan na Pragie” śpiewały kapele; „Na Wole nie mogie” tłumaczył się Jarema Stępowski; „Kup pan cegłe za złotówkie a ocalisz pan makówkie” zachęcali nocni „handlowcy”.
Wiem - tu chodzi o końcówki nosowe, „-gę” i „-kę”. Ale dalej: Tuwim, naśladując gwarę, pisał w „Ad urbe condita”: „do chierbaty, do chierbaty, do świeżego ciasta!”. Pamiętam jak wicedyrektorka mojego liceum, u której pochodzenie czasem przebijało się w zachowaniu i wymowie, strofowała naszą niechęć do nauki chwaląc ironicznie: „gienialna klasa.

Gienia, Gieniuchna jest bohaterką niejednego tekstu Stefana Wiecheckiego; rzadziej, ale również, występuje w nich Gieniuś. Jest nawet dialog, w którym poprawna wymowa zamienia się w ustach tubylca w miękką (opowiadanie „G - jak Gienia”):
— Niech pan dobrze słucha: M — jak Maria... I — jak Irena... Z — jak Zuzanna... G — jak Genowefa... A — jak Anna... (...) L — jak Lucyna... S — jak Sabina...
(...)
— Panie szanowny, słyszyć pana słyszę, ale nic nie rozumie. (...) pytasz się pan: jak tam Gienia, jak tam Jerena, jak tam Sabina i jak Andzia?! A skądżeż ja mogie wiedzieć, kiedy ja ich wcale nie znam?!


Zajrzałem głębiej do zbioru „Śmiech śmiechem” i znalazłem jeszcze takie przykłady:
Gierynga żona tak po mordzie lała, że mu medale dzwonili, gienierała Kuropatkina także samo.” („Mąż oczka łapie”).
Z tą kaszą to musi byc tak zwana legienda, czyli — jak się to mówi — bajer na Grójec.” („Nowa Starówka”)
ksiądz Skarga podczas sumy sztorcuje na czem swiat stoi króla Zegmonta i jego sztab gienieralny.” („Lanszafty Matejki”)
Ale my, inteligiencja pracująca, i tak kapujem, o co się rozchodzi.” („Dozwolone od lat 16”).

***

Zgadzam się subiektywnie, że wymowa „Gienek” jest wygodniejsza niż „Genek” - ale piszę tak może właśnie dlatego, że jestem z Warszawy. W literaturze spotyka się obie wersje i pewnie trzeba by poświęcić trochę czasu by znaleźć jakieś regionalne prawidłowości.
./redir/www.google.com/search?tbm=bks&q=Genek
./redir/www.google.com/search?tbm=bks&q=Gienek

Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________
Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.

 
 
Chemas 
Forumowy Badacz Naukowy
Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej



Pomógł: 37 razy
Wiek: 55
Dołączył: 04 Wrz 2021
Posty: 10521
Skąd: Złocieniec
Wysłany: 2023-03-15, 09:51:12   

Super tekst i wyjaśnienia Kyno.

O tym Genku wspomniałem, bo właśnie wydało mi się to dosyć nienaturalne (sztuczne).
_________________


Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
 
 
chkaplan 
Forumowy Badacz Naukowy
badacz forumowy



Pomógł: 11 razy
Wiek: 61
Dołączył: 30 Lip 2015
Posty: 305
Skąd: Wawa
Wysłany: 2023-03-15, 10:08:46   

Chemas napisał/a:
Super tekst i wyjaśnienia Kyno.

O tym Genku wspomniałem, bo właśnie wydało mi się to dosyć nienaturalne (sztuczne).


Popieram Chemasie, też podobnie uważam - zresztą pisałem, że była to chyba taka maniera pisarska Nienackiego, a temat słownictwa używanego przez Nienackiego już gdzieś kiedyś na forum był poruszany.
Może te posty można było by podlinkować w tamtym temacie, bo chyba nie ma sensu rozszerzać tego wątku ?
_________________
Wśród dolin, wśród lasów i jezior i kniej. Ktoś szukał przygody. Nie znalazł tam jej. I morze przepłynął. Przemierzył wzdłuż świat. Nie znalazł przygody, Zagubił jej ślad.
 
 
Maj 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 6 razy
Wiek: 53
Dołączył: 12 Cze 2020
Posty: 1184
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-03-15, 11:43:54   

Może ten temat był już poruszany... Zastanawiam się jak tak niedobrana para jak Winnetou i Miss Kapitan mogła zostać małżeństwem. Oczywiście gdy się poznali Winnetou jeszcze nie był Winnetou, i żył (i mówił :) ) normalnie. A Miss Kapitan jeszcze nie była Miss Kapitan, manipulantką mszczącą się na byłym. Ale różnili się charakterami, potrzebami, oczekiwaniami dotyczącymi wspólnego życia...
 
 
Chemas 
Forumowy Badacz Naukowy
Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej



Pomógł: 37 razy
Wiek: 55
Dołączył: 04 Wrz 2021
Posty: 10521
Skąd: Złocieniec
Wysłany: 2023-03-15, 12:12:58   

chkaplan napisał/a:
Może te posty można było by podlinkować w tamtym temacie, bo chyba nie ma sensu rozszerzać tego wątku ?


Nie wiem teraz o jaki temat chodzi, czy o ten?

https://pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=520324#520324

Maj napisał/a:
Zastanawiam się jak tak niedobrana para jak Winnetou i Miss Kapitan mogła zostać małżeństwem.


Jeśli chodzi o złe dobranie się małżeństwa, szczególnie bardzo młodego, można się bardzo zdziwić. Jest jakaś tam fascynacja sobą, zauroczenie, ale jednocześnie niedotarcie charakterów, nie sprawdzenie siebie nawzajem itp.

A tak w ogóle, to nie byłoby intrygi w powieści i całej ważnej narracji :p
_________________


Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 63 razy
Wiek: 60
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11058
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-03-15, 13:14:34   

Chemas napisał/a:
Maj napisał/a:
Zastanawiam się jak tak niedobrana para jak Winnetou i Miss Kapitan mogła zostać małżeństwem.


Jeśli chodzi o złe dobranie się małżeństwa, szczególnie bardzo młodego, można się bardzo zdziwić. Jest jakaś tam fascynacja sobą, zauroczenie, ale jednocześnie niedotarcie charakterów, nie sprawdzenie siebie nawzajem itp.


Nie tak dawno asystowałem, że tak powiem, przy odpryskach dwóch spraw rozwodowych.
Repertuar chwytów stosowanych wobec siebie przez kulturalnych ludzi, których podobno łączyła miłość (nie umiałem sobie tego wyobrazić), był tak odrażający i obrzydliwy, że na tym tle intrygi Miss Kapitan przyprawiają o ziewanie - dolna strefa stanów średnich.
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2023-03-15, 13:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Maj 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 6 razy
Wiek: 53
Dołączył: 12 Cze 2020
Posty: 1184
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-03-15, 15:20:37   

Josef Menčík nazywany ostatnim rycerzem Europy. W czasie aneksji Czechosłowacji przez III Rzeszę w 1938 roku samotnie wyjechał konno w pełnej zbroi rycerskiej i z halabardą przeciwko nazistowskim czołgom. Niemcy nawet nie wystrzelili w jego kierunku, tylko popukali się w głowy, uznając, że to miejscowy głupek. W 1911 Menčík odkupił zrujnowany zamek, remontował go i starał się wieść życie średniowiecznego rycerza. Odrzucał nowoczesne udogodnienia, takie jak choćby elektryczność, a jako oświetlenia w zamku używał świec i pochodni. Wśród miejscowych był znany ze szlachetności, honoru, odwagi, gościnności i uczynności. Josef Menčík mieszkał w swojej twierdzy do 1945 roku, kiedy to została znacjonalizowana. Zmarł kilka dni później, 19 listopada 1945 roku w wieku 75 lat, prawdopodobnie z powodu przysłowiowego tzw. złamanego serca.

Źródło: ./redir/www.facebook.com/...790563070994028

josef-mencik-1.jpg
Plik ściągnięto 20 raz(y) 119,21 KB

josef-mencik-2.jpg
Plik ściągnięto 17 raz(y) 90,79 KB

Ostatnio zmieniony przez Maj 2023-03-15, 15:30, w całości zmieniany 6 razy  
 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 120 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 13958
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2023-03-15, 16:34:43   

Kynokephalos napisał/a:
Zgadzam się subiektywnie, że wymowa „Gienek” jest wygodniejsza niż „Genek” - ale piszę tak może właśnie dlatego, że jestem z Warszawy. W literaturze spotyka się obie wersje i pewnie trzeba by poświęcić trochę czasu by znaleźć jakieś regionalne prawidłowości.
Tak jest. I dobra robota, Kyno - jak zwykle. :564:

Tu mamy jakiegoś Genka - z Warszawy
./redir/new.getto.pl/pl/Osoby/D/Dembinski-Gary-Genek-Gershon-Eugene

W tym tekście mamy Eugeniusza/Genka chyba z Bydgoszczy
./redir/www.obiektywnabyd...rz-wykl%C4%99ty

Tu ktoś życzy Gienkowi “Trzymaj się Genek”…
./redir/www.pudelek.pl/ar...kich/komentarze

———

Ja myślę, że tych Genków jest niemało, ale rzecz jasna nie tak dużo co Gienków. Dla powieściowego Genka powodem sporządzenia sobie oryginalnej koszulki mogło być to, że miał dosyć być nazywany Gienkiem i znudziło mu się ciągłe poprawianie ludzi tak się do niego zwracających. :)





Maj napisał/a:
[i]Josef Menčík nazywany ostatnim rycerzem Europy.
Gość ulepiony z tej samej gliny co Winnetou. Bardzo sympatyczny. :)
 
 
Bóbr Mniejszy 
Moderator
Autor książki biograficznej



Pomógł: 30 razy
Wiek: 44
Dołączył: 26 Maj 2018
Posty: 5736
Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2023-03-15, 18:25:15   

John Dee napisał/a:
Dla powieściowego Genka powodem sporządzenia sobie oryginalnej koszulki mogło być to, że miał dosyć być nazywany Gienkiem i znudziło mu się ciągłe poprawianie ludzi tak się do niego zwracających. :)

Raczej w myśl kultury hipisowskiej, wpadł na nowatorski pomysł wypisania sobie imienia na koszulce, dzięki czemu łatwiej nawiązywał kontakty, zwłaszcza z płcią przeciwną.
_________________
Drużyna 2

 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 120 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 13958
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2023-03-15, 21:56:43   

Bóbr Mniejszy napisał/a:
Raczej w myśl kultury hipisowskiej, wpadł na nowatorski pomysł wypisania sobie imienia na koszulce, dzięki czemu łatwiej nawiązywał kontakty, zwłaszcza z płcią przeciwną.
Tak, to jest bardziej prawdopodobne. :D :564:
 
 
She 
Junior Adminka



Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 10 Sty 2010
Posty: 19253
Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2023-03-16, 19:57:49   

Maj napisał/a:
Zastanawiam się jak tak niedobrana para jak Winnetou i Miss Kapitan mogła zostać małżeństwem.


Niektórzy twierdzą, że przeciwieństwa się przyciągają ;-)
_________________


Semel scriptum, decies lectum!
 
 
Maj 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 6 razy
Wiek: 53
Dołączył: 12 Cze 2020
Posty: 1184
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-03-16, 23:33:20   

She napisał/a:
Maj napisał/a:
Zastanawiam się jak tak niedobrana para jak Winnetou i Miss Kapitan mogła zostać małżeństwem.


Niektórzy twierdzą, że przeciwieństwa się przyciągają ;-)


Tak sobie dumam, że w związku Winnetou - Miss Kapiitan, to Miss była stroną aktywną i organizującą. Wpadł jej na studiach w oko, uznała że jest przystojny, uzdolniony, ma przyszłość, taki artysta ... i zastawiła sidła ;-)
Ostatnio zmieniony przez Maj 2023-03-16, 23:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
aman 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 6 razy
Wiek: 47
Dołączył: 07 Lip 2020
Posty: 1443
Skąd: Maślice... Wilcze...
Wysłany: 2023-03-17, 12:00:23   

Generalnie Winnetou wyjaśnił w kilku zdaniach, jak to się stało, że się.. nie udało.

A co to tego pasowania, czy też nie... jak się ma 20 lat z jakimiś dodatkami to naprawdę ma się odmienne widzenie świata, niż osoby w naszym, szeroko pojmowanym wieku, z odpowiednim bagażem życiowym w dodatku na/za sobie/ą ;-)
_________________
Drużyna 5


-----
AMaN
 
 
 
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 167 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32571
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-03-18, 01:35:44   

Kynokephalos napisał/a:

Jako warszawski tubylec - nie negując, że słyszy się wymowę „melycja” czy „kerowca” - myślę jednak, że z „Genkiem” nie musi być podobnie, i że ogólnie zmiękczanie w tej gwarze (warsiaskiej wszak) napotyka się częściej niż stwardnianie.

Racja, za bardzo uprościłam. :)

aman napisał/a:
Generalnie Winnetou wyjaśnił w kilku zdaniach, jak to się stało, że się.. nie udało.

I z tych wyjaśnień wynika, że Miss Kapitan z czasów studenckich była inną osobą, albo się taką wydawała.
_________________
Drużyna 5

 
 
Maj 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 6 razy
Wiek: 53
Dołączył: 12 Cze 2020
Posty: 1184
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-03-21, 11:56:00   

aman napisał/a:
Generalnie Winnetou wyjaśnił w kilku zdaniach, jak to się stało, że się.. nie udało.


Winnetou nie był mistrzem psychologii - żona go zawiodła, zmieniła się, przeszła na stronę zła, tyle zrozumiał. Byli parą niedobraną; ich związek musiał, wcześniej czy później, zakończyć się katastrofą i rozwodem.
Ostatnio zmieniony przez Maj 2023-03-22, 12:08, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Maj 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 6 razy
Wiek: 53
Dołączył: 12 Cze 2020
Posty: 1184
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-03-21, 12:02:02   

Berta von S. napisał/a:
I z tych wyjaśnień wynika, że Miss Kapitan z czasów studenckich była inną osobą, albo się taką wydawała.


Raczej to drugie. Nagła zmiana na bycie "inną osobą" może być spowodowane chorobą psychiczną, ale to chyba nie ten przypadek.
 
 
Kozak 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 31 razy
Dołączył: 30 Cze 2018
Posty: 7002
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2023-03-25, 12:46:20   

Maj napisał/a:
Josef Menčík nazywany ostatnim rycerzem Europy. W czasie aneksji Czechosłowacji przez III Rzeszę w 1938 roku samotnie wyjechał konno w pełnej zbroi rycerskiej i z halabardą przeciwko nazistowskim czołgom. Niemcy nawet nie wystrzelili w jego kierunku, tylko popukali się w głowy, uznając, że to miejscowy głupek. W 1911 Menčík odkupił zrujnowany zamek, remontował go i starał się wieść życie średniowiecznego rycerza. Odrzucał nowoczesne udogodnienia, takie jak choćby elektryczność, a jako oświetlenia w zamku używał świec i pochodni. Wśród miejscowych był znany ze szlachetności, honoru, odwagi, gościnności i uczynności. Josef Menčík mieszkał w swojej twierdzy do 1945 roku, kiedy to została znacjonalizowana. Zmarł kilka dni później, 19 listopada 1945 roku w wieku 75 lat, prawdopodobnie z powodu przysłowiowego tzw. złamanego serca.
Źródło: https://www.facebook.com/...790563070994028

Świetna historia - niesamowity dziwak :564:
Menčík trochę przypomina hrabiego Zyberk-Platera, który w latach 30-tych ubiegłego wieku ogłosił się królem Polski, przyjmując imię Władysława V. Przed II wojną światową paradował po Warszawie w sandałach, karmazynowej opończy i na głowie z dużym beretem z przytwierdzonym strusim piórem. Jak na króla przystało miał również szpadę. Hrabia po wybuchu wojny przedostał się do Londynu, gdzie w roli króla Polski usiłował w opisanym powyżej stroju, uczestniczyć w pogrzebie gen. Sikorskiego.
_________________
 
 
Marcink 
Sympatyk Samochodzika



Wiek: 28
Dołączył: 07 Paź 2016
Posty: 168
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2023-09-02, 18:56:57   

Coś jest ze mną nie tak, że przy obecnym podejściu do książki, Winnetou wygląda w mojej głowie jak młody Perepeczko?
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2023-09-02, 19:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,42 sekundy. Zapytań do SQL: 20