Rzeczywiście super kanał - z pomysłem i sporą dawką humoru - daje też jakiś pogląd w temacie !
_________________ Wśród dolin, wśród lasów i jezior i kniej. Ktoś szukał przygody. Nie znalazł tam jej. I morze przepłynął. Przemierzył wzdłuż świat. Nie znalazł przygody, Zagubił jej ślad.
... i zobaczyli Petersena na tylnym siedzeniu z telewizorem w rękach - właśnie leciał program o templariuszach w Polsce - Petersen nawet jakby bardziej odwrócił ekran w stronę harcerzy, trochę zresztą uśmiechając się nieco (to moja opinia !) głupawo - i harcerze mogli obejrzeć odkrycie znaku templariuszy na ścianach zamku.
Nie wiem czy o to Ci chodziło ?
W każdym razie - uważam - że był to typowy skrótowiec filmowy, aby szybko akcja wesz\la na wysokie obroty, co w powieści zajmowało sporo czasu !
Też tak uważam, "zupełnie przez przypadek", telewizor był podłączony i dostrojony do lokalnej stacji i był akurat bardzo "treściwy" fragment o temacie jaki ich dotyczył;)
Oczywiście jak to mawiał Stirlitz "my w wywiadzie nie wierzymy w przypadki", ale to film dla młodzieży i parę takich "skrótów" tam było, nie oszukujmy się.
Chemas Forumowy Badacz Naukowy Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej
Fajny filmik, a jeśli chodzi o serial, to już wiem o co mi mogło chodzić, myślałem że w serialu telewizorek był z przodu samochodu, a w książce z tyłu, a tu się okazuje, że w serialu był na tylnym siedzeniu, i było to na stacji benzynowej, a w książce tego chyba w ogóle nie ma.
Ale może mi się już wszystko pokręciło.
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
a jeśli chodzi o serial, to już wiem o co mi mogło chodzić, myślałem że w serialu telewizorek był z przodu samochodu, a w książce z tyłu, a tu się okazuje, że w serialu był na tylnym siedzeniu, i było to na stacji benzynowej, a w książce tego chyba w ogóle nie ma.
Dokładnie, druga wersja jest poprawna.
W książce nie też Suzina.
Fajny filmik, a jeśli chodzi o serial, to już wiem o co mi mogło chodzić, myślałem że w serialu telewizorek był z przodu samochodu, a w książce z tyłu, a tu się okazuje, że w serialu był na tylnym siedzeniu, i było to na stacji benzynowej, a w książce tego chyba w ogóle nie ma.
Ale może mi się już wszystko pokręciło.
Ja raczej zastanawiam się w jaki sposób twórcy filmu - wyświetlili obraz na telewizorku Petersena - wszak wszystkie te niedogodności które jak domyślamy się mógł mieć Petersen - dotyczyły w równej mirze także reżysera i scenarzysty - czy myślicie że był to po prostu jakiś prymitywny, jak na ówczesne czasy odtwarzacz wideo ?
Nawet nie wiem czy takie wówczas istniały - chyba że może jakiś gadżet z Japonii ?
_________________ Wśród dolin, wśród lasów i jezior i kniej. Ktoś szukał przygody. Nie znalazł tam jej. I morze przepłynął. Przemierzył wzdłuż świat. Nie znalazł przygody, Zagubił jej ślad.
W latach 60tych, były już profesjonalne magnetowidy szpulowe, np. Philips LDL 1001.
Mogli go włożyć do bagażnika Lincolna Petersenów, telewizor na filmie odbiór miał tak czysty, że raczej nie był to obraz z "anteny".
Pierwszy magnetowid został zbudowany w roku 1956 przez amerykańskie przedsiębiorstwo Ampex (symbol VR-1000). Materiał był rejestrowany na taśmie magnetycznej o szerokości 2 cali (około 5,1 cm). Pierwszym programem, zarejestrowanym do późniejszego odtwarzania, były wiadomości telewizyjne[1].
W roku 1965 pojawiły się pierwsze magnetowidy przeznaczone do użytku domowego. Seryjna produkcja magnetowidów domowych, wraz z dostosowanymi do nich taśmami nawijanymi na szpulach, została uruchomiona w roku 1970 przez przedsiębiorstwo Philips.
Ostatnio zmieniony przez Borus 2023-01-13, 15:50, w całości zmieniany 1 raz
W latach 60tych, były już profesjonalne magnetowidy szpulowe, np. Philips LDL 1001.
Mogli go włożyć do bagażnika Lincolna Petersenów, telewizor na filmie odbiór miał tak czysty, że raczej nie był to obraz z "anteny".
edit
./redir/pl.wikipedia.org/wiki/Magnetowid
Dzięki - rzeczywiście to jest prawdopodobne - nigdy nie sądziłem, że mogło to być z anteny - zresztą obracamy się w kręgu technicznych aspektów realizacji filmu, a nie jak audycję telewizyjną odbierał Petersen - w każdym razie efekt w tamtych czasach musiał być wyjątkowy w odbiorze oglądających, technika na najwyższym poziomie ! - ale Nienacki (i za to go bardzo cenię !) zawsze wybiegał w przyszłość i promował nowe lub nieznane technologie (No może przesadził nieco z UFO - ale kto mógł w ówczesnych czasach wiedzieć, że temat UFO, po pierwszych optymistycznych doniesieniach, wymrze w sposób naturalny - a ponadto jeżeli chodzi o UFO, to po prostu tytuł był nośny i chyba tylko o to chodziło Nienackiemu ?)
_________________ Wśród dolin, wśród lasów i jezior i kniej. Ktoś szukał przygody. Nie znalazł tam jej. I morze przepłynął. Przemierzył wzdłuż świat. Nie znalazł przygody, Zagubił jej ślad.
Oczywiście jak to mawiał Stirlitz "my w wywiadzie nie wierzymy w przypadki", ale to film dla młodzieży i parę takich "skrótów" tam było, nie oszukujmy się.
Książki Nienackiego nie lepsze, zawsze mnie irytują takie tanie chwyty -włączyli radio na kilka minut i akurat trafili na dotyczące ich ogłoszenie...
"Autorytet nasz zmalał do tego stopnia, że Piękny Antonio wyjął z torby podróżnej zminiaturyzowany radioodbiornik i choć wiedział, że nie lubimy hałasu, wyszukał na skali jakąś muzyczkę o bardzo szybkim rytmie.
Krwawa Mary zainteresowała się miniaturowym aparatem. Zaczęła go oglądać na wszystkie strony, potem przejechała po skali i znalazłszy śpiewającego Presleya, zaczęła go słuchać z wielkim zadowoleniem.
- Ejże, panie inżynierze - zawołała ostrzegawczo do Milczącego Wilka, który podniósł się ze swego miejsca i skierował do jachtu. - Wiem, że ma pan zagłuszacz. Ale chyba nie zabroni nam pan posłuchać muzyki? Ktoś mi mówił, że to właśnie pan jest jednym ze współtwórców tego radioodbiornika.
Milczący Wilk zatrzymał się w pół drogi do „Moby Dicka”.
- To prawda - odrzekł z powagą - ale tutaj jestem Milczącym Wilkiem, który najchętniej potopiłby w jeziorze wszystkie tranzystorowe pudełka grające.
- Naprawdę wierzy pan w to, że jest pan Milczącym Wilkiem? Skoro pomagał pan budować ten aparat, to może wypadałoby go trochę posłuchać? Nie chce pan chyba, abym pomyślała, że wprawdzie niejedna skwaw ma podwójny język, ale niektórzy mężczyźni mają podwójne oblicza.
Winnetou zerwał się z miejsca. Na jego twarzy widać było determinację.
- Zgaście to wrzeszczące pudło - powiedział. - Winnetou nienawidzi hałasu. I nigdy nie wprowadzi żadnej skwaw do swego wigwamu, bo wraz z nią musiałby wprowadzić grające pudło.
W tym momencie muzyka się urwała. I rozległ się głos spikera radiowego:
Uwaga. Podajemy komunikat. Inżynier Mieczysław Pawłowski, przebywający w podróży żeglarskiej na Mazurach, proszony jest o natychmiastowy powrót do Warszawy, do miejsca pracy. Powtarzam...
Milczący Wilk spojrzał na Winnetou, a ten odpowiedział mu zdumionym spojrzeniem.
- Wzywają mnie do Warszawy - szepnął Milczący Wilk - zapewne zbiera się komisja, która ma rozpatrzyć mój wynalazek. Chodzi o nowy system zasilania dla miniaturowych aparatów radiowych.
Krwawa Mary wyłączyła radioodbiornik. Nastała zupełna cisza."
_________________ „Wezwijcie, Janiak, stolarza, niech drzwi nowe dorobi. Nie będą mi tu pijacy urządzać libacji.”
Pomógł: 6 razy Wiek: 53 Dołączył: 12 Cze 2020 Posty: 914 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-03-16, 12:49:40
bans napisał/a:
Książki Nienackiego nie lepsze, zawsze mnie irytują takie tanie chwyty -włączyli radio na kilka minut i akurat trafili na dotyczące ich ogłoszenie...
Hitchcock powiedział, że "film to życie, z którego usunięto plamy nudy".
Do literatury rozrywkowej też pasuje.
Również dostrzegam dziwne zbiegi okoliczności w samochodzikach, ale taka jest konwencja.
Ostatnio zmieniony przez Maj 2023-03-16, 14:41, w całości zmieniany 1 raz
Chemas Forumowy Badacz Naukowy Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej
Również dostrzegam dziwne zbiegi okoliczności w samochodzikach, ale taka jest konwencja.
A no właśnie, wszystko jest kwestią konwencji, a właściwie jej zrozumienia, czy może raczej podejścia odpowiedniego.
Dam prosty przykład filmowy, nie lubię niektórych filmów ze Stathamem, a szczególnie tych, w których próbuje się z niego zrobić aktora przez A, a takim nie jest. Są jednak filmy, w których znalazł się idealnie, a które oglądam do dziś co jakiś czas, Snatch, obie Adrenaliny (właściwie Crank). gdzie przeszedł sam siebie. Tylko, że ja wtedy wiem, że oglądam coś, co nie próbuje czegoś artystycznego udawać. Po prostu czuję konwencję filmu. Jest wiele takich pozycji.
Może trochę nagmatwałem i porównanie jest nie do końca dobre, ale generalnie chodzi mi o to, że czytając PS żadne błędy mi nie przeszkadzają. Nie zwracam na to uwagi.
Zwracam, ale później, gdyż sprawia mi przyjemność analizowania co autor miał na myśli, albo dlaczego tak "dziwnie" napisał. No ale bez tego forum by nie było jak sądzę
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Pomógł: 3 razy Dołączył: 11 Wrz 2017 Posty: 393 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-03-20, 19:05:43
A ja tu jeszcze o tych dziwnych obsesjach Wilka i Winnetou.
Czy tak się zachowują normalni ludzie? Pomijam hipokryzję (Winnetou jak miał fazę, to walił w te swoje bębny), to przeciez cała ta sytuacja jest nieprawdziwa, a na dodatek infantylna.
Pomógł: 18 razy Wiek: 44 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 4435 Skąd: Zduńska Wola/Georgetown
Wysłany: 2023-03-20, 19:52:53
Tytus Atomicus napisał/a:
A ja tu jeszcze o tych dziwnych obsesjach Wilka i Winnetou.
Czy tak się zachowują normalni ludzie? Pomijam hipokryzję (Winnetou jak miał fazę, to walił w te swoje bębny), to przeciez cała ta sytuacja jest nieprawdziwa, a na dodatek infantylna.
Przypomnę, że Winnetou w pierwotnej wersji miał być łysiejącym pięćdziesięcioletnim panem z nadwagą. Na ogół w literaturze (u Nienackiego na pewno) tak przedstawia się jegomości, których zadaniem w książce jest wzbudzanie raczej umiarkowanej sympatii. Wyjątkiem może być, ale nie musi, dyrektor Marczak. U niego wygląd raczej ma za zadanie podkreślać dyrektorską powagę. Wraz ze wspomnianymi przejawami hipokryzji* być może całość miała być lekką parodią? Może Winnetou miał być takim Anatolem ("Nowe przygody PS") ekologii? I jego mafia też
*Hipokryzja... każdego można o to oskarżyć, jakby się przyczepić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.