Pomogła: 167 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32564 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-08-26, 00:25:26
Chemas napisał/a:
Na plus zdecydowanie Krukowski, jako PS, Włodzimierz Adamski jako Batura...
Krukowski jest dla mnie jak karykatura Samochodzika, ale rozumiem, że może niektórym pasować. Natomiast Adamski na Baturę nie pasuje kompletnie - Waldek miał być przystojniakiem o delikatnej twarzy, pięknej "prawie jak kobieta".
Panna Wierzchoń czyli Sławomira Łoźińska je czereśnie . Kolega Bigos , Panna Wierzchoń i Pan samochodzik są dobrze obsadzeni (mi pasują aktorzy ).
_________________ Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 10 Sty 2010 Posty: 19105 Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2022-09-10, 08:47:58
Berta von S. napisał/a:
Waldek miał być przystojniakiem o delikatnej twarzy, pięknej "prawie jak kobieta".
To mi do męskiej przystojności nie pasuje.
Zawsze go sobie wyobrażałam jako przystojniaka, na pewno nie o delikatnej urodzie. Ale tu pewnie ma znaczenie to, co dla kogo jest piękne/ przystojne itp.
Wspomniany przez Bobra, Bartosz Bielenia, też mi się nie podoba
Pomogła: 167 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32564 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-09-10, 10:17:19
She napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Waldek miał być przystojniakiem o delikatnej twarzy, pięknej "prawie jak kobieta".
To mi do męskiej przystojności nie pasuje.
Zawsze go sobie wyobrażałam jako przystojniaka, na pewno nie o delikatnej urodzie. Ale tu pewnie ma znaczenie to, co dla kogo jest piękne/ przystojne itp.
Wspomniany przez Bobra, Bartosz Bielenia, też mi się nie podoba
Też mi nie pasuje, ale takim go wymyślił Nienacki.
A co sądzisz o Małaszyńskim?
Chyba najbliższy moim wyobrażeniom Batury.
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 10 Sty 2010 Posty: 19105 Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2022-09-10, 11:42:57
Berta von S. napisał/a:
A co sądzisz o Małaszyńskim?
Chyba najbliższy moim wyobrażeniom Batury.
Może być, choć mi się już za bardzo opatrzył
Przeleciałam paru młodszych aktorów (nie wiadomo, kiedy film by powstał, mogą się zestarzeć) i pasuje mi Michał Malinowski.
Przystojny, o delikatnej twarzy, a jednak nie kobiecej
Pomogła: 167 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32564 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-09-10, 23:19:59
She napisał/a:
Przeleciałam paru młodszych aktorów (nie wiadomo, kiedy film by powstał, mogą się zestarzeć) i pasuje mi Michał Malinowski.
No no...
Nazywa się odpowiednio, szczególnie do Templariuszy.
Ale za młody. Wiem, ma się zestarzeć, tylko na razie nie jestem go sobie w stanie wyobrazić odpowiednio starszego.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2022-09-10, 23:20, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 30 razy Wiek: 44 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 5544 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2022-09-11, 04:19:17
Mi się zawsze podobała Kate Winslet, jeszcze długo przed "Titanikiem". Nawet potem, jak schudła...
Co z tego, skoro w ekranizacjach PS chyba nie mam na nią co liczyć... chociaż, może jako Diana Denver?
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 10 Sty 2010 Posty: 19105 Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2022-09-11, 08:00:00
Berta von S. napisał/a:
Ale za młody.
- Za młody na Baturę.
- Batura nie był nigdy młody?
Bóbr Mniejszy napisał/a:
Mi się zawsze podobała Kate Winslet, jeszcze długo przed "Titanikiem". Nawet potem, jak schudła...
Co z tego, skoro w ekranizacjach PS chyba nie mam na nią co liczyć
Z tego też powodu odrzuciłam kilka poważnych typów np. Ralph Fiennes, czy Bradley Cooper
[i]- Za młody na Baturę.
- Batura nie był nigdy młody
Za młody jesteś na Baturę.
A co, Batura nigdy nie był młody ?
Nie!
_________________ Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
Wiek: 43 Dołączył: 06 Mar 2023 Posty: 40 Skąd: Plymouth
Wysłany: 2023-03-15, 14:22:39
Jako odgrzewacz starych (pożarskich) kotletów wybudzę i ten watek o filmowym zombie.
Jako wierny wyznawca PS nie będę oryginalny jeżeli powiem ze 'dzieło' nie przypadło mi do gustu. Wspomniano juz wszystko co złe i nie ma sensu kopać leżącego. Ja jako kawal chłopa, zawsze bylem wrażliwy na los słabszych, nie w pełni normatywnych... i "nie mogę patrzeć na bitego....jeżeli bije ktoś inny."
Aby miec czyste sumienie przyznam ze jako nastolatek do mnie nie trafił, bo film zaadresowany był do młodszego widza. W jakimś czasopiśmie (Swiat Młodych?) ogłoszono konkurs na wygląd wehikułu i ten został odwzorowany toczka w toczkę względem zwycięskiego projektu. Kto zasiadał w jury? Tego nie pamiętam.
Co do ekipy filmowej... mam przypuszczenia graniczące z pewnością ze nikt na trzeźwo tego nie realizował. Nie znajduje innego wytłumaczenia. Ktos przecież powinien potrząsnąć reżyserem i powiedzieć ze za 30 lat dzieci na Tik Toku będą montowały lepsze filmy . Wiadomo, alko to zło.
Dobra strona jest niewątpliwie Anna Majcher i jej physique. Dla wielu dorastających w latch 80' Nienackofilow to tez spory ładunek nostalgii... chociaż, wole 07 czy Zmienników ;)
Nie da się jednak obronić teza ze w latach 80 nastąpił upadek filmu dla młodzieży. Jako dziecko oglądałem głownie produkcje z demoludów i naprawdę, mimo braku funduszy nie były tak złe. (Czy ktoś jeszcze pamięta Festiwal Filmów dla Dzieci i Młodzieży?) Wspomnieliście niezłe Czarne Stopy, ale i trylogia z Kleksem jest OK tak jak Przyjaciel Wesołego Diabla, Janka, Cudowne Dziecko, Dziewczyna i Chłopak. Te filmy się bronią i nawet dzisiaj można je z przyjemnością obejrzeć. Później zaczęto płodzić potworki podobne do Niesamowitego Dworu ale tak wygląda w 80% nasz kinematografia az po dzisiejszy dzień.
Filmy wojenne czy seriale historyczne wywołują nie mniej krindzowy uśmiech jak dziełko Kidawy. Kolona Królów czy Czas Humoru to sa dopiero potworki z tym ze budget jest nieporównywalnie większy. Co można by zrobić z proza Nienackiego mając takie fundusze i...dobrego reżysera? Nawet Antoni Pawlicki moglby grac Bature
_________________ When I die bury me upside down...
Pomógł: 3 razy Dołączył: 11 Wrz 2017 Posty: 506 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-03-25, 15:22:42
Opinia nt książki, znaleziona w Lubimyczytać:
„Kolejna książka którą poznałam dopiero po filmie. Jednak wolę film.”
Zasmuciło mnie to
(Pozwoliłem sobie to wkleić również w wątku dotyczącym książki ND.)
Pomógł: 30 razy Wiek: 44 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 5544 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2023-03-25, 16:28:52
Tytus Atomicus napisał/a:
Opinia nt książki, znaleziona w Lubimyczytać:
„Kolejna książka którą poznałam dopiero po filmie. Jednak wolę film.”
Zasmuciło mnie to
(Pozwoliłem sobie to wkleić również w wątku dotyczącym książki ND.)
Wrzuć do wątku z humorem
_________________ Drużyna 2
Chemas Forumowy Badacz Naukowy Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej
Opinia nt książki, znaleziona w Lubimyczytać:
„Kolejna książka którą poznałam dopiero po filmie. Jednak wolę film.”
Zasmuciło mnie to
(Pozwoliłem sobie to wkleić również w wątku dotyczącym książki ND.)
Niewiarygodne
Chyba jednak Samochodziki nie dla tej osoby są ;)
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Pomógł: 6 razy Wiek: 53 Dołączył: 12 Cze 2020 Posty: 1180 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-03-25, 22:59:53
Indian napisał/a:
Aby miec czyste sumienie przyznam ze jako nastolatek do mnie nie trafił, bo film zaadresowany był do młodszego widza. W jakimś czasopiśmie (Swiat Młodych?) ogłoszono konkurs na wygląd wehikułu i ten został odwzorowany toczka w toczkę względem zwycięskiego projektu. Kto zasiadał w jury? Tego nie pamiętam.
Widzę to tak, zbiegło się kilka niekorzystnych czynników:
* reżyser bez doświadczenia w realizacji filmów fabularnych dla młodego widza,
* reżyser wymyślił sobie, że robi samochodzika jako kolorowy, przesadny film dla przedszkolaków,
* schyłek PRL, czas zmian, kryzys.
Niestety lata 80 to kino w którym reżyserzy filmów dla dzieci zaczęli za bardzo eksperymentować. Pierwszym tworem była Akademia pana Kleksa w której ciekawą przecież historię zabito animacjami i nadmiarem muzyki. Ciężko się to po latach ogląda. Potem poleciały kolejne odcinki w tej konwencji. To samo z Niesamowitym Dworem. W sumie ten film nie jest najgorszy, ale znów... Jakieś tanie efekciarstwo techniczne na miarę schyłkowego PRL (nowoczesne gadżety w kinie starzeją się najszybciej), tandetne układy choreograficzne i takiż dobór kostiumów sprawia że to kino dla dzieci góra 2 klasa podstawowki.
Zaletą templariuszy było to że ten serial zrobiony był na pocz lat 70 więc generalnie trzymał się jeszcze realiów w których Nienacki pisał te książki a reżyser nie robił z tego filmu jakiegoś s-f dla dzieciaków jak Kidawa. Straszną tandetą ten film czasami bije po oczach, no ale to miało być dla dzieci, ale po latach się nie broni.
Niektórzy nie lubią Krukowskiego w roli PS. Jak dla mnie to jedyna pozytywna strona tego serialu. W sumie to tak sobie wyobrażałem Samochodzika w dzieciństwie - zasadniczego okularnika, służbistę, mola książkowego który nie znosił spekulantów. No i muzyka Kukulskiego, mimo że drażni jej nadmiar rozbijający fabułę to jest na przyzwoitym poziomie.
Pamiętam, że po wyjściu z kina czułem duży niedosyt bo zamiast klimatu filmu sensacyjnego dla nastolatków obejrzałem jakieś jasełka dla dzieci..
No, ale w sumie osoba reżysera, której wychodziły bardziej ponure filmy typu Anna i Wampir to raczej gwarantowała wtopę bo ręki do kina dziecięcego to ten pan najwyraźniej nie miał i tak pojechał z grubej rury i bez wyczucia (choć w sumie Sprawa się Rypła to był bardzo zabawny i lekki film wiec i w takie kino potrafił)
Ostatnio zmieniony przez pan autak 2023-05-02, 16:09, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.