Oskar Twórca Amos Oskar Ajchel -autor powieści samochodzikowych
Dołączył: 24 Gru 2014 Posty: 107
Wysłany: 2015-06-23, 23:07:06
Świetna książka, warto przeczytać. Czytałem dwukrotnie: po pierwszym czytaniu obejrzałem film i potem znów książka - bardzo mi pomogło. Trochę rozbieżności jest, ale mimo wszystko powieść interesująca, bardzo dobra literacko.
_________________ Oskar
--------------------------------------------------------
QUIDQUID LATINE DICTUM SIT, ALTUM VIDETUR
Podszedłem do tej książki z obawą.
Zaintrygował mnie wątek klasztoru, jak się okazuje dobrze opisanego faktycznie restytuowanego przez kamedułki w 1946 w Złoczewie, w Ziemi Sieradzkiej.
R. to wiadomo co, obaj dowódcy "band" to Sojczyński. Zdobycie R. ( jeden z "bandytów" nazywa to "napadem" - widać, że Nienacki jest czasem na bakier z logiką) jest opisane w sposób absurdalny. Dodatkowo wtyka "Rokity" w MBP, nie mógłby pokierować czekistów na kurs kolizyjny ubeków z "bandytami" co co skończyło się (w książce, historycznie było odwrotnie) tragicznie dla kontrrewolucjonistów.
Nienacki dożył czasu gdy Warszyca rehabilitowano (1992).
Obrzydliwa insynuacja autora, że "Rokitę" mianowano bez zasług generałem,wicie rozumicie, trza pokazać jak szastają ci andersowcy stopniami oficerskimi za przelewanie bratniej krwi (ten sam zabieg w stosunku do Żubryda uczynił Gerhard w "Łunach w Bieszczadach") miała niespodziewany finał.
Wbrew swej woli i chęci Nienacki antycypował. W 2009 Lech Kaczyński mianował (p.m.) Stanisława Sojczyńskiego p.s. "Warszyc" generałem brygady.
Ale coś takiego to nawet panom samochodzikom się nie mogło przyśnić. Nawet w najstraszniejszym koszmarze.
_________________
aż się los odmieni...
Ostatnio zmieniony przez Eques 2017-09-23, 23:32, w całości zmieniany 3 razy
Pomógł: 55 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10337 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-09-28, 18:24:50
Eques napisał/a:
Zaintrygował mnie wątek klasztoru, jak się okazuje dobrze opisanego faktycznie restytuowanego przez kamedułki w 1946 w Złoczewie, w Ziemi Sieradzkiej.
To tylko jeden z możliwych pomysłów, oczywiście w sensie inspiracji do stworzenia powieściowego klasztoru. O tyle dość prawdopodobny, że ZN na pewno znał tamte okolice i bywał tam.
Eques napisał/a:
obaj dowódcy "band" to Sojczyński.
Rozumiem, że chodzi o "Perkuna", o którym się tylko w powieści mówi i "Rokitę".
Jeśli chodzi o rzeczywistego "Warszyca", to mi on bardziej przypomina właśnie "Perkuna", który ma swój sztab, zdaje się, że razem z którym został aresztowany. Który nie biega po lasach, tylko siedzi w ukryciu, dowodzi i planuje.
Z kolei "Rokita" nie jest prostą kopią "Warszyca". Ma wiele z niego (były nauczyciel, dobrze umiejący pisać ulotki itd.). ale ma też wiele np. z "Klingi", który był chyba najzdolniejszym z, jakbyśmy dziś powiedzieli, komendantów polowych "Warszyca". W bitwach z wojskiem właśnie "Klinga" odnosił największe sukcesy i w powieści umieszczono kilka rzeczywistych epizodów bojowych, w których główną rolę odegrał właśnie "Klinga".
Eques napisał/a:
Obrzydliwa insynuacja autora, że "Rokitę" mianowano bez zasług generałem,wicie rozumicie, trza pokazać jak szastają ci andersowcy stopniami oficerskimi za przelewanie bratniej krwi
W powieści, jak mi się zdaje, nie ma takiej "obrzydliwej insynuacji". Radomskowskie panie po prostu powtarzają taką plotkę.
Eques napisał/a:
Nienacki dożył czasu gdy Warszyca rehabilitowano (1992).
No cóż, każdy naród ma takich bohaterów na jakich zasługuje.
Eques napisał/a:
Wbrew swej woli i chęci Nienacki antycypował. W 2009 Lech Kaczyński mianował (p.m.) Stanisława Sojczyńskiego p.s. "Warszyc" generałem brygady.
Ale coś takiego to nawet panom samochodzikom się nie mogło przyśnić. Nawet w najstraszniejszym koszmarze.
Owszem, mogło się przyśnić. W powieści "Podniesienie" - najlepszej, m. zd. z tych trzech poświęconych przez ZN "elementom wojny domowej", jak to eufemistycznie kiedyś mawiano - jest zawarta absolutnie genialna scena wysiedlania Dennelowej, zreformowanej właśnie właścicielki ziemskiej. W tej scenie można poczuć klimacik dzisiejszej Polski...
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-09-28, 18:36, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 113 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 13731 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-09-30, 22:31:08
Z24 napisał/a:
W powieści "Podniesienie" - najlepszej, m. zd. z tych trzech poświęconych przez ZN "elementom wojny domowej”… jest zawarta absolutnie genialna scena wysiedlania Dennelowej, zreformowanej właśnie właścicielki ziemskiej.
Poważnie tak sądzisz? Mi się “Worek Judaszów” podobał znacznie, ale to znacznie lepiej. A co dokładnie robi scenę, w której pani Dennell opuszcza swój ojczysty dom, w Twoich oczach tak genialną? Oświeć mnie, Zecie, bo mnie ona w trakcie lektury jakoś szczególnie nie podpadła.
Pomógł: 55 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10337 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-10-01, 00:48:44
John Dee napisał/a:
Z24 napisał/a:
W powieści "Podniesienie" - najlepszej, m. zd. z tych trzech poświęconych przez ZN "elementom wojny domowej”… jest zawarta absolutnie genialna scena wysiedlania Dennelowej, zreformowanej właśnie właścicielki ziemskiej.
Poważnie tak sądzisz? Mi się “Worek Judaszów” podobał znacznie, ale to znacznie lepiej. A co dokładnie robi scenę, w której pani Dennell opuszcza swój ojczysty dom, w Twoich oczach tak genialną? Oświeć mnie, Zecie, bo mnie ona w trakcie lektury jakoś szczególnie nie podpadła.
Finałowa akcja z WJ, ta historię z ucieczką samochodami itd. jest m. zd. jakaś przekombinowana. A "Podniesienie" jest bardziej zwarte, intryga prostsza, ma lepsze tempo, no i operuje znacznie szerszym diapazonem nastrojów. Są momenty ponure, są komiczne oraz pośrednie i wszystkie gładko przechodzą jedne w drugie. No i nie ma tam żadnej idealizacji ani dętologii. Myślę, że np. w latach 70-tych mogliby mu tego nie wydać. Co do fresku z panią D.: mamy dawkę kabotyństwa, pretensjonalności i zmanierowania tak gigantyczną, że staje się ona niestrawna nawet dla niezbyt wyrafinowanych uczestników. Czyli wszystko to, czego w tzw. życiu publicznym mamy dziś po kokardki. Takim bijącym w oczy przykładem są te wszystkie historie związane z powszechnie znaną katastrofą komunikacyjną . To się wszystko odbywa w podobnej stylistyce.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-10-01, 01:03, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 113 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 13731 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-10-01, 11:30:44
Z24 napisał/a:
Co do fresku z panią D.: mamy dawkę kabotyństwa, pretensjonalności i zmanierowania tak gigantyczną, że staje się ona niestrawna nawet dla niezbyt wyrafinowanych uczestników. Czyli wszystko to, czego w tzw. życiu publicznym mamy dziś po kokardki.
Rozumiem, choć takie porównania wydają mi się dość karkołomnym szpagatem myślowym.
moim zdaniem Twoje opinie są bardzo dalekie od obiektywizmu.
Nie słyszałeś Evenie o obiektywnym subiektywizmie i subiektywnym obiektywizmie? Ten pierwszy to opinia własna, ale w większości zbieżna z przyjętym kanonem. W przypadku drugiego opiniodawcy wydaje się, że jest jego opinia jest zgodna z kanonem, a wcale tak być nie musi.
...naturalnie sam powyższe wymyśliłem.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Nietajenko 2017-10-03, 13:45, w całości zmieniany 1 raz
mamy dawkę kabotyństwa, pretensjonalności i zmanierowania tak gigantyczną, że staje się ona niestrawna nawet dla niezbyt wyrafinowanych uczestników.
Serdecznie proszę, nie zmuszaj innych forumowiczach do współdzielenia Twoich kompleksów/deficytów.
PS: nadużywanie przymiotników połączone z kwantyfikatorem ogólnym świadczy o słabości.
Przeczytałem "Worek Judaszów" . Przedtem czytałem "Liście dębu", zdecydowanie lepsze od "Worka Judaszów", pewnie dlatego że mniej chodzi o politykę i jedynie słuszną sprawę -ojczyznę , a o zwykłe sprawy zwykłych ludzi .
Czytałem lepszą książkę o UBeku który wszedł do "Bandy" i w identyczny sposób ją wykończył . Może UBecja miała taki patent , wmówić leśnym że ktoś z zachodu interesuje się nimi , posunąć możliwość kontaktu i wpakować w pułapkę (Niebezpieczne ścieżki -Marian Reniak) . Podobał mi się wątek z klasztorem w książce (nie wiem czy prawdziwy ).
Widać że Nienacki zafascynował się książką "Czary na dworze Batorego " Aleksandra Kraushara" kryształowa tarcza , magowie , Olbracht Łaski , czyli to samo co pojawia się w Tajemnicy Tajemnic oraz Olbracht Łaski wojewoda Sieradzki.
Książkę czyta się lekko , jest krótka , szału nie ma , ale można przeczytać , jest też politycznie niepoprawna co nadaje dodatkowego smaczku.
_________________ Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
Ostatnio zmieniony przez Berkut 2019-05-06, 14:48, w całości zmieniany 2 razy
Czyta się dobrze, szkoda, że rozpoczęte wątki pozostały niedokończone, a wręcz urwane w nijaki sposób np wątek magów Kelleya i Dee. Może coś się rozjaśni w "Olbracht Łaski Wojewoda Sieradzki" ale to jeszcze przede mną.
Czyta się dobrze, szkoda, że rozpoczęte wątki pozostały niedokończone, a wręcz urwane w nijaki sposób np wątek magów Kelleya i Dee. Może coś się rozjaśni w "Olbracht Łaski Wojewoda Sieradzki" ale to jeszcze przede mną.
Jeszcze masz film "Akcja Brutus" jest dostępny cały w necie ,tu fragment .
_________________ Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.