Wiek: 49 Dołączył: 14 Mar 2017 Posty: 56 Skąd: Radom
Wysłany: 2022-08-22, 21:24:50
Berkut napisał/a:
Nienacki nie nadawał się na konfidenta . Jego poglądy były znane , no to się nikt się przy nim nie wychylał , albo się z nim nie kolegował (nie pił z nim wódki w towarzystwie nagich licealistek). Nienacki raczej nie miał chrześcijańskich kumpli, z którymi śpiewał by roraty , czy nie snuł kombatanckich opowieści jak zarabiał na Żydach w czasie wojny.
- tylko przy naiwnym założeniu, iż służby zajmują się tylko inwigilacją/zwalczaniem opozycji. W innym przypadku, gdy przyjmiemy, że służby, a konkretnie ich zwierzchnicy, byli zainteresowani nastrojami/opiniami panującymi wśród aktywu, czy w środowiskach jej przyjaznych, to opinie czy ktoś "z ramienia" się nadawał, czy nie - traci na swojej mocy.
Stawiam dolary przeciwko orzechom, że na Nienackiego też donoszono, a materiały na człowieka gromadzono właśnie w jego środowisku, nie wśród śpiewających roraty chrześcijan, lub kombatantów-szmalcowników. Chyba był jakiś wydział, czy jak to się tam nazywało od "literatów".
Od taka specyfika służb. Niezależnie od ustroju, zawsze muszą mieć źródła wszędzie, niezależnie od okoliczności - po to są.
Berkut napisał/a:
Pewnie jest to jeden z powodów że Ubecko-Ormowsko-komunistyczna przeszłość Nienackiego mi nie przeszkadza. Wątpię żeby Nienacki latał z giwerą po lasach w poszukiwaniu fanów NSZ, Win-u i ich kameraden. Jak dla mnie jest fanem ideologi socjalizmu . Podobał mu się ustrój , władza . Ale nie brał udziału w jej utrwalaniu , nie był sędzią , milicjantem , agentem , urzędnikiem czy innym opłacanym przez rząd pionkiem . Dotyczy to tamtej władzy , tej obecnej, i tej która będzie .Jeden ciul czy jesteś Policjantem dziś, milicjantem 40 lat temu , za 100 lat, za cara czy granatowym policjantem co szukał Żydów w Generalnej Guberni . Liczy się to co robisz , kogo wpakowałeś do piachu z własnej nieprzymuszonej woli . O Nienackim jakoś nie ma nic specjalnego , mimo wysiłków IPNu , narodowców , patriotów , chrześcijan i tym podobnych .
- tu otwierasz kolejny temat do dyskusji tj. czy można głosić kategoryczne opinie na podstawie niepełnej znajomości tematu?
Przykład: "Wszyscy ludzie prezydenta" i słynny tajemniczy informator jednego z autorów tj. Boba Woodwarda, w książce (i w redakcji "The Washington Post") ukryty pod kryptonimem "Głębokie gardło". Z lektury dowiadujemy się, że był przeciwny polityce Nixona, a już szczególnie inwigilacji demokratów itd., i właśnie to miało być przyczyną przekazywania informacji dziennikarzom.
Po kilkudziesięciu latach, gdy już sam zainteresowany się ujawnił, a Woodward potwierdził, że to właśnie ten człowiek był jego źródłem, motywy nie wydają się już takie niewinne. Wręcz przeciwnie, sam dziennikarz spekuluje, że bardziej mogło chodzić o kwestie ambicjonalne, a konkretnie zawiedziona nadzieja na awans po śmierci Hoovera.
Dziś, bez aktualizacji, na podstawie tylko lektury książki z początku lat 70-tych, można dalej mieć wiarę, w białych rycerzy, na białych koniach, że system działa, jest zdolny do samooczyszczenia, a vice szef FBI nie będzie się kierował urażoną ambicją.
Podobnie jest z Nienackim, choć oczywiście skala problemu kolosalnie inna.
Im więcej wiemy, im więcej się dowiemy, tym lepiej. Nie odwrotnie.
Takiego jestem zdania. Jeżeli nowa informacja będzie wiarygodna, jeżeli będzie miała potwierdzenie w kilku źródłach, to wybacz, ale nawet IPNy, narodowcy, chrześcijanie i żydzi nie będą mi przeszkadzały jako jej źródło.
Pomógł: 7 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Wrz 2017 Posty: 2779 Skąd: z doskoku
Wysłany: 2022-08-23, 13:46:00
Przy braku zachowanych dokumentów możemy sobie przyjmować co tylko chcemy.
Ja na przykład przyjmuje, że gdyby Nienacki dopuścił się jakiegoś wielkiego wielkiego... Nie, inaczej. Gdyby było na niego w archiwach cokolwiek, co by mogło go zohydzić, albo przynajmniej zaszargać czy zwyczajnie umniejszyć, to badacze z IPN już dawno by to wygrzebali i podali do powszechnej wiadomości, i by się nie musieli uciekać do powtarzania kocopoł samego Nienackiego o jego zbrojnej walce z podziemiem niepodległościowym
Wiek: 49 Dołączył: 14 Mar 2017 Posty: 56 Skąd: Radom
Wysłany: 2022-08-24, 11:41:07
Hebius napisał/a:
Przy braku zachowanych dokumentów możemy sobie przyjmować co tylko chcemy.
- no właśnie, nie powinniśmy przyjmować co chcemy - bo...
Hebius napisał/a:
Ja na przykład przyjmuje, że gdyby Nienacki dopuścił się jakiegoś wielkiego wielkiego...
... można napisać, iż dopuścił się czegoś okropnego dla ówczesnej władzy, co teraz uchodzi za czyn bohaterskim, a o co zainteresowany będzie przewracał się w grobie. Dla Nienackiego trzeba mieć szacunek, za to właśnie, iż swoim przekonaniom był wierny.
Ale racja, można pisać wszystko, nawet bez oglądania się na ogólnie znane, udokumentowane fakty.
Hebius napisał/a:
Nie, inaczej. Gdyby było na niego w archiwach cokolwiek, co by mogło go zohydzić, albo przynajmniej zaszargać czy zwyczajnie umniejszyć, to badacze z IPN już dawno by to wygrzebali i podali do powszechnej wiadomości,
- słaby argument, aktualny może 30 lat temu, dziś już nie. Dążenie do poznania prawdy, jakakolwiek jest, to nie zohydzanie, o tym jestem przekonany. Zresztą zohydzono jakiegoś ówczesnego literata? Chodzi Ci może o Zofię O'Bretenny? Wszak też coś wydała. Nie pamiętam tytułu, kiedyś nawet szukałem tej pozycji, bo autorstwo czasem przypisuje się jej mężowi.
Cała reszta literatów, którzy donosili, funkcjonuje w świadomości ogółu dzięki swoim publikacjom, a nie donosicielstwu. Może ktoś urzeczony twórczością, zacznie zgłębiać życiorys i się dokopie do informacji, że ulubiony autor zrobił coś złego, ale słońce się nie zatrzyma z tego powodu.
Hebius napisał/a:
i by się nie musieli uciekać do powtarzania kocopoł samego Nienackiego o jego zbrojnej walce z podziemiem niepodległościowym
- no właśnie, kocopołów [?], które Nienacki sam puścił w obieg, pytanie czy miał ku temu jakieś podstawy, czy li tylko bajdurzył, wciąż pozostaje otwarte.
Gdyby były jego "papiery", problem by został rozwiązany, choć też nie dla wszystkich, bo co wrażliwszym by wiedza przeszkadzała przecie - niezależnie od pozycji - pro czy contra.
Jest książka gdzie Nienacki jest Panem samochodzikiem . Jest negatywną postacią . Nie pamiętam tytułu ani autora . Widziałem też wywiad , a może wypowiedź jej autora (na YouTube) . Było o tym na forum ,ale nie potrafię znaleźć . W każdym razie autor to wróg Nienackiego , komunizmu, PRL-u. Jak ktoś pamięta nich da link do tego .
_________________ Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
Ostatnio zmieniony przez Berkut 2022-08-28, 13:45, w całości zmieniany 3 razy
Obrzydliwy (miejscami dosłownie) paszkwil na skraju grafomanii. Normalnym fanom powinna wystarczyć znajomość bezpłatnych rozdziałów.
Ja czytałem tylko fragment , z tego co pamiętam to jakiś badziew . Ale zapamiętałem że chodziło o PRL , służby ,politykę i takie tam. Chodzi głównie o to, że będą tacy dla których ma to znaczenie, ich kręci polityczny PRL. Ja czytałem książki pisane przez prawdziwego UB-eka. Mariana Reniaka , trzeba przyznać że gość bardzo dobrze pisze , Mówiąc wprost UB-ecja miała utalentowanych pisarzy . Bardziej lubię książki pisane przez lewaków, pewnie dlatego że według psychologów, prawicowcy są głupsi jako grupa.
_________________ Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
Ostatnio zmieniony przez Berkut 2022-08-28, 20:40, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.