Książkę skończyłem czytać dzisiaj,ale po raz drugi.Odświeżam całą kolekcję Nienackiego.Co do książki:podoba mi się,dużo się w niej dzieje i czytało mi się dobrze.Harcerze byli ok,ale w Templariuszach są jeszcze lepsi.Podsumowując:ciekawa i pełna przygód książka!
Dołączył: 08 Sie 2008 Posty: 21 Skąd: Puszcza Zielona W-wa
Wysłany: 2008-10-02, 00:33:11
Uff od tej książki zacząłem swoją przygode z Panem Samochodzikiem jako mały brzdąc. Zaciekawiła mnie i porwała do przeczytania wszystkich samochodzików jakie wówczas w mojej niedużej bibliotece były-nawet nie wszystkie tomy wtedy zaliczyłem. Wreszcie ta pierwsza część sprawiła, że pokochałem kajaki, wycieczki- obozowe życie.
Teraz wracam do niej po latach, troche się bojąc o to, czy książka wytrzyma próbe czasu- w końcu jestem już dorosły. Jak wypadła próba?
Znów porwała mnie ta wiślana przygoda, znów poczułem zapach namiotu który przecież leży już spakowany w szafie na zimę, znów usłyszałem chlupot wody i szum drzew w nocy. I ten klimat książki- jest poprostu ok.
Widzę że jestem w znacznej mniejszości, ale jak dla mnie to jedna z najsłabszych części.
Trochę zbyt mroczna, mało w niej poczucia humoru. Taka jakaś "siermiężna". A scena gdy harcerze wloką z lasu czaszkę - brrrrrrr.
Po prostu wolę inne.
Pozdrawiam
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 14370
Wysłany: 2008-11-13, 22:35:04
Szara Sowa napisał/a:
Widzę że jestem w znacznej mniejszości, ale jak dla mnie to jedna z najsłabszych części.
Trochę zbyt mroczna, mało w niej poczucia humoru. Taka jakaś "siermiężna". A scena gdy harcerze wloką z lasu czaszkę - brrrrrrr.
Po prostu wolę inne.
Pozdrawiam
Wszystko kwestią gustu. Jak dla mnie to ulubiona część samochodzikowa. Może po części dlatego, że dużo wody upłynęło w Wiśle zanim mogłem ją wreszcie przeczytać, bo w dawniejszych czasach zasób miejskiej biblioteki nie był zbyt pokaźny.
No a jak wreszcie dorwałem Wyspę to ona z kolei mnie porwała. I tak trwa do dziś.
A ja miałem spore problemy z pierwszą lekturą. Nie mogłem przebrnąć przez pierwsze kilkadziesiąt stron. Może byłem za mały (miałem osiem lub dziewięć lat)? Teraz jednak nie oceniam tej książki ani jako wybitnej z całego cyklu, ani jako wyjątkowo słabej. Natomiast, co podkreślono już tutaj, czuje się podczas lektury jeszcze ten styl, którym Nienacki pisał o Ałbazinie czy gockich skarbach.
_________________ prof. dr hab. Jan Marczak,
Dyrektor Centralnego Zarządu Zabytków,
Ministerstwo Kultury i Sztuki
Według mnie fajna - fajne postacie, przygody, okolica, ale tak jak Marczak nie jest ani najsłabsza, ani najlepsza. I tak jak Szara Sowa uważam, że "Wyspa" jest taką mroczną częścią. Zabójstwa na wyspie, szkielet w bunkrze, banda Barabasza, próba ucieczki Skałbany kończąca się śmiercią... Brr!
Ostatnio zmieniony przez Makova 2008-12-28, 14:36, w całości zmieniany 1 raz
Dla mnie to pierwsza powieść z cyklu o Panu Samochodziku. To właśnie tutaj na pierwszych stronach dowiadujemy się o wehikule wujka Gromiłło, oraz okolicznościach w jakich znalazł sie on w posiadaniu p.Tomasza.
Ale tak naprawdę "pierwsza" przygoda, nie ma tej magii co następne powieści Nienackiego.
Owszem jest ten charakterystyczny wakacyjny klimat, są harcerze, jest oczywiście zagadka z morderstwem w tle. Z drugiej jednak strony brakuje mi tu wyrazistych postaci (z wyjątkiem Zaliczki , których mam wrażenie jest trochę za dużo. I wreszcie sama intryga nie jest taka wciągająca. W kazdym bądz razie z trzech, pierwszych, przeczytanych powieści (ponadto Templariusze i Niesamowity Dwór) ta jakoś nie dostarczyła mi większych wrażeń.
Ocena: 4,5/6
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 14370
Wysłany: 2009-03-31, 11:51:52
presto napisał/a:
Dla mnie to pierwsza powieść z cyklu o Panu Samochodziku. To właśnie tutaj na pierwszych stronach dowiadujemy się o wehikule wujka Gromiłło, oraz okolicznościach w jakich znalazł sie on w posiadaniu p.Tomasza.
Ale tak naprawdę "pierwsza" przygoda, nie ma tej magii co następne powieści Nienackiego.
Owszem jest ten charakterystyczny wakacyjny klimat, są harcerze, jest oczywiście zagadka z morderstwem w tle. Z drugiej jednak strony brakuje mi tu wyrazistych postaci (z wyjątkiem Zaliczki , których mam wrażenie jest trochę za dużo. I wreszcie sama intryga nie jest taka wciągająca. W kazdym bądz razie z trzech, pierwszych, przeczytanych powieści (ponadto Templariusze i Niesamowity Dwór) ta jakoś nie dostarczyła mi większych wrażeń.
Ocena: 4,5/6
Wszystko kwestią gustu. Jeśli chodzi o mnie to moja ulubiona część samochodzikowa, może po części dlatego, że trudno było ją dostać za moich szczenięcych lat, a moze też dlatego, że to jakby nie patrzeć początek przygód Pana Tomasz, bo to właśnie tu pojawia się wehikuł bez którego przyznasz trudno sobie wyobrazić dalsze przygody naszego bohatera.
Co do wyrazistych postaci to brakuje Ci ich w Wyspie czy uważasz że jest ich za dużo?
Mi się wydaje, że jest tu kilka ciekawych postaci, wspomnaiłeś już Zaliczkę, ale jest też ciekawska Pilarczykowa, tajemnicza Hanka no i nie cieszący się dobrą opinią Skałbana.
No moze faktycznie zapomniałem dodać Pilarczykowej, ale to tylko świadczy o tym, że żadna z postaci (oprócz Tomasza nie zapadła mi w pamieci. A postać wspomnianej Zaliczki to raczej zasługa jej dwuznacznego przezwiska
No i te opisy - ciut za długie i trochę nużące - zwłaszcza młodszych czytelników (np.mojego 11-letniego syna).
W Templariuszach historię podawano w bardziej przystępnej formie (a jak już ktoś kocha historię to był wniebowzięty), a zwłaszcza w mniejszych dawkach .
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 14370
Wysłany: 2009-03-31, 12:29:17
presto napisał/a:
No moze faktycznie zapomniałem dodać Pilarczykowej, ale to tylko świadczy o tym, że żadna z postaci (oprócz Tomasza nie zapadła mi w pamieci. A postać wspomniane Zaliczki to raczej zasługa jej dwuznacznego przezwiska
No i te opisy - ciut za długie i trochę nużące - zwłaszcza młodszych czytelników (np.mojego 11-letniego syna).
W Templariuszach historię podawano w bardziej przystępnej formie (a jak już ktoś kocha historię to był wniebowzięty), a zwłaszcza w mniejszych dawkach .
No, pamiętaj presto że dzisiejsza młodzież wychowana jest w innych czasach, teraz króluje telewizja, komputery, młodzi coraz mniej chętnie sięgają po książki. Jak już coś muszą koniecznie przeczytać to jest to...bryk lekturowy.
Może dlatego, opisy nużą Twojego syna. A zauważ że w niektórych częściach opisy są jeszcze dłuższe i bardziej męczące jak choćby w Fantomasie opisy jak ja top nazywam "malarskie". Ja tego po prostu nie jestem w stanie przetrawić i te akapity "czytam" najszybciej.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2009 Posty: 606 Skąd: Radom
Wysłany: 2009-04-11, 08:48:12
ja tez byłem gotowy dac tyle, ale okazało się, że nikt juz nie zalicytował
Z białej serii zostało mi tylko zdobyc jedną. A wtedy całą swoją kolorową serię wystawię na sprzedaż
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 14370
Wysłany: 2009-04-11, 09:10:55
gregoriusmagnus napisał/a:
./redir/www.allegro.pl/show_item.php?item=600234760
Dla mnie padł osobisty rekord... 355 zł - graniczy z szaleństwem
Bo ja 1,5 tygodnia temu kupiłem za 31 zł
Wow! 355 blaszek! Nieźle, to jakiś kamikadze nabył.
A ja mam Wyspę z serii Pojezierza, też z ilustracjami Szymona Kobylińskiego i jestem bardzo zadowolony. W końcu treść jest najważniejsza.
Byla to pierwsza ksiazka jaka kiedys kupilem o PS. I to Biala Seria.
Dla mnie byla najlepsza. Wtedy przeczytalem ja 9 razy! Nawet olowkiem zaznaczalem sobie na 2 stronie kolejne czytania. Wlasnie ten klimat, troche straszny, i te szkielety byly dla mnie niesamowite!
Przy okazji ksiazka miala sporo bledow w skladzie. Zapytalem o tym w lisie "PRL i ksiazki"
ale jakos nikt nie odpowiedzial...
Pozdrawiam
Mój egzemplarz jest bez zarzutu. Ale pamiętam, że w nakładach książek z tamtych czasów zdarzały się buble. Albo pomyłki w składzie, takie jak opisałeś, albo - z tych łagodniejszych - nie rozcięte strony.
_________________ prof. dr hab. Jan Marczak,
Dyrektor Centralnego Zarządu Zabytków,
Ministerstwo Kultury i Sztuki
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.