Ale nawet Nienackiemu przestały zdaje się udawać się książki w "wolnej Polsce".
A jakież to nieudane książki Nienacki napisał w "wolnej Polsce"?
"Dagome ludex" raczej Mu się udał. Był bardzo dumny z napisania tej powieści i uważał ją za najlepszą w swoim dorobku. A "Testament rycerza Jędrzeja" powstał tak naprawdę w 1958 roku jako "Zabójstwo Herakliusza Pronobisa", tylko potem został obrzydliwie przerobiony przez Szumskiego.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Za mojego dzieciństwa powstały ciekawe produkcje np. "Tajemnica Sagali", "Gwiezdny pirat", "Maszyna Zmian", "Dwa Światy". Większość z nich powstała przy współpracy telewizji zagranicznych i może dlatego trzymają przyzwoity poziom?
Jak widać na percepcję tych filmów wpływa w dużym stopniu wiek odbiorcy. U "starszego" pokolenia filmy te pewnie w jakiś specjalny sposób wyobraźni nie rozpalały...
Jak widać na percepcję tych filmów wpływa w dużym stopniu wiek odbiorcy. U "starszego" pokolenia filmy te pewnie w jakiś specjalny sposób wyobraźni nie rozpalały...
Z pewnością! Każde pokolenie ma swoich faworytów z sentymentem powracamy do produkcji z dzieciństwa.
Pomógł: 60 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10808 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-20, 22:25:22
The_saint napisał/a:
Duch napisał/a:
A jaka idea może istnieć w kraju, w którym wszystko już osiągnięto, bo nastał idealny ustrój?
Taka sytuacja pasuje chyba właśnie do okresu przed 1989 rokiem.
Ale to jednak nie wtedy, tylko na bazie przemian m.in. tych po 89' roku jeden amerykańsko-japoński gość ogłosił "koniec historii" . Przeczytałem kiedyś w jakimś czasopiśmie wywiad z nim, taki na pół kolumny. Jedyne co zapamiętałem to, zaskoczenie, bo ja durny wcześniej sądziłem, że prorok nowej ery powinien być choć trochę mniej trywialny od kibla na dworcu w Zagórzu.
Poza tym, drogi Duchu, jestem przekonany, że potraktowałeś naszą kulturę, a w szczególności literaturę okresu międzywojennego bardzo krzywdząco. Było mnóstwo literatury, która próbowała ogarnąć tę nową rzeczywistość i próbowała ona dostrzec aktualne i najistotniejsze problemy. Nie mówię o sztukach plastycznych, bo tu było jeszcze lepiej; powstawały nowe kierunki i to niekoniecznie będące naśladownictwem mód paryskich (np. formiści, czy szukalszczycy ). No i niekoniecznie akurat piłsudczykom należy się ocena najsurowsza, choć ani myślę zamykać oczu na ich słabości. Oni przynajmniej doceniali znaczenie pisarzy i w ogóle kultury, bo próbowali - nie bez sukcesów - przyciągać do siebie ludzi, którzy coś umieli i którym nie było wszystko jedno. Mam tu na myśli np. działalność pisma "Droga" redagowanego z talentem przez Adama Skwarczyńskiego (to on właśnie wymyślił termin "sanacja"). To oni wprowadzili praktykę umieszczania ludzi kultury na stanowiska attache kulturalnych (np. Jan Lechoń we Francji, Jarosław Iwaszkiewicz w Danii) lub czegoś w tym rodzaju. Rzeczywiście, tandety i łzawego sentymentalizmu było od groma, szczególnie w kulturze masowej, ale gdzie to rozpasanie seksualne??? Chyba tylko w znanym przewodniku dla czytających autorstwa ks. Pirożyńskiego.
PS. A co do tematu: minęło ponad cztery lata i o filmowej KS nic nie słychać. I chyba tak jest lepiej .
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2015-01-20, 23:15, w całości zmieniany 5 razy
Pomogła: 15 razy Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 3235 Skąd: Wyspa Skarbów
Wysłany: 2015-02-04, 21:21:56
Duch napisał/a:
Ale nawet Nienackiemu przestały zdaje się udawać się książki w "wolnej Polsce".(...)
O czym właściwie mowa?
Czemu 'wolna' w cudzysłowie? 'Polska' również?
Zdaje mi się, że Miszcz Nienacki gdzieś od końca lat 70tych tworzył tak jakby słabiej (Złota Rękawica więcej zapowiada niż przynosi, oczywiście też jest dobra, tylko wcześniejsze Samochodziki były moim zdaniem lepsze), w latach 80 napisał już tylko UFO (pomysł fajny, wykonanie mogłoby być lepsze) a na początku lat 90 był już poważnie chory.
Mam na myśli oczywiście wyłącznie twórczość panasamochodzikową.
Even napisał/a:
"Dagome ludex" raczej Mu się udał. Był bardzo dumny z napisania tej powieści i uważał ją za najlepszą w swoim dorobku.
Dobre, tylko że i tak wolę Miszcza jako autora Samochodzików. Tak już mam.
The_saint napisał/a:
Duch napisał/a:
A jaka idea może istnieć w kraju, w którym wszystko już osiągnięto, bo nastał idealny ustrój?
Taka sytuacja pasuje chyba właśnie do okresu przed 1989 rokiem.
Właśnie.
Duch napisał/a:
Tak samo było zresztą przed wojną, gdy identyczny pogląd głosili piłsudczycy
Co mają tu do rzeczy piłsudczycy? Przy wszystkich swych "zaletach" (jak obóz w Berezie Kartuskiej) sanacja nie wpadła (na szczęście) by swoje gusta ogłosić obowiązującym prawem, postawiwszy na straży cenzurę prewencyjną (jak Lenin i Stalin) lub system koncesji wydawniczych (jak Mussolini). Istniała wyłącznie "cenzura represyjna" wbrew groźnej nazwie mało skuteczna, działająca post factum. Vide Prawo prasowe (Dziennik Ustaw 1938 nr 89, poz. 608) ./redir/dokumenty.rcl.gov.pl/DU/rok/1938/wydanie/89/pozycja/608
Ustawa z 7 kwietnia 1938 (Dziennik Ustaw 1938 Nr 25 poz.219) ./redir/dokumenty.rcl.gov.pl/DU/rok/1938/wydanie/25 zabraniała obrażania zmarłego już Piłsudskiego pod groźbą odpowiedzialności sądowej, czyli nie prewencyjnie (podobno wytoczono dwie sprawy na jej podstawie), pod karą więzienia do lat 5 (dla porównania za zniesławienie zwykłego obywatela artykuł 255 Kodeksu Karnego z 1932 groził aresztem do lat 2).
_________________
- A czy nie ma dobrych piratów?
- Nie. Bo to się mija z samym założeniem piractwa.
Zdaje mi się, że Miszcz Nienacki gdzieś od końca lat 70tych tworzył tak jakby słabiej (Złota Rękawica więcej zapowiada niż przynosi,
No nie żartuj... Złota Rękawica jest najcudowniejszym odcinkiem. Czytałem go wiele razy i to dzięki niej kocham Jeziorak, kocham Warmię, to dzięki niej kilka razy byłem w Borecznie, Siemianach, Jerzwałdzie, Karnitach i Iławie. Inne odcinki są OK, ale za żadnym nie wędrowałem i nie szukałem.
ba! Nawet Nowe Przygody też dzieją się nad Jeziorakiem, a są mdłe i nudnawe i nie zachęcają do Jezioraka.
To dzięki Złotej Rękawicy zrobiłem patent żeglarski.
Ostatnio zmieniony przez heillos 2015-02-06, 09:36, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 15 razy Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 3235 Skąd: Wyspa Skarbów
Wysłany: 2015-02-06, 15:46:43
heillos napisał/a:
Piratka napisał/a:
Zdaje mi się, że Miszcz Nienacki gdzieś od końca lat 70tych tworzył tak jakby słabiej (Złota Rękawica więcej zapowiada niż przynosi,
No nie żartuj... Złota Rękawica jest najcudowniejszym odcinkiem. Czytałem go wiele razy i to dzięki niej kocham Jeziorak, kocham Warmię, to dzięki niej kilka razy byłem w Borecznie, Siemianach, Jerzwałdzie, Karnitach i Iławie. Inne odcinki są OK, ale za żadnym nie wędrowałem i nie szukałem.
ba! Nawet Nowe Przygody też dzieją się nad Jeziorakiem, a są mdłe i nudnawe i nie zachęcają do Jezioraka.
To dzięki Złotej Rękawicy zrobiłem patent żeglarski.
To nie miał być żart. Piszę Złota Rękawica więcej zapowiada niż przynosi, oczywiście też jest dobra, tylko wcześniejsze Samochodziki były moim zdaniem lepsze. Moim ekstremalnie subiektywnym zdaniem, którego nikomu nie narzucam.
Nowe Przygody są mdłe i nudnawe. Zaznacz może, że Twoim zdaniem. W końcu są gusta i gusta.
_________________
- A czy nie ma dobrych piratów?
- Nie. Bo to się mija z samym założeniem piractwa.
Ostatnio zmieniony przez Piratka 2015-02-06, 15:48, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 166 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32488 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-02-06, 17:31:04
Moim "ekstremalnie subiektywnym" zdaniem do Jezioraka i jezior zachęcają zarówno "Nowe przygody" jak i "Rękawica". W każdym razie, ja te dwa tomy bardzo lubię i czuję się zachęcona.
Piratka, a po co mam zaznaczać, że moim zdaniem, wiadomo, że piszę o swoim zdaniu, a nie cudzym
Ja wiem, że są gusta różne, ale nie napisałaś, że Złota Rękawica nie jest w twoim klimacie, tylko napisałaś oceniająco, że ,,Nienacki gdzieś od końca lat 70tych tworzył tak jakby słabiej''[1]. Więc czułem się w obowiązku zaprotestować, że wg mnie to on tworzył właśnie coraz lepiej. Im dalej w serię, tym fajniejsze odcinki. Dopiero z Człowiekiem z UFO poleciał w dół, bo chyba to już na siłę było pisane.
[1] Oczywiście ocena słabości lepszości też jest subiektywna, ale w życiu wszystko jest subiektywne i każda dyskusja nie ma sensu, jeśli użyć argumentu że to subiektywne... Dyskusje polegają na wymianie subiektywnych poglądów.
Pomógł: 60 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10808 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-02-08, 21:57:41
Piratka napisał/a:
Duch napisał/a:
Ale nawet Nienackiemu przestały zdaje się udawać się książki w "wolnej Polsce".(...)
O czym właściwie mowa?
Czemu 'wolna' w cudzysłowie? 'Polska' również?
Zdaje mi się, że Miszcz Nienacki gdzieś od końca lat 70tych tworzył tak jakby słabiej (Złota Rękawica więcej zapowiada niż przynosi, oczywiście też jest dobra, tylko wcześniejsze Samochodziki były moim zdaniem lepsze), w latach 80 napisał już tylko UFO (pomysł fajny, wykonanie mogłoby być lepsze) a na początku lat 90 był już poważnie chory.
Mam na myśli oczywiście wyłącznie twórczość panasamochodzikową.
Even napisał/a:
"Dagome ludex" raczej Mu się udał. Był bardzo dumny z napisania tej powieści i uważał ją za najlepszą w swoim dorobku.
Dobre, tylko że i tak wolę Miszcza jako autora Samochodzików. Tak już mam.
The_saint napisał/a:
Duch napisał/a:
A jaka idea może istnieć w kraju, w którym wszystko już osiągnięto, bo nastał idealny ustrój?
Taka sytuacja pasuje chyba właśnie do okresu przed 1989 rokiem.
Właśnie.
Duch napisał/a:
Tak samo było zresztą przed wojną, gdy identyczny pogląd głosili piłsudczycy
Co mają tu do rzeczy piłsudczycy? Przy wszystkich swych "zaletach" (jak obóz w Berezie Kartuskiej) sanacja nie wpadła (na szczęście) by swoje gusta ogłosić obowiązującym prawem, postawiwszy na straży cenzurę prewencyjną (jak Lenin i Stalin) lub system koncesji wydawniczych (jak Mussolini). Istniała wyłącznie "cenzura represyjna" wbrew groźnej nazwie mało skuteczna, działająca post factum. Vide Prawo prasowe (Dziennik Ustaw 1938 nr 89, poz. 608) ./redir/dokumenty.rcl.gov.pl/DU/rok/1938/wydanie/89/pozycja/608
Ustawa z 7 kwietnia 1938 (Dziennik Ustaw 1938 Nr 25 poz.219) ./redir/dokumenty.rcl.gov.pl/DU/rok/1938/wydanie/25 zabraniała obrażania zmarłego już Piłsudskiego pod groźbą odpowiedzialności sądowej, czyli nie prewencyjnie (podobno wytoczono dwie sprawy na jej podstawie), pod karą więzienia do lat 5 (dla porównania za zniesławienie zwykłego obywatela artykuł 255 Kodeksu Karnego z 1932 groził aresztem do lat 2).
Nie wiem jak Duch by odpowiedział, ale ja dyplomatycznie powiem, że dlatego w cudzysłowie, że jest to frazes wytarty jak tyłek sędziwego pawiana...
Co do cenzury represyjnej, wcale nie jest ona mniej dolegliwa, bo bije przede wszystkim w kasę wydawcy, zdejmowania artykułu (wydanie ukazywało się z białymi plamami) jeszcze uszło, ale jak zatrzymano nakład, to już było gorzej.
Co do ustawy o ochronie imienia i czci... to była ona z pewnością bardziej cywilizowanym sposobem załatwiania takich porachunków niż wizyta panów oficerów, po której delikwent lądował w szpitalu z solidnym uszczerbkiem (np. wybite oko), a jak miał szczęście, to nie utopił się w gliniance. Przydarzyło się to np. docentowi Cywińskiemu i znanym pisarzom, Adolfowi Nowaczyńskiemu, czy też Tadeuszowi Dołędze-Mostowiczowi.
Ciekawą natomiast sprawą jest to, że w okresach gdy władza w Polsce byłą zamordystyczna, to ukazywały się lub wznawiano różne pozycje gdzie, że tak powiem, nie schlebiano specjalnie rodakom . Na przykład świetna satyra Jana Lama "Koroniarz w Galicji" , o refleksach Powstania Styczniowego w Galicji. Gorąco polecam.
Myślę, że pod koniec lat 70-tych ZN jakby nieco tracił serce do PS. Bohater i narrator "Uwodziciela", do pewnego stopnia porte parole ZN, opowiada, że stał się niewolnikiem jednego bohatera...
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2015-02-08, 22:03, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 15 razy Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 3235 Skąd: Wyspa Skarbów
Wysłany: 2017-10-14, 17:07:08
Z24 napisał/a:
Co do cenzury represyjnej, wcale nie jest ona mniej dolegliwa, bo bije przede wszystkim w kasę wydawcy, zdejmowania artykułu (wydanie ukazywało się z białymi plamami) jeszcze uszło, ale jak zatrzymano nakład, to już było gorzej.
Przecież nie napisałam mało dolegliwa, tylko mało skuteczna z punktu widzenia władz. Zwykle nakład zdążył się rozejść, a o tym co było w skonfiskowanym artykule w dodruku ludzie już wiedzieli. Również Ustawy o stanie wyjątkowym (Dz.U. 1937 nr 17 poz. 108, art. 5) i wojennym (Dz.U. 1939 nr 57 poz. 366, art. 2) dozwalały na wprowadzenie cenzury prewencyjnej w trakcie danego stanu, zatem było to wyjątkiem.
_________________
- A czy nie ma dobrych piratów?
- Nie. Bo to się mija z samym założeniem piractwa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.