O ile dobrze zidentyfikowałem fragment, to panna Krysia przecież wtedy ściemniała. Powiedziała po prostu pierwsze co jej przyszło do głowy, mogła się nie zastanowić na problemem dostępności rydzów o tej porze roku.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-10-22, 22:00:02
Chemas napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
A kto je zbierał i kiedy?
Pani Krysia miała je kupić, gdy tłumaczyła się podczas spotkania z Weroniką i Agnieszką.
Uff, to mi ulżyło! Bo już pomyślałam, że te rydze miały dla akcji, jakieś kluczowe znaczenie, a scena ich zbierania została szczegółowo opisana. Więc mnie zaniepokoiło, że już nawet własnej książki nie pamiętam...
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2021-10-22, 22:01, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-12-08, 22:43:57
Jest w powieści kilka słabszych momentów, ale jeden mnie irytuje i budzi żywiołowy sprzeciw.
Chodzi o scenę, kiedy hipis rozpracował detektywów amatorów i po dobiciu targu zaprasza Mata i Wikę na łyk wina Wina. No i Mat, cholerny hipster i sarkofag minoderii oświadcza, że nie lubi alpag i łyka tak z uprzejmości i żeby pracować pod przykrywką. Jak on przeżył studnia w latach 80-tych i w ogóle LO? Mamrot był ulubionym i niezbędnym dla prawdziwych turystów napojem chłodzącym, bo trudno urządzać większe ekspedycje po gorzale. A paciugi były tanie, bezpieczne w użyciu i można było je kupić nawet w pierwszym lepszym wiejskim sklepiku.
...Tak niby wybrzydzał, ale przecież dopiero po paru guldenach tego Ichoru przyszło mu na myśl, żeby nagle pocałować Wikę.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2021-12-09, 22:55, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2022-06-12, 07:06:46
W swojej recenzji książki Emila Roszewskiego wyraziłem swego czasu wątpliwości, czy wartość zabytkowa srebrnego kura mogła być aż tak wysoka, by posłużyć jako motor napędowy powieści. https://pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=360343#360343
Jednak kilka dni temu, zwiedzając Muzeum Düsseldorfu zauważyłem zabytek bardzo podobny do powieściowego kura: Schützenvogel der St. Sebastianus-Bruderschaft.
Z tego co czytam to obiekt rzeczywiście pod każdym względem bardzo wartościowy, warty mały majątek.
Tak więc, Emilu, odwołuje swoje zastrzeżenia, kur może być rzeczą niezwykle cenną i odpowiednio nadaje się bardzo dobrze na “MacGuffina” powieści.
Bo to jest Srebrna Sroka - symbol Bractwa Srokowego
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-06-14, 21:03:37
Kynokephalos napisał/a:
John Dee napisał/a:
papuga ma to być.
Rzeczywiście, tak mówią.
Ale trudno mi ujrzeć w tej sylwetce papugę. Bardziej przypomina mi synogarlicę.
Też miałam takie skojarzenie, patrząc na sylwetkę i głowę, że jakby synogarlica z ogonem sroki.
Ale dziób ma faktycznie bardziej papuzi.
_________________ Drużyna 5
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2022-06-16, 05:08:24
Jeśli to miała być papuga, lub inny egzotyczny ptak, to możliwe, że szesnastowieczny artysta-rzemieślnik wykonał figurkę z pamięci, z opisu, lub na podstawie jakichś - niedokładnych może - sztychów. Te szczegóły, których nie znał, domniemał kierując się wyglądem rodzimych gatunków.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Zapewne tak. Wystarczy popatrzeć jak na średniowiecznych obrazach przedstawiane są słonie czy hipopotamy
W porównaniu z nimi to ta papuga to nic
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Hipopotam zaś, jak sama jego nazwa podpowiada, wygląda tak:[size=2]
Dzięki, Kyno!
Hipopotam jest uroczy.
A ta kodeksowa papuga faktycznie podobna do kurkowej.
I słodki słonik w bestiarium.
Intryguje mnie to białe stworzenie pożerające (jaszczurkę?) ze szczeciną/łuskami na grzbiecie?
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2022-06-17, 22:06, w całości zmieniany 1 raz
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2022-06-17, 23:27:57
Berta von S. napisał/a:
to białe stworzenie pożerające (jaszczurkę?) ze szczeciną/łuskami na grzbiecie?
To krokodyl.
Pod obrazkiem jest opis sytuacji:
„Inne zwierzę żyje w rzece Nil, które nazywa się hydra [hydrus]. Physiologus mówi o nim z tego powodu, że jest ono wrogiem krokodyla [crocodilus]. I taką ma naturę i zwyczaj: kiedy widzi krokodyla na brzegu rzeki, śpiącego z otwartą paszczą, podchodzi i pokrywa się błotem mułu, by łatwo wślizgnąć się do jego gardła, i wskakuje do jego paszczy; krokodyl wtedy połyka je żywe; ono jednak przeżerając wszystkie jego trzewia wychodzi żywe z kiszek martwego już krokodyla przez wewnętrzne powłoki.”
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2022-06-18, 15:11:30
Kynokephalos napisał/a:
Jeśli to miała być papuga, lub inny egzotyczny ptak
Ptak z całą pewnością przedstawia papugę, dokładniej mówiąc aleksandrettę.
Na dworach rycerskich ten egzotyczny ptak stanowił symbol statusu.
Papugi pojawiają się mi. na rysunkach w słynnym średniowiecznym Kodeksie Manesse
oraz traktacie o hodowli sokołów (“De arte venandi cum avibus”), którego autorem był sam cesarz Fryderyk II.
Średniowieczne straże obywatelskie organizując turnieje strzeleckie przejęły wiele zwyczajów od rycerzy i wygląda na to, że papuga była jednym z nich. Ich bractwa nazywały się Papageiengilde, Papageiengesellschaft albo Papacompani. Strzelano do papug drewnianych, a przechodnią nagrodą króla strzelców - “Papageienkönig” - była, rozumie się, cenna, srebrna, czasem i pozłacana papuga.
A że te turnieje w Europie Zachodniej były bardzo popularne, niemało tych ptaków ocalało.
Informacje i zdjęcia zaczerpnąłem głównie z opracowania “Der älteste Schützenvogel aus Buxtehude?”, którego autorem jest Reinhard Dzingel.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.