PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
...Z zagadek kościoła św. Salwatora
Autor Wiadomość
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-08-01, 21:25:10   ...Z zagadek kościoła św. Salwatora

Jednym z najstarszych kościołów Krakowa, czyli całej Polski, jest kościół pw. Najświętszego Salwatora. Zachowane fragmenty budowli pochodzą z XII wieku, z tamtych czasów pochodzi najstarsza wzmianka w źródłach. Już wtedy kościół nosił rzadkie u nas wezwanie św. Salwatora. Tradycja odnosiła jego powstanie go do czasów Mieszka I, panowania czeskiego lub nawet do czasów Państwa Wielkomorawskiego i misji metodiańskiej. Kościół ten dał nazwę przyległego osiedla w dzielnicy Zwierzyniec.


./redir/pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_Naj%C5%9Bwi%C4%99tszego_Salwatora_w_Krakowie

./redir/www.krakow4u.pl/k...lwatora-19.html

./redir/medievalheritage.eu/pl/strona-glowna/zabytki/polska/krakow-kosciol-najswietszego-salwatora/

./redir/dnidziedzictwa.pl/kosciol-pw-najswietszego-salwatora-i-kaplica-pw-sw-sw-malgorzaty-i-judyty/

./redir/encyklopediakrakowa.pl/architektura-i-urbanistyka/swiatynie/125-koscioly/92-kosciol-najswietszego-salwatora.html

./redir/www.google.com/se...iw=1366&bih=653

Niestety, nigdy nie byłem na Salwatorze :oops: . Jak wynika z zalinkowanych opisów kościół ten kryje jeszcze wiele tajemnic. Jedną z nich, godną najlepszych tomów PS, jest zagadka pewnego krucyfiksu...

CDN
_________________
Z 24
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48391
Skąd: Poznań
Wysłany: 2021-08-01, 21:43:06   

Muszę się przyznać, że też tam nigdy nie byłem. :)
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
omszały głaz 
Stały bywalec forum


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 02 Kwi 2014
Posty: 279
Skąd: Kraków
Wysłany: 2021-08-23, 17:54:55   

Fajny kościółek w fajnym miejscu. Jeszcze starsze od niego, też niebanalne i ciekawie umiejscowione to najmniejszy kościół w K, św. Benedykta (Wzgórze Lasoty, "Na Zbóju") i św Wojcjecha na Rynku.
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-08-23, 23:53:03   

omszały głaz napisał/a:
Fajny kościółek w fajnym miejscu. Jeszcze starsze od niego, też niebanalne i ciekawie umiejscowione to najmniejszy kościół w K, św. Benedykta (Wzgórze Lasoty, "Na Zbóju") i św Wojcjecha na Rynku.


Kościółek św. Wojciecha oczywiście znam, sw. Benedykta, niestety, nie. Dzięki za przypomnienie prawdziwie samochodzikowego tematu.
_________________
Z 24
 
 
Duch 
Stały bywalec forum


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 05 Wrz 2013
Posty: 306
Wysłany: 2023-01-26, 02:23:38   

W Krakowie jego obecnych granicach było we wczesnym Średniowieczu kilkadziesiąt (co najmniej 20, ale nie wiem, czy nie 2 razy więcej) kościołów i wiele obecnych kościołów krakowskich ma relikty z tego okresu, nie wyłączając katedry, gdzie jest ich nawet całkiem sporo. Najlepiej zachowany jest kościół św. Andrzeja fundacji Sieciecha - fara Okołu, czyli podwawelskiego dolnego podgrodzia, zawiązku właściwego Krakowa. Późniejsze miasto lokacyjne z XIII w. to było początkowo podmiejskie targowisko wśród bagien, gdzie istniał z ważniejszych obiektów tylko kościół św. Wojciecha. To były czasy, kiedy główne targi miejskie lokowano poza miastami warownymi, bo wpuszczanie większej liczby obcych do grodów było zwyczajnie niebezpieczne. A żeby zabezpieczyć osady targowe i w związku z tym bezpieczeństwo handlu, dodatkowo jeszcze przyjęta była zasada, że nie wolno atakować właśnie tych osad targowych. Koczownicy w Europie zostali znielubieni nie dlatego, że byli "niższą rasą mongolską" (bo nie byli; w tamtych czasach nie różnili się wyglądem od Rusinów), ale dlatego, że nie przestrzegali tej zasady i dlatego byli uważani za zbójów. Mimo, że kiedyś poniekąd stworzyli Europę.

W kościołach krakowskich warto zwrócić uwagę na płaskorzeźbione ceramiczne romańskie płytki posadzkowe. Był to typowo polski przejaw sztuki romańskiej (Słowianie co najmniej od VIII w. byli mistrzami w garncarstwie). Oczywiście, podobne płytki można też znaleźć w innych miejscowościach w Polsce, ale w Krakowie jest ich wyjątkowo dużo.
Usiłuje się nam wmówić, że rzekomo Polska nie miała we wczesnym Średniowieczu dorobku artystycznego, a na pewno cała jej sztuka kościelna jest oparta na imporcie jeśli nie wyrobów, to wykonawców, ale niestety fakty temu przeczą. Mimo, że niewiele z naszego romanizmu i przedromanizmu ocalało, znane są niepowtarzalne w skali europejskiej i nieraz mistrzowsko wykonane dzieła, jak np. kolumny ze Strzelna czy Płyta Orantów z Wiślicy. Ta ostatnia to prawdziwe mistrzostwo techniczne - rysunek musiał być wykonany w świeżej zaprawie gipsowej, zanim stężała, a pomyłki i poprawki były wykluczone. A przy tym nigdzie w Europie nie znaleziono nic podobnego.
Drzwi Gnieźnieńskie nie "małpują" żadnych drzwi brązowych z innego kraju, a najstarsze murowane pałace czyli palatia oparte są na tym samym, odrębnym niż w innych krajach schemacie.
Ostatnio zmieniony przez Duch 2023-01-26, 02:34, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
omszały głaz 
Stały bywalec forum


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 02 Kwi 2014
Posty: 279
Skąd: Kraków
Wysłany: 2023-01-29, 21:54:43   

Tympanon w Strzelnie wyszedł spod tej samej ręki co tympanon w Wysocicach. A drzwi gnieźnieńskie są z Mogilna. Sieciech ufundował kościół Św Andrzeja a ostatnio okazało się że plebania w Morawicy prawdopodobnie była jego palatium.
 
 
Duch 
Stały bywalec forum


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 05 Wrz 2013
Posty: 306
Wysłany: 2023-01-30, 12:37:23   

omszały głaz napisał/a:
Tympanon w Strzelnie wyszedł spod tej samej ręki co tympanon w Wysocicach. A drzwi gnieźnieńskie są z Mogilna. Sieciech ufundował kościół Św Andrzeja a ostatnio okazało się że plebania w Morawicy prawdopodobnie była jego palatium.

Co więcej, ta plebania w Morawicy to najlepiej zachowane palatium w Polsce obok dużo późniejszego zamku legnickiego. Mówiono nawet o zachowanych drewnianych stropach, ale chyba chodzi raczej o gniazda po belkach.
Znaleziono też wcześniej mniejsze palatia możnowładcze na podgrodziu wawelskim, z tego co wiem. Zewnętrzny dziedziniec Wawelu to była w sumie aż do czasów austriackich zamkowa dzielnica miejska. Tylko wtedy już miała bardziej kościelny charakter, bo możnowładcy najpierw pobudowali sobie kamienice pałacowe w rynku, a potem już prawdziwe pałace w Warszawie.
Wiele pałaców wczesnośredniowiecznych jest jest jeszcze do odkrycia, gdyż znamy ze źródeł wiele rezydencji znacznych osobistości, szczególnie z okresu rozbicia dzielnicowego - np. Kalisz, Łęczyca. Część z nich była drewniana, co jednak nie znaczy, że nieciekawa. W Czechach znany jest dworzec czyli drewniany pałac ks. Sławnika w Libicach, dom rodzinny św. Wojciecha, a w Gdańsku znaleziono belkę ścienną przypuszczalnie z pałacu książęcego. W Czersku na Mazowszu odkopano drewniany wieżowy dwór książęcy (czy też wieża mieszkalna była częścią zespołu pałacu w Czersku, nie jestem pewien).

Tutaj są płytki posadzkowe:
- Tyniec http://znaleziska.org/wik...dzkowe_(Tyniec)
- kościół św. Marii Magdaleny https://ma.krakow.pl/tour/plytka-posadzkowa/ (są tu też wymienione dalsze lokalizacje, z których pochodzą takie przedmioty)
- miejsce nieznane https://www.tripadvisor.i..._Southern_.html
Inne miejsca, gdzie takie kafelki podłogowe znaleziono, to Strzelno, Gdańsk i Inowłódz. W Gnieźnie znaleziono płytki w innym stylu, bardziej ogólnoeuropejskim, wyrastającym ze wzorów antycznych. Jednak w Gnieźnie znaleziono też płytki naścienne w stylu miejscowym do dekoracji palatium. I to jeszcze w warsztacie.

Jednym z najciekawszych nieruchomych zabytków z Krakowa jest romańska figura szachowa w kształcie rycerza tego samego typu, jak figury znalezione na Wyspach Brytyjskich:
http://znaleziska.org/wik...k_(Krak%C3%B3w) . Tylko ona najpewniej została wyprodukowana w Płocku, bo był to największy ośrodek sztuki romańskiej, w którym noszono takie uzbrojenie. Natomiast te brytyjskie wykonano dla odmiany w Norwegii. Na Rusi też znano podobne wytwory, tylko w innym stylu, bo tam romanizm nie był zbyt popularny.
Znaleziono w Krakowie też inne niezwykłe rzeczy, pokazujące, jak bogaci ludzie tu przebywali - oprawiony w złoto wisior z kryształu górskiego, głowicę berła, o której jest mowa w tym filmie: https://pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?t=6219 oraz całą skrzynię grzywien żelaznych: https://ma.krakow.pl/tour/skarb-wislan-grzywny-siekieropodobne-z-ul-kanoniczej-13-w-krakowie/.

Kraków był pierwszym w pełni ukształtowanym miastem w Polsce w głębi lądu. Tzn. był miastem nie tylko w znaczeniu urbanistycznym (tych było już w VIII w. sporo), ale i ekonomicznym już w IX w. Prawdopodobnie dlatego, że Wiślanie dzięki zjednoczeniu i stworzeniu sprawnego jak na owe czasy organizmu politycznego, opartego - co warto podkreślić - na prawie, nie na przemocy - wytworzyli wewnętrzny zaawansowany obieg gospodarczy (szlaki międzynarodowe wtedy dopiero zaczynały mieć na naszych ziemiach znaczenie i większe znaczenie miała tylko południowo-zachodnia kontynuacja Szlaku Waregów na Bałtyku). Ten pokojowo-prawny charakter sojuszu wiślańskiego pozwala się domyślić, jaka była przyczyna przeniesienia głównej siedziby władzy państwa piastowskiego do Krakowa, gdy zaczęło mieć mniej militarny charakter i musiało stać się bardziej państwem cywilno-prawnym.
Instytucja państwa Wiślan, a właściwie sojuszu wiślańsko-lędziańskiego, później nazywana po prostu "możnymi małopolskimi", przetrwała do czasów Jagiełły i m.in. przyczyniła się bardzo do odrodzenia bytu państwowego zjednoczonej Polski.
Jagiełło i następcy zniszczyli tę organizację, niestety, przekupstwem. To nie jest lubiany temat, że zwycięzca spod Grunwaldu korumpował nadaniami dostojników państwowych, żeby patrzyli przez palce na ich politykę poświęcania Polski dla dobra Litwy (skąd my to znamy?) albo wręcz prywatnych interesów Jagiellonów. Właściwie tylko Jasienica miał odwagę to powiedzieć w "Polsce Jagiellonów". Ale NIKT tego nie zdementował!
Później zresztą powstał słynny szlachecki ruch egzekucyjny w XVI w. dla naprawienia tej korupcji.
Ostatnio zmieniony przez Duch 2023-02-02, 05:35, w całości zmieniany 24 razy  
 
 
omszały głaz 
Stały bywalec forum


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 02 Kwi 2014
Posty: 279
Skąd: Kraków
Wysłany: 2023-01-31, 20:42:19   

To palatium w Morawicy stoi do dziś, natomiast zachował się ślad po palatium na wzgórzu Lasoty (wykopaliska), na tzw "zbóju". W miejscu romańskiej rotundy stoi najmniejszy z krakowskich kościołów, św Benedykta. Ale czyje było to palatium i kto lokował rotundę/kościół nie wie na razie nikt.
 
 
Duch 
Stały bywalec forum


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 05 Wrz 2013
Posty: 306
Wysłany: 2023-02-01, 02:03:40   

Jakby się znało datowanie tego palatium, to pewno by się dało więcej o tym powiedzieć. Czy tam były jakieś umocnienia? Skoro na wzgórzu, to chyba były. A to wiele mówi, bo w tamtych czasach w Polsce budowa grodu w przypadku ludzi spoza rodziny panującej graniczyła z niemożliwością.
W każdym razie, obiektów romańskich w Polsce przybywa "na barani skok" i to także tych świeckich. Za życia ś.p. prof. Zygmunta Świechowskiego dosyłałem mu wyszperane przez siebie budynki romańskie, o których nie wiedział, w celu uzupełnienia jego książki "Architektura romańska w Polsce". Niestety, chyba nie zdążył tego zrobić :( , bo nie słyszałem o żadnym nowym wydaniu.

Z tym, że w świetle badań zaciera się granica między murowaną architekturą przedromańską i romańską, tradycyjnie uważaną za (choć to się mało "trzyma kupy" - vide wspólny, typowo polski schemat palatiów) całkowicie obcy import, a budownictwem słowiańskim, utożsamianym z drewnianym. Bo Słowianie z ziem polskich, jak się okazuje, znali jak najbardziej architekturę murowana, tylko początkowo wiązali ją na glinę (technika używana co najmniej do XVIII w. - wzniesiono w niej barokową kamienicę "Na Dołkach" w Starym Sączu, gdzie dziś się mieści muzeum). Tak naprawdę, to już dużo wcześniej nauka znała zresztą poprzedzające wały obronne ławy z kamieni, wiązanych gliną, które miały utrudniać nieprzyjacielowi podtaczanie pod wały machin oblężniczych, ale teraz widać, że to nie był przypadek. Po przyjęciu chrześcijaństwa jedyną innowacją było wprowadzenie zaprawy wapiennej (na schrystianizowanych wcześniej terenach morawsko-czeskich znano zaprawę gipsową). No, i pewno umiejętność budowy łuków na wzór rzymski. Ale ani jedno, ani drugie nie było czymś, czego by miejscowi nie byli w stanie opanować i to w krótkim czasie.

Używano też we wczesnośredniowiecznej Polsce podmurówek i to także przy budowie domów - przypuszczalnie żeby utrudnić dostęp do nich gryzoniom, izolować podłogi od wilgoci i z powodu budowy domów na nierównym terenie. Na Dolnym Śląsku jeszcze przed powstaniem państwa polskiego - gród Dobromierz, ale przypuszczalnie także i wiele innych grodów; potem się to upowszechniło szerzej i znamy takie domy z Gruduska na Mazowszu, a więc spod samej granicy pruskiej. Z drugiej strony, zdarzały się kościoły drewniane na podmurówkach - Lednica. Być może, część ze znanych dotąd palatiów, z których zachowały się tylko fundamenty, zwłaszcza tych możnowładczych z Krakowa, to były w rzeczywistości pałace drewniane na podmurówce. Chociaż myślę, że to można stwierdzić na podstawie grubości fundamentów, bo pod budynek drewniany nie musiały być takie solidne, jak pod murowany.

Wiadomo też, że wprowadzano elementy murowane do fortyfikacji i poza wspomnianymi już ławami; były to murowane lub podmurowane baszty obronne. W szczególności bramne, bo drewniana wieża bramna była najsłabszym punktem twierdzy (jedyną skuteczną alternatywą była tu budowa bramy jako rodzaju poterny, czyli przepuszczenie bramy przez wzmocniony wał jako tunelu, do którego wieża byłaby tylko dodatkiem - w razie zagrożenia poternę można było łatwo zasypać kamieniami). Np. w Tumie/ Łęczycy i Grudusku były bramy z podmurówkami, w Gnieźnie odkopano chyba bramę w całości murowaną. Także istniejąca jeszcze w XIX w. arkada na Lednicy była arkadą bramną. We wspomnianym Dobromierzu jeszcze z okresu plemiennego (i zapewne innych grodach dolnośląskich) także była kamienna wieża bramna. Miała ona również kamienne przedbramie. Jak widać, Złota Brama w Kijowie miała i w Polsce swoje odpowiedniki.
Przy tym brama w Grudusku była DWUWIEŻOWA - na wzór rzymski. A więc - ciężko tego nie uznać za romanizm. Ale było to zarazem niewątpliwie słowiańskie budownictwo grodowe. Zdarzały się też murowane stołpy, czyli baszty ostatecznej obrony i tutaj przykładem jest Wawel i Kalisz.

Z dużo późniejszych czasów znamy z drewnianej architektury, także mieszkalnej, podobne do romańskich biforia. Co sugeruje, że przetrwała tu tradycja istniejących we wczesnym Średniowieczu domów drewnianych, ale stylistycznie romańskich. Długosz sugeruje istnienie czegoś takiego, pisząc o zabudowanym "drewnianymi wprawdzie, lecz ozdobnymi domami" (cytuję z pamięci) romańskim Krakowie. Długosz żył dużo bliżej tamtych czasów i mógł jeszcze dysponować ilustracjami, przedstawiającymi romański Kraków. Nie jest jednak pewne, czy na pewno to były budynki stylistycznie romańskie, czy przedromańskie, bo to zwłaszcza w przypadku budownictwa drewnianego była duża różnica. Najprędzej jednak była to w większości mieszanina obu stylów, bo budownictwo drewniane, jako popularniejsze i mniej elitarne w Polsce od murowanego, było też bardziej zachowawcze i mniej się tam troszczono o jakąś czystość stylistyczną.
Rekonstrukcje okazałych wczesnośredniowiecznych drewnianych domów mieszczańskich znamy z Rusi: z Kijowa i Nowogrodu Wielkiego. W Pradze Czeskiej już w XII w. pojawiały się kamienice mieszczańskie, najwcześniej u Słowian Północnych.
Ostatnio zmieniony przez Duch 2023-02-01, 11:56, w całości zmieniany 18 razy  
 
 
Duch 
Stały bywalec forum


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 05 Wrz 2013
Posty: 306
Wysłany: 2023-02-01, 13:59:40   

Odnośnie tego wisiora z kryształu górskiego i złota z Krakowa (Wawel), to można go zobaczyć tutaj: ./redir/znaleziska.org/wiki/index.php/Z%C5%82ota_zawieszka_z_Krakowa .

Tylko ta część opisu się nie bardzo kupy trzyma:
Cytat:
Misterna granulacja, ornament plecionkowy u nasady kopułki a także łańcuszek z filigranu powoduje, że zazwyczaj znalezisko to jest identyfikowane z sztuką bizantyjską.

A to dlatego, że:
1. Złotnictwo słowiańskie to były głównie "wariacje na temat" złotnictwa Bizancjum. No, może na Rusi, zwłaszcza Północnej, było trochę więcej wpływów skandynawskich, w każdym razie na początku,
2. Co za tym idzie, misterne granulacje i filigrany były w powszechnym użyciu u Słowian i opierało się na nich wyższej jakości złotnictwo. Wyliczono, że np. ruski złotnik potrafił umieści ponad 3 granulki na 1 mm2! Naprawdę to nie jest żaden problem, obejrzeć sobie zawartość skarbów, zawierających popularniejsze przedmioty z mniej kosztownego srebra. Aktualnie zresztą, dzięki internetowi, trwa to dosłownie sekundy,
3. Sugestie, że plecionki są zbyt ozdobne, by mogły być wytworami niższej rasy słowiańskiej i trzeba zdobione nimi przedmioty koniecznie zinterpretować jako skandynawskie czy też bizantyjskie, są ŚMIESZNE. W tamtych czasach plecionki były po prostu WSZĘDZIE (a najozdobniejsze w Europie wcale nie w Skandynawii, tylko na Wyspach Brytyjskich włącznie z Irlandią - wpiszcie na wyszukiwarce: "Book of Kells" i "Lindisfarne Gospels"). W Europie przypisywano im zdolność odstraszania złych mocy, więc byłoby dziwne, gdyby Słowianie z tej magicznej mocy nie chcieli skorzystać. Jednym z najważniejszych ośrodków zdobnictwa plecionkowego były kraje islamu, gdzie sztuka "szła w abstrakcję" z powodów religijnych - muzułmanie mieli zakaz przedstawiania ludzi i zwierząt (przez pewien czas wpływy muzułmańskie w postaci obrazoburstwa oddziaływały też na chrześcijan i mówi się o echach tego w plecionkowym wystroju przedromańskiej katedry wawelskiej). Były w Średniowieczu nawet plecionki murzyńskie!
Z Polski znane są zresztą srebrne wyroby złotnicze zdobione podobną plecionką warkoczykową. Np. kaptorga prostokątna z Pnia na Ziemi Chełmińskiej: ./redir/www.archeologia.u...n/projekt-pien/ (2 pierwsze ilustracje pod nrem 7.) albo grzywna z Obrzycka k. Szamotuł w Wielkopolsce. Kaptorg prostokątnych nawet najwięksi zwolennicy słowiańskiej niższości nie próbowali zakwalifikować do importów (choć twierdzili takie rzeczy odnośnie kaptorg trapezowatych - także bez sensu, bo raz, że mimo niby większej efektowności to była często masowa produkcja lichej jakości, a taką biżuterią wtedy nie handlowano na skalę międzynarodową, zwłaszcza nie sprowadzano jej mając znacznie lepszych złotników, a dwa, że w Brześciu Kujawskim znaleziono formę do wyrobu tych rzekomych importów). A grzywny czyli torkwesy, naszyjniki jednoczęściowe stanowiące oznakę dostojeństwa, to typowe wyroby "barbarzyńskie", z kręgu wpływów starożytnych irańskich (aryjskich) ludów stepowych (od Celtów po Persję) i znów ciężko byłoby udowodnić, że Słowianie importowali je z Bizancjum. Przy czym o ile jeszcze Pień to dość nowe odkrycie, to niestety skarb z Obrzycka jest znany od XIX w. i po prostu nie ma usprawiedliwienia dla tych, którzy usiłują pomijać grzywnę z tego skarbu,
4. Ornament sercowy na wisiorze wygląda na uproszczony i przerobiony w kierunku symbolicznym ornament palmetowy, który znamy ze złotnictwa czeskiego: ./redir/commons.wikimedia.org/wiki/File:Kaptorga_of_the_Princess_of_Kou%C5%99im,_900-950_AD,_NM_Prague,_191550.jpg . Zdecydowanie bardziej pasuje to do Polski, która była "młodszą siostrą" Czech, niż do Bizancjum...


No, ale u nas tak jest, że jak archeolodzy znajdą jakiś efektowny przedmiot, to albo się nim "dyplomatycznie" w ogóle nie zajmują od strony naukowej, albo usiłują go podpinać pod zagranicę :( ...
Powinno się surowiec, z którego wykonano wisior, po prostu PRZEBADAĆ POD KĄTEM SKŁADU. Tylko nie daj Boże, że by się okazało, że kryształ górski jest z Małopolski, a złoto - ze Śląska albo z Czech. Bo wtedy cała teoria leży nawet od strony surowcowej - bardzo wątpliwe, żeby złotnicy bizantyjscy sprowadzali surowce z tych miejsc, natomiast po krakowskich złotnikach tego właśnie się należy spodziewać. Więc lepiej sprawy nie ruszać... To jest ta sama taktyka, co z wykopaliskami w Jedwabnem :D :D :D .

P.S. Mam nadzieję, że mi tych wpisów, a zwłaszcza bieżącego, nie skasują za "turbosłowiańskość i podważanie rzetelnej [tj. politycznie poprawnej] nauki" :D , jak to się już stało z 2 innymi komentarzami :D .
Ostatnio zmieniony przez Duch 2023-02-02, 05:37, w całości zmieniany 20 razy  
 
 
Kynokephalos 
Moderator
Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku



Pomógł: 139 razy
Dołączył: 07 Cze 2011
Posty: 6655
Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2023-02-02, 12:06:12   

Duch napisał/a:
Mam nadzieję, że mi tych wpisów, a zwłaszcza bieżącego, nie skasują za "turbosłowiańskość i podważanie rzetelnej [tj. politycznie poprawnej] nauki" :D , jak to się już stało z 2 innymi komentarzami :D .

To proste.

Jeżeli normalnie opisujesz jakieś zabytki, to wszystko jest w porządku.
Jeżeli jako oczywisty przedstawiasz wniosek o wysokim zaawansowaniu cywilizacyjnym i artystycznym Słowian we wczesnym średniowieczu - to jest to wątpliwe i wymagałoby lepszego uzasadnienia.
Jeżeli dotychczasowy brak potwierdzenia takiej tezy przez uniwersytecką naukę przypisujesz machinacjom masonerii rządzącej zachodnim światem - to opowiadasz banialuki.
Jeżeli rozwidlają się w inne o podobnym wydźwięku - na przykład że to Stany Zjednoczone wywoływały najazdy na Polskę, że wdrażany jest program masowej wywózki dzieł sztuki z Polski dla zachodnich milionerów, że artyści pod nadzorem Andrzeja Wajdy realizowali plan eksterminacji Polaków przy użyciu dekadencji itp. - to jest to zupełnie niestrawne.

Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________
Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.

 
 
Duch 
Stały bywalec forum


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 05 Wrz 2013
Posty: 306
Wysłany: 2023-02-02, 14:22:38   

Kynokephalos napisał/a:
Jeżeli normalnie opisujesz jakieś zabytki, to wszystko jest w porządku.
Jeżeli jako oczywisty przedstawiasz wniosek o wysokim zaawansowaniu cywilizacyjnym i artystycznym Słowian we wczesnym średniowieczu - to jest to wątpliwe i wymagałoby lepszego uzasadnienia.

W obecnej sytuacji dowody na wysoki poziom artystyczny Słowian są łatwo dostępne. Wystarczy nacisnąć kilkanaście klawiszy, np. "kaptorga Szczecin" + dwa kolejne i wychodzi Ci coś takiego: https://pl.pinterest.com/pin/322359285829343414/. Na takie zdjęcia trafia się AUTOMATYCZNIE, jeśli ktoś wykazuje choćby minimalną chęć zdobywania wiedzy o sztuce słowiańskiej. Uważasz, że regulamin pozwala Ci mnie karać za... Twój własny brak wiedzy i niechęć jej zdobywania? Może słabo go czytałem, ale nic takiego tam sobie nie przypominam.
Gdybyś jednak rzeczywiście nie potrafił znaleźć oryginalnych wyrobów słowiańskich - początkujący mają utrudnienia, bo np. pod hasłem "słowiańska biżuteria" wyskakują współczesne wyroby, z których tylko część ma cokolwiek wspólnego z dawną Słowiańszczyzną - TO WYSTARCZYŁO MNIE POPROSIĆ O NAMIARY! W sumie zresztą już przecież podawałem trochę dowodów na to. Był film o berle wiślańskim z Krakowa: https://pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?t=6219, gdzie są przedstawienia dalszych przedmiotów.
Odnośnie zaawansowania cywilizacyjnego, to dowody były łatwo dostępne nawet w epoce przedinternetowej, bo potężne wały grodzisk słowiańskich są widoczne po dziś dzień i w każdym bardziej cywilizowanym miejscu Polski są takie obiekty. Chyba, że ktoś akurat nie zna żadnego grodziska, ale to tylko świadczy, ile jest wart obecny system edukacji :( .

Cytat:
Jeżeli dotychczasowy brak potwierdzenia takiej tezy przez uniwersytecką naukę przypisujesz machinacjom masonerii rządzącej zachodnim światem - to opowiadasz banialuki.

No, to jak mi wytłumaczysz fakt, że archeolog zajmujący się nie Słowianami wprawdzie, a Bałtami powiedział, że "naukowa" polityczna poprawność nie pozwala nazwać Szurpił miastem, choć ewidentnie wyglądają jak miasto: duża miejscowość z regularnymi kwartałami zabudowy, ufortyfikowana, dwa zamki: górny (cytadela o przeznaczeniu religijnym, trochę jak późniejszy Frombork) i dolny (rezydencja władcy)?
Dokładnie przypisuję te machinacje jednemu aspektowi działań masonerii zachodniej, którym jest KOLONIALIZM. Owszem, on istniał i wcześniej - głównie w wydaniu niemieckim na ziemiach słowiańsko-bałtyjskich, ale masoneria ma to do siebie, że z patologii robi ideały (mógłbym Ci tu podać kolejne argumenty historyczne za tym, ale). Ale odrzućmy nawet wątek masoński, bo widzę, że Ci się on nie podoba - ZOSTAŃMY PRZY SAMYM TYLKO KOLONIALIZMIE. Ideologie kolonialne rozpowszechnione są w środowiskach naukowych i najsmutniejsze jest to, gdy urabia się pod tym kątem za pomocą korupcji tradycyjne/ potencjalne ofiary kolonializmu, żeby łatwiej przyjęły kajdany...
Zapoznaj się trochę z tym, jakimi metodami Anglicy wykorzeniali celtyckość w Szkocji i Irlandii, ba - nawet Szwedzi duńskość w zdobytej Skanii (to ciężko jest nazwać kolonializmem, ale na pewno było to barbarzyństwo). Tak przypomnę, że Szwedzi i Duńczycy to bardzo pokrewne narody, tak samo protestanci i nawet przez pewien czas byli w unii.
Ja przeciwstawiam się PROPAGANDZIE KOLONIALNEJ. I wszystko jedno, o kim ona opowiada (cytując Ciebie) banialuki. O Słowianach, Bałtach, Indianach, rdzennych Tasmańczykach, Murzynach...
Możesz zresztą sobie nazywać środowiska, które lansują polityczną poprawność, zakazują mówienia pewnych oczywistych rzeczy, jeśli nie są zgodne z aktualną polityką Zachodu, w dowolny sposób. Nie masonerią, tylko np. "pimpilimpi". Mniejsza o to. Faktem jest, że TAKA POLITYKA ISTNIEJE, ŻE PROWADZONA JEST TAKIMI METODAMI, JAK NISZCZENIE KARIER NIEPOKORNYM (choćby potencjalnie) NAUKOWCOM. A co za tym idzie, istnieją też środowiska, które ją prowadzą.

Cytat:
Jeżeli rozwidlają się w inne o podobnym wydźwięku - na przykład że to Stany Zjednoczone wywoływały najazdy na Polskę, że wdrażany jest program masowej wywózki dzieł sztuki z Polski dla zachodnich milionerów, że artyści pod nadzorem Andrzeja Wajdy realizowali plan eksterminacji Polaków przy użyciu dekadencji itp. - to jest to zupełnie niestrawne.

Nie niestrawne, tylko wierzysz w spreparowaną w podręcznikach dla ludu historię. Taką, co nie ma nic wspólnego z rzeczywistością i przekazywana jest jeszcze w taki sposób, żeby lud najlepiej zniechęcić do zdobywania wiedzy w ogóle, by zostawił ją mądrzejszym od siebie :D . Podawałem już przykłady kłamstw: "tchórzliwe pepiki", które wywołały przeciw Niemcom nie jedno, a kilka powstań, "tchórzliwe żabojady", które podjęły zgodnie ze zobowiązaniem wobec Polski wielką ofensywę przeciw Niemcom z Zagłębiu Saary, ale cofnęli się pod naciskiem brytyjskim i tylko bez sensu zginęło na niemieckich polach minowych 2 tys. żołnierzy. Czyli 2 razy więcej, niż naszych pod Monte Cassino - tylko Francuzom nie dane było posmakować zwycięstwa, które zapowiadało się bardzo łatwo, bo Niemcy wszystko, co się dało, przerzucili na front polski. Proponuję porównać dysproporcję w uzbrojeniu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ofensywa_w_Saarze . Niemcy nie mogli Francuzom w praktyce przeciwstawić nic cięższego, niż ckm-y... Albo że Brytyjczycy "nie mogli" dolecieć nad powstańczą Warszawę ze zrzutami w pierwszej fazie Powstania - gdy mogli 2 razy zbombardować cywilne miasto Królewiec....
Tak, jak o nas wymyśla się bzdury, oskarżając nas o Holocaust, identycznie opluwa się przed nami inne narody, za to nieustannie gloryfikując Anglosasów i przemilczając ich zbrodnie. Ale to, oczywiście, "niestrawna teoria spiskowa".
Oczywiście, to nie znaczy, że trzeba wierzyć w każdą nieoficjalną wersję historii - to jest drugi błąd. Podawałem z kolei przykład filmiku, gdzie fortyfikacje bastionowe są tłumaczone jako "elektrownie nieznanej cywilizacji". Ani oficjalność, ani nieoficjalność nic dziś nie gwarantuje. Trzeba posługiwać się ROZUMEM!

O tym, że amerykańska gospodarka żyje z wojen wywoływanych daleko od granic USA też nie słyszałeś :D :D :D ? O wspieraniu przez amerykańską banksterkę i lobby przemysłowe i Hitlera, i Sowietów to masz publikacje książkowe. Znaleźć artykuły o tym to żaden problem: https://www.focus.pl/arty...nina-i-hitlera. Gdzieś czytałem o tym, że Sowieci spłacali długi wobec Zachodu m.in. dziełami sztuki. Wszystko jedno, czy były to ikony ze zburzonych cerkwi rosyjskich, czy polskie karabele. Natomiast hitlerowscy uciekinierzy po prostu prawdopodobnie utrzymywali się po II wojnie światowej z wyprzedawania tego, co zrabowali, o ile nie znaleźli zatrudnienia u któregoś z rządów (w tym także amerykańskiego - przypomnę choćby o Werherze von Braunie, o którym być może nie słyszałeś).

Przypomnę Ci również, że już w l. 90. OTWARCIE głoszono pomysły prywatyzacji polskich zbiorów muzealnych. Jeśli myślisz, że to "teorie spiskowe", to zapraszam do lektury ówczesnych numerów "Najwyższego Czasu!". Wszystkie destrukcyjne pomysły, prezentowane przez to pismo, albo potem zrealizowano, albo chociaż próbuje się to zrobić (przynajmniej ja sobie innych nie przypominam).
Z przecieków, które do mnie dotarły, wynika, że niektórzy archeolodzy po prostu uwłaszczają się na części wykopanych przez siebie przedmiotów, nie zaksięgowując ich. Wywieźć je na Zachód w czasach otwartych granic i epoce, kiedy wycina się w pień i wywozi na Zachód lasy, a wszystkie bez wyjątku media usiłują to ukryć przed społeczeństwem, to naprawdę betka. Przecież jakiś wykopany kolczyk srebrny jest dużo łatwiej ukryć, niż wycinkę i wywózkę 1/5 lasów Polski (jeśli uważasz, że to "teorie spiskowe", zapraszam tutaj: https://www.google.com/ma...m/data=!3m1!1e3 , https://www.google.com/ma...m/data=!3m1!1e3 . Prawda, że od razu można poznać po tym, jak wyglądają lasy, gdzie przebiega granica polsko-niemiecka? To samo jest na wschodzie z granicą polsko-białoruską). A próbowano to chociaż zrobić i nikt nie poniósł konsekwencji ani za wycinki, ani za ich ukrywanie. To nie wyszło, więc dziś media próbują z kolei poprawiać image leśnikom. A znając osobiście uległość środowiska archeologów wobec interesów Zachodu i ich nastawienie na osobiste zyski, jestem bez problemu uwierzyć, że to nie jest wymysł.
Odnośnie Wajdy, to proponuję obejrzeć film o Osieckiej, a potem zapoznać się z kulisami tego, co tam pokazano, a dopiero potem mnie krytykować. Zastanowić się, dlaczego Osiecka (którą nam się przedstawia jako wielką antykomunistkę) była powiązana ze środowiskami tzw. rewizjonistów, czyli radykałów komunistycznych, roztkliwiała się nad biednymi wygnańcami z 1968 r. I dziwnym zbiegiem okoliczności, jak wskutek tegoż wygnania nagle skończyły się nieustanne orgie w środowisku artystycznym. W l. 1953-68 demoralizowano środowiska artystyczne w ten sposób, że posyłano do nich parami gości, z których jeden miał kasę, a drugi umiał rozkręcić imprezę. Np. Frykowski i Polański w Łodzi albo Pawlikowski i Rzeszotarski w Warszawie. Kto nie chciał brać udziału w autodestrukcyjnym stylu życia, ten był wykluczany towarzysko i znam przykłady ludzi, którym złamano w ten sposób karierę :( .
Nie wiem też, jakie czasy pamiętasz, ale ja doskonale OSOBIŚCIE pamiętam, jak w środowiskach "opozycji demokratycznej" w PRL-u heroizowano pijaństwo. Albo poczytaj o kuriozalnych dziejach rodziny Frykowskich. Albo zastanów się, czemu po śmierci Wajdy środowisko aktorskie nagle, jak nożem uciął, przestało być "postępowe".
Ostatnio zmieniony przez Duch 2023-02-02, 14:37, w całości zmieniany 5 razy  
 
 
Rólka 
Moderator
Szef forumowej sekcji sportowej



Pomógł: 56 razy
Wiek: 54
Dołączył: 26 Maj 2015
Posty: 13291
Skąd: Mikołów
Wysłany: 2023-02-02, 21:40:49   

Duch napisał/a:
Werherze von Braunie


Wernher von Braun... :/
_________________
 
 
Tytus Atomicus 
Uwielbia Samochodzika


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 11 Wrz 2017
Posty: 511
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-02-02, 23:48:13   

Duch napisał/a:
Albo że Brytyjczycy "nie mogli" dolecieć nad powstańczą Warszawę ze zrzutami w pierwszej fazie Powstania - gdy mogli 2 razy zbombardować cywilne miasto Królewiec....



Ano właśnie. Były dwa bombardowania Królewca. W tym to pierwsze niezbyt udane.
Nieważne. Nie jestem ekspertem od lotnictwa, ale dlaczego uważasz, że lot z UK nad Królewiec był łatwiejszy, bezpieczniejszy od lotu nad Warszawę?

Duch napisał/a:


W l. 1953-68 demoralizowano środowiska artystyczne w ten sposób, że posyłano do nich parami gości, z których jeden miał kasę, a drugi umiał rozkręcić imprezę. Np. Frykowski i Polański w Łodzi albo Pawlikowski i Rzeszotarski w Warszawie. Kto nie chciał brać udziału w autodestrukcyjnym stylu życia, ten był wykluczany towarzysko i znam przykłady ludzi, którym złamano w ten sposób karierę :( .
Nie wiem też, jakie czasy pamiętasz, ale ja doskonale OSOBIŚCIE pamiętam, jak w środowiskach "opozycji demokratycznej" w PRL-u heroizowano pijaństwo. Albo poczytaj o kuriozalnych dziejach rodziny Frykowskich.



To ja nic nie rozumiem. Toż już od czasów Rzeczpospolitej Szlacheckiej szlachta rozpijała chłopów ./redir/youtu.be/Vc7JxCSV5QY
Ale sami też raczej abstynentami nie byli.
Ten tutaj też o tym mówi. Ale twierdzi, że za późnego PRL Solidarność i kościół próbowali walczyć z pijaństwem, a nie je heroizować. I tę akcję poparły wkrótce władze (PRLowe).
Ale on mówi, że teraz jest nawet gorzej:
./redir/youtu.be/YYiN9Jx1Ssc

Duch napisał/a:


zastanów się, czemu po śmierci Wajdy środowisko aktorskie nagle, jak nożem uciął, przestało być "postępowe".


W jakim sensie mniej postępowe? Coś się tego Wajdy uczepił?
Ostatnio zmieniony przez Tytus Atomicus 2023-02-03, 00:11, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-02-03, 00:35:42   

Tytus Atomicus napisał/a:
Duch napisał/a:
Albo że Brytyjczycy "nie mogli" dolecieć nad powstańczą Warszawę ze zrzutami w pierwszej fazie Powstania - gdy mogli 2 razy zbombardować cywilne miasto Królewiec....



Ano właśnie. Były dwa bombardowania Królewca. W tym to pierwsze niezbyt udane.
Nieważne. Nie jestem ekspertem od lotnictwa, ale dlaczego uważasz, że lot z UK nad Królewiec był łatwiejszy, bezpieczniejszy od lotu nad Warszawę?


Przepraszam, że się tak wtrącam w dyskusję, ale akurat niedawno przerabiałem historię pomocy lotniczej dla Powstania.

Naloty na Królewiec były zdecydowanie bezpieczniejsze, gdyż formacje lotnicze przemieszczały się do celu i z powrotem przeważnie nad morzami: Północnym i Bałtykiem, więc możliwości przeciwdziałania były mocno ograniczone: praktycznie tylko nad Danią i nad celem.
Ale Królewiec nie było to takie sobie miasto, tylko ważny ośrodek wojskowo-polityczny, gospodarczy i logistyczny, tak że ataki nań były uzasadnione.

Akcja pomocy dla Warszawy odbywała się z bliższych lotnisk włoskich, ale przebiegała w głównej mierze nad terenami kontrolowanymi przez wojska niemieckie, a nadto samoloty sporą część drogi musiały odbywać przy świetle dziennym. No i z uwagi na charakter zadania nie mogły raczej działać w formacjach tylko pojedynczo. Stąd też straty w maszynach i personelu były straszne.
Marszałek Slessor, dowódca lotnictwa, był od początku pryncypialnie przeciwko podjęciu tej akcji i została ona przeprowadzona pod wyraźnym naciskiem Churchilla.
_________________
Z 24
 
 
Tytus Atomicus 
Uwielbia Samochodzika


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 11 Wrz 2017
Posty: 511
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-02-03, 00:39:00   

Ano właśnie tak mi się wydawało.
Ostatnio zmieniony przez Tytus Atomicus 2023-02-03, 00:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kozak 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 36 razy
Dołączył: 30 Cze 2018
Posty: 7212
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2023-02-03, 08:39:42   

Z24 napisał/a:
Tytus Atomicus napisał/a:
Duch napisał/a:
Albo że Brytyjczycy "nie mogli" dolecieć nad powstańczą Warszawę ze zrzutami w pierwszej fazie Powstania - gdy mogli 2 razy zbombardować cywilne miasto Królewiec....
Ano właśnie. Były dwa bombardowania Królewca. W tym to pierwsze niezbyt udane.
Nieważne. Nie jestem ekspertem od lotnictwa, ale dlaczego uważasz, że lot z UK nad Królewiec był łatwiejszy, bezpieczniejszy od lotu nad Warszawę?

(...)
Akcja pomocy dla Warszawy odbywała się z bliższych lotnisk włoskich, ale przebiegała w głównej mierze nad terenami kontrolowanymi przez wojska niemieckie, a nadto samoloty sporą część drogi musiały odbywać przy świetle dziennym.

To prawda. Straty były spore. Jeden Liberator z amerykańską załogą w 1944 roku rozbił się niedaleko mojej mieściny. Dodajmy, że loty z terenu Anglii nad Warszawę były bardzo "paliwożerne", a Stalin nie miał ochoty je tankować.
_________________
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-03-20, 00:24:40   

Duch napisał/a:
Instytucja państwa Wiślan, a właściwie sojuszu wiślańsko-lędziańskiego, później nazywana po prostu "możnymi małopolskimi", przetrwała do czasów Jagiełły i m.in. przyczyniła się bardzo do odrodzenia bytu państwowego zjednoczonej Polski.
Jagiełło i następcy zniszczyli tę organizację, niestety, przekupstwem. To nie jest lubiany temat, że zwycięzca spod Grunwaldu korumpował nadaniami dostojników państwowych, żeby patrzyli przez palce na ich politykę poświęcania Polski dla dobra Litwy (skąd my to znamy?) albo wręcz prywatnych interesów Jagiellonów. Właściwie tylko Jasienica miał odwagę to powiedzieć w "Polsce Jagiellonów". Ale NIKT tego nie zdementował!


Ależ nikt nie zamierzał tego dementować, bo rozdawnictwo i zwykłe rozkradanie dóbr za późniejszych lat Jagiełły jak również za Władysława Warneńczyka było ogromne. Tylko przyczyny były bardziej skomplikowane i wcale nie jednostronne. Nie chodziło tylko o prywatne interesy Jagiellonów, ale i o prywatne interesy możnych, zwłaszcza właśnie możnych małopolskich.
Proszę zwrócić uwagę na okoliczność, że w końcu XIII i w XIV w. ciągu w sąsiedzkich państwach wymierają dynastie Przemyślidów, Arpadów no i Piastów (wtedy jeszcze tak nie nazywanych). We wszystkich tych krajach możni wybierają na trony obcych władców, niekiedy spokrewnionych lub spowinowaconych z poprzednimi dynastiami. Dlaczego? Gdyż taki obrany władca nabywał tylko takie uprawnienia, jakich mu udzielono. Jego pozycja na tronie była słaba, toteż musiał nieustannie kupować sobie poparcie w ten czy inny sposób. Taki Kazimierz Wielki niechętnie rozdawał dobra możnym czy rycerstwu: kiedyś policzyłem tego rodzaju dokumenty wydane przez niego i było ich chyba - nie pamiętam - 11 czy 9 na 37 lat jego panowania. A taki Ludwik Węgierski wydał przywilej koszycki, w którym m. in. udzielił rycerstwu znacznych ulg podatkowych. Jego pozycja na tronie była słaba, jeszcze słabsza byłą np. pozycja Jagiełły, szczególnie po śmierci Jadwigi. Facet musiał kupować sobie poparcie we wszystkich sprawach, nie tylko w tych dotyczących Litwy. Władysław Warneńczyk musiał wynagradzać polskich rycerzy za udział w wojnie na Bałkanach. Cały chyba V tom Zbioru Dokumentów Małopolskich ma taką monotonną dość zawartość. To właśnie możni małopolscy postarali się, żeby trzymać go daleko od kraju, żeby się nie wtrącał do rządzenia i otwartej grabieży. Stąd właśnie wzięły się pogłoski o rzekomym ocaleniu króla z katastrofy pod Warną, bo nieobecny król był ze wszech miar wygodny dla grupy trzymającej władzę. Tak że owa korupcja była co najmniej tyleż "winą" "korumpującego" co i "korumpowanych". Te słowa znalazły się w cudzysłowach, gdyż ta praktyka była jak najbardziej legalna i naturalna.
Ponadto nie było wtedy katastru ani innej ewidencji gruntów, więc gdy król był nieobecny, wiele dóbr po prostu zostało przywłaszczonych sobie przez możnych świeckich i kościelnych, często przy pomocy fałszowania dokumentów nadań. Kiedy w końcu sytuacja zmusiła możnych do przywołania na tron Kazimierza Jagiellończyka, ten zaraz po tym zaprowadził Metrykę Koronną, czyli jakby repertorium wydanych przywilejów i podobnych dokumentów.
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2023-03-20, 00:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48391
Skąd: Poznań
Wysłany: 2023-03-20, 10:43:20   

Z24 napisał/a:
Taki Kazimierz Wielki niechętnie rozdawał dobra możnym czy rycerstwu:


Zdaje się że do panowania Kazimierza Wielkiego państwo było traktowane jako prywatna własność króla, co wynikało z pojmowania państwa od czasu Mieszka i Chrobrego. Po śmierci Kazimierza możnowładcy szybko położyli łapki na władzy i sprowadzili króla do jakby roli swego partnera, którego ograniczali jak tylko się dało.
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,49 sekundy. Zapytań do SQL: 18