Wysłany: 2019-10-24, 08:38:16 Hubert Drapella - nie tylko serial o Samochodziku
Reżyser naszego ulubionego serialu - Hubert Drapella, to nie tylko serial "Samochodzik i templariusze". Popełnił także m.in. dość znany serial dla młodzieży "Znak orła" z 1977 r.
Miałem właśnie okazję przypomnieć sobie ów serial po chyba 40-letniej przerwie.
I cóż? Niestety moja ocena jest dość surowa - nasz Samochodzik jest o niebo lepszy.
Serial liczy 14 odcinków, choć scenariusza wystarczyłoby chyba na połowę z tego. Stąd chyba straszne dłużyzny, bardzo długie ujęcia szczególnie gdy ktoś idzie czy jedzie. Zauważyłem też dość liczne dokrętki, które robione były w zimnej porze roku (można je poznać po braku liści i chyba gorszej taśmie filmowej), podczas gdy akcja dzieje się zawsze latem. Wiele wątków jest dziwnie opowiedzianych (np. wątek romansowy), wiele aż by się prosiło o pogłębienie (sprawy ówczesnej polityki). Kilka odcinków oceniałbym pozytywnie (np. dwa ostatnie), ale wiele jest moim zdaniem słabych.
Nieoczekiwanym plusem jest to, że serial ten posiada dość bogatą dokumentację fotograficzną na fototece, dzięki czemu można zobaczyć reżysera przy pracy, a także w chwilach wolnych. Przy okazji Samochodzika, zdjęć z planu z reżyserem jest bardzo mało.
Swoją drogą to trochę dziwne, że film jest kolorowy, jest wiele profesjonalnych fotosów także kolorowych, ale jednak te mniej oficjalne zdjęcia z planu zawodowy fotograf robi czarno-białe.
Lepszy, moim zdaniem jest pierwowzór serialu: ''Gniewko syn rybaka''
Kiedyś wspominałem o tym spektaklu:
Ja też miałem takie wrażenie, że był to bardziej spektakl teatru telewizji niż film - ale wiadomo Poręba musiał go robić nieco chałturząc.
Ja z filmu, który przed kilku laty obejrzałem powtórnie zapamiętałem szczególnie Agnieszkę Fitkau-Perepeczko w roli łuczniczki, której to była chyba jedna z pierwszych ról - a później zagrała dziewkę w Panu Wołodyjowskim
Ale jako łuczniczka była niesamowita !
_________________ Wśród dolin, wśród lasów i jezior i kniej. Ktoś szukał przygody. Nie znalazł tam jej. I morze przepłynął. Przemierzył wzdłuż świat. Nie znalazł przygody, Zagubił jej ślad.
Taka ciekawostka, Krystyna Chilińska, wymieniona w napisach Templariuszy jak 4 reżyser, była prawdopodobnie żoną Huberta Drapelli, gdyż w informacjach filmowych jest znana jako Chilińska-Drapella.
Znalazłem na pewnej czeskiej stronie nieznane mi ciekawe zdjęcie Huberta Drapelli w wieku chyba studenckim. Może Lolek dały radę uzyskać je w lepszej jakości?
Znalazłem inny.
W naszym kraju mówi się, że ktoś ponownie "odkrył Amerykę" lub "przyniósł drewno do lasu", więc przepraszam, jeśli powtórzę, pewnie wszyscy o tym wiecie:
Jerzy Hubert Drapella „Zawilec”, kapral podchorąży
W naszym kraju mówi się, że ktoś ponownie "odkrył Amerykę"
U nas jest dokładnie takie samo powiedzenie!
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.