I druga rzecz - właściwie Teresy spostrzeżenie, o którym rozmawiałyśmy w zimie. Namiot Tomasza miał 5-kątny kształt i opierał się na 6 masztach. Wewnątrz można było niemal stać i była w nim tez weranda. Przy przeprowadzce z cypla pomagali go rozstawiać harcerze, ale poza tym Tomasz robił to sam. Raczej niewykonalne przy takiej konstrukcji.
Zależy jaka dokładnie była ta konstrukcja bo opis jest jednak dość ogólnikowy.
BTW na obozach bawiliśmy się w samodzielne stawianie wojskowej "dychy". Oczywiście trwało to niemożebnie długo i było czynem z kategorii "ja nie postawię? Potrzymaj mi oranżadę!", ale dać się dało przy pewnej wprawie.
Ale namiot Tomasza był turystykiem. Nie pamiętam z moich czasów (fakt, późniejszych, lata 80-te) turystyka, którego nie dało by się postawić jednoosobowo.
Poza tym pytanie czy N. opisał istniejący namiot czy go sobie wymyslił. Nie wiem jakie było jego doświadczenie ze sprzętem kempingowym, możliwe że się nad tym nie zastanawiał.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-04-14, 18:36:22
irycki napisał/a:
BTW na obozach bawiliśmy się w samodzielne stawianie wojskowej "dychy". Oczywiście trwało to niemożebnie długo i było czynem z kategorii "ja nie postawię? Potrzymaj mi oranżadę!", ale dać się dało przy pewnej wprawie.
Ale namiot Tomasza był turystykiem. Nie pamiętam z moich czasów (fakt, późniejszych, lata 80-te) turystyka, którego nie dało by się postawić jednoosobowo.
Tylko za pierwszym razem trzeba było takie rzeczy robić wespół wzespół, potem jakoś szło.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-04-14, 19:25:04
Protoavis napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Zastanawiam się, czy to nie wynikało z jakiejś zmiany koncepcji?
Może wynikało z oddalenia? Z bliska dostrzega się więcej detali fizjonomii. :okulary
Jasne, tylko wtedy powinna być jakaś wzmianka, że AZ "jednak" nie jest młodą dziewczyną.
A tu nic takiego nie ma, więc nie sądzę, żeby różnica w opisie była celowym zabiegiem.
irycki napisał/a:
BTW na obozach bawiliśmy się w samodzielne stawianie wojskowej "dychy". Oczywiście trwało to niemożebnie długo i było czynem z kategorii "ja nie postawię? Potrzymaj mi oranżadę!", ale dać się dało przy pewnej wprawie.
irycki napisał/a:
Ale namiot Tomasza był turystykiem. Nie pamiętam z moich czasów (fakt, późniejszych, lata 80-te) turystyka, którego nie dało by się postawić jednoosobowo.
Nie był zwykłym turystykiem, tylko czymś w rodzaju mini namiotu cyrkowego. Opis jest bardzo dokładny - po środku wysoki masz, a dookoła 5 niższych. Na 99% Nienacki go wymyślił.
Może po dłuższych ćwiczeniach da się to rozstawić w pojedynkę, ale to był nowo-kupiony sprzęt. Tymczasem Tomasz radośnie przenosi się codziennie w inne miejsce, a nie ma nawet wzmianki, żeby samotne rozbijanie tego grzmota było jakimś szczególnym wyzwaniem.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2021-04-14, 19:27, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6116 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2021-04-15, 01:03:42
Może i ten namiot nie istniał naprawdę, tylko wtedy po co Nienacki poświęcałby mu czas i miejsce, opisując jego wygląd i każąc harcerzom go podziwiać? Autor chyba nie był wtedy jeszcze za bardzo "biwakowy", ale może podpatrzył taki model u archeologów, z którymi jeździł i spędzał dużo czasu?
Poza tym istniały podobne namioty, tylko dla większej liczby osób, co widać jak się poszuka archiwalnych zdjęć z "zielonej trawki".
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-04-15, 10:50:45
Bóbr Mniejszy napisał/a:
Może i ten namiot nie istniał naprawdę, tylko wtedy po co Nienacki poświęcałby mu czas i miejsce, opisując jego wygląd i każąc harcerzom go podziwiać?
Na takiej samej zasadzie jak opisywał diabełka, w wehikule. Dla dodania bohaterowi wyjątkowości i plastycznego ubarwienia powieści.
Bóbr Mniejszy napisał/a:
Autor chyba nie był wtedy jeszcze za bardzo "biwakowy", ale może podpatrzył taki model u archeologów, z którymi jeździł i spędzał dużo czasu?
Poza tym istniały podobne namioty, tylko dla większej liczby osób, co widać jak się poszuka archiwalnych zdjęć z "zielonej trawki".
Profesor Kmieciński mówił tylko o dużym namiocie typu wojskowego, o żadnych cyrkopodobnych nie wspominał.
Jak gdzieś wyszperałeś archiwalne zdjęcia tych cyrkowych namiotów turystycznych dla większej liczby osób, to wrzuć, bo ja takich nie kojarzę, więc chętnie bym sobie obejrzała.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2021-04-15, 10:51, w całości zmieniany 1 raz
bans [Usunięty]
Wysłany: 2021-04-15, 16:26:43
Bóbr Mniejszy napisał/a:
Może i ten namiot nie istniał naprawdę, tylko wtedy po co Nienacki poświęcałby mu czas i miejsce, opisując jego wygląd i każąc harcerzom go podziwiać?
Z tego samego powodu dla którego nagle zaczął pisać o judo, o Fantomasie, o Bondzie, o rzutach spinningiem, wymieniać nazwy każdego gatunku roślin jakie zobaczył, wstawił do fabuły Templara... Po prostu Nienacki jak tylko o czymś się dowiedział - od razu pakował to do fabuły kolejnej książki i próbował udawać przed czytelnikiem że jest ekspertem w danej dziedzinie. Kabotyn i tyle
Swoją drogą - zauważyliscie jak popkultura psuła z czasem historie o Samochodziku? Im bliżej CzU tym więcej do niej nawiązań, i to takich mocno zdradzających fakt że Nienacki pochodził z krajów bloku wschodniego, gdzie niby opluwano Bondy czy inne Fantomasy - a jednocześnie obejrzenie choć jednego było marzeniem każdego? Czy ktoś wie kiedy Nienacki kupił telewizor? Obstawiam że gdzieś między "Nowymi przygodami" a "Fantomasem" ;)
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6116 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2021-04-15, 19:43:21
Berta von S. napisał/a:
Bóbr Mniejszy napisał/a:
Może i ten namiot nie istniał naprawdę, tylko wtedy po co Nienacki poświęcałby mu czas i miejsce, opisując jego wygląd i każąc harcerzom go podziwiać?
Na takiej samej zasadzie jak opisywał diabełka, w wehikule. Dla dodania bohaterowi wyjątkowości i plastycznego ubarwienia powieści.
Diabełka użył później z raz, czy dwa dla zobrazowania prędkości, podczas gdy namiot po prostu był. Ale to ciekawe z wyjątkowścią i plastycznym ubarwianiem powieści, zapamiętam
Berta von S. napisał/a:
Jak gdzieś wyszperałeś archiwalne zdjęcia tych cyrkowych namiotów turystycznych dla większej liczby osób, to wrzuć, bo ja takich nie kojarzę, więc chętnie bym sobie obejrzała.
Szukając ich, natknąłem się na ciekawe sugestie. Współczesne namioty o podobnym kształcie nazywane są traperskimi. Nienacki, jak wiadomo czerpał z literatury indiańskiej. Poza tym również niektóre namioty średniowieczne były bardzo podobne do tego z "Wyspy Złoczyńców". Może tu jest inspiracja dla Pisarza? Postaram się wrzucić kilka zdjęć dzisiejszych replik z XV wielu i późniejszych.
Druga rzecz, to przypomniały mi się obozowe opowieści starszych instruktorów, którzy pamiętali początki harcerstwa w Kanadzie. Opowiadali jak np. jeden z nich wchodził w nocy do namiotu kolegów (a często i koleżanek), chwytał środkowy maszt, a kilku innych podnosiło te krótsze dookoła. W ten sposób delikatnie przenosili namiot nad śpiącymi i stawiali go obok, a delikwenci budzili się pod gołym niebem, nierzadko dopiero nad ranem. Namioty były okrągłe, podobne do cyrkowych i były to lata sześćdziesiąte... Szkoda, że nie mam żadnych zdjęć, ale ogólnie wtedy dużo jeszcze było w Ameryce Północnej demobilu wojskowego, głównie z Wielkiej Brytanii i USA, ewentualnie namioty mogły być nowe, inspirowane indiańską kulturą, która tu jest bardzo popularna.
Reasumując, inspiracje m Pisarza mogły być następujące:
Indiańskie/traperskie,
Wojskowe,
Średniowieczne.
Namioty harcerskie, Polska. Nie są chyba idealnie okrągłe. Turystycznych o małym "metrażu" nie znalazłem
Brytyjski namiot z I wojny światowej
Dzisiejsze repliki namiotów średniowiecznych, Polska. Jest nawet pierwowzór zadaszenia dla wehikułu
Kolejna replika.
Żaden z nich nie jest na planie pentagonu, ale nie musiał być dokładnie jak w książce.
Już po napisaniu tego co powyżej przypomniało mi się, że jeden z bohaterów "Głowy na tranzystorach" Hanny Ożogowskiej wygrywa w konkursie harcerski namiot. Zajrzałem do książki i oto jego opis:
Namiot był piękny, seledynowożółty, rozwinął się niby egzotyczny kwiat (...) Tyczka postawiona w środku trzymała się prosto. Nad wejściem daszek ochraniał od deszczu. W środku - dwa małe, plastykowe okienka, które można było zasunąć prawdziwymi firaneczkami...
Skoro jedna "tyczka" w środku to musiał być mniej więcej okrągły. Powieść została wydana w 1967 roku, od czasów "Wyspy" minęło parę lat, ale dwie niezależne powieści wskazują na podobne modele. Moim zdaniem mogły namioty o takim kształcie istnieć i być inspiracją dla obojga autorów.
_________________ Drużyna 2
Ostatnio zmieniony przez Bóbr Mniejszy 2021-04-15, 19:59, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-04-15, 23:46:20
Bóbr Mniejszy napisał/a:
Reasumując, inspiracje m Pisarza mogły być następujące:
Indiańskie/traperskie,
Wojskowe,
Średniowieczne.
Dzięki za fotki!
Ten tomaszowy był dość kiczowaty, więc wizualnie najprędzej średniowieczne.
Ale generalnie moim zdaniem - wyraźnie wskazano na inspiracje cyrkowe.
Bóbr Mniejszy napisał/a:
Już po napisaniu tego co powyżej przypomniało mi się, że jeden z bohaterów "Głowy na tranzystorach" Hanny Ożogowskiej wygrywa w konkursie harcerski namiot. Zajrzałem do książki i oto jego opis: Namiot był piękny, seledynowożółty, rozwinął się niby egzotyczny kwiat (...) Tyczka postawiona w środku trzymała się prosto. Nad wejściem daszek ochraniał od deszczu. W środku - dwa małe, plastykowe okienka, które można było zasunąć prawdziwymi firaneczkami...
A to bardzo ciekawe! Bo w obydwu przypadkach mamy do czynienia z okrągłymi namiotami, w pstrokatych kolorach (seledyn + żółty/ różowy + żółty), które mają okna z firaneczkami!
Tylko ten Ożogowskiej raczej jest mały (okienka, mowa o jednej tyczce).
A ten Nienackiego duży (6 masztów, wielkie okno + weranda, w której mieścił się wehikuł).
Trzeba by podpytać jakiegoś emerytowanego druha.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2021-04-15, 23:48, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6116 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2021-04-16, 00:53:12
Berta von S. napisał/a:
Ale generalnie moim zdaniem - wyraźnie wskazano na inspiracje cyrkowe.
Ciekawe, dlaczego akurat cyrkowe? Do namiotu cyrkowego był on podobny, ale czy musiał pochodzić od takowego? Moim zdaniem już nawet na tych zdjęciach widać, że takich namiotów generalnie używało wojsko. Harcerze też całe dziesięciolecia mieli namioty z wojska, zwłaszcza w czasach przed- i krótko powojennych, gdy harcerstwo było bardzo do wojska zbliżone, nie tylko wyglądem.
Berta von S. napisał/a:
Tylko ten Ożogowskiej raczej jest mały (okienka, mowa o jednej tyczce).
Prawda, było jeszcze napisane, że jednoosobowy. Ale coś, co posiada wyłącznie jeden maszt pośrodku nazywa się pałatka Tam musiały być jeszcze pomniejsze "zapałki", jak u Nienackiego. Fakt, że autorka maszt nazywa tyczką może świadczyć, że nie musiała być obeznana z dokładniejszą budową namiotu i tą terminologią, a może i nie widziała potrzeby dokładniejszego opisu.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-04-16, 11:04:35
Bóbr Mniejszy napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Ale generalnie moim zdaniem - wyraźnie wskazano na inspiracje cyrkowe.
Ciekawe, dlaczego akurat cyrkowe? Do namiotu cyrkowego był on podobny, ale czy musiał pochodzić od takowego? Moim zdaniem już nawet na tych zdjęciach widać, że takich namiotów generalnie używało wojsko. Harcerze też całe dziesięciolecia mieli namioty z wojska, zwłaszcza w czasach przed- i krótko powojennych, gdy harcerstwo było bardzo do wojska zbliżone, nie tylko wyglądem.
Nienackiemu najwyraźniej jednak kojarzył się z cyrkowym, bo nie napisał, że przypominał np. "harcerskie tipi z demobilu", tylko "cyrkową budę". Zresztą opis nie brzmiał zbyt militarnie - słabo pasuje do wojska żółto-różowy namiot z zasłonkami i firankami.
Bóbr Mniejszy napisał/a:
Prawda, było jeszcze napisane, że jednoosobowy. Ale coś, co posiada wyłącznie jeden maszt pośrodku nazywa się pałatka Tam musiały być jeszcze pomniejsze "zapałki", jak u Nienackiego. Fakt, że autorka maszt nazywa tyczką może świadczyć, że nie musiała być obeznana z dokładniejszą budową namiotu i tą terminologią, a może i nie widziała potrzeby dokładniejszego opisu.
Mogły być "pomniejsze zapałki", ale nie musiały. Ja czytając o namiocie rozkładającym się jak egzotyczny kwiat i tyczce (+ informacja, że jednoosobowy) widzę oczami wyobraźni raczej coś w rodzaju pałatki. Sam piszesz, że Ożogowska mogła nie być obeznana z terminologią i właśnie dlatego nie nazwała fachowo typu namiotu.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2021-04-16, 11:05, w całości zmieniany 1 raz
Moim zdaniem Nienacki musiał gdzieś taki namiot widzieć i musiał to być namiot do kupienia w kraju. Jako że pomysły jak wiemy brał z życia, z otoczenia.
Nienackiemu najwyraźniej jednak kojarzył się z cyrkowym, bo nie napisał, że przypominał np. "harcerskie tipi z demobilu", tylko "cyrkową budę".
Możliwe że zwyczajnie obawiał się, że "harcerskie tipi z demobilu" może być średnio zrozumiałe dla większości czytelników. Jak wygląda namiot cyrkowy to wtedy wiedział każdy.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-04-16, 17:41:24
irycki napisał/a:
Możliwe że zwyczajnie obawiał się, że "harcerskie tipi z demobilu" może być średnio zrozumiałe dla większości czytelników. Jak wygląda namiot cyrkowy to wtedy wiedział każdy.
Możliwe, ale pstrokaty namiot z firanami naprawdę nie kojarzy mi się z wojskowym dizajnem.
Szara Sowa napisał/a:
Moim zdaniem Nienacki musiał gdzieś taki namiot widzieć i musiał to być namiot do kupienia w kraju. Jako że pomysły jak wiemy brał z życia, z otoczenia.
A ja sądzę, że on jak zwykle coś posklejał - np. widział duże harcerskie namioty z demobilu i małe kolorowe pałatki i wypasione namioty zagranicznych turystów i z tego "wyprodukował" dziwoląga dla Tomasza.
Bo w opisie namiotu są niezgodności - raz jest żółty, a raz żółto-różowy, raz ma kilka okien, a raz jedno. Do tego przezroczyste drzwi prowadzące do przedsionka, który musiał być ogromny, skoro udało się tam zaparkować auto.
Swoją drogą pomysł parkowania auta w przedsionku do namiotu mocno dziwaczny, skoro pogoda była przeważnie niezła. Musiało to mocno utrudniać wchodzenie do namiotu.
Berta von S. napisał/a:
Trzeba by podpytać jakiegoś emerytowanego druha.
To byłoby najlepsze, tylko czy są tu tacy?
Jeszcze są
Pierwszy raz na obozie bylem w 1966 roku. Spaliśmy w 10 osobowych namiotach o tradycyjnych kształtach na planie prostokąta. Wzdłuż dłuższego boku były "zapałki", a brezent pomiędzy nimi można było podwinąć, co było bardzo pożyteczne podczas upałów. Kadra spala w mniejszych, "dwumasztowych" namiotach dwuosobowych. Wszystkie namioty były ciężkie, brezentowe, szarozielone. Wzorowanych na wojskowe z I Wojny Światowej już nie było.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Szykowałam się już w ubiegłym roku do tego wątku. Ale gdzieś mi materiał zdjęciowy przepadł
Ale... kiedy przed oczami stanęła mi reklama tegoż oto turystycznego wynalazku, nie mogłam nie pomyśleć, że to namiot Tomasza z WZ mógł być prototypem
Ale... kiedy przed oczami stanęła mi reklama tegoż oto turystycznego wynalazku, nie mogłam nie pomyśleć, że to namiot Tomasza z WZ mógł być prototypem
Na bank Inspirowali się Tomaszem, tylko to jest wersja eco i dlatego stonowana kolorystyka.
A gdzie takie ustrojstwo sprzedają?
Mignęło mi toto kilka razy w reklamie na Messengerze - platforma Wish. Czyli zdecydowanie nie -eko. Takich miejsc zakupowych, gdzie jest dużo i tanio i z Chin to lepiej trzymać się z daleka - Pan Tomasz alter ego Zbigniew NN by tego nie pochwalał
Ucieszyłam się tylko, że przynajmniej nie będę musiała rysować, żeby swoje wyobrażenie tutaj wrzucić
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-04-19, 17:58:35
Lejwoda napisał/a:
Ucieszyłam się tylko, że przynajmniej nie będę musiała rysować, żeby swoje wyobrażenie tutaj wrzucić
Narysować możesz swoją drogą, żebyśmy mieli różne rzuty. A tak w ogóle coś mi się majaczy, że jakąś analizę jesienią zapowiadałaś, tylko kompletnie nie pamiętam czego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.