Pomogła: 15 razy Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 3238 Skąd: Wyspa Skarbów
Wysłany: 2021-01-21, 17:01:32
Bóbr Mniejszy napisał/a:
Komisarz Przygoda... pedant i szczególarz
RIP
Wiem, z opóźnieniem, ale lepiej późno niż wcale.
Bardzo fajny Komisarz, świetnia komedia. A jako źródło wiedzy o międzywojniu jeszcze lepsza komedia, choć chyba mało kto na to wpadnie.
Np. gdy Kramer żąda od Komisarza nakazu rewizji z podpisem prokuratora. Jednak taki nakaz wprowadził Dekret o usprawnieniu postepowania sądowego z 21 listopada 1938 (Dz.U. 1938 nr 89 poz. 609 str. 1342) cztery lata po akcji 1 części Vabanku, która trwa pod koniec 1934:
Art. 150 Kodeksu Postępowania Karnego otrzymuje następujące brzmienie:
§ 1. Jeżeli rewizji dokonywa policja państwowa, to winna okazać osobie, u której rewizja ma się odbyć, polecenie sędziego lub prokuratora.
§ 2. W wypadkach niecierpiących zwłoki, jeżeli polecenie nie mogło być wydane przed rewizją, należy okazać nakaz kierownika właściwej jednostki policyjnej lub legitymację służbową, a następnie zwrócić się do sądu lub prokuratora o zatwierdzenie rewizji; na żądanie osoby, u której przeprowadzono rewizję, należy doręczyć jej postanowienie o zatwierdzeniu rewizji w ciągu 7 dni od zgłoszenia żądania.
Art. 150 Kodeksu Postępowania Karnego z 19 marca 1928 (Dz.U. 1928 nr 33 poz. 313) przed 1938 brzmiał:
§ 1. Jeżeli rewizji dokonywa nie sędzia, to winien okazać osobie, u której rewizja ma się odbyć, polecenie sądowe.
§ 2. W wypadkach niecierpiących zwłoki, jeżeli polecenie sądowe nie mogło być wydane przed rewizją, należy zwrócić się do sądu o zatwierdzenie rewizji i doręczyć je w ciągu 48 godzin po odbyciu rewizji osobie, u której ją przeprowadzono.
Zatem, co bardzo mnie bawi, za każdym razem, gdy to oglądam, nakaz prokuratora nic by tu nie zmienił.
Co istotniejsze, jak wynika z § 2, przeszukać można było i bez uprzedniego nakazu, w wypadkach niecierpiących zwłoki. Natomiast zabronione było przeszukanie tajne, Komisarz powiadamia Kramera o rozejrzeniu się w jego willi już po wykonaniu tej czynności.
Tymczasem Kodeks, by uniknąć podejrzeń o podrzucanie dowodów przez przeszukujących, głosił
Art. 141. § 1. Osobę, u której rewizja ma się odbyć, zawiadamia się o celu rewizji i wzywa się do obecności przy niej.
§ 2. Jeżeli gospodarza lokalu niema na miejscu, wzywa się do obecności przy rewizji przynajmniej jednego dorosłego domownika lub sąsiada.
Albo to:
Maj napisał/a:
- Kto prowadzi śledztwo?
- Komisarz Przegroda.
Przepiękne zdanie.
Jednak za ponurych czasów sanacji śledztwo mógł prowadzić wyłącznie sędzia.
Art. 258 KPK § 1. Śledztwo prowadzi bądź sędzia śledczy, któremu dana sprawa przypadnie w drodze przyjętego w sądzie okręgowym podziału czynności, bądź na wniosek prokuratora sędzia, którego prezes sądu okręgowego wyznaczy dla danej sprawy.
Art. 39 zabraniał, by sędzia w tej samej sprawie prowadził śledztwo i wydawał wyrok.
Komisarz mógł robić jedynie dochodzenie i to na polecenie prokuratora.
Art. 242. Skoro oskarżyciel publiczny otrzyma zawiadomienie lub w inny sposób dowie się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, przeprowadza w miarę potrzeby dochodzenie bezpośrednio lub za pośrednictwem policji.
Wymienne używanie pojęć śledztwa i dochodzenia jest tak powszechne, że czasem warto sprawdzić, co je różni.
Wedle tamtego Kodeksu
Art. 243. § 1. Dochodzenie ma na celu wyjaśnienie, czy istotnie popełniono przestępstwo, kogo można o nie podejrzewać i czy jest dostateczna podstawa; by oskarżyciel mógł żądać wszczęcia postępowania sądowego.
§ 2. Dochodzenie polega na rozpytywaniu podejrzanych i osób, które mogą coś wiedzieć o przestępstwie lub jego sprawcy, na zbieraniu niezbędnych informacyj co do osoby podejrzanego, dokonywaniu wywiadów i innych czynności wynikających z istoty dochodzenia.
§ 3. Z przebiegu czynności przedsiębranych w toku dochodzenia sporządza się zapiski.
Owe zapiski nie stanowiły dowodu w sądzie (art. 337). Przesłuchiwać mógł, z drobnymi wyjątkami, jedynie sędzia (art. 251 i następne) i protokoły z przesłuchania były dowodem (art. 338). I tak dalej.
Panie Kramer, starczy tego alibi.
Komisarz skojarzył wszystkie poszlaki, co je obmyślili Kwinto z Duńczykiem, nie wpadając na szczęście, że
- gdyby Kramer chciał ograbić własny bank, nie zostawił by wszędzie poszlak wskazujących na siebie
- a w każdym razie nie zostawił by na miejscu włamania tej blaszki, i to tak, by gliniarze od razu ją znaleźli
- a jeśli nawet, był to jego bank i wszędzie było pełno jego odcisków palców, jednak chyba blaszkę trzymałby w rękawiczkach
- dziurę w kasie zrobiłby większą, by nie rzucało się w oczy, że nie sięga najwyższej półki, zatem pieniądze mogły zniknąć tylko przy otwarciu z zamka
- nie schował by tych pieniędzy we własnej willi, i to tak, by gliniarze od razu je znaleźli
- zawczasu obmyślił by bardziej przekonujące alibi
_________________
- A czy nie ma dobrych piratów?
- Nie. Bo to się mija z samym założeniem piractwa.
Komisarz skojarzył wszystkie poszlaki, co je obmyślili Kwinto z Duńczykiem, nie wpadając na szczęście, że...
...dzięki czemu mogliśmy oglądać fajny film. Bo gdyby skojarzył, to by tak fajnie nie bylo.
W sumie Nienackiemu też można by zarzucić podobnego typu płycizny.
A jeśli chodzi o kwestie prawne, to podejrzewam, że prawnicy oglądający/czytający tego typu utwory mają podobny ubaw, co lekarze, informatycy etc.. w przypadku, gdy akcja dotyka ich specjalności.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Przy okazji każdych urodzin Papcia Chmiela myślałem o tym, że spokojnie dociągnie do 100 lat. Zasługiwał na taki piękny wiek. Cieszy mnie to, że dziś tak wiele osób wraca myślami do jego twórczości. Wspomnienia wracają i ludzie się tym dzielą w mediach społecznościowych. Przykro, że zmarł w tak dziwnych czasach...Na jego pogrzebie powinny być tłumy fanów.
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6116 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2021-01-28, 14:48:14
W latach 80 nie było chyba filmu bez niego. Zawsze, jako dziecku, kojarzył mi się (za sprawą fizjonomii) z prostymi, nieprzyjemnymi typami i takich przeważnie grał. Drugim takim aktorem jest Maciej Góraj (był, bo mieszka w Stanach i nie gra) i kiedyś zobaczyłem ich obu w filmie "Strach"... tytuł był bardzo trafiony.
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2021-01-29, 11:09:42
She napisał/a:
Tak, komisarz Przygoda... Ty chyba pisałeś o nim?
W ogóle, wykrusza się obsada lubianych, kultowych filmów....
Tak. W listopadzie zmarł Józef Para.
Niewielu aktorów urodzonych w latach 20. jeszcze pozostało na ziemskim padole. Z pokolenia moich dziadków (i ich rodzeństwa) nie ma już nikogo. Ostatnia siostra Babci odeszła w ubiegłym roku.
Marnym pocieszeniem jest fakt, że i my dożyliśmy lat 20, a lata te zapowiadają się na jeszcze bardziej szalone niż przed wiekiem...
W ogóle, wykrusza się obsada lubianych, kultowych filmów....
Skoro kultowe filmy mają już po kilkadziesiąt lat, a niektórzy aktorzy już wtedy byli wiekowi, to nie ma się co dziwić. Szkoda tylko, jak aktorzy odchodzą zbyt wcześnie. Dariusz Gnatowski, grający Boczka, miał tylko 59 lat.
Ostatnio zmieniony przez Kozłowski 2021-01-29, 11:13, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 6 razy Wiek: 54 Dołączył: 12 Cze 2020 Posty: 1468 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-01-29, 17:02:37
Ryszard Kotys - jego epizody i drugoplanowe były ozdobą tylu filmów, pierwsze skojarzenie zawsze Z-82 z odcinka Bez Instrukcji, a potem kolejne: karciarz z Wielkiego Szu, bileter z Vabanku, kryminalista z Operacji Himmler, pielęgniarz ze Szpitala Przemienienia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.