Pomógł: 56 razy Wiek: 54 Dołączył: 26 Maj 2015 Posty: 13291 Skąd: Mikołów
Wysłany: 2020-11-18, 21:18:33
Mam wyniki testu. Jestem ujemny. Nałożono na mnie w związku z tym kwarantannę od dziś do dziś!
Zadzwoniłem na infolinię NFZ tomi powiedzieli że taka jet procedura w wypadku negatywnego wyniku testu. To ja pytam, w jakim celu była w miejscu wymazu ankieta gdzie podałem że żona jest dodatnia a ja mam objawy, to po konsultacji z jakimś lekarzem, specem od chorób zakaźnych dowiedziałem się że to ja przechodziłem koronę bez objawowo, a w sobotę i niedzielę mój organizm osłabił się i miałem objawy,a we wtorek już byłem beż śladu koronawirusa i że to ja prawdopodobnie zaraziłem żonę . O dziewiętnastej zadzwonili z policji i poinformowali że z urzędu tak mam kwarantannę profilaktycznie do 27.11 .Teraz mam wyrzuty że zaraziłem żonę. A z tym osłabieniem to mogło być tak że szedłem w piątek po auto do mechanika 3 km piechotą i lekko przemarzłem. Ciekawe że na początku miesiąca miałem objawy i test był również negatywny( żony też)...
_________________
Ostatnio zmieniony przez Rólka 2020-11-18, 21:54, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 56 razy Wiek: 54 Dołączył: 26 Maj 2015 Posty: 13291 Skąd: Mikołów
Wysłany: 2020-11-18, 22:39:07
Bolą mnie obojczyki i żebra i puls coś za wysoki ok 100. Saturacja ok. Dziś pzyszła przesyłk z pulsoksymetrem mam ok 96% gorzej z żoną ona ma wahania do 93
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-11-18, 23:01:44
Rólka napisał/a:
Teraz mam wyrzuty że zaraziłem żonę.
Wyrzuty sumienia masz niepotrzebnie, bo z Twojego opisu wynika, że trudno ustalić, jak właściwe było. Może np. obydwoje mieliście kontakt z wirusem i Twój organizm osłabł, ale nie dopuścił do infekcji, a żony dopuścił?
Tutaj są obrazowo wyjaśnione różne etapy ataku wirusa:
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 10 Sty 2010 Posty: 19574 Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2020-11-19, 09:50:13
Mam wśród znajomych covidowców i współcovidowców. Bardzo różne doświadczenia.
Cechy wspólne- wszyscy skarżą się na bóle nóg i rąk, opisują to tak, jakby przerzucili tonę węgla.
Jeden z kolegów nie ma żadnych objawów kaszlowych czy oddechowych, ma za to katar i ból zatok- jest korona-pozytywny. Jego żona, która z kolei ma kaszel itp - wynik ujemny
Ze smakiem czy węchem też różnie bywa.
O dziwo- koleżanki córka chora, przechodzi wirusa ciężko, ale nie bardzo ciężko. Jej mąż- w bardzo złym stanie, trafił w końcu na SOR...testy nie wykazały obecności wirusa
Mi lekarz tłumaczył, że te testy, które są powszechnie robione, mogą dać wynik ujemny jeśli od zakażenia upłynęło więcej czasu (ponad tydzień).
Osoba mieszkająca razem z covidowcem, jeśli też choruje, to praktycznie na pewno ma covid. Nie ma co się łudzić.
Co do objawów: ja ból rąk i nóg miałem stosunkowo niewielki i krótko - podstawowym objawem poza uciążliwym kaszlem było nieprawdopodobne osłabienie, które ustępuje bardzo powoli.
Wczoraj poszedłem pierwszy raz na spacer. Taki krótki, najbliższa przecznica i w lewo, następna w lewo, i tak dalej, i wracamy do domu. Dystans około pół kilometra. Wróciłem zasapany. Tak że tego...
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
To przejdzie. Ważne jest to, że byłeś już na spacerze. Ja byłem poddany kwarantannie od miesiąca. Nie rządziłem niczym przez trzy tygodnie. Kiedy po raz pierwszy poszedłem na zakupy, nie mogłem ich zabrać do domu.
Pomógł: 25 razy Dołączył: 22 Sie 2017 Posty: 2809 Skąd: Wyspy Pacyfiku
Wysłany: 2020-11-21, 00:50:18
Ja wiem, że to nie jest temat do żartów. Kilku członków naszej loży "Jutrzenka wschodu" jest chorych. W takim razie to jest informacja jak sobie w tej trudnej sytuacji radzić:
Klient: Chciałbym zamówić pokój dla mnie i dla żony
Hotel: Z żoną Pan nie może przyjechać, tylko pobyty służbowe... z sekretarką niech Pan przyjedzie, będzie służbowo
Jak to mawiał Papcio Chmiel w którejś ze Ksiąg przygód Tytusa, Romka i A’Tomka - Dobry żart Tynfa Wart
To i ja opowiem żarcik sytuacyjny z kolejki po wymaz Covid-19 na oddziale zakaźnym
Stałem w kolejce od 7:00 rano, wśród kilkudziesięciu ludzi na pewno chorych, a i pewnie niepewnych swojej choroby i całkiem zdrowych starszych którzy tylko robili w/w wymaz celem świstka do wyjazdu do sanatorium.
Stoję, stoję i w końcu dochodzę do okienka i czekam na moją kolej, wtem jakaś Pani starsza (maseczka na brodzie )- pyta małżeństwo /wyglądają kiepsko, choro/ przysiadając się do nich na ławce ramię w ramię - a to jakiś numerek trzeba czy co ?
eeee nie pani to ma co innego - odpowiada małżeństwo - pani to ma zlecenie do sanatorium to bez numerka wi pani.
aha, to dobrze - odpowiada Pani /ta z maseczką na brodzie/
A pani to gdzie do tego sanatorium? - zagaduje inna starsza Pani, stojąca gdzieś ósma w kolejce przed okienkiem
Duszniki Zdrój moja miła Duszniki Zdrój - odpowiada ta na ławce
Piękna nazwa drogie Panie - włącza się w krótką dyskusję pan w średnim wieku ;):):
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.