Pomógł: 6 razy Wiek: 54 Dołączył: 12 Cze 2020 Posty: 1471 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-10-30, 13:09:49
Mimo otwarcia na interpretacje, nowe wersje, adaptacje do nowych czasów różnych dzieł, tutaj po kilku próbach zrezygnowałem. Słuchając odczuwam dyskomfort: sposób mówienia aktora udającego Pana Samochodzika, dziwny dobór głosów innych postaci, poczucie jakieś klaustrofobii mimo, że dodane efekty dźwiękowe powinny budować przestrzeń etc.
Ostatnio zmieniony przez Maj 2020-10-30, 13:46, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2020-10-30, 17:36:35
Maj napisał/a:
odczuwam dyskomfort: sposób mówienia aktora… dziwny dobór głosów innych postaci, poczucie jakieś klaustrofobii
Bo ty tego nie rozumiesz - taka właśnie musi dzisiaj być koncepcja artystyczna współczesnego słuchowiska - nowatorska. Artysta przełamuje szereg przyzwyczajeń słuchaczy, odrzuca sugestie Mistrza i i tworzy wszystko na nowo. Awangarda, bracie.
bans [Usunięty]
Wysłany: 2020-10-30, 23:15:07
Nietajenko napisał/a:
To chyba jest coś takiego jak twórczość międzywojenna dla absyntowców.
Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 6 Skąd: Lublin/ Warszawa
Wysłany: 2020-10-31, 00:49:47
No właśnie dopiero teraz zabrałem się za słuchowisko. Rzeczywiście, na początku trochę szokuje, później już jakby lekko nabiera sensownego kształtu. "Pan Samochodzik" ma sympatyczną barwę głosu i niezłą dykcję, jakkolwiek ma też pretensjonalną manierę i wadę wymowy (może da się to jakoś ogarnąć z logopedą?). Z innej beczki: nigdzie w internetach nie mogę sie dogrzebać do nazwisk wykonawców, pierwszy raz widzę teatr, który aż tak się utajnia.
Rzeczywiście, scena ze sprzedażą garażu zupelnie nieczytelna dla osoby, która nie czytała książki.
Niektóre sceny wyjątkowo infantylne i przerysowane , chichocące i piszczące dziewczęta (przechodnie czy też pracownice) w scenie na stacji benzynowej czy później przy budowie obozu antropologów.
Rozumiem, że podmieniono harcerzy na harcerki z powodów kadrowych, ale dlaczego Merida, jeżeli to lata 60...
Pomógł: 6 razy Wiek: 54 Dołączył: 12 Cze 2020 Posty: 1471 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-10-31, 01:00:24
John Dee napisał/a:
Maj napisał/a:
odczuwam dyskomfort: sposób mówienia aktora… dziwny dobór głosów innych postaci, poczucie jakieś klaustrofobii
Bo ty tego nie rozumiesz - taka właśnie musi dzisiaj być koncepcja artystyczna współczesnego słuchowiska - nowatorska. Artysta przełamuje szereg przyzwyczajeń słuchaczy, odrzuca sugestie Mistrza i i tworzy wszystko na nowo. Awangarda, bracie.
Otoż to, miałem złe podejście, oczekiwałem sympatycznej rozrywki, a tu trzeba heroizmu odbioru nowej formy.
Zmieniam zdanie. Materiał jest super, tylko trzeba do niego odpowiedniego nastawienia. Nastawienie można wspomóc pifkiem lub innym diabłem. Trzeba go przyjąć jako psychodeliczny pastisz. Coś jak Hydrozagadka. Z takim nastawieniem bawi każda sekunda słuchowiska. Że też wcześniej na to nie wpadłem. A wystarczyło przyjrzeć się animacji klipów i wszystko byłoby jasne. Dzięki i czekam na dalszy ciąg.
Pomógł: 6 razy Wiek: 54 Dołączył: 12 Cze 2020 Posty: 1471 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-10-31, 16:55:01
bans napisał/a:
"- Sztuka wymaga poświęcenia - rzekłem do moich współtowarzyszy, zauważywszy, że mają bardzo kwaśne miny.
- Tak - zgodziła się panna Wierzchoń. - Słyszałam, że wymaga poświęcenia, ale od twórców, nie od odbiorców."
;)
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-11-01, 01:00:22
Nietajenko napisał/a:
Zmieniam zdanie. Materiał jest super, tylko trzeba do niego odpowiedniego nastawienia. Nastawienie można wspomóc pifkiem lub innym diabłem. Trzeba go przyjąć jako psychodeliczny pastisz. Coś jak Hydrozagadka. Z takim nastawieniem bawi każda sekunda słuchowiska. Że też wcześniej na to nie wpadłem. A wystarczyło przyjrzeć się animacji klipów i wszystko byłoby jasne. Dzięki i czekam na dalszy ciąg.
Przypomniał mi się film Mela Brooksa "Producenci", gdzie Max Bialystock chciał zrobić złe przedstawienie, żeby wykazać straty i tak przefajnował, że wyszła mu komedia .
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2020-11-01, 08:05:47
Maj napisał/a:
bans napisał/a:
"- Sztuka wymaga poświęcenia - rzekłem do moich współtowarzyszy, zauważywszy, że mają bardzo kwaśne miny.
- Tak - zgodziła się panna Wierzchoń. - Słyszałam, że wymaga poświęcenia, ale od twórców, nie od odbiorców."
;)
Nihil novi sub sole
Ponownie trzeba stwierdzić, że tak dokładnie jest.
Nienacki zaszczepił niejedną myśl w naszych mózgach, tyle jest pewne.
Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 6 Skąd: Lublin/ Warszawa
Wysłany: 2020-11-21, 12:47:19
Słuchowisko troche się rozkręciło, chciałem odsłuchac kilku zaległych odcinków, a tu informacja, że k. części pierwszej i musza zrobić sobie przerwę...
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-11-22, 21:54:26
Zaciekawiło mnie po Twoim wpisie, co to jest, więc poszukałam w necie. To fragment obrazu Bruegla "Dwanaście przysłów". Gość sikający na księżyc jest odpowiednikiem polskiego powiedzenia "rzucać się z motyką na słońce".
Zaciekawiło mnie po Twoim wpisie, co to jest, więc poszukałam w necie. To fragment obrazu Bruegla "Dwanaście przysłów". Gość sikający na księżyc jest odpowiednikiem polskiego powiedzenia "rzucać się z motyką na słońce".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.