Wysłany: 2020-08-12, 18:45:06 Pozdrowienia z podróży
Pozdrowienia od Beaty
Resized_20200812_170329.jpeg
Plik ściągnięto 124 raz(y) 237,88 KB
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
A takie coś przywitało nas w ośrodku w Posejnelach :
(ale i tak weszliśmy )
Resized_20200812_134510.jpeg
Plik ściągnięto 116 raz(y) 286,78 KB
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-08-12, 22:33:36
irycki napisał/a:
A takie coś przywitało nas w ośrodku w Posejnelach :
(ale i tak weszliśmy )
Wirusa się boją. Albo kontroli.
To podobnie jak w Karnitach. Tam też rozwiesili jakieś tabliczki o zakazie i taśmy od strony jeziora. Ale jak się spytałam, okazało się, że restauracja otwarta i można wejść, tylko "starają się ograniczyć liczbę gości".
Zamek w Tykocinie. Funkiel nówka sztuka, nie śmigany
Resized_20200813_113648.jpeg
Plik ściągnięto 130 raz(y) 211,56 KB
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Ja w większości przypadków nie mam nic przeciwko odbudowywaniu zamków, ale akurat Tykocin to przypadek skrajny.
Tam nie było nic, poza fundamentami!!! Cała "odbudowa" to wybudowanie nowego zamku na istniejących fundamentach i na podstawie rycin z epoki.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-08-15, 12:45:41
Berta von S. napisał/a:
irycki napisał/a:
Zamek w Tykocinie. Funkiel nówka sztuka, nie śmigany
Zaraz się zaczniemy z Szarym kłócić o sens odbudowywania zamków.
Jak najbardziej
irycki napisał/a:
Tykocin to przypadek skrajny.
Tam nie było nic, poza fundamentami!!! Cała "odbudowa" to wybudowanie nowego zamku na istniejących fundamentach i na podstawie rycin z epoki.
No właśnie dlatego jak najbardziej...
To zdaje się, w Tykocińskim zamku, według "Potopu", zmarł Janusz Radziwiłł. Ale to niczego nie usprawiedliwia .
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-08-15, 23:47:30
irycki napisał/a:
Ja w większości przypadków nie mam nic przeciwko odbudowywaniu zamków, ale akurat Tykocin to przypadek skrajny.
Tam nie było nic, poza fundamentami!!! Cała "odbudowa" to wybudowanie nowego zamku na istniejących fundamentach i na podstawie rycin z epoki.
Dokładnie tak samo zrobiono w Wilnie.
_________________ Drużyna 5
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Nie widzę w tym nic zdrożnego, że się takie miejsca odbudowuje, czy nawet buduje od podstaw na odziomkach starych murów. Technologicznie dużo łatwiej jest utrzymać zadaszony i obrobiony budynek niż tzw. trwałą ruinę. Zresztą parcie na utrzymanie ruiny jest dużo mniejsze i działa na zasadzie akcyjności. Ruiny bywają malownicze do póty dopóki się nie skruszą i znikną bądź zarosną. Odbudowywanie ruin zamków i innych tego typu budowli ma głębszą historię niż tylko czasy współczesne. Jedne są bardziej udane jak np. zamek krzyżacki w Olsztynku czy Urząd Miasta w Jezioranach, inne trochę mniej jak szkoła w Ornecie. Czasem coś wyjdzie sztucznie jak zamek w Inowłodzu. Zawsze jednak budowla odbudowana będzie lepiej zabezpieczona przed erozją budowli niż gdyby pozostawić ją samej sobie. W ten sposób budynek może dłużej opowiadać swoją historię. Żyjemy też w dobie rozwiniętych multimediów, więc jest możliwość wizualizacji stanu sprzed odbudowy. Pamiętać jeszcze należy o lokalnym czynniku społecznym. - zamek w mieście dodaje prestiżu.
Pięknym przykładem odbudowy jest olsztyński młyn przyzamkowy, gdzie obecnie znajduje się lokalny browar i restauracja. Polecam go sobie wyguglać albo lepiej, dokonać konsumpcji podczas wizyty.
Ależ ja jestem generalnie za odbudową. Byłbym dziko szczęśliwy, gdyby na przykład choć część zamku Krzyżtopór została doprowadzona do stanu "mieszkalnego" (i oczywiście bym sobie tam pomieszkał). Jestem też za odbudową zabytków zniszczonych podczas ostatniej wojny - mam np. nadzieję że warszawskie pałace Saski i Bruhla zostaną odbudowane.
A Tykocin nazwałem przypadkiem skrajnym, bo tam w zasadzie nic nie było. Zachowały się fundamenty i malutki kawałek ściany wys. około pół metra. Zamek był sukcesywnie rozbierany od 1750 roku! Więc tego... Tu nawet nie można mówić o trwałej ruinie, bo wszystko i tak było zasypane ziemią.
Odkopano stare fundamenty i na nich zbudowano fabrycznie nowy zamek . Nie mam w sumie nic przeciwko, zwłaszcza że to chyba było (przynajmniej częściowo) za prywatną kasę. A mówię o tym z lekkim przekąsem, bo taki na przykład Szymbark czy pałac w Kamieńcu to przy Tykocinie sprzed odbudowy to jest stan "prawie idealny".
Taka w sumie zupa z gwoździa z tego wyszła
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2020-08-25, 17:11:59
Rozumiem argumenty kolegów, ale ich nie podzielam. Taki zamek-proteza traci absolutnie całą magię. I atrakcyjny być może chyba jedynie dla niedzielnych turystów i organizatorów wesel. Już teraz mamy niezrozumiały pęd do niszczenia rynków w miastach i miasteczkach jednakową kostką brukową, usuwanie z nich drzew, krzewów. Niebawem pojawią się pewnie takie zamkowe implanty. Zamki krzyżackie lśniące krwistoczerwoną cegłą klinkierową, zamki piastowskie obłożone imitacją kamienia... Brr...
Pamiętam Krzyżtopór sprzed 30 lat. Zaniedbany, nie pilnowany, nie zabezpieczony wg dzisiejszych norm. Nie było tłumów, rozwrzeszczanych dzieciaków. Trzeba było uważać, aby nie wpaść w jakiś tunel. Ale jednocześnie było złudzenie styczności z dawnymi mieszkańcami zamku, aura tajemniczości, której teraz nie uświadczysz nawet podczas organizowanego od czasu do czasu nocnego zwiedzania. Pousuwali drewniane chaty w sąsiedztwie, wyczyścili wszystko, robi się tam coraz bardziej obrzydliwie estetycznie.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-08-25, 22:43:13
Protoavis napisał/a:
Taki zamek-proteza traci absolutnie całą magię. I atrakcyjny być może chyba jedynie dla niedzielnych turystów i organizatorów wesel. Już teraz mamy niezrozumiały pęd do niszczenia rynków w miastach i miasteczkach jednakową kostką brukową, usuwanie z nich drzew, krzewów. Niebawem pojawią się pewnie takie zamkowe implanty. Zamki krzyżackie lśniące krwistoczerwoną cegłą klinkierową, zamki piastowskie obłożone imitacją kamienia... Brr...
Też tak uważam. A jeśli chodzi o zabezpieczenie, to jest coś takiego jak "trwała ruina", akurat kamienne zamki bardzo dobrze się daje zabezpieczać. Bardziej sensowne od ładowania kasy w "odbudowę" zamków wydaje mi się przeznaczenie tych środków na remonty pałaców, dworów i.t.p., które padają jak muchy z każdym rokiem.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-08-25, 22:51:39
Protoavis napisał/a:
Trzeba było uważać, aby nie wpaść w jakiś tunel.
Albo w kaktusa, jak to nazywali "wojenny doktor" Welfer i nasz rodak, Latrinengeneral" w "Szwejku".
Protoavis napisał/a:
Pousuwali drewniane chaty w sąsiedztwie, wyczyścili wszystko, robi się tam coraz bardziej obrzydliwie estetycznie.
Tam też....
Berta von S. napisał/a:
Protoavis napisał/a:
Taki zamek-proteza traci absolutnie całą magię. I atrakcyjny być może chyba jedynie dla niedzielnych turystów i organizatorów wesel. Już teraz mamy niezrozumiały pęd do niszczenia rynków w miastach i miasteczkach jednakową kostką brukową, usuwanie z nich drzew, krzewów. Niebawem pojawią się pewnie takie zamkowe implanty. Zamki krzyżackie lśniące krwistoczerwoną cegłą klinkierową, zamki piastowskie obłożone imitacją kamienia... Brr...
Też tak uważam. A jeśli chodzi o zabezpieczenie, to jest coś takiego jak "trwała ruina", akurat kamienne zamki bardzo dobrze się daje zabezpieczać. Bardziej sensowne od ładowania kasy w "odbudowę" zamków wydaje mi się przeznaczenie tych środków na remonty pałaców, dworów i.t.p., które padają jak muchy z każdym rokiem.
Ja jestem zdecydowanie za odbudową, choć może nie wszystkiego, bo rzeczywiście jak coś jest już mocno zniszczonego (do fundamentów), nie jest jakoś umocowane w naszej historii, to niekonieczne.
Niedowiarki niech porównają sobie Bobolice i Mirów. Owszem ruiny mają może klimat, ale szczególnie w przypadku zamków co bardziej znaczących, odbudowa byłaby moim zdaniem pożądana. Choćby wspomniany Krzyżtopór, czy jeszcze kilka zamków w Jurze.
Odbudowany Radzyń też byłby bardzo fajny, i chyba nie straciłby klimatu, bo najczęściej nie odbudowuje się calutkiego zamku, ale tylko jakieś jedno skrzydło mieszkalne, z którego robi się muzeum.
Z powodów historycznych oraz Trylogii, także odbudowę Tykocina oceniam pozytywnie, tym bardziej, że w tamtej okolicy polskich zamków prawie nie ma.
Dodam też, że Inowłódź nie został odbudowany tylko zamieniony w trwałą ruinę.
Jest jeszcze inny aspekt: dlaczego mamy się godzić z barbarzyństwem czasu potopu czy ostatniej wojny, kiedy nam masowo owe zamki zniszczono? Czy to najeźdźcy mają być górą?
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 10 Sty 2010 Posty: 19574 Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2020-08-26, 08:21:36
Ja mam mieszane uczucia na temat odbudowy.
Martwi mnie, gdy zamki, pałace niszczeją i nic się z tym nie robi.
Z drugiej strony- bardzo nie podobają mi się niektóre odbudowane obiekty, wyglądają, jak z kartonu, tracą cały urok, są bardzo sztuczne.
Przykład:
Ruina sfotografowana przeze mnie jakieś 4 lata temu i teraz (zdjęcie z netu):
Ruina sfotografowana przeze mnie jakieś 4 lata temu i teraz
Aż się skrzywiłem... Cieszę się, że obiekt będzie żył i ktoś zadbał o jego kondycję. Jednak tutaj mam wrażenie, że jest to taki sztuczny klocek z Disneylandu. Może jak się przybrudzi po kilku zimach, to będzie bardziej znośny dla oczu
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-08-26, 20:37:17
No, She, oczywiście, że odnowienia musi mieć jakieś granice przyzwoitości i dobrego smaku. Obiekt na Twoim zdjęciu, wygląda równie apetycznie jak uszminkowany nieboszczyk...
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2020-08-26, 20:37, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.