Pomógł: 1 raz Dołączył: 10 Lip 2020 Posty: 8 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-07-20, 21:13:12
Spokojnie, zapytana Pani mogła się pomylić. Zdarza się, nic w tym dziwnego. Chyba, że się nie pomyliła i był jeszcze jeden kiosk Ruchu w latach późniejszych i z niego pochodzą fundamenty. Jednak w latach TT Nienacki musiał widzieć tylko ten wcześniejszy. Kiosk ze zdjęcia z PRLu i ten obecny, to na 100% to samo miejsce.
Ostatnio zmieniony przez jasradocha7 2020-07-20, 21:33, w całości zmieniany 7 razy
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-07-21, 20:03:52
Athenais napisał/a:
Trzeba będzie zrobić erratę do przewodnika Chociaż zakładam, że wszyscy jego szczęśliwi posiadacze i tak sa na forum
Co wy, dziewczyny, tak od razu wciągacie białą szmatę? Nigdzie poza wewnętrznym przekonaniem kolegi jasradocha7 nie jest powiedziane, że ten kiosk był pierwszym i jedynym i przed nim albo obok niego nie było tam nigdy żadnego innego. Kiosk widoczny na zdjęciu zbudowano zapewne po ukończeniu Wielkiej Obwodnicy (1962), czyli możliwości czasowe mamy spore. Co zaś było wcześniej? I gdzie? Zresztą nie wiemy dokładnie kiedy było wykonane to zdjęcie; napisałem, że 60-te, ale to tak prima facie. Trzeba by przyjrzeć się dokładniej. Wiemy na pewno, że ten kiosk, który jest do tej pory, jest kontynuacją tego ze zdjęcia kolegi jasradocha7.
A poza tym powieściowy kiosk Gnata nie był kioskiem "Ruchu", tylko bliżej nie określonym kioskiem z pamiątkami. Czy taki tam był? Nie wiem. Ostatnio byłem w Cisnej chyba w 84 roku .
O ile ten drugi byłby z pamiątkami, czy innymi duperelami takimi jak jakieś gry, znaczki przypinane do kapelusza/czapeczki, dropsy, oranżada, widokówki itp. to tak. Oczywiście jako sezonowy.
Takie kioski bywały nad morzem, w górach (słynne ciupagi), najczęściej były prywatne.
To też, ale jak sięgnąłem pamięcią, to przypomniałem sobie o pewnym zakupie wymuszonym na rodzicach w kiosku chyba u wejścia do Szczelińca Wielkiego w Górach Stołowych (tzw. przesuwanka liczbowa), albo palmie przywiezionej z obozu nad Bałtykiem.
Ech, wspomnień czar...
Zdaje się że na te bakelitowe cudeńka do dziś dnia są nabierani turyści zagraniczni nad naszym morzem (że to niby przerobiony bursztyn)...
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-07-22, 17:23:48
Szara Sowa napisał/a:
O ile ten drugi byłby z pamiątkami, czy innymi duperelami takimi jak jakieś gry, znaczki przypinane do kapelusza/czapeczki, dropsy, oranżada, widokówki itp. to tak. Oczywiście jako sezonowy.
Z grubsza coś takiego miałem na myśli .
Szara Sowa napisał/a:
Takie kioski bywały nad morzem, w górach (słynne ciupagi), najczęściej były prywatne.
Do dziś mnie przenika koszmarne poczucie wszechświatowego obciachu, gdy sobie przypomnę jak w 82' w Mielnie oglądałem w takim kiosku breloki do kluczy z podobiznami bohaterów serialu "Pogoda dla bogaczy"...
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2020-07-22, 17:24, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.