Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-07-15, 21:34:08
Rozumiem. Tylko wybraź sobie teraz to miejsce jesienią, albo wczesną wiosną. Centrum Ekologiczne zamknięte, wesołe psy i turyści odjechali. Na drzewach nie ma liści, które litościwie zasłaniają różne braki. Poza kościołem zostaje:
- zaniedbana ruina mauzoleum (nawet jej nie zabezpieczono...)
- piękny, ale walący się folwark
- oficyna (w charakterze jedynej zachowanej części pałacu).
To miejsce miało wszelkie dane, żeby stać się turystyczną perełką (las, jezioro, zabytki, tajemnica, badania archeo...), a doprowadzono do jego ruiny. Fajnie, że pojawiła się turystyczna infrastruktura, w tym tablice, które są super, ale te zabiegi kojarzą mi się z pudrowaniem trupa. Dlatego IMO - klimatyczna miejscówka - tak, "uroczy kurort" - nie.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2020-07-18, 19:20:24
Miejscowość posiada wyjątkowo ładne położenie, rzeczywiście aż dziw bierze, że nie stała się jeszcze czymś w rodzaju kurortu. Dużo tam tych starych murów opowiadających interesującą historię. Ciekawe, dlaczego Cora nie uciekła wraz z dziećmi, skoro była do tego okazja?
O bohaterskim czynie kapitana Alvensleben już niejeden raz słyszałem. Wśród jeńców, którzy dzięki niemu przeżyli ostatnie tygodnie wojny, tak niebezpieczne dla wszystkich więźniów politycznych, znajdował się również były kanclerz Austrii Kurt Schuschnigg. Stefan Zweig, który się z nim przyjaźnił, opisał w swojej autobiografii chwilę, w której Hitler zmusił go do abdykacji. Stauffenberga w tym gronie jednak nie było, jedynie członkowie jego rodziny w roli zakładników - naziści zwali to “Sippenhaft”.
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-07-18, 22:18:01
Ja chyba film oglądałem jakiś na motywach tej historii.
Przejeżdżałem parę chyba razy przez Danków, ale nie miałem czasu żeby połazić...
A miejsce jest magiczne, otoczone legendami . Słyszałem o nich jeszcze w dzieciństwie...
Rodzina Alvenslebenów jest bardzo rozrodzona i znana. Dostarczała Prusom oficerów, urzędników i dyplomatów.
Jak ktoś się interesował Powstaniem Styczniowym pewnie słyszał o tzw. konwencji Alvenslebena.
Któryś z Alvenslebenów był podobno autorem powiedzenie, że "pruski generał umiera nie pozostawiając po sobie pamiętników" .
W latach 20-tych kilku Alvenslebenów było filarami tzw. Herrenklubu, zrzeszającego najbardziej wpływowe osoby w Niemczech.
W czasie wojny największą sławę uzyskał Ludołf "Bubi" von Alvensleben: był dowódcą Selbschutzu na Pomorzu i w 39' odniósł znaczne sukcesy w asenizacji tamtejszego obszaru z Polaków. Umarł w Argentynie .
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2020-07-19, 11:02, w całości zmieniany 3 razy
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-07-19, 00:33:39
John Dee napisał/a:
Miejscowość posiada wyjątkowo ładne położenie, rzeczywiście aż dziw bierze, że nie stała się jeszcze czymś w rodzaju kurortu. Dużo tam tych starych murów opowiadających interesującą historię.
Okoliczna ludność chyba się mocno przyłożyła do upadku tego miejsca.
np. o mauzoleum
Jak można przeczytać w książce Tomasza Hołyńskiego „Tankow. Gwałt architektury” miejscowi, którzy przyjechali do wsi po 1945 roku, masowo tam chodzili. Otwierali trumny, brali kości na pamiątkę, no i ostatecznie wrzucali te trumny do jeziora.
albo o pałacu
Na górze były pobudowane werandy ogrodzone balustradą żeliwną, a na dole były żeliwne podesty. Tłukliśmy to. Sam nie byłem. Wszystko wtedy ludzie tłukli i wywozili na złom. Wie pan, nikt się tym nie interesował. Ciężko było, trzeba było pole orać, a skup złomu był w Bobrówku”
Ale były ponoć jakieś próby rozkręcania turystyki bo oficynę po pałacu przerobiono na "obiekt wypoczynkowy". Faktycznie ciekawe, czemu nie wypaliło. To mogło Danków uraować.
Ostatnim właścicielem był kapitan Wichard von Alvensleben i zarządzał miejscowością w latach 1929-1939. Uczestniczył w kampaniach wojennych w Polsce, Francji, Rosji, w Afryce i we Włoszech. Wsławił się akcją, gdzie grupa jego żołnierzy przeprowadziła ewakuację 139 specjalnych więźniów (m.in. generał Franz Halder, były premier Węgier Miklós Kállay lub Claus Schenk Graf von Stauffenberg) Więźniowie mieli być zabezpieczeniem dla Ernsta Kaltenbrunnera w ostatnich dniach wojny. Sam Wichard von Alvensleben trafił do amerykańskiej niewoli.
Claus Schenk Graf von Stauffenberg nie mógł się znajdować w tym towarzystwie. Został rozstrzelany w nocy z 20 na 21 lipca 1944 zaraz po zamachu.
_________________
Darkman Total'2020, ViceTotal'2022
Ostatnio zmieniony przez Darkman 2020-08-20, 13:58, w całości zmieniany 1 raz
Ostatnim właścicielem był kapitan Wichard von Alvensleben i zarządzał miejscowością w latach 1929-1939. Uczestniczył w kampaniach wojennych w Polsce, Francji, Rosji, w Afryce i we Włoszech. Wsławił się akcją, gdzie grupa jego żołnierzy przeprowadziła ewakuację 139 specjalnych więźniów (m.in. generał Franz Halder, były premier Węgier Miklós Kállay lub Claus Schenk Graf von Stauffenberg) Więźniowie mieli być zabezpieczeniem dla Ernsta Kaltenbrunnera w ostatnich dniach wojny. Sam Wichard von Alvensleben trafił do amerykańskiej niewoli.
Claus Schenk Graf von Stauffenberg nie mógł się znajdować w tym towarzystwie. Został rozstrzelany w nocy z 20 na 21 lipca 1944 zaraz po zamachu.
Słusznie! Ale błąd! chodziło o jego krewnych, którzy znajdowali się w tym transporcie. Również w tym samym transporcie znajdowali się krewni Carla Friedricha Goerdeler - miał zostać mianowany nowym kanclerzem gdyby zamach się udał.
Niekoniecznie; w czasach swojej świetności ten grobowiec mógł przypominać grobowiec starego Haubitza. Prawie na pewno był bowiem zbudowany w stylu neogotyckim. Ciekawe co jest w tych kryptach.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2020-10-21, 07:13, w całości zmieniany 1 raz
Dzięki Berto! Daję "pomógł" . Gdyby jeszcze ktoś zamieścił ten rysunek p. Kobylińskiego...
No i mamy zagadkę w zagadce: ciekawe że poza moim przewodnikiem brak, jak na razie, informacji o obserwatorium.
Ten ogród japoński naprawdę robi wrażenie, ale pewne elementy nie dają zapomnieć, że jesteśmy w byłych Prusach .
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2021-01-11, 23:58, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-01-09, 23:22:44
Seth_22 napisał/a:
Ilustracje z epoki nie wskazują, by którakolwiek z pałacowych wież mogła pełnić funkcję obserwatorium astronomicznego.
Masz na myśli, że te cebulowe hełmy uniemożliwiają obserwacje nieba?
Teoretycznie mogły istnieć jakieś balkony, ale faktycznie to utrudnia. Na starej rycinie widzę, ze w miejscu "ryzalitu wieżowego" nic wcześniej nie było (krótsze skrzydło z trójkątnym zwieńczeniem). Wieża frontowa wygląda podobnie, jak dziś.
Właściwie to ten wrzucany przez mnie wcześniej opis przebudowy pałacu brzmi, jakby obserwatorium miało większe szanse być przed ingerencją hrabiego. Bo skoro w przypadku wieży frontowej pojawia się informacja "rekonstrukcja hełmu", to może w jakimś okresie go przejściowo zdemontowano, np. po to, żeby zrobić obserwatorium?
Z24 napisał/a:
Dzięki Berto! Daję "pomógł" . Gdyby jeszcze ktoś zamieścił ten rysunek p. Kobylińskiego... .
Ponieważ już awansem dostałam pomógł, to ktoś zamieści...
DSC03350.JPG
Plik ściągnięto 147 raz(y) 863,9 KB
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2021-01-09, 23:24, w całości zmieniany 1 raz
Dzięki Berto! Daję "pomógł" . Gdyby jeszcze ktoś zamieścił ten rysunek p. Kobylińskiego... .
Ponieważ już awansem dostałam pomógł, to ktoś zamieści...
Wizualnie podobne, ale widać różnice Kaplica Kobylińskiego ma wyższy i bardziej spadzisty dach, "strzeliste trójrzędowe" wieżyczki oraz dwa boczne okna przy drzwiach wejściowych.
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-01-10, 16:34:05
Kozak napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
Dzięki Berto! Daję "pomógł" . Gdyby jeszcze ktoś zamieścił ten rysunek p. Kobylińskiego... .
Ponieważ już awansem dostałam pomógł, to ktoś zamieści...
Wizualnie podobne, ale widać różnice Kaplica Kobylińskiego ma wyższy i bardziej spadzisty dach, "strzeliste trójrzędowe" wieżyczki oraz dwa boczne okna przy drzwiach wejściowych.
Tak jest. Właściwie wspólne są tylko neogotycka bryła i wieżyczki na rogach. Ale podobnych budowli możemy znaleźć na Ziemiach Zachodnich całe mnóstwo.
W wolnej chwili zrobię typologię - to znaczy zestawię opisy - grobowców pojawiających się w pisarstwie ZN. na razie mam tyle, to znaczy tyle pamiętam:
Grobowiec Regierungsratha z "Uroczyska"
Grobowiec pana Bełzaka z PnPL
Grobowiec Hermanna von Haubitz z KS
Grobowiec nieznanej samobójczyni z "Z głębokości"
Grobowiec Tylżyckich w "Liściach dębu"
To tak z pamięci, może ktoś pamięta coś jeszcze?
PS. Oczywiście dzięki, Kozaku, za "pomogła" .
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2021-01-10, 16:35, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-01-10, 17:14:06
Z24 napisał/a:
Kozak napisał/a:
Wizualnie podobne, ale widać różnice Kaplica Kobylińskiego ma wyższy i bardziej spadzisty dach, "strzeliste trójrzędowe" wieżyczki oraz dwa boczne okna przy drzwiach wejściowych.
Tak jest. Właściwie wspólne są tylko neogotycka bryła i wieżyczki na rogach. Ale podobnych budowli możemy znaleźć na Ziemiach Zachodnich całe mnóstwo.
No właśnie wcale nie mnóstwo. Jest zatrzęsienie neogotyckich grobowców, ale przeważnie albo nie mają na rogach wieżyczek, albo tylko takie symboliczne maleństwa.
Nie twierdzę, że kaplica z Iłowej jest pierwowzorem, bo faktycznie się różni, ale wydała mi się najbardziej podobna do tej książkowej z wszystkich, które do tej pory widziałam. Jeśli kojarzycie jeszcze jakieś z wysokimi narożnymi wieżyczkami, to wrzućcie, bo bardzo chętnie obejrzę.
EDIT: pogrzebałam w internecie wpisując hasła: kaplica/grobowiec/mauzoleum + neogotyk/neogotycki i na dziesiątki neogotyckich kaplic poza Iłową trzy tylko z grubsza spełniają kryteria czterech w miarę wysokich narożnych wieżyczek - grobowiec Kronenbergów na cmentarzu ewangelickim w Warszawie, mauzoleum w Dobrej (tu 4 wieżyczki, ale nie wszystkie na rogach) i Zakoziel (jak dla mnie zbyt przysadzisty i to kresy wschodnie).
Jeszcze jest omawiany tu kilkakrotnie Danków, który mógłby ewentualnie pasować - ale trochę inna bryła budynku i nie jestem pewna, czy były 4 wieżyczki, czy tylko dwie.
Z24 napisał/a:
W wolnej chwili zrobię typologię - to znaczy zestawię opisy - grobowców pojawiających się w pisarstwie ZN. na razie mam tyle, to znaczy tyle pamiętam
(...)
To tak z pamięci, może ktoś pamięta coś jeszcze?
Dobry pomysł.
Był jeszcze podobny budynek w Skarbie Atanaryka. Niby nazwano go "kapliczką", ale z opisu bardziej przypominała kaplicę grobową.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2021-01-10, 19:10, w całości zmieniany 1 raz
W Aleksandrowie... Duża szansa zatem, że Nienacki to widział.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-01-11, 13:12:37
irycki napisał/a:
W Aleksandrowie... Duża szansa zatem, że Nienacki to widział.
Bardzo duża, tym bardziej, że prawdopodobnie na tym cmentarzu pochowane jest jego wujostwo (można by to przy jakiejś okazji sprawdzić), a mauzoleum jest przy głównej alejce.
M_ajk napisał/a:
Może nie tak ładny, ale w Aleksandrowie Kujawskim jest coś takiego:
Coś w tym może być. Nie przypomina co prawda zupełnie rysunku w książce, dach ma niezbyt strzelisty i w ogóle dość "krępa" ta budowla, i tylko jakiś karzeł mógłby tam wejść.
Ale za to świetnie pasuje do użytego w opisie słowa "pudło" i niewątpliwie jest brzydki. Zawsze mnie dziwiło to "pudło" i zastanawiałam się, jak neogotyckie mauzoleum mógł Nienacki uznać za brzydkie, a grobowiec Hermanowskich rozwiewa obydwie wątpliwość.
Ale za to świetnie pasuje do użytego w opisie słowa "pudło" i niewątpliwie jest brzydki. Zawsze mnie dziwiło to "pudło" i zastanawiałam się, jak neogotyckie mauzoleum mógł Nienacki uznać za brzydkie, a grobowiec Hermanowskich rozwiewa obydwie wątpliwość.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.