PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: TomaszNN
2007-09-22, 09:47
70. Rękopis z Poznania
Autor Wiadomość
rkpior 
Sympatyk Samochodzika



Wiek: 45
Dołączył: 18 Cze 2007
Posty: 120
Skąd: z Kalisza
Wysłany: 2007-06-20, 07:43:12   70. Rękopis z Poznania

Zgodnie z zapotrzebowaniem wskazanym przez Winnetou zamieszczam poniżej moją recenzję "Rękopisu z Poznania" Jacka Mroza. Wtrąciłem trochę o Jamesie Bondzie. Jak dotąd, to jedyna kontynuacja z którą się zapoznałem - stąd retoryczne pytania dotyczące kontynuacji w ogólności, które pozwoliłem sobie postawić na zakończenie tekstu.

"Gdy tak spokojnie rozmyślałem nad sielankową wycieczką, która powoli dobiegała kresu, nagle z tyłu, głośno trąbiąc i szaleńczo pędząc środkiem jezdni, najeżdżał na nas TIR! Panna Gabriela gwałtownie skręciła w lewo ustępując mu miejsca i wjechała w płytki rów, a przytrzymujące nas pasy zacisnęły się tak mocno, że straciłem na chwile oddech.

TIR pomknął dalej, nawet jakby zwiększając szybkość, i nie dostrzegłem jego numeru rejestracyjnego, tym bardziej że od ucisku pasa pociemniało mi w oczach, a roztrzęsiona panna Gabriela ledwo trzymała się kierownicy...

– Napad czy nieuwaga? – przeleciało mi przez myśl".


Opowiadanie dla dorastających chłopców, czy ponadczasowa powieść dla wszystkich? Kolejna akcja nieśmiertelnego bohatera, czy kontynuacja detektywistycznej kariery szczupłego urzędnika, którego czas dawno minął?

„Pan Samochodzik i rękopis z Poznania” to jedna z wielu kontynuacji przygód Tomasza N.N. Serii zapoczątkowanej w latach pięćdziesiątych XX wieku przez Zbigniewa Nienackiego. „Rękopis” to tom SIEDEMDZIESIˇTY Pana Samochodzika według najnowszej numeracji. Napisany przez Jacka Mroza w konwencji oryginalnych „Samochodzików” zadziwia wartką akcją i dość spójną fabułą.

Z pewnym niepokojem sięgnąłem po pierwszą dla mnie książkę „Pana Samochodzika”, która nie wyszła spod pióra Zbigniewa Nienackiego. Obawiałem się, że pryśnie czar niedoścignionego wehikułu i czasów, w których rozgrywała się akcja oryginalnych opowiadań. Bałem się, że gdzieś umknie duch Nienackiego. Z drugiej strony jednak, w głębi duszy marzyłem o Panu Samochodziku w naszych czasach. Takim, który nie leje etyliny 78, tylko bezołowiową 95. Tomaszu, który nie jest funkcjonariuszem ORMO, tylko legalnie współpracuje z POLICJˇ, nie musi nadawać telegramów ani zamawiać rozmów międzymiastowych – po prostu dzwoni z komórki i rozmawia. Prawdę mówiąc topografia miejsc akcji sprzed 30 czy 40 lat także nie zawsze trafiała do wyobraźni czytelnika. Warto było ją odświeżyć. Jacek Mróz zrobił to perfekcyjnie.

Trzeba przyznać, że jest w tej powieści wszystko, co w prawdziwym opowiadaniu o Tomaszu i jego wehikule być powinno. Leniwy początek akcji w Inowrocławskim sanatorium, w którym wypoczywa pan Tomasz, to jedynie cisza przed burzą. Pikanterii pierwszym rozdziałom dodaje dobrze osadzona w dzisiejszych realiach sensacyjna kradzież oraz różne osobiste porachunki pomiędzy bohaterami. Potem mamy już tylko wielką wyprawę wehikułem po Kujawach, Wielkopolsce i Pomorzu oraz cykl odkryć związanych z odszyfrowaniem tytułowego rękopisu. Nie byłaby to opowieść o Panu Samochodziku gdyby cały czas nie deptał mu po piętach „czarny charakter” w osobie Jerzego Batury, gdzieś u boku nie kręciły się sympatyczne kobiety, a z samym Tomaszem nie przeżywali przygody harcerze. Jest w „Rękopisie” bardzo charakterystyczny wątek historyczny, który wiedzie Szlakiem Piastowskim, a obraca się wokół osoby Świętego Wojciecha i Drzwi Gnieźnieńskich, które są obrazowym świadectwem kultu Świętego Wojciecha na ziemiach polskich.

„Pan Samochodzik i rękopis z Poznania” śmiało można zaliczyć do kanonu typowych „Samochodzików”. Pewną nowością są dla mnie osobiste wstawki autora i wydawnictwa. Czytelnik dowiaduje się, że Jacek Mróz uczęszczał do podstawówki w Broniewicach na Kujawach, a inowrocławska drukarnia POZKAL (w której drukowane są obecnie kolejne tomy powieści o Panu Samochodziku) hucznie świętowała otrzymanie certyfikatu ISO. Z zupełnie innej perspektywy śledzić może czytelnik informacje z pierwszych stron gazet porównując je z tymi, które wyczyta w „Rękopisie”. Mowa o (faktycznym, bądź fikcyjnym) lądowaniu „UFO” w Wylatowie. Sprawa jest w rzeczywistości nagłośniona na całą Polskę i umiejscowienie jej w powieści dodaje realizmu i przemawia do wyobraźni współczesnego czytelnika dużo bardziej niż spektakularne osiągnięcia z epoki „dekady sukcesów” – choćby to była „Akcja 1001 Frombork”, którą wspominał Nienacki w „Zagadkach Fromborka”.

Jest w powieści kilka nieścisłości związanych z datami. Chodzi rzecz jasna głównie o wiek samego Tomasza N.N. Akcja rozgrywa się w 2000 roku, kiedy to zakład POZKAL otrzymał certyfikat ISO. Tomasz, który w roku 1958 skończył studia, musiał być już wówczas bliski siedemdziesiątki, a może pochwalić się dwudziestoletnią siostrzenicą. Zadziwiający jest też stan ciała i umysłu Pana Samochodzika w tym wieku – nawet po leczniczej kuracji w Inowrocławiu. Ten problem jednak dotyka każdego bohatera literackiego. Dość wspomnieć, że zestarzał się przecież wielki Herkules Poirot Agaty Christie i to dużo przed samą pisarką. Ze znanych szerszej publiczności superbohaterów tylko James Bond nie ma problemu z wiekiem. Jego sława trwa nieprzerwanie już ponad 50 lat, a on sam jest chyba młodszy!

Czy należało kontynuować serię z Panem Samochodzikiem przenosząc akcję w czasy współczesne? Czy nie jest wypaczeniem wyposażanie podstarzałego Tomasza w komórę i Internet? „Rękopis” nie odpowie na te pytania. Dzięki tej pozycji możemy jednak, po raz kolejny, przenieść się w niewinny świat młodzieżowych przygód. Każdy nastolatek i każda nastolatka – niezależnie od wieku – znajdzie w książce coś dla siebie. Coś z przygody i historii – tej prastarej i najnowszej. Dużo geografii i krótkich opowiadań z cyklu „poznaj swój kraj”. Poza tym oczywiście mnóstwo humoru i klasycznej walki uczciwego dobra z podstępnym złem. Ze swojej strony polecam tę pozycję! Każdemu.

Radosław
Ostatnio zmieniony przez Michal_bn 2011-12-31, 15:36, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
babie.lato2 
Sympatyk Samochodzika


Wiek: 30
Dołączyła: 01 Cze 2007
Posty: 137
Skąd: Wrocek
Wysłany: 2007-06-20, 17:06:25   

Świetna recenzja, ale mnie akurat w ogóle nie zachęciła ;-) I to właśnie dlatego, że bardzo wiele razy podkreślasz, jej nowoczesność, to że dzieje się w naszych czasach. Wszyscy dorośli się dziwią, że 'to' mi sie podoba i z niedowierzniem mówią : "Ale przecież to się dzieje tak dawno...". A mi się Pan Samochodzik właśnie dlatego podoba. I jeśli ja bym pisała jakąś kontynuację, działaby się ona w latach... 70. A jeśli kiedyś się zdecyduję przeczytać tą pozycję, zrobię to tak jak mi radził Winnetou - nie będę jej czytać jako Samochodzika.
 
 
 
rkpior 
Sympatyk Samochodzika



Wiek: 45
Dołączył: 18 Cze 2007
Posty: 120
Skąd: z Kalisza
Wysłany: 2007-06-21, 06:18:39   

Akurat wg mnie to rewelacja, że Tomasz nie alienuje się w naszych czasach, tylko podąża za techniką, zmianami w krajobrazie itp. O to chodziło mi w tej recenzji.

Rozumiem jednak Twój niesmak i potrzebę odnalezienia kolejnego Pana Samochodzika gdzieś w latach 70., choć te najlepsze pozycje Nienackiego (np. Wyspa Złoczyńców, Templariusze albo Niesamowity Dwór) dzieją się wcześniej.
 
 
Even 
Moderator
żywa skamielina forumowa



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 5513
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-02-02, 00:42:18   

Bardzo mi się podoba Twoja recenzja. Ten tom "kontynuacji" akurat kiedyś czytałem i zgadzam się z Twoją opinią na jego temat. No może nieco przesadziłeś z wiekiem Tomasza. W 2000 r miał on około 60 lat, nie 70. A tezy zawarte z wakończeniu recenzji są ciągle aktualne, pomimo zażartych dyskusji na ten temat wśród miłośników i znawców Pana Samochodzika. Brawo rkpior!
_________________


Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
 
 
pvzon 
Sympatyk Samochodzika


Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 150
Wysłany: 2008-02-05, 15:36:38   

Bardzo fajna recenzja, pozostaje poszukać tej książki w dobrej cenie na allegro :)
 
 
michaŁ
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 8 razy
Wiek: 44
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 741
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-06-27, 13:49:00   

Even napisał/a:
Bardzo mi się podoba Twoja recenzja. Ten tom "kontynuacji" akurat kiedyś czytałem i zgadzam się z Twoją opinią na jego temat. No może nieco przesadziłeś z wiekiem Tomasza. W 2000 r miał on około 60 lat, nie 70. A tezy zawarte z wakończeniu recenzji są ciągle aktualne, pomimo zażartych dyskusji na ten temat wśród miłośników i znawców Pana Samochodzika. Brawo rkpior!

Even, czy na pewno? Tomasz miał koło trzydziestki we wczesnych latach sześćdziesiątych. Więc w latach dwutysięcznych ma ponad 70.
_________________
I znowu polski rycerz dumnie podejmuje złotą rękawicę
 
 
Even 
Moderator
żywa skamielina forumowa



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 5513
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-06-27, 21:47:56   

Prawda leży po środku :) Po ciekawwej dyskusji w wątku poświęconym życiorysowi Pana Samochodzika doszlismy do wniosku, że Tomasz urodził się w 1935 r, a więc w 2000 miał lat 65. Tak wynika z analizy pierwszych wydań. Warmia wprowadziła poprawki rownież do życiorysu naszego bohatera, trochę go odmładzając. Zważywszy, że rozmawiamy o "kontynuacji", Tomasz na pewno powinien mieć poniżej 65 lat, więc "około sześćdziesięciu".
_________________


Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
 
 
GrzegorzCh 
Twórca
Autor książek dokumentalnych



Pomógł: 6 razy
Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 1357
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-01-19, 23:32:16   

Właśnie zmęczyłem tą książkę. W połowie już chciałem przerwać ale się zmusiłem.
Czyta się to jak połączenie przewodnika z książką do historii, a nie jak książkę przygodową. Brrr. Bardzo mi się nie podobała.
 
 
PawelK 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 14 razy
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 6240
Wysłany: 2010-11-18, 15:43:18   

GrzegorzChyla napisał/a:
Właśnie zmęczyłem tą książkę. W połowie już chciałem przerwać ale się zmusiłem.
Czyta się to jak połączenie przewodnika z książką do historii, a nie jak książkę przygodową. Brrr. Bardzo mi się nie podobała.


Uffff dokładnie takie same odczucia. Akcji, do połowy książki nie ma wcale, później jest smętna. Gdyby wehikuł zamienić na syrenkę to nic by nie zmieniło, bo i tak Pan Tomasz nie wykorzystuje jego możliwości, oprócz tego, że daje gazu i włącza jakieś lampki na dachu ponieważ jest społecznym inspektorem Służby Drogowej (???), żeby nie stać w korku. Do tego wszystkiego dochodzi lamusowatość niesamowita Pana Tomasza, który zostawia bezcenny, tytułowy rękopis w mieszkaniu właścicielki, wiedząc, że Batura ma na niego (ten rękopis) ochotę. Oczywiście rękopis ginie ale - nie wiemy czy w rezultacie rękopis wrócił do właścicielki (można się tylko domyślać).
No i standardowo - autor nie wie, że stryj to brat ojca a nie matki, nie wie, że w Poznaniu nie ma ulicy Świętego Marcina. Wstyd.

Nie polecam, mi przeczytanie tej książki zajęło dwa tygodnie.


Aaaaaaa dodam jeszcze jedną rzecz - w książce występuje Czesio!!!!, teraz już znane jest źródło nicka naszego Admina :027: :027: Ukryty fanatyk kontynuacji?
_________________


to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Ostatnio zmieniony przez PawelK 2010-11-18, 16:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Czesio1 
Zasuszony Fan Samochodzika
Były administrator



Pomógł: 6 razy
Wiek: 48
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 14370
Wysłany: 2010-11-18, 19:39:07   

PawelK napisał/a:

Aaaaaaa dodam jeszcze jedną rzecz - w książce występuje Czesio!!!!, teraz już znane jest źródło nicka naszego Admina :027: :027: Ukryty fanatyk kontynuacji?

No nie żartuj, poważnie? Załamałeś mnie. Czy ten książkowy Czesio1 też ma jedynkę w imieniu? Bo jak tak natychmiast piszę petycję do Admina o zmianę mojego nicku. :D
_________________

Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało :-)
Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść
 
 
 
Unieski 
Zasuszony Fan Samochodzika



Pomógł: 3 razy
Wiek: 27
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 15867
Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2010-11-18, 19:51:43   

Czesio1 napisał/a:
PawelK napisał/a:

Aaaaaaa dodam jeszcze jedną rzecz - w książce występuje Czesio!!!!, teraz już znane jest źródło nicka naszego Admina :027: :027: Ukryty fanatyk kontynuacji?

No nie żartuj, poważnie? Załamałeś mnie. Czy ten książkowy Czesio1 też ma jedynkę w imieniu? Bo jak tak natychmiast piszę petycję do Admina o zmianę mojego nicku. :D

No to się wydało :053:
 
 
 
Afrodyta 
Twórca
Luiza Frosz - autorka powieści samochodzikowych


Wiek: 38
Dołączyła: 22 Lis 2009
Posty: 1078
Wysłany: 2010-11-21, 10:46:14   

Hahaha - było się tak wypierac kontynuacji? Miłośc do nich w Twoim przypadku, Czesio, to nie grzech, ale wstyd jak najbardziej :D
_________________
 
 
Arsen Lupin 
Sympatyk Samochodzika


Wiek: 35
Dołączył: 18 Paź 2010
Posty: 113
Skąd: Oława
Wysłany: 2011-05-13, 15:22:22   

niestety po przeczytaniu drugiej ksiązki z cyklu "Pan Samochodzik i "autorstwa Jacka Mroza, mimo pełnego szacunku do osoby Autora, stwierdzam, że nie poradził On sobie jako kontynuator cyklu, książka jest nudna, monotonna, wręcz męcząca, aż nie chciało mi się jej dalej czytać, ale dobrnąłem do końca. To dobrze, że Jacek Mróz już więcej nie napisał żadnej kontynuacji
 
 
Nardo 
Stały bywalec forum


Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 254
Skąd: Okolice Poznania
Wysłany: 2011-06-21, 23:05:41   

Po przeczytaniu kolejnej kontynuacji mam mieszane uczucia. Z jednej strony Pan Tomasz, młodzież, letni kilmat, z drugiej brak poważnej akcji, a sama książka nie powala stylistycznie.
Kontynuacja może nie wciąga zbytnio, ale też nie nudzi. Początki mnie nawet bardzo ciekawiły.
Autor popełnił też kilka błędów, m.in ze ,,stryjem". Nieźle wymyślona była postać panny Gabrieli.
Z kolei zakończenie trochę mętne się wydawało.
Podsumowując, kontynuację na pewno można przeczytać, ale nie ma się co spodziewać
,,fajerwerków".
 
 
Nemo 
Sympatyk Samochodzika



Wiek: 37
Dołączył: 26 Sie 2011
Posty: 151
Skąd: Radom
Wysłany: 2011-10-19, 21:27:21   

PawelK napisał/a:
Aaaaaaa dodam jeszcze jedną rzecz - w książce występuje Czesio!!!!, teraz już znane jest źródło nicka naszego Admina :027: :027: Ukryty fanatyk kontynuacji?


W Twierdzy Boyen też jest Czesio :p
_________________
Gdy znalazłem na podłodze kartkę z pierwszą wieścią o Ałbazinie, zostałem opętany myślą rozwiązania zagadki, dotarcia aż nad Amur, myślałem, że doznam rozczarowania i zostanę uwolniony z opętania. Nie przeżyłem jednak nic takiego. Powróciłem z tą samą chorobą, która mnie stąd wygnała. Sądziłem, że tutaj czeka mnie uwolnienie. I znowu nic. Choroba ma jest nieuleczalna. Gdyby mi znowu przyszło powtórzyć tę podróż bez przyczyny i bez rezultatu, zrobiłbym to bez wahania. Czy nie ma dla mnie ratunku?
 
 
Robinoux 
Twórca
Autor książek dokumentalnych oraz poezji



Pomógł: 8 razy
Wiek: 52
Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 5001
Skąd: inąd
Wysłany: 2013-05-21, 07:47:06   

Diabli mnie podkusili. Poszedłem odwiedzić moją koleżankę Agnieszkę, która pracuje w Bibliotece Miejskiej w Ostrowi "Mazowiańskiej" (nie poprawiać, tak ma być!). Wręczyłem jej naszą naklejkę forową (małą), żeby przykleiła na półce z "Samochodzikami" - podobno jest paru fanów, więc może ktoś się skusi i zajrzy na forum. I wtedy zachciało mi się wypożyczyć jakąś kontynuację. Złapałem za "Rękopis z Poznania" i bodaj by mi łapa uschła! :diabelek: Książka niechlujna stylistycznie, ale to jest jeszcze pikuś - już na samym początku trafiłem na kwiatek:
"...przed setkami milionów lat temu..." (s.22) Albo "przed milionami lat", albo "miliony lat temu". Jak się nie zna języka polskiego, panie Mróz, to się nie pisze książek, bo książkę pacholęta czytają i uczą się z niej mówić i pisać. :diabelek: :diabelek: :diabelek:
Zmuszę się i przeczytam do końca. Pod warunkiem, że już nic więcej takiego nie spotkam. :diabelek:
_________________


"Agencja Detektywistyczna. Tanio i dyskretnie. Paryż Bulwar Clochardów 10"
Ostatnio zmieniony przez Robinoux 2013-05-21, 07:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Michal_bn 
Maniak Samochodzika



Pomógł: 9 razy
Wiek: 41
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 6753
Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2013-05-21, 08:55:12   

Robinoux napisał/a:

Zmuszę się i przeczytam do końca. Pod warunkiem, że już nic więcej takiego nie spotkam. :diabelek:


Nie czytaj tego!!!

To najgorsza książka jaką czytałem w swoim życiu!!!

Zniechęcisz się do książek po tym potworku.

Takie coś powinno się palić publicznie!!!

Gorzej nie mogłeś wybrać.
_________________


"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 67 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-21, 14:29:45   

Robinoux napisał/a:
Książka niechlujna stylistycznie, ale to jest jeszcze pikuś - już na samym początku trafiłem na kwiatek:
"...przed setkami milionów lat temu..." (s.22)


Typowy błąd komputerowy; po przebudowaniu lub zmianie zwrotu zostają resztki poprzedniego. Jak się nie przeczyta jeszcze raz tekstu, to kwiatek idzie do druku :D .

Ale przy okazji zauważyłem nieco wyżej interesujące spostrzeżenie o pochodzeniu pseudonimu artystycznego naszego Ojca Prowadzącego. I przypomnijcie sobie teraz tę głośno deklarowaną niechęć do "Uroczyska", "Skarbu Atanaryka", a ostatnio nawet KS... no tak, to by się zgadzało.
_________________
Z 24
 
 
Robinoux 
Twórca
Autor książek dokumentalnych oraz poezji



Pomógł: 8 razy
Wiek: 52
Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 5001
Skąd: inąd
Wysłany: 2013-05-21, 14:30:07   

Z24 napisał/a:
Typowy błąd komputerowy; po przebudowaniu lub zmianie zwrotu zostają resztki poprzedniego. Jak się nie przeczyta jeszcze raz tekstu, to kwiatek idzie do druku.


Może i tak, jednak to niechlujstwo wyłazi co kawałek a atak helikopterem na Tomasza, który wszedł przypadkowo na dach drukarni, przepraszam, ale to już po prostu obraża moją inteligencję. :diabelek: Rzucam to badziewie i wracam do "Dzieci Jerominów", które to dzieło postanowiłem sobie odświeżyć przed wyprawą do Sowirogu.
_________________


"Agencja Detektywistyczna. Tanio i dyskretnie. Paryż Bulwar Clochardów 10"
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 67 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-21, 14:45:01   

Robinoux napisał/a:
niechlujstwo wyłazi co kawałek a atak helikopterem na Tomasza, który wszedł przypadkowo na dach drukarni, przepraszam, ale to już po prostu obraża moją inteligencję.


Słusznie się wściekasz. Helikopter powienien krążyć i czekać aż PS wyjdzie przypadkiem na dach MKiDN. Tam przecież PS pracuje.
_________________
Z 24
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,33 sekundy. Zapytań do SQL: 13