Ponadto, jak widzieliśmy to z filmu - gdy Tomasz podejmuje z wody Karen - jest możliwe podjęcie osoby pomimo braku drzwi w Wehikule
Tyle, że powieściowy wehikuł nie miał nic wspólnego z filmowym volkswagenem.
Akurat, to czy miał, czy nie miał - nie ma najmniejszego znaczenia - chodzi o to - że fizycznie (niezależnie od modelu) nie potrzeba drzwiczek, aby podnieść z wody jakąś osobę - amfibia jest na tyle stabilna, że umożliwia to !
_________________ Wśród dolin, wśród lasów i jezior i kniej. Ktoś szukał przygody. Nie znalazł tam jej. I morze przepłynął. Przemierzył wzdłuż świat. Nie znalazł przygody, Zagubił jej ślad.
Gdyby samochód -amfibia miał mieć drzwiczki ,to powinien mieć nisko umieszczone podwozie -dno łodzi , albo mieć wysoką karoserię . Drzwiczki powinny być jednak powyżej linii zanurzenia. Myślę że Nienacki jakoś nie wnikał w techniczne niuanse , może nie zdawał sobie sprawy jak to ma wyglądać .
_________________ Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
Tyle, że powieściowy wehikuł nie miał nic wspólnego z filmowym volkswagenem.
A ja myślę, że miał bardzo dużo.
Na czym John'ie opierasz swoje przypuszczenie ?
_________________ Wśród dolin, wśród lasów i jezior i kniej. Ktoś szukał przygody. Nie znalazł tam jej. I morze przepłynął. Przemierzył wzdłuż świat. Nie znalazł przygody, Zagubił jej ślad.
Akurat, to czy miał, czy nie miał - nie ma najmniejszego znaczenia - chodzi o to - że fizycznie (niezależnie od modelu) nie potrzeba drzwiczek, aby podnieść z wody jakąś osobę - amfibia jest na tyle stabilna, że umożliwia to !
Albo chodzi o to, że możliwe jest otwieranie drzwi wehikułu (amfibii) w wodzie, co widać na filmiku.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Jednak da się narysować coś normalnie . Grafik chyba się poświęcił i przeczytał książkę Wyspa złoczyńców . Jest deska rozdzielcza z zegarami z Ferrari , jest diabełek .
zbigniew-nienacki-wyspa-zloczyncow-poscig.jpg
Plik ściągnięto 108 raz(y) 221,07 KB
_________________ Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
Okazuje się że nie tylko Tomasz NN do swojego wehikułu wykorzystał silnik od Ferrari 410.
Na zakończenie przytoczę ciekawy fakt iż nie tylko genialny wujek Pana Samochodzika, nadał „sercu” modelu 410 Superamerica nowe „ciało”. Wykorzystując mechanizmy tego samochodu konkurencyjna wobec Pininfariny firma nadwoziowa Ghia stworzyła swoją własną wizję 410 Superamerica. Ten niezwykle ciekawy pojazd o wyglądzie równie niezwykłym co wehikuł Pana Tomasza powstał również wyłącznie w jednym egzemplarzu.
Wrzuciłem to już gdzie indziej. Może tutaj też kogoś to zainteresuje.
Wszyscy zapewne zastanawiali się, jak mógł wyglądać wehikuł wuja Gromiłły. Każdy z ilustratorów podrzucał mniej lub bardziej zbliżone opisowi wyobrażenia tej maszyny. Moja wyobraźnia w tej kwestii została skażona wyglądem zmodyfikowanego Volkswagena Schwimmwagena z „Samochodzika i Templariuszy”. Od tamtej pory stał się on dla mnie niemal ikonicznym wyobrażeniem wehikułu. Tym łatwiej przyswoiłem mocno zresztą zbieżną ze Schwimmwagenem wersję Szymona Kobylińskiego.
Prawdę jednak mówiąc, gdy byłem dzieckiem największe wrażenie zrobił na mnie wehikuł, który zalazłem na kartach „Wyspy złoczyńców” wydanej przez KAW w 1983 roku. To była naprawdę interesująca koncepcja.
Ale ja właściwie nie o tym. Tak naprawdę chciałem wywołać bijące serca wehikułu, czyli silnik Ferrari.
Co o nim wiemy? Otóż była to dwunastocylindrowa jednostka napędowa pochodząca z rozbitego pod Zakopanem Ferrari 410 Superamerica. To wiemy, ale jak doszło do jej postania i czym się charakteryzowała? Enzo Ferrari miał wielkie marzenia i uparcie parł do celu, jednocześnie twardo stąpając po ziemi. Pewnego dnia wpadł na pomysł, że podbije rynek amerykański. Był jednak pewien problem. Jego firma nie produkowała silników, który swoimi gabarytami mógłby się wpisać w specyfikę amerykańskiego rynku.
Zadanie uzupełnienia - jakbyśmy to dziś powiedzieli - portfolio spadło na barki Aurelio Lamprediego, który zaprojektował tzw. "long block", posiadający oznaczenie kodowe 250. Była to dwunastocylindrowa jednostka o kącie rozwarcia cylindrów 60 stopni i pojemności 4101 cm3, wyposażona w trzy dwukanałowe gaźniki Weber 36 DCF. W takiej specyfikacji silnik osiągał moc 220 KM i napędzał Ferrari 340 America, które w wersji MM startował m.in. w słynnym wyścigu Mille Miglia, czyli miał wyścigowy rodowód.
W kolejnej fazie silnik Lamprediego "urósł" do 4962 cm3 i w takiej postaci (z trzema dwukanałowym gaźnikami Weber 40 DCF) stał się sercem modelu 410 Superamerica. Tipo 126 przy 6 tysiącach obr./min. osiągał moc 340 KM, dzięki czemu samochód rozpędzał się do 262 km/godz. Co ciekawe, jednostka napędowa pierwszej wersji "Superfast" otrzymała technologię stosowaną w Formule 1 - każdy cylinder posiadał dwie świece zapłonowe. Ostatnia seria 410 Superamerica otrzymała przeprojektowane głowice cylindrów i trzy dwukanałowe gaźniki Weber 46 DCF3. Zmiany podniosły moc do 360 KM.
Włoski producent nie zdradził zużycia paliwa tych silników, ale o jego poziomie sporo mówi zbiornik o pojemności 100 litrów. Pokaźny 🙂
Przeniesienie napędu odbywało się faktycznie za pomocą czterostopniowej skrzyni biegów. Jeśli pamiętacie bezskuteczne próby przejażdżki wehikułem przez ciotkę Eveline, to oczywiście taki rozgardiasz z przełożeniami nie jest mechanicznie możliwy.
To chyba tyle, jeśli chodzi o serce wehikułu pana Tomasza.
PS W linkach znajdziecie solidną porcję zdjęć każdego modelu. W przypadku 410 Superamerica także jednostkę napędową, która robiła na wszystkich takie wrażenie.
PPS Przy okazji, po zajrzeniu pod maskę wehikułu w krakowskim garażu nawet Tomasz by się zorientował, że ma do czynienia z silnikiem włoskiej marki, ponieważ na pokrywach wałków rozrządu widniały wielkie napisy "Ferrari".
Źródła:
Ferrari engines. 15 iconic Ferrari engines from 1947 to the present, Francesco Reggiani, Keith Bluemel.
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6117 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2020-05-04, 18:47:35
Seth_22 napisał/a:
Przeniesienie napędu odbywało się faktycznie za pomocą czterostopniowej skrzyni biegów. Jeśli pamiętacie bezskuteczne próby przejażdżki wehikułem przez ciotkę Eveline, to oczywiście taki rozgardiasz z przełożeniami nie jest mechanicznie możliwy.
Tym bardziej, że podczas słynnej próby ujarzmienia wehikułu przez panią Brion te biegi zmieniały położenie z sekundy na sekundę No i jak widać oryginalna skrzynia powinna mieć cztery biegi, a nie pięć, czy nawet sześć, ale to już pewnie inwencja twórcza wuja Gromilły.
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6117 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2020-05-05, 16:07:04
Prawda, wehikuł na początku miał cztery biegi, zgodnie z rzeczywistością, więc wuj Gromiłło nie mógł tu ingerować ;) Swoją drogą ciekawe gdzie i jak narodziła się fascynacja Nienackiego ferrari 410 do tego stopnia, że uczynił z tego rodowód wehikułu.
_________________ Drużyna 2
Ostatnio zmieniony przez Bóbr Mniejszy 2020-05-05, 16:07, w całości zmieniany 1 raz
Jeszcze wyjaśnienie: z premedytacją łamię zasadę języka polskiego dotyczącą pisowni nazw samochodów. Mam lekkie wyrzuty sumienia, ale słysząc, jak ktoś mówi, że coś się zadziało (mając na myśli, że wydarzyło się, a nie zapodziało, zawieruszyło), czuję się natychmiast rozgrzeszony.
_________________
Polemika z głupotą niepotrzebnie ją nobilituje.
Ostatnio zmieniony przez Seth_22 2020-05-05, 19:09, w całości zmieniany 1 raz
Jeszcze wyjaśnienie: z premedytacją łamię zasadę języka polskiego dotyczącą pisowni nazw samochodów.
Mam dokładnie to samo. Marki samochodów piszę wielką literą. Nawet wydałem książkę o wyścigach samochodowych i tam konsekwentnie przestrzegałem tej reguły.
Miałem przyszykowane uzasadnienie, że przecież przytaczam zastrzeżone znaki towarowe (Ferrari a nie ferrari) ale nigdy mi nie było potrzebne :-)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.