Wysłany: 2018-07-01, 16:03:06 Re: Czy wehikuł miał hak do ciągniecia przyczepki?
Wiewiórka napisał/a:
Witam,
Czytając kolejny raz Templariuszy zastanawiam się czy wehikuł miał hak do ciągnięcia przyczep ?
Pan Samochodzik pomagając Petersenom po wyciągnięciu lincolna z strumienia podpiął przyczepkę do wehikułu . Ale do czego???
Pozdrowienia
No mógł dokonać kilka modernizacji swojego "Sama". W PS - Wyspa Złoczyńców, nad szybkościomierzem był zamontowany diabełek, który jak PS jechał za szybko to kręcił głowa, a jak hamował, czy włączał kierunkowskaz, to zapalała się w nim żółta lub czerwona lampka. Jak PS miał ochotę popływać musiał zamocować ster i "wiatraczek", przechowywane w bagażniku. W kolejnych przygodach Pana Tomasza brak już jakiejkolwiek informacji o obciachowym diabełku, czy też montowaniu śruby i steru przed wjazdem do wody. Jednym słowem, Pan Samochodzik musiał udoskonalić już nie "Sama" lecz wehikuł.
W samochodach bez haka, w tamtych latach linę podpinało się do tylnego resora.
Tak się robiło, ale wyciągnąć z błota ciężki samochód jakim był lincoln było dosyć ryzykowne. Nie wykluczone, że jednak tak było, a sam ZN nie opisał tego zdarzenia dość dokładnie.
Wehikuł holował przyczepę kilka kilometrów (Petersen zwiał Lincolnem). Nie ma możliwości holowania przyczepy bez haku . Hak jest jakby przednimi kołami , za nim idzie reszta przyczepy . Za resor czy cokolwiek innego z podczepioną liną można holować coś co ma swój układ kierowniczy i cztery koła (uszkodzony samochód z kierowcą ). Co najwyżej może nie być gniazda elektrycznego przyczepy ( nie będzie świateł i zasilania elektrycznego w przyczepie ).
_________________ Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
Ostatnio zmieniony przez Berkut 2019-05-02, 09:50, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 56 razy Wiek: 54 Dołączył: 26 Maj 2015 Posty: 13291 Skąd: Mikołów
Wysłany: 2019-09-09, 20:30:32
W trakcie tej dyskusji mylony jest hak holowniczy domontowywany do samochodu, wymagający wpisu w dowodzie rejestracyjnym z uchem holowniczym, stanowiącym standardowe wyposażenie każdego nowego samochodu.
W trakcie tej dyskusji mylony jest hak holowniczy domontowywany do samochodu, wymagający wpisu w dowodzie rejestracyjnym z uchem holowniczym, stanowiącym standardowe wyposażenie każdego nowego samochodu.
Oczywiście. Tylko czy w latach sześćdziesiątych samochody miały takie uszy? Przypuszczam, że wątpię
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6117 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2020-04-14, 05:17:19
Tak sobie czytam i się zastanawiam: nikt nie wziął pod uwagę obecności śruby w wehikule i konfliktu, jaki by wtedy powstał w umiejscowieniu haka? Realnie rzecz biorąc wehikuł musiał być w niego wyposażony, skoro, jak Berkut przytomnie zauważył, przyczepa była holowana przez kilka kilometrów. Ale chyba jednak autor bardziej liczył na wyobraźnię czytelnika 😊
_________________ Drużyna 2
Ostatnio zmieniony przez Bóbr Mniejszy 2020-04-14, 05:18, w całości zmieniany 1 raz
Śruba jest zapewne sporo niżej niż hak (żeby miała sens, nie może być zasłaniana kadłubem, bo jej efektywność byłaby niewielka), więc konfliktu raczej nie ma. Chyba że P.S. próbował by coś holować na wodzie, wtedy mógłby mieć problem
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Ostatnio zmieniony przez MarcinB 2020-04-14, 18:28, w całości zmieniany 1 raz
bans [Usunięty]
Wysłany: 2020-04-14, 19:34:41
Nie ma co tego rozgryzać, Małgorzata Musierowicz, słysząc zarzuty że w jej Jeżycjadzie wiele rzeczy się nie zgadza - mieszkania są z gumy, zmienia się w nich układ pokoi albo np. ludzie zmieniają daty urodzenia lub fakty z ich życia z jednego tomu nie pasują do faktów z innego ripostowała: "W wyobraźni wszystko się mieści". Skutek jest taki że to co ona obecnie pisze to jest poziom kontynuacji "Samochodzika"... Nienacki przynajmniej miał eee... te no... honor miał i przestał pisać "Samochodziki" zanim je zarżnął.
Ostatnio zmieniony przez 2020-04-14, 19:34, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-04-14, 21:47:58
bans napisał/a:
Nie ma co tego rozgryzać, Małgorzata Musierowicz, słysząc zarzuty że w jej Jeżycjadzie wiele rzeczy się nie zgadza - mieszkania są z gumy, zmienia się w nich układ pokoi albo np. ludzie zmieniają daty urodzenia lub fakty z ich życia z jednego tomu nie pasują do faktów z innego ripostowała: "W wyobraźni wszystko się mieści".
Jasne, że tak. Ale fajnie sobie czasem porozgryzać.
A co do pisania do końca - Nienacki dał się jednak namówić na "Nieuchwytnego kolekcjonera", więc nie wiadomo, jakby to było, gdyby pisania nie przerwała jego śmierć. Może powstałoby kilka kolejnych tomów, podobnych do współczesnej Jeżycjady...
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6117 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2020-04-15, 16:22:17
MarcinB napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Jasne, że tak. Ale fajnie sobie czasem porozgryzać.
Zgadzam się
Jest to swego rodzaju przyjemność i do tego służy forum wielbicieli Pana Samochodzika
irycki napisał/a:
Śruba jest zapewne sporo niżej niż hak (...)
Można tak przyjąć, tym bardziej że wygląd wehikułu jest opisany w książce. Np. tylna interesująca nas cześć pojazdu była opisana jako "zadarty odwłok wielkiej larwy" (w tym sensie). Najlepiej chyba oddają to ilustracje wydań z "Pojezierza" – zarówno przednia, jak i tylna cześć pojazdu unosi się ku górze, klasyczny wygląd łodzi. "Na szybko" można sobie zerknąć na górę niniejszej strony, gdzie widnieje karykatura wehikułu w podobnym kształcie. Na śrubę jest idealne miejsce, jak to w łódce, ale gdzie tam hak? Chyba naprawdę trzeba go sobie dodać w wyobraźni
Bo Typ 181 nie był amfibia i nie miał śruby napędowej
Chyba że, abstrahując od tego, co napisałem wyżej, "ucieleśnimy" sobie wehikuł jako coś podobnego do Amphicara, również produkcji niemieckiej.
./redir/en.wikipedia.org/wiki/Amphicar
Tył pojazdu jest zaprojektowany już w bardziej nowoczesny sposób i jest miejsce zarówno na śrubę, jak i na hak. Nie bardzo on jednak odpowiada opisowi z książki, więc summa summarum trzeba jednak uruchomić wyobraźnię. To jest zresztą główna cześć zabawy podczas czytania, każdej zreszta książki
o jest zresztą główna cześć zabawy podczas czytania, każdej zreszta książki
I chyba przy tym trzeba zostać bo nie ma wg. możliwości podpięcia przyczepy do czegoś podobnego jak typ 166. Taki hak jakby był w "świetle" śruby to by utrudniał pływanie. Znowu poniżej utrudniałby wjeżdżanie do wody. Za wysoko też nie można haka zamontować.
Tylko co jeśli rozgryzanie z góry skazane jest na niepowodzenie? Koncepcja wehikułu w umyśle Nienackie zmieniała się tak że nijak nie można czegoś sensownego z tego sklecić, w zależności co autorowi pasowało - to pisał. Jak było mu potrzebne wyprzedzenie motorówki - to potężny silnik wehikułu nie dawał jej szans, gdy z kolei w innym tomie miał zostać z tyłu - okazywało się że motorówka dzięki opływowym kształtom była szybsza...
I chyba przy tym trzeba zostać bo nie ma wg. możliwości podpięcia przyczepy do czegoś podobnego jak typ 166.
Tylko skąd się raptem wszystkim wziął ten Schwimmwagen? Nie ma żadnego dowodu, że Nienacki myślał akurat o Schwimmwagenie opisując wehikuł Tomasza. To że S. występował w filmie jest rzeczą drugorzędną, wehikuł już wtedy od dawna egzystował na kartach powieści.
BTW najprawdpobodoniej Nienacki nie myślał o niczym konkretnym, biorąc pod uwagę liczne sprzeczności w opisie wehikułu.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.