Przyznam się, że to szczupak Skałbany budzi najbardziej moje podniebienie kulinarne ale macie rację Książka pięknie opisuje sceny związane z wędkowaniem i przyrządzaniem. Wzdrygnąłem się tylko na zdanie, że naczynia były myte w jeziorze. Może to mniejszy grzech niż woda pita z Wisły, ale jednak miałbym opory
Pomógł: 56 razy Wiek: 54 Dołączył: 26 Maj 2015 Posty: 13291 Skąd: Mikołów
Wysłany: 2020-03-10, 23:11:43
Paluszki lub kostki. można było używać w tych samych zbiornikach, co na denaturat.
Moja pierwsza wyprawa do Łagowa pod koniec lat osiemdziesiątych, cała pachniała denaturatem, łącznie z jajecznicą. Do dziś otwierana butelka z bryną przypomina mi tamte czasy...
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6116 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2020-03-11, 02:22:59
Adi napisał/a:
Wzdrygnąłem się tylko na zdanie, że naczynia były myte w jeziorze.
Nie pamiętam już dokładnie tej sceny, ale założę się, że do tego były szorowane piaskiem Do dzisiaj w wielu stanicach harcerskich woda w kuchniach obozowych jest ciągnięta z jeziora i luz
Do dzisiaj w wielu stanicach harcerskich woda w kuchniach obozowych jest ciągnięta z jeziora i luz
No nie, chyba że na całkowitym nielegalu. Już za moich harcerskich czasów, czyli lata 80-90 (bo harcerzyłem dośc długo) trzeba było miec albo pompę, albo dowozic wodę baniakami np. z gospodarstwa, i próbki tej wody trzeba było odesłac do sanepidu do badań. Za używanie wody jeziornej do gotowania groziły dosyc surowe kary, o ile dobrze pamiętam z zamknięciem obozu włącznie.
Jak przez ostatnie parę lat obserwowałem obozy mojej córki, to się pod tym względem nic nie zmieniło. Pompa albo baniaki.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Już za moich harcerskich czasów, czyli lata 80-90 (bo harcerzyłem dość długo) trzeba było mieć albo pompę, albo dowozić wodę baniakami np. z gospodarstwa, i próbki tej wody trzeba było odesłać do sanepidu do badań. Za używanie wody jeziornej do gotowania groziły dosyć surowe kary, o ile dobrze pamiętam z zamknięciem obozu włącznie.
Też tak pamiętam, ale w końcu lat siedemdziesiątych na obozie w którym uczestniczyłem wodę brało się wprost ze strumienia. Była na tyle czysta, że Sanepid wyraził zgodę. Na innych obozach rzeczywiście wodę dowożono, ale mycie menażek odbywało się i tak w jeziorze.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6116 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2020-03-11, 15:26:11
Dokładnie to mam na myśli, sanepid zatwierdza (nie tylko) wodę, a ta jest doprowadzana za pomocą pompy, która pompuje wodę z jeziora. Może w Polsce bardziej się to zmieniło, ale jezioro to jezioro niezależnie od kraju. Poza tym mycie menażek bezpośrednio w tymże, albo w strumieniu to czasami jedyna możliwość, aby były czyste. Przez osiem lat i kilka zgrupowań w roku nikt nie słyszał o przypadku zatrucia z tego powodu.
Pompa to raczej pompuje wodę z warstwy wodonośnej. W pewnym uproszczeniu można uznac, że to jezioranka, acz przefiltrowana przez piach i te takie różne.
Mycie w jeziorze (menażek i człowieków) to oczywista oczywistośc była, ale przez 16 (o ile dobrze policzyłem, bo już mi się myli) zgrupowań nie przypominam sobie wody bezpośrednio ciągniętej z jeziora
Wspomniany przez Evena strumień to inna inszośc, zwłaszcza ta terenie (pa)górzystym.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-03-12, 03:05:23
Bóbr Mniejszy napisał/a:
Adi napisał/a:
Wzdrygnąłem się tylko na zdanie, że naczynia były myte w jeziorze.
Nie pamiętam już dokładnie tej sceny, ale założę się, że do tego były szorowane piaskiem
W zeszłym roku podczas weekendu na łódce myłam naczynia w wodzie z jeziora szorując je piaskiem. Do głowy mi nie przyszło, że jest w tym coś przerażającego.
Przypomniało mi się przy okazji, że dobrym obozowym sposobem na czyszczenie noża było wbijanie go w ziemię.
W zeszłym roku podczas weekendu na łódce myłam naczynia w wodzie z jeziora szorując je piaskiem. Do głowy mi nie przyszło, że jest w tym coś przerażającego.
Wzdrygnąłem się tylko na zdanie, że naczynia były myte w jeziorze.
Nie pamiętam już dokładnie tej sceny, ale założę się, że do tego były szorowane piaskiem
W zeszłym roku podczas weekendu na łódce myłam naczynia w wodzie z jeziora szorując je piaskiem. Do głowy mi nie przyszło, że jest w tym coś przerażającego.
Zatem niech będzie, iż jestem przewrażliwiony Faktem jednak jest, że od dziecka mam świrka na punkcie sterylnych naczyń i przyrządów do konsumpcji Unikam jak ognia nie swojego kubka, a na samą myśl o myciu naczyń w jeziorze...w myślach ogłaszam strajk głodowy
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-03-14, 02:54:25
Adi napisał/a:
Zatem niech będzie, iż jestem przewrażliwiony Faktem jednak jest, że od dziecka mam świrka na punkcie sterylnych naczyń i przyrządów do konsumpcji Unikam jak ognia nie swojego kubka, a na samą myśl o myciu naczyń w jeziorze...w myślach ogłaszam strajk głodowy
Bardzo przydatne formy przewrażliwienia w dobie walki z wirusami..
Szara Sowa napisał/a:
Byle przy okazji nie używać jakiegoś ludwika...
Chyba to szorowanie piaskiem wynikało właśnie z jakichś braków płynu do mycia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.