Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-02-24, 22:04:32
Nie mam nic przeciwko zarabianiu przez zabytki na siebie, biletom itp., ani nawet przeciwko zaporowym cenom, czy limitom wejść (jak np. w jaskini Niedźwiedziej w Kletnie). Ale pod warunkiem że się to odbywa w jakimś stylu, jest wytłumaczone etc. A tu, jak widać, odbywa się to na wydrę: mam na myśli sprzedaż wiązaną.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-02-26, 00:40:36
Jezu, jak Was czytam, to kompletnie mnie zniechęcenie ogarnia.
Od lat się jakoś nie mogłam zmobilizować, żeby pojechać do Pragi, bo w głowie mam wspomnienia koszmarnego tłoku. A informacje o zamkniętej Złotej Uliczce i wytyczonej ścieżce przez Kirkut działały dodatkowo zniechęcająco.
Ostatnio zaczęłam się łamać, jak She rzuciła pomysł, żeby się wybrać. Ale jak słyszę o tych wiązanych sprzedażach, kolejkach i ochroniarzach pilnujących, żeby foty nie zrobić, to naprawdę się zastanawiam, czy jest sens. Tylko sobie obraz z wyobraźni popsujemy i trzeba będzie wypierać jak irycki...
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2020-02-26, 00:41, w całości zmieniany 1 raz
Mimo wszystko Berto zazdroszczę Ci wiedzy dla mnie to był czysty spontan. Nie czytałem żadnych informacji o tym miejscu. Sprawdziłem tylko na mapie jak dojść i ruszyłem z tą świadomością, że otworzę sobie furtkę i jestem na kirkucie. Wyszło zupełnie inaczej. Planowałem poświęcić 30 minut na ten punkt programu, a tu trzeba było wszystko podrzeć i ruszyć w bieg z zegarkiem w ręku. Najlepsze jest to, że w sobotę wieczór byłem w tej dzielnicy. Pusto i tylko stoiska z pamiątkami otwarte. Byłem wręcz pewien, że wystarczy przekręcić klucz od bramy i jestem...Dlatego wizyta następnego dnia mnie tak zaskoczyła Praga oferuje wiele atrakcji i ciężko pogodzić to wszystko jeśli ma się tylko 1,5 dnia Mi zależało aby zobaczyć tylko macewę Rabina i oddać mu honor związany z książką. Dla innych to jednak najstarszy kirkut w Europie. Sporo turystów z Izraela. Osoby które chcą zwiedzić dzielnicę i mieć dostęp do synagog i muzeów. Typowy punkt turystyczny na mapie. Moje wyobrażenie o tym miejscu legło trochę w gruzach, ale to z książki jest wciąż silniejsze. Osobiście gdybym miał tydzień w Pradze, to poświęciłbym ten czas na ponowne zwiedzenie tej dzielnicy. Byle nie z jęzorem na wierzchu i bez podmuchów orkanu
W ostatnim czasie wybieram terminy jesienne na swoje podróże. Pogoda nie jest jeszcze najgorsza i przede wszystkim nie ma tłumów. Boję się się wyobrazić jaka kolejka jest w sezonie. Rozumiem też, że trzeba podążać wyznaczoną ścieżką. Co innego kiedy porusza się tam 10 osób, a co innego jak wpada kilka zorganizowanych wycieczek Osobiście zachęcam Ciebie zobaczenia Pragi i wyruszenia na kirkut. Masz już zupełnie inne nastawienie jesteś przygotowana. Z drugiej strony jesteś taką fanką odwiedzania lokalizacji związanych z książką, że i stanie w kolejce Ciebie nie odstraszy. Głowa do góry!
Wyobraź sobie moje zaskoczenie kiedy usłyszałem, że muszę kupić cały pakiet miejsc, aby dotknąć tylko konkretną macewę...tu minuty do odjazdu uciekają. Tyle w planach, ostatnie zakupy....Dlatego zazdroszczę Tobie innego nastawienia. Grzecznie staniesz w kolejce, pochrupiesz trdelnika i kolejny punkt na mapie zaliczony
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-02-27, 03:21:00
Adi napisał/a:
Masz już zupełnie inne nastawienie jesteś przygotowana. Z drugiej strony jesteś taką fanką odwiedzania lokalizacji związanych z książką, że i stanie w kolejce Ciebie nie odstraszy. Głowa do góry!
(...)
Dlatego zazdroszczę Tobie innego nastawienia. Grzecznie staniesz w kolejce, pochrupiesz trdelnika i kolejny punkt na mapie zaliczony
Stania w kolejce nienawidzę od dziecka, po minucie zaczyna mnie boleć kręgosłup... Ale to pół biedy. Żeby można było odstać w kolejce, a potem połazić sobie bez tłumów, skolko ugodno po cmentarzu, to bym się jeszcze zdecydowała.
Ale z Waszych opisów widzę, że tam zarżnięto wszelki klimat (zdjęcia bardzo ładne, ale zdjęcia potrafią kompletnie zafałszowywać rzeczywistość), to jaki sens? Jetem fanką odwiedzania lokalizacji, żeby zobaczyć miejsce z książki i spróbować poczuć jego atmosferę. A tam najwyraźniej tego miejsca i tej atmosfery nie ma i nawet trudno poszukać jakichś ich śladów.
To już naprawdę wolę pojechać kolejny raz do wspomnianego przez Zeta Leska.
To krótka opowieść o czeskich klejnotach koronacyjnych i karmie.
Czeskimi klejnotami koronacyjnymi jest korona św. Wacława, którą kazał wykonać w 1346 Karol IV, berło i jabłko (stały się częścią później). Tradycja mówi, że w kryształowy krzyż na szczycie korony włożono cierń z korony cierniowej Jezusa Chrystusa - korona jest przywiązana do symbolu, że tylko wybrany, który może zostać królem czeskim może ją założyć na głowę. Dlatego papież ostrzegł, że nieuprawniona manipulacja koroną zostanie uznana za zbezczeszczenie (Bulla Papieska z 1346 r). Karol IV nie był tym usatysfakcjonowany i dodał własne przekleństwo: jeśli ktoś inny niż prawowity władca Czech włoży jej na głowę, umrze w ciągu roku.
W ciągu 600 lat swojego istnienia klejnoty opuściły Czechy tylko raz. Obawiając się bombardowania Pragi, prezydent Beneš potajemnie przetransportował je 19 września 1938 r. do małego słowackiego miasteczka Rajecké Teplice (około 11 km od Żyliny) - w pobliskiej Żylinie znajdował się oddział Narodowego Banku Czechosłowacji, który miał tajny sejf w hotelu Veľká Fatra w miejscowości Rajecké Teplice (ukryto tu też złoty skarb Czechosłowacji, który później został przewieziony z powrotem do Czech a część wywieziono do USA). Tylko kilka osób z biura prezydenckiego i bliskie kierownictwo banku wiedziało o operacji. Ale później Czechosłowacja się podzieliła i dlatego klejnoty zostały przetransportowane z powrotem do Zamku Praskiego dla bezpieczeństwa.
W 1941 roku ówczesny prezydent Hácha przekazał klucze do klejnotów Reinhardowi Heydrichowi. Heydrich nie powstrzymał się i pod wpływem poczucia władzy założył koronę na głowę i przez chwilę ozdobił koroną głowę swojego syna Klausa. Pół roku później, w 1942, Heydrich zmarł w wyniku zamachu "Anthropoid" (a rok później jego dziesięcioletni wówczas syn zginął w tragicznym wypadku rowerowym - wjechał rowerem pod koła samochodu). Jeden z zabójców nazywal się Jozef Gabčík i pochodzil ze wsi Poluvsie, która jest częścią miasta Rajecké Teplice...
Krąg się zamknął i karma znalazła swój cel.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Lolek 2022-02-13, 23:56, w całości zmieniany 1 raz
Niesamowita historia...
Nigdy o tym nie słyszałem.
O zamachu na Heydricha oczywiście tak, dużo jest o tym materiałów i historia ta jest znana także u nas, ale o tym związku z koroną nie miałem pojęcia.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-02-14, 11:51:59
Szara Sowa napisał/a:
Pozazdrościć, że mimo że państwo czeskie nie istniało dłużej niż Polska, to owe klejnoty się przechowały!
No, zostało odnotowane w źródłach wcześniej niż Polska. Ale potem przerwę miało dłuższą - prawie trzysta lat. Ale tytuł króla Czech funkcjonował bez przerwy.
No, zostało odnotowane w źródłach wcześniej niż Polska. Ale potem przerwę miało dłuższą - prawie trzysta lat. Ale tytuł króla Czech funkcjonował bez przerwy.
My mieliśmy pecha że nam je zwędzili bezwzględni Prusacy i się nie patyczkowali i zaraz po chamsku przetopili. Gdyby wpadły w ręce Rosjan, to pewnie by je przechowywali i się nimi chwalili, jako że przecież do 1830 czy 31 r. carowie Rosji byli też królami Polski, o czym wspomina zresztą często Artur Pacuła w swoich powieściach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.