[GromS]

Niby wszyscy wiedzą ale należy wyraźnie zaznaczyć fakt, że w tej książce narodził się "Pan Samochodzik" czyli Tomasz NN wszedł w posiadanie wehikułu.
Gdyby nie ona nie byłoby tego forum i wiele rzeczy by się nie zdarzyło.

[TomaszNN]

Zgodze się z Tobą Grom, Wyspa to pierwszy prawdziwy Samochodzik. Mamy Tomasza takiego jakiego lubimy, mamy wehikuł i klimat. Ciekawe czy Nienacki zaplanował od początku napisanie 12 części czy też pisał nie wiedząc jak duża będzie seria ?

[Even]

[babie.lato2]

Przez tą książkę także przygoda z panem samochodzikiem zaczęła się DLA MNIE :P:P

[michaŁ]

W zasadzie dla mnie też. Jako dzieciak byłem w kinie na Niesamowitym Dworze i krótko po tym matka powiedziała mi o tych książkach, następnie poszła ze mną do biblioteki rejonowej i akurat były tam Wyspa Złoczyńców i Złota Rękawica. To były książki, dzięki którym poznałem na początek Pana Samochodzika, wuja Gromiłłę i Bajeczkę.

[alcotronic]

W moim przypadku też od tej części wszystko się zaczęło. Dostałem ją razem z Templariuszami pod choinkę jakies 18 lat temu, ale czemu rodzice wybrali wtedy akurat te książki to nie wiem. W kazdym bądz razie wybór im sie udał

[Janiak2]

Bardzo tę książkę lubię za wehikuł, ale nawet fabuła jest bardzo fajna.

[michaŁ]

Sposób narracji w Wyspie postrzegam jako przejściówkę między wcześniejszymi książkami Nienackiego o Tomaszu, a pozostałymi Samochodzikami. Jeszcze pobrzmiewają echa wczesnego Nienackiego, a jednocześnie zauważalny jest styl kontynuowany później.

[Marczak]

Ciekawe, że kiedy czytałem Wyspę po raz pierwszy, wydawała mi się bardzo nudna (a było to po przeczytaniu 10 innych samochodzików). Miałem nawet problemy, żeby przebrnąć, zaczynałem kilka razy. Dla dziesięciolatka widocznie wstęp był zbyt trudny (ciekawe, że wówczas nie tylko Tomasz, ale i harcerze byli ode mnie starsi).
Teraz mi się podoba... Tempus fugit. Panta rhei. Welocyped.

[michaŁ]

Może to właśnie kwestia tego, że Wyspa trochę odstaje - w pozytywnym tego słowa znaczeniu - od pozostałych Samochodzików, właśnie będąc stylistycznie zbieżną z wcześniejszymi książkami o Tomaszu.

[Even]

Też odniosłem wrażenie, że im wcześniejsza powieść, tym mniej infantylna. Pierwsze powieści były pisane "bardziej serio", chociaż nie brak w nich było humoru, nie było w nich natomiast przerysowanych postaci w rodzaju magika Cagliostro, Winnetou czy całej plejady groteskowych bohaterów ze "Złotej rękawicy". Widocznie Autor zdecydował się obniżyć wiek potencjalnego czytelnika PS-ów, jednocześnie podnosząc poprzeczkę dla czytelników swoich powieści "dla dorosłych".

[Marczak]

Bardzo być może! Jak się chwilę zastanawiam, to chyba rzeczywiście musiało być tak jak piszesz. Co prawda pamiętam, że Człowiek z UFO był dla mnie wtedy (kiedy miałem te 9-10 lat) przyciężki, ale to już prawie taka seria-po-serii.

[~Marii~]

"Wyspa Złoczyńców" była dla mnie genialna (Ba-ra-basz). Czytałam ją jako ostatnią, chociaż wiedziałam, że jest pierwsza (chociażby dlatego, że części serii były wymieniane na okładkach PS). Stąd moje pytanie:
-Czy z Waszego doświadczenia też wynika, że Wyspa była praktycznie niedostępna? Ja ją czytałam jakieś 17 lat temu i pamiętam, że ani w księgarniach jej nie było, a w bibliotece mieliśmy jeden egzemplarz, do którego za Chiny nie mogłam się dostać. Myślałam już, że nigdy nie dowiem się, skąd silnik Ferrari Testarossa pod maską wechikułu (żartuję, przecież kilkukrotnie Nienacki przypominał czytelnikom, jak to się zaczęło)

[alcotronic]

ja tą książkę dostałem gdy ukazała się nakładem kolorowej serii pojezierza więc pozniej juz nie musiałem jej szukac po bibliotekach. najwięcej problemów miałem z wypozyczeniem złotej rękawicy

[Paweł Daniec2]

[pvzon]

[TomaszNN]

Ja akurat nie miałem problemu z dostaniem książki, pierwszy raz wypożyczyłem ją z biblioteki a potem kupiłem w antykwariacie. Jedynie kupienie jej z białej serii sprawia mi problem

[Janiak2]

[Lucjan]

Ja problemu nie miałem bo zacząłęm czytać PS dopiero w 2004 roku mimo prawie trzydziestki... Tylko nie pytajcie "gdzieś Ty się uchował" Po prostu kumpel mi polecił a ja w bibliotece pożyczyłem. Tak mi się spodobało, że wypożyczałem jedną po drugiej i przeczytałem całą serię Nienackiego - od tej pory najlepszego mojego pisarza...

[TomaszNN]

Książki Nienackiego mają to do siebie że nawet starszy czytelnik znajdzie w nich coś dla siebie, lepiej zacząć czytać je później niż wcale