Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2020-02-13, 22:43:33 Dźwięk i światło
Dźwięk i światło.
Na temat widowiska “Dźwięk i światło” można znaleźć ciekawe informacje w książce Waldemara Łysiaka “Francuska ścieżka”.
W rozdziale czwartym - “Człowiek z Chambord” - pisze, że wynalazcą tej atrakcji był Paul Robert-Houdin, kurator tegoż zamku.
W pierwszych latach powojennych zamki doliny Loary były zaniedbane, turyści je omijali dążąc do innych wakacyjnych celów jak Riwiera lub Bretania, gdzie, przypomnę, spędzał urlop również pan Hulot. Nowe źródła dochodów były więc pilnie pożądane.
“U progu lat pięćdziesiątych w Chambord zaryzykowano, dając pierwszy, bardzo jeszcze prymitywny spektakl son et lumière. To, co nastąpiło później, przeszło wszelkie oczekiwania. (…) Ten facet, Paweł Robert-Houdin, był w roku 1950 kuratorem Chambord. Olśniło go podczas gwałtownej burzy pełnej piorunów, które co chwila wydobywały zamek z ciemności. Nagrał potem trochę teatralnych efektów na taśmę magnetofonową, dodał reflektory i w roku 1952 wystartował, puszczając son et lumière. Prawie wszyscy powariowali z zachwytu.”
Waldemar Łysiak - “Francuska ścieżka”
Inne zamki zaczęły wnet naśladować Chambord tworząc swoje własne spektakle. Bardzo skuteczna kampania reklamowa, slogany jak “Nie znasz Francji, jeśli nie widziałeś iluminowanych zamków Loary!” zaczęły przyciągać coraz to większe tłumy ciekawych przedstawienia turystów.
“Machina spektaklowa błyskawicznie nabierała tempa, unowocześniana wyrafinowanymi efektami technicznymi: kolorystycznymi i akustycznymi (stereofonia). Odkurzano stare legendy, postacie skazańców, duchy i białe damy, a że — jak słusznie zauważono w pałacu Blois — wszystkie zjawy kochają noc, wszystkie te upiory okazały się wyśmienitymi aktorami. Mnożyły się widowiska, rosły wpływy, odzyskiwały pierwotny blask restaurowane budowle. Dzisiaj to już mocarny przemysł, a zamki Loary nazywa się potocznie: les châteaux de lumière” — zamkami światła.”
Waldemar Łysiak - “Francuska ścieżka”
Encyklopedia Britannica tak opisuje widowisko:
“Son et lumière, English sound-and-light show, nighttime entertainment conceived by Paul Robert-Houdin, curator of the Château de Chambord on the Cosson River, France, where the first one was presented in 1952. Multicoloured lights of changing intensity are directed against the facade of a historic building or ruin. The changes of light are synchronized with a sound track (relayed through loudspeakers) carrying music and the dramatized story of the site. Usually, no live participants appear. Live effects such as smoke bombs or fireworks are occasionally used. The medium rapidly became popular in France, where, by the late 20th century, about 50 annual productions took place, notably in the Loire River valley, Versailles, and Invalides.”
Encyclopædia Britannica
Ciekawostka na marginesie: dziadkiem kuratora był słynny iluzjonista Jean Eugène Robert-Houdin. On również w swoim czasie zrewolucjonizował show-biz, tak samo, jak później, na swój sposób, jego wnuk. Jak widzimy, jabłko nie padło daleko od jabłoni.
Znalazłem plakat zapowiadający inauguracyjne widowisko zatytułowane “Bardzo bogate godziny w Chambord”. Tytuł jest aluzją do słynnego modlitewnika księcia du Berry “Très Riches Heures du Duc de Berry”. Widowisko odbyło się 30 maja 1952 roku.
“W pierwszych latach powojennych zamki doliny Loary były zaniedbane, turyści je omijali dążąc do innych wakacyjnych celów jak Riwiera lub Bretania
John Dee napisał/a:
“U progu lat pięćdziesiątych w Chambord zaryzykowano, dając pierwszy, bardzo jeszcze prymitywny spektakl son et lumière. To, co nastąpiło później, przeszło wszelkie oczekiwania.
Ciekawe informacje!
Nasze zamki za to bardzo wypiękniały w ostatnich 20 latach.
A swoją drogę - ciekawe, czy Nienacki nie znał tekstu Łysiaka? PSiF ukazał się wprawdzie 3 lata wcześniej, ale książka Łysiaka jest zbiorem esejów, a te mogły być gdzieś opublikowane znacznie wcześniej.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2020-02-19, 09:35:11
Znalazłem wypracowanie o “Dźwięku i świetle” - https://journals.openedition.org/rsl/2154 - z którego wynika, że pomysł na tego rodzaju widowiska zrodził się w chwili, gdy zaistniały techniczne możliwości jego urzeczywistnienia. Wcześniejsze lampy po prostu nie pozwalały na inteligentne sterowanie światłem. To się zmieniło, gdy kilka lat po wojnie na rynku pojawiły się reflektory P1000 firmy Mazda oferujące zupełnie nowe możliwości iluminacji.
Jak widzimy są potężne, więc i inwestycja była niemała, podobnie jak i ryzyko.
Źródłem dźwięku były początkowo nie taśmy, a płyty. Jako głośników używano takich muszli dźwiękowych zwanych conques Elipson.
Na poniższym zdjęciu widzimy je zainstalowane na fasadzie zamku w Wersalu.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2020-03-24, 21:18:22
Wspaniale to wygląda, szczególnie w porównaniu ze zdjęciami z książki Robert-Houdina zrobionymi podczas pierwszych przedstawień. Dzisiaj trzeba oczywiście wytoczyć ciężkie działa, by zainteresować wymagającego turystę. Wyobrażam sobie, że niełatwo jest go też zwabić późnym wieczorem do zamków dość odległych od większym miast jak Blois. Ale chyba jest to już niepotrzebne, dochody ze sprzedaży regularnych biletów są na pewno więcej niż zadowalające - bez wątpliwości pozwalają na kupno dowolnej ilości maszyn do strzyżenia trawników.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.