PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Joseph Conrad (Korzeniowski)
Autor Wiadomość
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2019-12-30, 00:03:39   Joseph Conrad (Korzeniowski)

Joseph Conrad - “Ukryty sojusznik” (1909)



Nie potrafiłbym jednoznacznie wyjaśnić, dlaczego akurat to opowiadanie powoduje, że ciągle do niego powracam, Conrad ma w dorobku lepsze, a jednak coś musi je wyszczególniać, skoro również wielki Orson Wells je właśnie wybrał, by zrobić audiobooka.


https://www.youtube.com/watch?v=lLaW1oLDpms

Co do treści: kapitan statku czekającego gdzieś u krańca Zatoki Syjamskiej na wiatr i pełniący kotwiczną wachtę ratuje będącego o kresu sił pływaka, który dobija do burty. Mimo że nieznajomy wyznaje mu, że umknął z pokładu innego statku, na którym był więziony za morderstwo, kapitan (a jednocześnie narrator) decyduje się udzielić mu pomocy. Przemyca go do swojej obszernej kajuty, dzieli się z nim odzieżą i posiłkami. Gdy steward przychodzi, by posprzątać w kabinie, chowa go w łazience sam jednocześnie biorąc ostentacyjnie prysznic; gdy statek, z którego zbiegł tajemniczy przybysz, przysyła delegację dopytującą się o zbiega, kapitan odsyła ich z kwitkiem. Widząc, że mężczyzna nabrał już nieco sił i że lada chwila może zostać odkryty przez któregoś z członków załogi, kapitan rozkazuje skierować statek ku brzegowi, ułatwiając swojemu gościowi przeprawę na ląd, ale zarazem i ryzykując wszystko: statek, bezpieczeństwo załogi i swoją zawodową przyszłość. Manewr jednak się powodzi i z mieszaniną żalu i ulgi kapitan powraca do swoich obowiązków jako dowódca statku.

To streszczenie opisuje jednak tylko to, co jest na powierzchni, dostrzegalne i zrozumiałe. Opowiadanie posiada jednak zdecydowanie podwójne dno, szyfr, który jest kluczem do jego właściwej interpretacji. Centralnym pytaniem jest, dlaczego kapitan naraża się tak bardzo dla tego obcego mężczyzny, do tego jeszcze mordercy? Nie sposób udzielić na to jednoznacznej odpowiedzi, i to właśnie czyni opowiadanie tak zagadkowym i ciekawym. Domyślamy się, że pobudki kapitan mogą nawet jemu samemu być niezrozumiałe. Może widzi w nim samego siebie, swoje lustrzane odbicie, wszak są do siebie wiekiem i wyglądem bardzo podobni, obcy posiada poza tym takie samo wykształcenie co on (był pierwszym oficerem - first mate -, czyli też niemal już kapitanem)? A może postępuje tak, bo przejąwszy dowództwo nad statkiem dopiero kilka dni wcześniej sam czuje się wśród zgranej załogi obcy i niepewny?

Zakończenie sugeruje, że pozbywszy się nieproszonego przybysza kapitan zdołał szczęśliwie rozwiązać swój konflikt:

“Statek szedł już naprzód. I ja byłem sam. Kamień spadł mi z serca: nikt już nie będzie stał między nami rwąc nić sympatii i rzucając cień na milczące porozumienie między kapitanem a jego pierwszym statkiem.
Podszedłem do relingu na rufie w porę jeszcze, by na samej granicy cienia, rzucanego przez czarny, spiętrzony masyw skalny jak wrota Erebu, pochwycić okiem niknący majak białego kapelusza wyznaczającego miejsce, gdzie mój ukryty sojusznik, z którym dzieliłem kabinę i wszystkie swoje myśli, jakby był moim drugim ja, osunął się do wody, aby odbyć swą pokutę: wolny człowiek, dumny pływak przebijał się przez morze zmierzając ku nowym przeznaczeniom”


ale coś każe nam w to wątpić. Jego skrajnie nieprofesjonalne zachowanie wskazuje raczej na jakiś znacznie głębszy wewnętrzny konflikt, który definitywnie nie wydaje się być zażegnany.

Opowiadanie posiada bardzo trafny tytuł - The Secret Sharer -, który nie udało się na polski jednoznacznie przetłumaczyć. Na jego miejscu pojawiają się na przemian określenia jak ukryty sojusznik, tajemny wspólnik lub też mój sobowtór.

“Ukryty sojusznik” w wydaniu książkowym ukazał się w zbiorze trzech opowiadań (wraz z “Uśmiechem fortuny” oraz “Freją z Siedmiu Wysp”) zatytułowanym “Między lądem a morzem”.
Ostatnio zmieniony przez John Dee 2019-12-30, 00:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-01-04, 00:10:17   

Dzięki za świetne streszczenie, bo akurat "Ukryty sojusznik" jakoś mi się wymyka: to znaczy w żadnym zbiorze czy zbiorku opowiadań JCK nie mam go. Jeszcze bardziej zapragnąłem je przeczytać :D .
Początkowy wątek przypomina nieco "Smugę cienia".
Bardzo lubię wspomniane przy okazji przez Ciebie opowiadanie "Freja z siedmiu wysp". Do tej pory się zastanawiam o czym ono jest...
Rzeczywiście, przekład tytułu nie jest do końca fortunny: "Tajemny wspólnik" chyba jest bardziej poprawny "sharer" to dosłownie "udziałowiec", a wybranie słowa akurat "tajemny" jako jednego z możliwych, dobrze się wpisuje w epokę modernizmu czy neoromantyzmu (u nas Młodej Polski).
JCK był bez wątpienia Polakiem, ale żeby go zaraz umieszczać w " Innej literaturze polskiej"... ;-)
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2020-01-04, 00:11, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2020-01-04, 09:14:26   

Z24 napisał/a:
Rzeczywiście, przekład tytułu nie jest do końca fortunny: "Tajemny wspólnik" chyba jest bardziej poprawny "sharer" to dosłownie "udziałowiec", a wybranie słowa akurat "tajemny" jako jednego z możliwych, dobrze się wpisuje w epokę modernizmu czy neoromantyzmu (u nas Młodej Polski).
Z określeniem “Młoda Polska” nie spotkałem się jakoś od wieków, a Ty oferujesz je w chwili, gdy bardzo intensywnie od kilku dni słucham muzyki skomponowanej przez przedstawicieli tego nurtu - Karola Szymanowskiego, Mieczysława Karłowicza i Ludomira Różyckiego. Prawo serii widać… :)

Co do tytułu, to do wspomnianych już trudności z przekładem dochodzi jeszcze jeden: ma podwójne znaczenie. Można go czytać raz jako “Tajny wspólnik”, a raz jako “Wtajemniczony w sekret”, współwiedzący, “The sharer of a secret”. ;-)
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-01-04, 11:56:20   

John Dee napisał/a:
“Wtajemniczony w sekret”, współwiedzący, “The sharer of a secret


No, tego znaczenia nie znałem :oops: .

I w ogóle mam spore luki w lekturach JCK i może w tym roku się zmobilizuję... Czeka na pólkach i w piramidach. A także książki o nim. Ale na niego trzeba trochę nastroju...
_________________
Z 24
 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2020-01-05, 09:36:22   

Z24 napisał/a:
Ale na niego trzeba trochę nastroju...
W zasadzie tak, choć ogólnie uważam, że książki Conrada bardziej są przystępne niż te wielu innych równie słynnych pisarzy. Mi jego tematyka, jak i styl naprawdę bardzo odpowiadają. Na Twoim miejscu nie namyślałbym się długo i sięgnąłbym po “Freję”, dzieło doskonałe i stosunkowo krótkie. :)
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-01-05, 12:28:43   

John Dee napisał/a:
Na Twoim miejscu nie namyślałbym się długo i sięgnąłbym po “Freję”, dzieło doskonałe i stosunkowo krótkie. :)


:027: Przecież wyżej napisałem, że "Freję..." już znam.
Czasem mam wrażenie, że za tą banalną historyjką miłosną kryje się jakieś ogromna, brutalna i szydercza prawda o ludziach...
_________________
Z 24
 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2020-01-05, 18:07:42   

Z24 napisał/a:
Przecież wyżej napisałem, że "Freję..."
No to w takim razie jakiś inny kawałek krótkiej prozy. Dobre są one wszystkie, ich poziom bardzo wyrównany, w przeciwieństwie do jego noweli. :)

Z24 napisał/a:
Czasem mam wrażenie, że za tą banalną historyjką miłosną kryje się jakieś ogromna, brutalna i szydercza prawda o ludziach...
Oczywiście, jak zawsze u Conrada. Tragedia kochanków z Holenderskich Indii Wschodnich porusza nas tak samo jak tych z Werony, bo jest - na swój sposób - opowiedziana z podobnie wielkim mistrzostwem.
Ostatnio zmieniony przez John Dee 2020-01-05, 18:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-01-05, 22:58:17   

Oprócz jego dzieł literackich czytałem też interesujący zbiorek artykułów jakie zamieszczał w gazetach przy różnych okazjach (m. in. komentował sprawę "Titanica"), protokół przesłuchania w komisji ministerialnej itp. Ten zbiorek wyszedł pod tytułem "Conrad w żeglarskiej kurcie". Polecam, zwłaszcza miłośnikom spraw morskich :) .
_________________
Z 24
 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2020-01-05, 23:09:50   

Z24 napisał/a:
komentował sprawę "Titanica"), protokół przesłuchania w komisji ministerialnej itp. Ten zbiorek wyszedł pod tytułem "Conrad w żeglarskiej kurcie".
Tak, to brzmi ciekawie. Pierwsze o tym słyszę. :564:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,28 sekundy. Zapytań do SQL: 12