PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
25 rocznica śmierci Zbigniewa Nienackiego
Autor Wiadomość
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 169 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32587
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-11-18, 21:37:06   

bans napisał/a:

Litera "n".

Racja, ale takie publiczne wytykani błędów nie jest zbyt miłe. :(
_________________
Drużyna 5

 
 
MarcinB 
Fanatyk Samochodzika


Pomógł: 12 razy
Wiek: 44
Dołączył: 07 Wrz 2016
Posty: 3405
Skąd: Trzcianka
Wysłany: 2019-11-18, 21:46:49   

Berta von S. napisał/a:
bans napisał/a:

Litera "n".

Racja, ale takie publiczne wytykani błędów nie jest zbyt miłe. :(


Czas wreszcie rozwiać wątpliwości: pizzeria czy pizzernia?

Wszystkie współczesne słowniki podają wyłącznie formę pizzeria [wym. picceria lub piceria]. Słowo to przejęliśmy od Włochów w niezmienionej postaci graficznej, więc nie było powodu, żeby mu na siłę dorabiać rodzime zakończenie -nia (czyli zmieniać na pizzernia).

./redir/obcyjezykpolski.pl/pizzeria-nie-pizzernia/
_________________


Rowerem po okolicy: www.facebook.com/28cali
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48392
Skąd: Poznań
Wysłany: 2019-11-18, 21:48:36   

Bans to taki nasz forumowy maruda, co nigdy nie robi literówek, ale za to w co drugim poście pisze że Tomasz to kabotyn i mu się to nie nudzi. :)
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
MarcinB 
Fanatyk Samochodzika


Pomógł: 12 razy
Wiek: 44
Dołączył: 07 Wrz 2016
Posty: 3405
Skąd: Trzcianka
Wysłany: 2019-11-18, 22:03:09   

Czy aby na pewno w tym wyrazie jest błąd? Wystarczy poczytać na blogu językowym który podlinkowałem..
_________________


Rowerem po okolicy: www.facebook.com/28cali
 
 
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 169 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32587
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-11-19, 10:32:34   

MarcinB napisał/a:
Czy aby na pewno w tym wyrazie jest błąd? Wystarczy poczytać na blogu językowym który podlinkowałem..

Aby na pewno. W ostatnim zdaniu tego tekstu, który wrzuciłeś, jest rozwiązanie tej zagadki. ;-)

Berkut napisał/a:
Kiedy człowiek umrze to wiadomo , ale kiedy się urodził już niekoniecznie . Jeżeli facet ma wpisane w papierach że urodził się 1 stycznia .

Nie wiem jak było u Nienackiego, ale zdarzają się też prawdziwe urodziny 1. stycznia. Chociaż może dlatego, że jestem kobietą i urodziłam się w szpitalu. :)

A wracając do pytań z wątku

Kozak napisał/a:

Czy Z. Nienacki lubił sobie porozmawiać z napotkanymi mieszkańcami Jerzwałdu i czego najcześciej dyskusje dotyczyły?

Myślę, że rozmawiał, bo inaczej by nie miał dostępu do tych wszystkich anegdotek, które potem w nieco zmodyfikowanej wersji wykorzystał w Skiroławkach (np. o Sewruku). Chociaż teoretycznie jest też możliwe, że mu Ala znosiła do domu te historie. :)
_________________
Drużyna 5

 
 
M_ajk 
Stały bywalec forum


Pomógł: 11 razy
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 259
Skąd: Łódź / Warszawa
Wysłany: 2019-11-19, 12:02:20   

Berkut napisał/a:
Kiedy człowiek umrze to wiadomo , ale kiedy się urodził już niekoniecznie . Jeżeli facet ma wpisane w papierach że urodził się 1 stycznia . A urodził się w domu , a nie w szpitalu, jest podejrzenie że rodzice mogli podać datę fałszywą . Gdyby urodził się 31 grudnia byłby starszy o rok , czyli idzie do armii wcześniej . Jako dziecko komunizmu pamiętam co faceci robili żeby wyreklamować się od armii. Mój dziadek też jest z 1 stycznia , legenda rodzinna głosi że urodził się wcześniej , że rodzice podali fałszywą datę. Ale nie wiem czy Nienacki urodził się w szpitalu, to był rok 1929.

https://www.youtube.com/watch?v=KhvssJgjbns

A jednak z jednym i drugim różnie bywa, z biografii Himilsbacha (na Wikipedii ale nie tylko):

"Data [urodzenia] widniejąca w dokumentach – 31 listopada 1931 – nie występuje w kalendarzu.
[...]
Himilsbach zmarł podczas kilkudniowej libacji alkoholowej, a jego śmierć zauważono dopiero po kilku dniach, nieznana jest więc dokładna data śmierci Jana Himilsbacha, a jedynie dzień w którym stwierdzono jego śmierć".

No i tak na marginesie, mój ś.p. Ojciec w dowodzie miał 1 stycznia ale urodził się 24 grudnia i tak obchodziliśmy Jego święto w rodzinie.
_________________
Zapraszamy na szlaki:
www.zamek-chojnik.cba.pl
www.owrp.cba.pl
 
 
Even 
Moderator
żywa skamielina forumowa



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 5513
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2019-11-19, 13:25:09   

M_ajk napisał/a:
Himilsbach zmarł podczas kilkudniowej libacji alkoholowej, a jego śmierć zauważono dopiero po kilku dniach, nieznana jest więc dokładna data śmierci Jana Himilsbacha, a jedynie dzień w którym stwierdzono jego śmierć".

Bez przesady, Anatomopatolog jest w stanie określić czas zgonu z wystarczającą dokładnością..
_________________


Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-12-03, 11:01:42   

Even napisał/a:
M_ajk napisał/a:
Himilsbach zmarł podczas kilkudniowej libacji alkoholowej, a jego śmierć zauważono dopiero po kilku dniach, nieznana jest więc dokładna data śmierci Jana Himilsbacha, a jedynie dzień w którym stwierdzono jego śmierć".

Bez przesady, Anatomopatolog jest w stanie określić czas zgonu z wystarczającą dokładnością..


To raz. A dwa: mam wątpliwości co do przedstawionych tu okoliczności śmierci Jasia H. gdyż on był w kiepskim stanie zdrowia niedługo przed śmiercią. Na otwarcie nowej siedziby Miejskiego Domu Kultury w Mińsku w remontowanym przez lata pałacu, przywieźli go na wózku.
_________________
Z 24
 
 
Mszczuj 
Czytał Samochodzika
Mszczuj


Wiek: 49
Dołączył: 14 Mar 2017
Posty: 56
Skąd: Radom
Wysłany: 2019-12-08, 18:03:01   

Z24 napisał/a:
mam wątpliwości co do przedstawionych tu okoliczności śmierci Jasia H. gdyż on był w kiepskim stanie zdrowia niedługo przed śmiercią. Na otwarcie nowej siedziby Miejskiego Domu Kultury w Mińsku w remontowanym przez lata pałacu, przywieźli go na wózku.

- w biografii "Rejs na krzywy ryj... czyli Jan Himilsbach i jego czasy" Kraków 2013, napisano że Jan Himilsbach zmarł po za domem, z którego wyszedł o własnych siłach.

Wersja pierwsza, której świadkiem miał być Zdzisław "Bene" Rychter - jest taka jak przytoczył M_ajk. Kilkudniowa libacja, w czasie której wszyscy byli przekonani, że Himilsbach śpi. Zorientowano się, po czasie, gdy któryś z uczestników trącił zwłoki z zapytaniem "Jasiu, piwa się napijesz?. Takoż napisano na str. 159 w/w pozycji.

Kolejną wersję przedstawia Zofia Komedowa-Trzcińska, którą miała usłyszeć podczas rozmowy telefonicznej od pani Basi Himilsbachowej wówczas już wdowy. Przed wyjściem do pracy, mąż miał ją uprzedzić, iż gdyby po powrocie niezastała go w domu, to on będzie u sąsiadów. Według wdowy on wówczas nie pił dużo, on sobie u tych sąsiadów piwko czasem strzelił. Relacja zawarta na str. 160 przedmiotowej książki.

Pani Basia całe życie opiekowała się Himilsbacha, zawsze go "kryła" - w znaczeniu złego słowa na zewnątrz nie mówiła.

Tak czy inaczej, forma pozwalała Himilsbachowi na "gościnne występy".

Pozdrawiam
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-12-08, 19:52:13   

Mszczuj napisał/a:
Wersja pierwsza, której świadkiem miał być Zdzisław "Bene" Rychter - jest taka jak przytoczył M_ajk. Kilkudniowa libacja, w czasie której wszyscy byli przekonani, że Himilsbach śpi. Zorientowano się, po czasie, gdy któryś z uczestników trącił zwłoki z zapytaniem "Jasiu, piwa się napijesz?. Takoż napisano na str. 159 w/w pozycji.


Nie twierdzę że to nieprawda, ale ta wersja hmm... jakby to powiedzieć, aż za dobrze komponuje się w legendę Jasia :)

Mszczuj napisał/a:
Kolejną wersję przedstawia Zofia Komedowa-Trzcińska, którą miała usłyszeć podczas rozmowy telefonicznej od pani Basi Himilsbachowej wówczas już wdowy. Przed wyjściem do pracy, mąż miał ją uprzedzić, iż gdyby po powrocie niezastała go w domu, to on będzie u sąsiadów. Według wdowy on wówczas nie pił dużo, on sobie u tych sąsiadów piwko czasem strzelił


Tak też mogło być. I - proszę zwrócić uwagę - ta wersja może być, że tak powiem, politycznie poprawnym (made by pani Barbara) poprzednio przedstawionej sytuacji.

Nie kwestionuję że umarł poza domem i w trakcie czy w następstwie imprezy. W sumie to dosyć prawdopodobne. Ale te parodniowe leżenie zwłok... :/

Z drugiej strony absolutnie nie mam powodu podawać w wątpliwość tego, co mi opowiadała kumpela. Owo otwarcie miało miejsce bodajże w listopadzie 87' r. Mogło mu się później zdrowie cokolwiek poprawić, albo też ten wózek był elementem happeningu. Albo też pani Barbara (zwana w tych kręgach "Basicą") posadziła go na wózek, żeby uchronić go od propozycji alkoholowych; wielu przecież marzyło, żeby wypić kielicha z J.H. Rzeczywiście może nie był w aż takiej złej formie na tym otwarciu: przypomniało mi się, że kumpela opowiadała, że chyba coś gdzieś łyknął i i złożył nieodżałowanej pani Ł.G., dyrektor MDK, bardzo niestosowną propozycje ;-) , "jeżeli się tu pól litra natychmiast nie zjawi na stole"...

Mszczuj napisał/a:
Pani Basia całe życie opiekowała się Himilsbacha, zawsze go "kryła" - w znaczeniu złego słowa na zewnątrz nie mówiła.


Tak było. Pamiętam jak wypowiadała się właśnie w tym guście w jakimś filmie biograficznym o J.H.
Może zresztą tak na co dzień, to rzeczywiście sobie czasem tylko piwko strzelił. We wczesnych 80-tych jako student pobliskiego UW przesiadywałem czasem w "Harendzie", gdzie Jasio & Co byli częstymi gośćmi. Nie pamiętam, żeby tam imprezowali tak na całego. Raczej ot, tak... Pamiętam go zawsze w takim bardzo oficjalnym garniturze :)

PS> Ale wracajmy do ZN, bo zaraz nas stąd pogonią... ;-)
W niektórych medialnych ujęciach też ostro dawał w palnik, a niektórzy zrobili z niego regularnego fenola.
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2019-12-08, 20:55, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
Bóbr Mniejszy 
Moderator
Autor książki biograficznej



Pomógł: 31 razy
Wiek: 45
Dołączył: 26 Maj 2018
Posty: 6117
Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2020-02-06, 05:47:06   Re: 25 rocznica śmierci Zbigniewa Nienackiego

Alchemia napisał/a:
Dlatego proszę o Wasze zdanie. O co chcielibyście zapytać Mistrza?


Jak mu się dzisiaj pisze na komputerze? ;-)
Albo czy wydawnictwo nie kręci nosem na papierowe maszynopisy :D
_________________
Drużyna 2

 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2021-09-23, 06:57:07   

Dzisiaj obchodzimy smutną, 27 rocznicę śmierci Mistrza. :(
 
 
Bóbr Mniejszy 
Moderator
Autor książki biograficznej



Pomógł: 31 razy
Wiek: 45
Dołączył: 26 Maj 2018
Posty: 6117
Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2021-09-23, 13:33:56   

Niedawno o tym myślałem i doszedłem do wniosku, że jeszcze dwa tygodnie do rocznicy, a tu już 23...
_________________
Drużyna 2

 
 
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 169 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32587
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-09-23, 14:29:13   

John Dee napisał/a:
Dzisiaj obchodzimy smutną, 27 rocznicę śmierci Mistrza. :(

To może wrzucę zdjęcie szpitala w Morągu?
W czerwcu przy okazji sfotografowałam.

Chociaż za czasów Nienackiego pewnie inaczej wyglądał.

DSC06315.JPG
Plik ściągnięto 67 raz(y) 811,07 KB

_________________
Drużyna 5

 
 
Antracyt 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 30 Sty 2017
Posty: 1272
Skąd: Łódź
Wysłany: 2021-09-23, 17:52:36   

Berta von S. napisał/a:
To może wrzucę zdjęcie szpitala w Morągu?


Teraz widzę, że jest luksus. W 2018 roku spędziłem tam wiele godzin na pomocy doraźnej na interwencji w trakcie obozu letniego... Wrażenia po wejściu na korytarz było prawie jak z horroru.
_________________
Zbieram na WOŚP ./redir/eskarbonka.wosp.org.pl/gtfe1v


Jestem na budowie, zaraz wracam!




www.polandonbike.com.pl



 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2021-09-23, 18:47:21   

Berta von S. napisał/a:
To może wrzucę zdjęcie szpitala w Morągu?
No dzięki. Ale teraz jakoś jeszcze mi smutniej. :(
 
 
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 169 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32587
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-09-23, 19:50:36   

John Dee napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
To może wrzucę zdjęcie szpitala w Morągu?
No dzięki. Ale teraz jakoś jeszcze mi smutniej. :(

A co, chciałeś świętować na wesoło?
Smutek chyba pasuje do rocznicy śmierci.

Antracyt napisał/a:
Wrażenia po wejściu na korytarz było prawie jak z horroru.

To znaczy? Masz na myśli koszmarne warunki czy coś jeszcze?
_________________
Drużyna 5

Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2021-09-23, 19:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-09-23, 21:21:41   

Berta von S. napisał/a:
Antracyt napisał/a:
Wrażenia po wejściu na korytarz było prawie jak z horroru.

To znaczy? Masz na myśli koszmarne warunki czy coś jeszcze?


SOR to z definicji horror...

Rocznica jest smutna, ale dla podniesienia nastroju pomyślmy, jakie to szczęście 27 lat po śmierci mieć jeszcze wrogów... ;-)
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2021-09-23, 21:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 169 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32587
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-09-24, 00:25:37   

Z24 napisał/a:
SOR to z definicji horror...

Prawie się zrymowało. :)

Wiem, kilka razy widziałam.
Ale rozumiem, że ten w Morągu był gorszy od średniej.
_________________
Drużyna 5

 
 
She 
Junior Adminka



Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 10 Sty 2010
Posty: 19574
Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2021-09-24, 07:56:39   

Z24 napisał/a:
jakie to szczęście 27 lat po śmierci mieć jeszcze wrogów...



"Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych"
Z24 napisał/a:




SOR to z definicji horror...


W Poznaniu jest całkiem przyjemnie ;-)
_________________


Semel scriptum, decies lectum!
Ostatnio zmieniony przez She 2021-09-24, 07:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,66 sekundy. Zapytań do SQL: 15