Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-10-22, 17:23:03
Seth_22 napisał/a:
Pełen minimalizm. Poszedł po linii najmniejszego oporu
Ten minimalizm był też zdaje się widoczny w umeblowaniu, w którym dominowały skromne meble (w stylu tego słynnego tapczanika) i częściowo ponoć własnej produkcji - z tego co słyszałam, niezbyt fachowo pozbijane. Za to podobno miał fantazję (albo Alicja miała) jeśli chodzi o kolorystykę - niektóre ściany były podobno pomalowane na jakieś dziwne barwy. Coś mi się majaczy o niebieskim suficie, ale nie jestem pewna.
Berto,
A propos tego o czym pisałaś, i o czym rozmawialiśmy w Warszawie, w książce Szylaka jest informacja, że Nienacki na stałe zamieszkał w Jerzwałdzie dopiero w 1968 roku (są też oczywiście informacje o zakupie nieruchomości nad Płaskim w maju 1967 roku i pierwszym przyjeździe do Jerzwałdu w czerwcu tego samego roku).
Autor powołuje się na ankietę z 1991 roku, którą Nienacki wypełniał dla Dziennika Niezależnego Nowa Europa Krzysztofa Teodora Toeplitza. Odnosząc się do emigracji z Łodzi, Nienacki przyznał: „Na wieś wyprowadziłem się w 1968 roku, gdyż moja żona jest Żydówką i miałem z tego powodu kłopoty.”
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-11-12, 00:34:17
Seth_22 napisał/a:
Berto,
A propos tego o czym pisałaś, i o czym rozmawialiśmy w Warszawie, w książce Szylaka jest informacja, że Nienacki na stałe zamieszkał w Jerzwałdzie dopiero w 1968 roku (są też oczywiście informacje o zakupie nieruchomości nad Płaskim w maju 1967 roku i pierwszym przyjeździe do Jerzwałdu w czerwcu tego samego roku).
Rozmawiałam z Mariuszem w zeszłym tygodniu i faktycznie potwierdził, że Nienacki tak od razu się nie przeprowadził całkiem, tylko początkowo krążył między Jerzwałdem a Łodzią (tzn. lato spędził w Jerzwałdzie, a na zimę wrócił do Łodzi).
Seth_22 napisał/a:
„Na wieś wyprowadziłem się w 1968 roku, gdyż moja żona jest Żydówką i miałem z tego powodu kłopoty.”
Ciekawe uzasadnienie. W tej sytuacji właściwie żona powinna się wyprowadzić...
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2019-11-12, 00:34, w całości zmieniany 1 raz
„Na wieś wyprowadziłem się w 1968 roku, gdyż moja żona jest Żydówką i miałem z tego powodu kłopoty.”
Ciekawe uzasadnienie. W tej sytuacji właściwie żona powinna się wyprowadzić...
Zapewne kłopoty były wynikiem wydarzeń marcowych i nagonki władzy na Żydów.
Nagonka, nagonką - ale to Berta ma rację - to Nienacki się wyprowadza, a nie żona, skoro to ona była pod "biczem nagonki", aby zniknąć na jakiś co najmniej czas - sądzę więc, że była to wymówka, którą podsumował Szara Sowa, pisząc, że Nienackiego już pewnie nic nie łączyło uczuciowo i emocjonalnie z żoną i był po prostu wolnym ptakiem.
_________________ Wśród dolin, wśród lasów i jezior i kniej. Ktoś szukał przygody. Nie znalazł tam jej. I morze przepłynął. Przemierzył wzdłuż świat. Nie znalazł przygody, Zagubił jej ślad.
„Na wieś wyprowadziłem się w 1968 roku, gdyż moja żona jest Żydówką i miałem z tego powodu kłopoty.”
Ciekawe uzasadnienie. W tej sytuacji właściwie żona powinna się wyprowadzić...
Zapewne kłopoty były wynikiem wydarzeń marcowych i nagonki władzy na Żydów.
Nagonka, nagonką - ale to Berta ma rację - to Nienacki się wyprowadza, a nie żona, skoro to ona była pod "biczem nagonki", aby zniknąć na jakiś co najmniej czas - sądzę więc, że była to wymówka, którą podsumował Szara Sowa, pisząc, że Nienackiego już pewnie nic nie łączyło uczuciowo i emocjonalnie z żoną i był po prostu wolnym ptakiem.
Może i wymówka, ale Z. Nienacki powołuje się na te zdarzenie kilkanaście lat później. Wynika z tego, że wydarzenia marcowe miały wpływ na to, iż opóźnił swoją przeprowadzkę. Oczywiście nie neguję również tego co napisał Szara Sowa.
ale Z. Nienacki powołuje się na te zdarzenie kilkanaście lat później.
I to jest właśnie kluczowe. Mistrz bardzo łatwo zmieniał swoje zdanie - szczególnie w wywiadach, ale nie tylko - dostosowując je do aktualnie panującej władzy. W latach osiemdziesiątych do władzy doszli przeciwnicy frakcji "moczarystów". A właśnie Mieczysława Moczara i jego zwolenników oskarżano o wydarzenia 1968 roku.
Kozak napisał/a:
Wynika z tego, że wydarzenia marcowe miały wpływ na to, iż opóźnił swoją przeprowadzkę.
Mioim zdaniem raczej nie, chociaż nigdy pewności mieć nie będziemy. Wydalano z Polski z reguły całe rodziny pochodzenia żydowskiego, rodzin mieszanych raczej nie ruszano. Poza tym pani Nowicka była doświadczonym fachowcem i być może zobowiązała się nie wtrącać do polityki? Nie było potrzeby się jej pozbywać z Wytwórni. Nasze Forum to nie IPN, gdzie ewentualnie można by szukać jakichś tropów.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-11-12, 18:14:45
Na 100% wymówka (albo - jak zauważa Even - nawiązanie do modnej narracji).
Przecież to nielogiczne kompletnie jest - facet się wyprowadza, bo ma kłopoty (?) z powodu posiadania żony Żydówki. A tymczasem jego żona Żydówka pracuje nadal w wytwórniach filmowych i jakoś nikt jej nie zwalnia. Gdyby naprawdę miał mieć z tego powodu kłopoty, to by mu np. nakłady książek obcięli - a na to nie ma wpływu miejsce zamieszkania.
chkaplan napisał/a:
Szara Sowa, pisząc, że Nienackiego już pewnie nic nie łączyło uczuciowo i emocjonalnie z żoną i był po prostu wolnym ptakiem.
Szary miał chyba akurat tutaj na myśli wolny zawód.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-11-13, 21:11:37
Berta von S. napisał/a:
Na 100% wymówka (albo - jak zauważa Even - nawiązanie do modnej narracji).
Tak jest. W 91 prawie każdy jęczał, że był prześladowany i krzywdzony w ten czy inny sposób. Nawet jeżeli cale dorosłe życie spędził w aparacie PZPR i potrafił co niektórych tak urządzić, że nie mogli znaleźć pracy w danym województwie.
Wiek: 49 Dołączył: 14 Mar 2017 Posty: 56 Skąd: Radom
Wysłany: 2019-11-14, 15:56:29
Even napisał/a:
Mioim zdaniem raczej nie, chociaż nigdy pewności mieć nie będziemy. Wydalano z Polski z reguły całe rodziny pochodzenia żydowskiego, rodzin mieszanych raczej nie ruszano. Poza tym pani Nowicka była doświadczonym fachowcem i być może zobowiązała się nie wtrącać do polityki? Nie było potrzeby się jej pozbywać z Wytwórni.
- tylko że Nienacki, w przedmiotowym okresie, nie mógł wiedzieć, iż akurat to Moczar zostanie wymanewrowany przez Gierka w podchodach "na pierwszego". Co zrobiłby Moczar po wejściu na tron w KC, tego już nikt nie wie, nie wspominając o ewentualnych działaniach pretorian Moczara. Wiele karier mogło by się załamać, niezależnie od poziomu fachowości czy lojalności.
Tak, czy inaczej w Łodzi, pytanie gdzie się znajdzie Moczar i partyzanci, po kolejnym przetasowaniu na szczycie, było dla wielu pytaniem ważnym.
Wiek: 49 Dołączył: 14 Mar 2017 Posty: 56 Skąd: Radom
Wysłany: 2019-11-14, 17:46:24
Even napisał/a:
Tego akurat wówczas nikt nie wiedział. Walka trwała.
- otóż to, podobnie jak nikt nie wiedział, czy po ewentualnym zwycięstwie Moczara, małżeństwa mieszane zostaną pozostawione w spokoju.
Za Gomułki "tykanie" małżeństw mieszanych było utrudnione, albowiem "pierwszy" sam w takim pozostawał. Moczarowcy doskonale wiedzieli gdzie wówczas leżała delikatna granica.
Even napisał/a:
Kluczowe słowo "mogło by". Nie twórzmy historii alternatywnej.
- racja, jednak równie istotne jest to, by nie ferować twierdzeń w oderwaniu od ówczesnych realiów politycznych. Nienacki musiałby posiadać zdolność prekognicji, żeby wiedzieć jak się sprawy potoczą.
Miał prawo się obawiać, iż znów zostanie wrzucony na indeks. Raz już tego doświadczył.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Mszczuj 2019-11-14, 17:47, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 49 Dołączył: 14 Mar 2017 Posty: 56 Skąd: Radom
Wysłany: 2019-11-15, 08:40:38
Berta von S. napisał/a:
Znaczy - Twoim zdaniem faktycznie mógł się wyprowadzić z Łodzi z obawy przed kłopotami z powodu pochodzenia żony?
- ależ oczywistym jest że mógł, co nie jest równoważne twierdzeniu "iż wyprowadził się z Łodzi w obawie przed kłopotami z powodu pochodzenia żony".
Mnie jednak bardziej chodziło oto, że przyjmowanie fałszywej przesłanki za prawdziwą, zawsze prowadzi do błędnego wnioskowania - niezależenie czy nam się to podoba, czy nie.
Przesłankę uważam za fałszywą, ponieważ trudno mi uwierzyć iż Nienacki, w czasie kiedy się przeprowadzał, wiedział jak się potoczy historia z sekowaniem mniejszości żydowskiej i czy tego typu praktyki zostaną rozszerzone na członków ich rodzin.
Pozdrawiam
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2019-11-15, 10:36:34
Cytat:
„Na wieś wyprowadziłem się w 1968 roku, gdyż moja żona jest Żydówką i miałem z tego powodu kłopoty.”
Widzę tu pewien niuans, wokół którego krąży część dyskusji. Jeśli powyższe wyznanie uznać za szczere, to dla mnie brzmi ono nie jak - w bezpośrednim znaczeniu - ucieczka przed kłopotami. Brzmi raczej jak ucieczka od żony w celu uniknięcia kłopotów. Odcięcie się od niej, demonstracyjna separacja. To trochę inaczej rozkładałoby akcenty.
Ale nie wiem, czy tym słowom wierzyć, więc nie wyciągam wniosków.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-11-15, 10:59:20
Kynokephalos napisał/a:
Widzę tu pewien niuans, wokół którego krąży część dyskusji. Jeśli powyższe wyznanie uznać za szczere, to dla mnie brzmi ono nie jak - w bezpośrednim znaczeniu - ucieczka przed kłopotami. Brzmi raczej jak ucieczka od żony w celu uniknięcia kłopotów. Odcięcie się od niej, demonstracyjna separacja. To trochę inaczej rozkładałoby akcenty.
Ale nie wiem, czy tym słowom wierzyć, więc nie wyciągam wniosków.
Wolę nie wierzyć, bo to by gorsze światło rzucało na Nienackiego niż sięganie po martrologiczne bajki w celu uniknięcia opinii gościa, co żonę dla młodszej zostawił, bo mu się znudziła.
Dziwię się swoją drogą, że jako człowiek znający wagę słowa ZN wygłaszał tego typu zdania.
Dziwię się swoją drogą, że jako człowiek znający wagę słowa ZN wygłaszał tego typu zdania.
... a ja się nie dziwię - znał wartość słowa literackiego - ale w sprawach społeczno- etyczno -politycznych - Jego wypowiedzi są czasami żenujące - jakby nie czuł "klimatu"
_________________ Wśród dolin, wśród lasów i jezior i kniej. Ktoś szukał przygody. Nie znalazł tam jej. I morze przepłynął. Przemierzył wzdłuż świat. Nie znalazł przygody, Zagubił jej ślad.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-11-17, 01:11:39
chkaplan napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Dziwię się swoją drogą, że jako człowiek znający wagę słowa ZN wygłaszał tego typu zdania.
... a ja się nie dziwię - znał wartość słowa literackiego - ale w sprawach społeczno- etyczno -politycznych - Jego wypowiedzi są czasami żenujące - jakby nie czuł "klimatu"
Ta wypowiedź z 91 świadczy, że doskonale czuł klimat.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.