Z tego co pamiętam Templariusze planowali na Cyprze urządzić komturię wypadową.
Oczywiście, że Cypr miał być bazą krzyżowców przed odzyskaniem Ziemi Świętej, ale tak planowano przed 13 października 1307 roku. Po tej dacie wyspa nie była bezpieczną przystanią dla templariuszy.
Cytat:
Osobiście obstawiałbym Francję aczkolwiek po różnych założeniach nie można już nic wykluczyć.
Ale jakieś statki zakonne odpłyneły w niewiadomym kierunku? Do Portugalii, Szkocji albo Wisłą gdzieś na południe Polski?
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-07-31, 18:28:30
Kozak napisał/a:
Z24 napisał/a:
Oczywiście, uważam to za bardzo mało prawdopodobne; jeśli już skarb został gdzieś ukryty, to we Francji, na Cyprze (lub w okolicach), może też w Aragonii (Hiszpania).
Uważam, że Cypr nie był miejscem ukrycia skarbu templariuszy, ponieważ wyspa stanowiła cel saraceńskiej inwazji.
Pewnie nie, ale tam musiało być sporo pieniędzy, bo były gromadzona na nadciągającą wojnę. Dan Jones sugeruje, że właśnie z Cypru łatwiej było wywieźć skarby (i wywieziono ja, a przynajmniej usiłowano), bo tam nie było efektu zaskoczenia. No i tam byli zgromadzeni prawdziwi wojownicy, rycerze, którzy stawili opór, a nie ekonomi na folwarkach, administratorzy, poborcy czynszów, księgowi i banksterzy.
Podobnie było w Aragonii: tam też przeważali wojownicy.
GeoExplorer napisał/a:
Osobiście obstawiałbym Francję aczkolwiek po różnych założeniach nie można już nic wykluczyć. Kto bowiem ostatnie jakimi wytycznymi kierowali się Templariusze w wyborze miejsca złożenia depozytu o ile faktycznie powstał (?)
Ja też na pierwszym miejscu stawiam na Francję.
No i składam wyrazy mojego najwyższego uznania za pytanie zawarte w drugim zdaniu. Poszukiwacze tego skarbu zbyt mało się nad tym zastanawiali. Odpowiedź na nie, to połowa drogi do skarbu.
Kozak napisał/a:
Ale jakieś statki zakonne odpłyneły w niewiadomym kierunku?
Nie wiem z jakiego źródła pochodzi ta wiadomość o statkach.
Kozak napisał/a:
Do Portugalii, Szkocji albo Wisłą gdzieś na południe Polski?
Co do Portugalii i Szkocji nie będę się spierał. Natomiast co do autorów pomysłu "czerwińskiego" to zastanawiam się jak sobie wyobrażali wpłynięcie jakiejś obcej floty na Wisłę? Nie słyszeli o przywilejach handlowych Zakonu, ani też miast jak Toruń czy Gdańsk? O prawie składu? W średniowieczu nie pływało się po rzekach, ani nawet co po niektórych morzach tak jak teraz kajakami po jakiejś Krutyni. Czy ta flota zapłaciła cło królowi Danii? Nie darmo ta cieśnina nazywa się Oeresund czyli mniej więcej "Cieśnina Groszowa".
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2019-07-31, 18:34, w całości zmieniany 1 raz
Uważam, że Cypr nie był miejscem ukrycia skarbu templariuszy, ponieważ wyspa stanowiła cel saraceńskiej inwazji.
Pewnie nie, ale tam musiało być sporo pieniędzy, bo były gromadzona na nadciągającą wojnę. Dan Jones sugeruje, że właśnie z Cypru łatwiej było wywieźć skarby (i wywieziono ja, a przynajmniej usiłowano), bo tam nie było efektu zaskoczenia.
Jasne, że było sporo pieniędzy, w tym z cypryjskich komandorii. Podobno cześć wywiózł Jakub de Molay w 1307 roku, kiedy z wyspy odpłynął do Europy. Chyba były przeznaczone na potrzeby przyszłej krucjaty. Może na budowę okrętów?
Z24 napisał/a:
No i tam byli zgromadzeni prawdziwi wojownicy, rycerze, którzy stawili opór, a nie ekonomi na folwarkach, administratorzy, poborcy czynszów, księgowi i banksterzy. Podobnie było w Aragonii: tam też przeważali wojownicy.
To prawda. W europejskich komandoriach przeważali "emeryci"
Z24 napisał/a:
Kozak napisał/a:
Ale jakieś statki zakonne odpłyneły w niewiadomym kierunku?
Nie wiem z jakiego źródła pochodzi ta wiadomość o statkach.
Heinrich Finke Papsttum und Untergang des Templerordens (1907): Autor przytacza relację templariusza Jeana de Chalons. Zakonnik twierdzi że mistrz Francji, Gerard de Villiers, przeczuwając aresztowania uciekł z Paryża wraz z 50 dowodzonymi przez siebie templariuszami. Gerard następnie na czele osiemnastu galer miał odpłynąć z Francji.
Z24 napisał/a:
Kozak napisał/a:
Do Portugalii, Szkocji albo Wisłą gdzieś na południe Polski?
... co do autorów pomysłu "czerwińskiego" to zastanawiam się jak sobie wyobrażali wpłynięcie jakiejś obcej floty na Wisłę? ...
Pełna zgoda dlatego na końcu zdania wstawiłem ikonkę:
Z24 napisał/a:
GeoExplorer napisał/a:
Kto bowiem ostatnie jakimi wytycznymi kierowali się Templariusze w wyborze miejsca złożenia depozytu o ile faktycznie powstał (?)
No i składam wyrazy mojego najwyższego uznania za pytanie zawarte w drugim zdaniu. Poszukiwacze tego skarbu zbyt mało się nad tym zastanawiali. Odpowiedź na nie, to połowa drogi do skarbu.
Co może dowodzić temu, że templariuszy faktycznie wywieźli i gdzieś ukryli swoje skarby z paryskiej Świątyni? Między innymi relacja dotycząca wizytatora we Francji, Hugona de Pairaud. On osobiście nie uciekł z Paryża, gdzie do momentu aresztowania pozostał w gronie wielkiego mistrza zakonu. Obawiał się jednak o "własny skarb". Zanim doszło do aresztowań wizytator przekazał szkatułę z "oszczędnościami" jednemu z templariuszy (Huguesowi de Chalon lub Pierreowi Gaudeowi - bardziej temu drugiemu), aby ten ją wywiózł z Paryża i dobrze ukrył. W szkatule było 1189 sztuk złota i 5010 sztuk srebra o łącznej wartości 20 liwrów, 17 sou i 6 denarów tureńskich. Skarb w celu ukrycia został przekazany jakiemuś rybakowi, który służył templariuszom, a ten obawiając się aresztowania oddał go królewskiemu urzędnikowi w Sens. W taki sposób skarb templariusza zasilił królewski skarbiec.
Z przedstawionej relacji wynika jednoznacznie, że decyzja o ukryciu skarbów templariuszy była podjęta przez wiekszą grupę dygnitarzy zakonu, w tym wskazanego wizytatora. Wydaje się, że templariusze między innymi korzystali z pomocy zaufanych rybaków
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-08-09, 01:14:55
GeoExplorer napisał/a:
Czy ktoś pokusił się o analizę przeniesienia (dość niedokładnego, a może celowego (!) - wskazówki (?) ) sentencji ewangelii św. Mateusza na sentencję na pectoriusie?
Dziś już jestem zbyt zmęczona, ale mogę krtko wyjaśnić o co chodziło św. Mateuszowi:
Zapisuj pliki z komputera z systemem Windows 10 [okno/oko] w usłudze OneDrive i przenoś je do chmury [w niebie skarby swe chowajcie].
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-08-09, 19:16:51
GeoExplorer napisał/a:
Czy zachowana w archiwach część korespondencji Feuchtwandena i de Molaya jest prawdziwa (?) :
Nic mi o tym nie wiadomo. Jestem pewien, że to pomysł samego Mistrza .
Powieść jest skonstruowana znakomicie. Mamy tam całą masę wiadomości o faktach historycznych. ZN poukładał je sobie i żeby je wszystkie połączyć i skonstruować akcję, użył trzech elementów własnego pomysłu, to jest fantastycznych, nie mających oparcia w historii:
1) Wiadomość o krzyżu z napisem-hasłem "tam skarb twój, gdzie serce twoje", znalezionym przy aresztowanym Jakubie de Molay, wraz z pomocniczą informacją, że w archiwach weneckich zachował się dokument świadczący, że taki krzyż zamówił u złotnika Zygfryd von Feuchtwangen.
2) Wiadomość o ucieczce Piotra z Bolonii i oparta jakoby na legendzie wiadomość uratowaniu przez niego "testamentu Jakuba de Molay" wsparta odnalezieniem w bibliotece szkockiego zamku kopii listu Piotra z Bolonii (lub jego współpracowników) do Wernera von Orseln.
3) List Zygfryda von Feuchtwangen do Jakuba de Molay o projekcie budowy nowej stolicy i o wypożyczeniu architekta, Piotra z Awinionu (postać fikcyjna), wraz z pomocniczą wiadomością o używanym przez niego gmerku w kształcie trójkąta.
To jest właśnie mistrzostwo w konstruowaniu akcji . Stary Aleksander Dumas podobno powiedział, że pisarz może gwałcić historię, pod warunkiem, że zrobi jej dziecko. Tutaj się nawet obeszło bez specjalnego gwałtu' raczej miało miejsce wypełnianie pustki między znanymi faktami historycznymi. Czyli raczej według doktryny Teodora Parnickiego .
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2019-08-09, 19:23, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-08-11, 10:54:07
GeoExplorer napisał/a:
Podobnie, w prawie każdej podgórskiej/górskiej miejscowości na Dolnym Śląsku, pod osłoną nocy przejeżdżał konwój niemieckich ciężarówek ze skarbami, potem słyszano odgłosy głuchych wybuchów, ciężarówki już nie wróciły, a skarbów do tej pory nie odnaleziono w żadnej z gór.
To prawda. Nawet niektórzy twardziele tego nie wytrzymują... :
Przy poszukiwaniach w innym temacie wyszedł nam, jako siedziba templariuszy, zamek w Kamieńcu, w powiecie Tarnowskie Góry:
(...)
...O skarbie to pewnie sobie dodał pan wikipedysta...
Informacje na temat templariuszy w Kamieńcu pochodzą ponoć od jednego z niemieckich pastorów, historyka amatora.
Legenda głosi, że zamek templariuszy w Kamieńcu posiadał podziemne tajemne przejścia do zamku w pobliskiej Wieszowie i Ziemięcicach.
Co jeszcze jest ciekawe? Według legendy to nie templariusze, ale mistrz krzyżacki Herman von Salza miał ukryć skarby w tych podziemnych korytarzach
Na terenie Gminy Chojnów wskazuje się na wieś Jaroszówka. Na jej terenie stał zamek o którym pierwsze wzmianki są z 1392 roku. Zamek w 1596 roku przebudowano na pałac. Podobno w trakcie kolejnej przebudowy, w 1743 roku znaleziono w nim grobowce templariuszy. Niestety pałac nie przetrwał do naszych czasów.
Templariuszy mieli również być założycielami wsi Zamienice na terenie Gminy Chojnów. Tam też rozpoczęli budowę kościoła, który także po późniejszej przebudowie, służy wiernym do dnia dzisiejszego.
Dlatego powinieneś nawiązać kontakt z Pawłem Nigbarem.
Ten Pan jest współautorem Sołeckiej strategii rozwoju wsi Jaroszówka ... (zobacz informacje na stronie 3 i 4).
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kozak 2019-08-13, 07:09, w całości zmieniany 2 razy
Czyli już z nim rozmawiałeś, czy tylko tak przypuszczasz?
Ps. Piszesz o wójcie, a miałeś na myśli sołtysa, czy Przewodniczącego Rady Gminy?
GeoExplorer napisał/a:
Nie wiem czy facet posiada głębszą wiedzę bo inny był temat przewodni tego opracowania.
Jak z nim rozmawiałeś to spoko, ale jeżeli znowu jedynie się opierasz na własnych przypuszczeniach, to chyba robisz błąd.
Dane zostały zawarte w oficjalnym dokumencie. Jego zatwierdzenie przez Radę Gminy dało początek wykorzystania samorządowych funduszy.
GeoExplorer napisał/a:
Więcej wiedziałby ksiądz. A co do ścisłości, ruin jako tako nie ma na miejscówce.
Ksiądz też jest dobrym źródłem.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kozak 2019-08-13, 08:10, w całości zmieniany 1 raz
Nie rozmawiałem. Chyba nie sądzisz, że teleportuję się prawie 500 km by zgadzać kilka prostych pytań nie mając w planach "coś tam robić"
A więc to są twoje "gdybania"
Ale po co od razu jechać? Poszukaj kontaktu: telefon, czy adres e-mail.
Cytat:
Może popełniłam błąd ale to że taka wzmianka pojawiła się w oficjalnym dokumencie do mnie nie przemawia. Wcale to nie oznacza że ktoś podparł się materiałem źródłowym. Ileż to można wzmiankę wykorzystać by uatrakcyjnić miejscowość.
Jak nie sprawdzisz, to nie zweryfikujesz.
Cytat:
Księża są bardzo dobrymi źródłami o ile chcą współpracować
I znowu, czy będzie chciał
Dowiesz się jak z nim porozmawiasz.
Ze źródeł zazwyczaj dobrze poinformowanych dowiedziałem się, że znajduje się tam studnia templariuszy z XII wieku, a podziemia mają podobno pięć kondygnacji...
Pomógł: 2 razy Wiek: 55 Dołączył: 20 Lut 2013 Posty: 133 Skąd: Ze świata czterech stron
Wysłany: 2020-05-16, 17:19:53
Pozwolę sobie odświeżyć nieco wątek, wstawiając link do podcastu w którym między innymi wyjaśniam dlaczego skarbu templariuszy nie ma na terenie Polski, dlaczego nie mogli odpłynąć nim statkami i spekuluję gdzie faktycznie może się znajdować Serdecznie zapraszam do odsłuchania:
./redir/www.buzzsprout.com/1086596
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.