A wiesz John...też się nad tym zastanawiałam.
Wiem, że nawet w latach dziewięćdziesiątych z założeniem telefonu były problemy w mieście. Nie mam pojęcia jak było na wsi
_________________
Wcale nie jest pewne, że wszystko jest niepewne. Blaise Pascal
W Uwodzicielu, w którym jest mnóstwo wątków autobiograficznych, napisał że ma w domu telefon (pewnie na korbkę) i w każdej chwili może poprzez centralę na poczcie ( a poczta była kiedyś w Jerzwałdzie) zamówić w rybaczówce świeżą rybę.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-10-04, 01:08:35
Even napisał/a:
W Uwodzicielu, w którym jest mnóstwo wątków autobiograficznych, napisał że ma w domu telefon (pewnie na korbkę) i w każdej chwili może poprzez centralę na poczcie ( a poczta była kiedyś w Jerzwałdzie) zamówić w rybaczówce świeżą rybę.
Czyli w 1978 prawdopodobnie już miał telefon (a właściwie w 1977, licząc czas na pisanie i wydanie). To zawęża czas podłączenia do jednej dekady, skoro początkowo najwyraźniej nie miał.
John Dee napisał/a:
A może telefonował z poczty? Czy istniała w Jerzwałdzie taka możliwość?
Wszystko pewnie zależało od możliwości technicznych, ale jeśli w Jerzwałdzie była poczta, to założenie telefonu dobrze ustosunkowanemu pisarzowi było pewnie kwestią czasu.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-10-21, 23:35:53
Rozmawiałam jeszcze przedwczoraj z Bogusiem o tym telefonie i coś dziwnego wyszło przy okazji. Boguś stwierdził, że Nienacki nie przeprowadził się do Jerzwałdu na stałe w 1967 roku, tylko dopiero jakieś 2 - 3 lata później, bo tak wynika z tych listów, o których wspominałam Początkowo ponoć Nienacki dom w Jerzwałdzie traktował jako działkowy i choć często tam przyjeżdżał, to nadal przeważnie mieszkał w Łodzi.
Nienacki nie przeprowadził się do Jerzwałdu na stałe w 1967 roku, tylko dopiero jakieś 2 - 3 lata później
To ciekawe. Jednakże pierwszą jesień chyba tam jednak spędził? Chyba że opisy niedogrzanego pałacu z Niesamowitego dworu czerpał jeszcze ze wspomnień z pobytów w pałacach typu Parcice.
Rozmawiałam jeszcze przedwczoraj z Bogusiem o tym telefonie i coś dziwnego wyszło przy okazji. Boguś stwierdził, że Nienacki nie przeprowadził się do Jerzwałdu na stałe w 1967 roku, tylko dopiero jakieś 2 - 3 lata później, bo tak wynika z tych listów, o których wspominałam Początkowo ponoć Nienacki dom w Jerzwałdzie traktował jako działkowy i choć często tam przyjeżdżał, to nadal przeważnie mieszkał w Łodzi.
Berto, gdyby to się potwierdziło, to jest to bardzo istotna wiadomość, mogąca wiele wyjaśniać, jeśli chodzi o książki ZN.
Rozmawiałam jeszcze przedwczoraj z Bogusiem o tym telefonie i coś dziwnego wyszło przy okazji. Boguś stwierdził, że Nienacki nie przeprowadził się do Jerzwałdu na stałe w 1967 roku, tylko dopiero jakieś 2 - 3 lata później, bo tak wynika z tych listów, o których wspominałam Początkowo ponoć Nienacki dom w Jerzwałdzie traktował jako działkowy i choć często tam przyjeżdżał, to nadal przeważnie mieszkał w Łodzi.
To ma sens.
Do połowy 1969 roku jako radny był członkiem Komisji Kultury WRN. Jak sam wspomina, cztery lata bycia radnym to nie tylko udział w sesjach i w comiesięcznych nasiadówkach w Komisji Kultury, ale również osobiste angażowanie się w pracę społeczną. Zapewne z tego powodu większość czasu spędzał w Łodzi. W międzyczasie również pisał. Czy bez elektryczności i luksusów łódzkiego mieszkania dałby radę napisać oraz wydać Templariuszy, Księgęstrachu i Liściedębu?
Szara Sowa napisał/a:
To ciekawe. Jednakże pierwszą jesień chyba tam jednak spędził? Chyba że opisy niedogrzanego pałacu z Niesamowitego dworu czerpał jeszcze ze wspomnień z pobytów w pałacach typu Parcice.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-10-22, 16:39:10
Szara Sowa napisał/a:
To ciekawe. Jednakże pierwszą jesień chyba tam jednak spędził? Chyba że opisy niedogrzanego pałacu z Niesamowitego dworu czerpał jeszcze ze wspomnień z pobytów w pałacach typu Parcice.
Do stworzenia takich opisów nie jest konieczna cała jesień. Wystarczyłoby, żeby tydzień w nieogrzewanym domu posiedział. Wiadomo, że lubił koloryzować.
Seth_22 napisał/a:
Berto, gdyby to się potwierdziło, to jest to bardzo istotna wiadomość, mogąca wiele wyjaśniać, jeśli chodzi o książki ZN.
Bardzo istotna. Tylko zastanawiam się, jak to zweryfikować. A w biografii, jak to jest przedstawione?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.