Wysłany: 2019-09-22, 11:33:32 25 rocznica śmierci Zbigniewa Nienackiego
23 września obchodzimy 25 rocznicę śmierci Zbigniewa Nienackiego.
Z tej okazji chciałam zastanowić sie, zamyślić się nad życiem naszego Mistrza.
Są pisarze jak na przykład Balzac, którzy pisali żeby żyć. Zbigniew Nienacki żył, żeby pisać.
Śledząc twórczość ZN można wychwycić szczegóły z Jego życia. Nie zawsze w pełni prawdziwe. Mistrz lubił konfabulować.
Dlatego proszę o Wasze zdanie. O co chcielibyście zapytać Mistrza? Co Was w Jego życiu zastanawia i co chcielibyście skomentować.
Zapytałabym Mistrza: czy był szczęśliwy? Obawiam się, żę nie odpowiedziałby. Sadzę. że do końca to chyba nie był. Miał ambicje, którym nie był w stanie sprostać.
Mam pytania nietaktowne.
Jaki rodzaj C2H5OH preferował? Dlaczego nie ożenił się z Alą? Tych pytań mam bardzo dużo.
W Skiroławkach...jakie jego cechy ma malarz?
Może ktoś z Was na te pytania odpowie?
_________________
Wcale nie jest pewne, że wszystko jest niepewne. Blaise Pascal
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-09-22, 12:25:56
Droga alchemio, dzięki za przypomnienie nadchodzącej smutnej rocznicy, bo prawdę mówiąc, wyleciało mi to z głowy .
alchemia napisał/a:
Są pisarze jak na przykład Balzac, którzy pisali żeby żyć. Zbigniew Nienacki żył, żeby pisać.
Pod koniec lat 80-tych lub na początku 90-tych czytałem wywiad z ZN, w którym powiedział, że był jednym z może dziesięciu pisarzy w Polsce, którzy autentycznie żyją z tego co napiszą. I znawcy tematu wyrazili zdanie, że tak było w istocie. Wyraźnie się tym szczycił, że jest zawodowcem zależnym tylko od czytelników. Myślę, że przyglądając się jego sylwetce pisarskiej nie można tego nie uwzględniać. Co oczywiście nie wyklucza spojrzenia na tę sprawę z Twojej strony i nie uznania Twego zdania za równie prawdziwe . Jak człowiek w czymś głęboko siedzi, to te dwie strony medalu stają się trudne do odróżnienia...
alchemia napisał/a:
Śledząc twórczość ZN można wychwycić szczegóły z Jego życia. Nie zawsze w pełni prawdziwe. Mistrz lubił konfabulować.
...Jak każdy artysta. Gdzieś na forum zamieściłem wypowiedź Jasia Himilsbacha dlaczego za każdym prawie razem inaczej opowiada on swój życiorys
alchemia napisał/a:
Zapytałabym Mistrza: czy był szczęśliwy? Obawiam się, żę nie odpowiedziałby.
Chyba nie odpowiedziałby. Albo odpowiedziałby pewnym cytatem z Nietzschego (chyba go czytał). W każdym razie ja bym tak odpowiedział...
alchemia napisał/a:
Miał ambicje, którym nie był w stanie sprostać.
I to jest bardzo ciekawe zagadnienie, o którym będziemy - mam nadzieję - długo dyskutować .
Jeden znajomy antykwariusz-bukinista, pan T., ze znanej w tej branży rodziny, nazwał go "genialnym średniakiem". Nie do końca go zrozumiałem, ale...
alchemia napisał/a:
Dlaczego nie ożenił się z Alą?
Przede wszystkim nie zdążył rozwieść się z Heleną
To na razie tyle
PS. Za przypomnienie o smutnej rocznicy i za zadanie fundamentalnych i innych ważnych pytań daję "pomógł".
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2019-09-22, 12:31, w całości zmieniany 2 razy
Chciałam sie odnieść do Balzaca. Żył z tego ile mu zapłacili za napisane książki. Od końca lat 60 ubiegłego wieku Nienacki tak samo żył z tego co napisał. Ale Balzac nie utożsamiał się ze swoimi bohaterami. A Nienacki? Zaczął żyć życiem Pana Samochodzika. Utożsamiał się z nim (moim zdaniem nieudolnie)
A czemu nie rozwiódł się z Heleną? Bo tak mu było wygodnie. Niektórzy mężczyźni tak lubią. Mieć i żonę i kochankę. Nie jest to specjalnie uczciwe. To wszystko moim zdaniem
_________________
Wcale nie jest pewne, że wszystko jest niepewne. Blaise Pascal
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2019-09-22, 19:22:19
alchemia napisał/a:
A czemu nie rozwiódł się z Heleną? Bo tak mu było wygodnie. Niektórzy mężczyźni tak lubią. Mieć i żonę i kochankę. Nie jest to specjalnie uczciwe. To wszystko moim zdaniem
Z drugiej strony patrząc, można się zastanawiać: skoro on już zaangażował się w nowy związek, dlaczego Helena nie zakończyła tego małżeństwa?
Z drugiej strony patrząc, można się zastanawiać: skoro on już zaangażował się w nowy związek, dlaczego Helena nie zakończyła tego małżeństwa?
No tak. To zastanawiające.
Zapewne też jej było tak wygodnie. Była żoną znanego pisarza. i mieli w dziecko. Wiele kobiet uważa, że dziecko powinno mieć ojca (bez rozwodu) Być może nikt lepszy jej się nie trafił.
_________________
Wcale nie jest pewne, że wszystko jest niepewne. Blaise Pascal
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2019-09-22, 20:07, w całości zmieniany 1 raz
Z drugiej strony patrząc, można się zastanawiać: skoro on już zaangażował się w nowy związek, dlaczego Helena nie zakończyła tego małżeństwa?
Może zadecydowały względy materialne? Z różnych relacji wiemy, że przyjeżdżała do Jerzwałdu na wakacje i przez cały czas zachowywała poprawne stosunki z Nienackim. A jak na tamte czasy powodziło mu się nieźle, nie każdego wówczas stać było na jacht i dwa samochody
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Z drugiej strony patrząc, można się zastanawiać: skoro on już zaangażował się w nowy związek, dlaczego Helena nie zakończyła tego małżeństwa?
Może zadecydowały względy materialne? Z różnych relacji wiemy, że przyjeżdżała do Jerzwałdu na wakacje i przez cały czas zachowywała poprawne stosunki z Nienackim. A jak na tamte czasy powodziło mu się nieźle, nie każdego wówczas stać było na jacht i dwa samochody
Myślę, że względy materialne były na drugim miejscu. Helena sama zarabiała w wytwórni filmów niezłe pieniądze zapewne. Na pierwszym miejscu było zachowanie statusu mężatki.
Słyszałam, że Nienacki utrzymywał mieszkanie w Łodzi. Może faktycznie bała się je stracić. Dostałaby też alimenty na syna. Ale od kiedy została dyrektorem, a syn się usamodzielnił chyba mniej chodziło o pieniądze i spokojnie mogła się rozwieść. Może chciała zrobić na złość Ali? Kobiety zawiedzione tak mają. ( Kobieta Zawiedziona Simon de Beauvoir)
_________________
Wcale nie jest pewne, że wszystko jest niepewne. Blaise Pascal
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-09-23, 23:01:46
Mam wrażenie, że to wszystko już czytałem. Albo jest to jeden odkurzany tekst albo też oni wszyscy ściągają od siebie nawzajem i tylko przeklejają fragmenty. Jak zwykle tekst zieje obiektywizmem i tak jest pełen prawdy jak Toi-toi befsztyków.
Po co oni wydalają z siebie i zamieszczają takie teksty, jak myślicie? Dla uczczenia Drogiego Nieobecnego?
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2019-09-25, 23:04, w całości zmieniany 2 razy
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2019-09-24, 07:39:42
Autor: Marcin Wyrwał Źródło: Onet
Data utworzenia: 23 września 2019 09:41 Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Marcinowi Wyrwałowi widocznie żal było sześciu minut czasu, by przeczytać tekst który rzekomo napisał. Gdyby to zrobił, dotarłby do fragmentu "Do dziś w sumie 11 autorów napisało 91 tomów dalszych przygód Pana Samochodzika." Wtedy pewnie wpadłby na to, że nawet artykuł o nieżyjącym należy weryfikować pod względem aktualności. W rzeczywistości do dziś 19 autorów napisało 139 tomów kontynuacji (licząc tylko te wydane przez Warmię), natomiast dane w tekście pochodzą z przełomu 2011 i 2012 roku.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Wiek: 49 Dołączył: 14 Mar 2017 Posty: 56 Skąd: Radom
Wysłany: 2019-09-25, 10:31:31
alchemia napisał/a:
A czemu nie rozwiódł się z Heleną? Bo tak mu było wygodnie. Niektórzy mężczyźni tak lubią. Mieć i żonę i kochankę. Nie jest to specjalnie uczciwe. To wszystko moim zdaniem
Nie wiadomo jednakże czy brat Heleny mówił prawdę. Mieszkał w Izraelu przecież. Mówił to , co ewentualnie usłyszał od Siostry. Albo to, co mu było wygodnie... Nieprawdaż?
_________________
Wcale nie jest pewne, że wszystko jest niepewne. Blaise Pascal
Ostatnio zmieniony przez Alchemia 2019-09-25, 16:58, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-09-25, 18:02:42
alchemia napisał/a:
Nie wiadomo jednakże czy brat Heleny mówił prawdę. Mieszkał w Izraelu przecież. Mówił to , co ewentualnie usłyszał od Siostry. Albo to, co mu było wygodnie... Nieprawdaż?
Czytając ten wywiad też odniosłem podobne wrażenie; w każdym razie uważam, że wypowiedzi, twierdzenia i opinie pana Edwarda należy przyjmować z ostrożnością.
Wiek: 49 Dołączył: 14 Mar 2017 Posty: 56 Skąd: Radom
Wysłany: 2019-09-25, 18:42:23
alchemia napisał/a:
Nie wiadomo jednakże czy brat Heleny mówił prawdę.
- jest znany jakiś powód dla którego akurat w tym wypadku miałby kłamać?
alchemia napisał/a:
Mieszkał w Izraelu przecież.
- bywał w Polsce za życia pisarza, wraz z rodziną odwiedzał go w Jerzwałdzie.
alchemia napisał/a:
Mówił to , co ewentualnie usłyszał od Siostry.
- czyli siostra oszukiwała brata. Pal sześć. Skąd założenie, że mówił co usłyszał od siostry i skąd przypuszczenie, że ta wprowadziła go w błąd w tej kwestii? Może sam pisarz mu oznajmił ów fakt? Może syn Dębskiego który również odwiedzał w Jerzwałdzie Nienackiego? Może znalazł papiery w Łodzi gdy porządkował sprawy w związku ze złym stanem zdrowia siostry...
alchemia napisał/a:
Albo to, co mu było wygodnie... Nieprawdaż?
- czemu miałby oszukiwać?
Ciekawa hipoteza, ale czy ma jakieś inne podstawy, niż tylko subiektywne wrażenia po lekturze wywiadu?
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-09-25, 22:30:49
Z24 napisał/a:
Mam wrażenie, że to wszystko już czytałem. Albo jest to jeden odkurzany tekst albo też oni wszyscy ściągają od siebie nawzajem i tylko przeklejają fragmenty.
Ten tekst (o identycznej treści i tytule, nie wiem, czy tego samego autora ). Był już publikowany przynajmniej 7 lat temu, bo widzę, że w 2012 roku ktoś o nim dyskutował.
Nie wiadomo jednakże czy brat Heleny mówił prawdę.
- jest znany jakiś powód dla którego akurat w tym wypadku miałby kłamać?
Chociażby po to, żeby podkreślić istniejącą więź i pozycję siostry. Nie twierdzę, że w tej sprawie kłamał, ale nie przyjmuję jego wypowiedzi jako dowód, bo mało prawdopodobne, aby był obiektywny (podobnie jak nie uważam za dowód róznych opinii Danuty Kołwzan-Nowickiej). To tylko pewne subiektywne wizje Nienackiego.
Faktem jest, że kontakt mieli cały czas mocny. Helena bywała w Jerzwałdzie, a Nienacki często bywał u niej w Łodzi. Podobno zawsze wracał z prowiantem (np. obdarowywała go ciastami), co IMO świadczy o jakiejś więzi. Może jej po prostu na nim zależało, a jemu na niej + taka relacja na odległość w jakimś sensie im odpowiadała. Różnie funkcjonują związki. Znam przynajmniej cztery przypadki par, którym bardzo na korzyść wyszła praca w innych miastach.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2019-09-27, 17:15, w całości zmieniany 1 raz
No a gdzie w tym wszystkim Ala?. Dobrane, zgodne małżeństwo. Mąż mieszka z kochanką. Żona zarządza finansami( w to nie wierze najbardziej.. ten przewodnik po Iławie mówił, ze Nienacki był skąpcem.. i dałby komuś swoje pieniądze) Być może Helena opiekowała się? zarządzała pieniędzmi związanymi z wytwórnią filmów, pośredniczyła w jakiś sprawach wydawniczych? Tego się nie dowiemy nigdy.
Pamiętasz Berto, jak w Jerzwałdzie Gośka mówiła o mieszkaniu na Piotrkowskiej? Jak szybko przejął je Dębski i.. sprzedał? (tego nie pamiętam). Dziwne jest, że wszystko po Helenie przejął właśnie on. A wnuk? Zdaje się, że prawa autorskie też on przejął. A wnuk?
Tak że tylko po tym co tu napisałam.. do końca nie wierzę Dębskiemu.
_________________
Wcale nie jest pewne, że wszystko jest niepewne. Blaise Pascal
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.