Właśnie odświeżyłem sobie większość klasycznej serii. Przy okazji moja żona tez zaczęła czytać. W krótkiej dyskusji udało mi się dość dobrze podsumować, co mi się najbardziej podoba w cyklu: trzciny i dziewczyny
Ostatnio zmieniony przez StrasznyMruk 2016-03-06, 23:17, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-07, 11:32:12
StrasznyMruk napisał/a:
Właśnie odświeżyłem sobie większość klasycznej serii. Przy okazji moja żona tez zaczęła czytać. W krótkiej dyskusji udało mi się dość dobrze podsumować, co mi się najbardziej podoba w cyklu: trzciny i dziewczyny
To rozumiem, że np. ND odpada . Tam nie ma nic o trzcinach.
No niestety. Mało mnie kręci "Niesamowity Dwór". Jestem z opcji przyrodniczo-romansowej, a nie z zagadkowo-skarbowej.
Prawdopodobnie dlatego, że miałem okazję przeżyć trochę przygód w stylu "trzciny i dziewczyny", a skarbów było mniej.
Ostatnio zmieniony przez StrasznyMruk 2016-03-07, 20:18, w całości zmieniany 1 raz
Dlaczego wracamy? Dlaczego ja wracam?
Po pierwsze pewnie dlatego, że to są po prostu bardzo dobrze napisane książki. Przy wszystkich zarzutach, które można by Nienackiemu postawić (czasami brak porządnego sprawdzenia faktów, gubienie się chwilami w szczegółach i tak dalej), ten człowiek po prostu umiał pisać (co, jakby się rozejrzeć, wcale nie jest takie częste). I nie chodzi mi o umiejętność budowania zdań, bo to powinien potrafić każdy, kto skończył szkołę, tylko o zdolność do wykreowania ciekawej fabuły i nietuzinkowych postaci.
Po drugie, bo jest to powrót do beztroskich lat młodości (co z tego, że obiektywnie te czasy wcale nie były takie beztroskie..?).
Po trzecie, wspomniane przez StrasznegoMruka "trzciny i dziewczyny" (ech, Marta..., ech, Bajeczka..., ech, Sosnowa Igiełka...).
Choć ja również bardzo lubię Niesamowity Dwór, gdzie trzcin za wiele nie ma, a i dziewczyny takie sobie . Ale tam za to jest skrzypienie podłogi, ledwo wyczuwalny dym z papierosa w pustym pokoju, światła w oknach, kroki, stukanie, pękająca szyba w zegarze...
No właśnie, nastrój! Czy to stary dwór, w którymś coś stuka, czy biwak nad jeziorem o szarej godzinie, gdy wiatr od trzcin niesie zapach fal, czy połówka amuletu z kwadratem magicznym, czy czarne nocą wody Wisły i wołanie "Barabasz", czy "żurawi zwątpień krzyk jesieni"... wszędzie jest ten nastrój przygody, którego niestety nie ma w 99% kontynuacji i w ogóle w książkach teraz wydawanych.
Po prostu, teraz się tak nie pisze, bo to niemodne, bo to passe, bo nikt tego nie będzie czytał... Więc trzeba wracać do źródeł.
(w sumie to nic mądrego nie napisałem )
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-15, 14:17:07
Pięknie to Waść ująłeś.
Umiejętność budowania zdań, to jeszcze nie umiejętność pisania. Przede wszystkim trzeba jeszcze mieć jeszcze jakąś historię do opowiedzenia i umieć to robić.
Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że jeśli się ma co do opowiadania i umie to robić, to nawet wszystkie niedostatki gramatyczno-lingwistyczne itd. grają mniejszą rolę, a czasami przydają wdzięku i tworzą swego rodzaju styl.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2016-03-15, 14:18, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 53 Dołączył: 07 Maj 2010 Posty: 164 Skąd: Ostrołęka
Wysłany: 2016-03-19, 16:14:06
Dobrze napisane. . Ja zawsze wracam wiosną i latem. A że na mazury mam bardzo blisko to wręcz uwielbiam wypłynąć kajakiem na jezioro Nidzkie z książką w ręku. W którejś z części PS akcja dzieje się na tym jeziorze jak mniemam, ale pamięć mnie już zawodzi, że nie jestem do końca pewny .
Ja akurat pierwszy raz PS (konkretnie był to PS i Templariusze) przeczytałem właśnie pod koniec czerwca, u progu wakacji, więc wakacyjno-przygodowa tematyka jak najbardziej pasowała. Jeszcze podczas tych samych wakacji pochłonąłem Księgę, Wyspę, Zagadki oraz Winnetou, więc też "wakacyjne" części
_________________
bans [Usunięty]
Wysłany: 2019-09-12, 06:55:06
Uuu, aleś pan zakurzony wątek odgrzebał...
A ja nie wracam do Samochodzików bo... nigdy od niech nie odszedłem! ;)
Jak w styczniu rozłożyła mnie grypa, to przypomniałem sobie Niesamowity dwór i Nowe przygody.... W związku z konkursem, badaniami pewnej rzeki i rozważaniami nad Asem, obecnie z przyjemnością przeczytam Zagadki Fromborka.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-09-12, 20:04:21
bans napisał/a:
A ja nie wracam do Samochodzików bo... nigdy od niech nie odszedłem! ;)
Ani ja. Nie przypominam sobie jakiejś bardzo długiej przerwy, a już na pewno nie programowej. No, może czasem mnie opuszczał entuzjazm do niektórych pozycji...
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2019-09-13, 19:19:00
Odszedłem nieco dalej od Samochodzików i innych ulubionych autorów w szkole średniej. Na studiach do nich powoli powracałem. Nie udało mi się tylko powrócić do powieści indiańskich i kowbojskich.
Nie czytuję samochodzików za często, by mi nie spowszedniały, ale za to sięgam po "samochodzikowe" powieści z epoki innych autorów. Co jakiś czas jakiś nowy/stary tytuł udaje mi się wyszukać.
Nie wyobrażam sobie bym mógł świadomie zabijać przyjemność z lektury i czytać samochodziki specjalnie na konkurs forumowy, wyszukiwać detale po to by zdobyć punkt, czy dwa. Formuła takich konkursów kompletnie mnie nie przekonuje. Znacznie przyjemniej jest samemu odkryć w treści coś, na co przez lata nie zwracałem uwagi.
Nie wyobrażam sobie bym mógł świadomie zabijać przyjemność z lektury i czytać samochodziki specjalnie na konkurs forumowy, wyszukiwać detale po to by zdobyć punkt, czy dwa. Formuła takich konkursów kompletnie mnie nie przekonuje.
Czyli ikonki uczestnika konkursów otrzymujesz z urzędu?
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2019-09-13, 19:39:43
Kozak napisał/a:
Czyli ikonki uczestnika konkursów otrzymujesz z urzędu?
Szara Sowa przypomina mi o konkursach, i aby mu przykrości nie czynić, jeśli znam odpowiedź na jakieś pytanie - po prostu odpowiadam na nie. Zdobywam punkt, czy dwa i ikonkę otrzymuję zgodnie z regulaminem. Przy okazji sprawiam przyjemność także innym uczestnikom i zamykam liczne konkursowe tabele. Jedyny konkurs, który współwygrałem miał zupełnie inną formułę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.