Hej
Dzisiaj nad wyraz skromnie - 4 prace. Głosujemy tylko na jedną.
Interpretujemy fragment:
"Wkrótce cały obóz już spał. Odsunąłem okna w wehikule i leżąc pod kocem, spoglądałem przez panoramiczną szybę na pogrążone w mroku jezioro. Sen do mnie nie przychodził, zapaliłem więc papierosa. Gasiłem go w popielniczce uczepionej na przyssawce do szyby, gdy zerwał się wiatr, głośno zaszeleściły trzciny na półwyspie i zaczęła pluskać woda. I te szmery - szum wiatru, szelest trzcin i plusk wody - sprowadziły wreszcie sen".
" Gdy opuścił wehikuł, zamknąłem drzwiczki i ruszyłem pierwszy, odkrywszy wiodącą w górę starą, kamienistą ścieżkę. Idąc rozglądałem się bacznie na wszystkie strony. Okolica była piękna, ale wydawała się bezludna. Było upalnie, a o takiej porze tutejsi mieszkańcy woleli chyba swoje chłodne groty niż spacery w słońcu. Jedyny odgłos, jaki docierał do mych uszu, to szmer białych wapiennych kamieni pod nogami i głośne stąpnięcia podkutych butów pana Gasparda, który wlókł się o trzy kroki za mną. Od czasu do czasu ocierał chusteczką spocone czoło, co świadczyło, że detektyw nie był wysportowany, a już na pewno nie lubił marszów w ostrym słońcu.
(…)
Okolica wyglądała spokojnie, a nawet sielankowo. Przeczyste, błękitne niebo nad głowami i szybujące w górze stado białych gołębi. Niżej głęboka zieleń winnic, a w oddali, pośród wzgórz bielały ściany wiejskich domków, zbudowanych z łupku. I cisza. Taka cisza, że aż w uszach dzwoniło. Jakby to leciutkie dzwonienie wywoływały potoki słońca, spływające na ziemię."
Termin: Do soboty 14 września do godz. 22.00
Adres: Fortaigne@gmail.com
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.