Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6117 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2019-01-19, 01:57:57
Protoavis napisał/a:
A ten kawałek pamiętacie? Kojarzy mi się z premierą filmu "Podróże Pana kleksa"
Nie dalej jak dzisiaj rano przypomniałem sobie "Podróże...". A co, jak człowiek od tygodnia dycha i zdycha to ma prawo A ta piosenka i owszem... co promowała już nie pamiętam, ale nuciło się na przerwach
Edit: Znalazłem to w wątku o p. Stanisławie Mikulskim. A propos peerelowskich wspomnień, to ciekawe czy poznajecie pana, który pojawia się w 8:02 (i pewnie w paru innych miejscach) Nie, nie był żołnierzem
./redir/m.ok.ru/video/28336327398
Ostatnio zmieniony przez Bóbr Mniejszy 2019-01-19, 02:32, w całości zmieniany 4 razy
Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Mar 2015 Posty: 276 Skąd: Szkocja
Wysłany: 2019-08-05, 18:33:53
Skoro jesteśmy przy PRL. Czy kojarz ktoś jakie sankcje groziły za pozostanie za granicą w latach 70? Bo jakoś po stanie wojennym zaczęli emigranci odwiedzać stary kraj.
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6117 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2019-08-09, 20:54:23
W latach siedemdziesiątych również odwiedzali, choć może nie tak często. Mój przyjaciel, weteran wojenny, od 1948 roku w Kanadzie, właśnie w 1976 roku odwiedził "kraj ojców" po raz pierwszy od zsyłki na Syberię w 1941 r. Z jego opowiadań wynika, że bawił się raczej dobrze, choć z drugiej strony nie potrzebował nic ponad zwiedzanie i kilka dobrych restauracji. Jedynie gdy pojechał do Białegostoku zobaczyć dawny dom rodzinny, chciał spytać w Urzędzie Miasta o dawnych sąsiadów i wtedy zdecydował, że da spokój, aby uniknąć ewentualnych problemów. W kraju Reagana i okolicach panowała wtedy aż do grubej przesady antykomunistyczna fobia, ale nie bez powodu. Nie wiadomo dokładnie czym to wtedy groziło. Podejrzewam, że przynajmniej przykrą rozmową, ewentualnie odpowiednim nastawieniem sąsiadów przeciwko rodzinie, itp.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2019-12-19, 11:32:54
Dokładnie taki miałem: magnetofon szpulowy "Aria". Doskonały dźwięk. Nagrywałem na taśmy płyty pożyczone od kolegów - Deep Purple, Rainbow oraz, z jakiegoś powodu, Bay City Rollers… A oni wzamian moją kolekcję Zeppelinów.
A drugi mój sprzęt z PRL, już z 2 połowy lat 80-tych to magnetofon z mini wieży, zresztą z tym tunerem, który też jest na zdjęciu. I uwaga - mam oba sprzęty do dziś i nadal używam! W magnetofonie było co nieco wymieniane, w tym 2 razy głowica. Stare kasety na szczęście nie wszystkie wyrzuciłem!
No, ten Grundig (ZK120) to był już tranzystorowy
Mój pierwszy magnetofon, który odkupiłem używany nazywał się Melodia. Był lampowy, oczywiście szpulowy i miał ciekawe rozwiązania techniczne: miał 2 prędkości przesuwu taśmy: 9,5 i 19 cm/s oraz "rewers" umożliwiający odtwarzanie taśmy w drugą stronę bez jej przekładania. Duża prędkość przesuwu wpływała dodatnio na jakość odtwarzania wysokich tonów i umożliwiała używanie "twardych" taśm używanych w profesjonalnych magnetofonach reporterskich. Z uwagi na niski budżet małolata jakim wówczas byłem i wysokie ceny taśm w sklepach, "załatwiłem"sobie dostęp do montażowni w Polskim Radio Gdańsk, skąd dostawałem ścinki, które kleiłem i za darmo miałem sporo taśmy.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.