Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2019-06-17, 21:12:15 Zbigniew Nienacki w monografii powieści kryminalnej PRL
W monografii „Otwierać, milicja! O powieści kryminalnej w PRL” napisanej przez Dorotę Skotarczak, znalazłem kilka wzmianek i długi akapit nawiązujący do twórczości Nienackiego.
Jest ogólne streszczenie Samochodzików: wątki kryminalne, do kogo adresowane, harcerze, ekranizacja „Wyspy”, i „Templariuszy”. Do dziś znajdują odbiorców, itp. Nienacki dyskretnie krytykował w nich elity II RP (Wyspa) i „hitlerowskich pogrobowców” (Księga strachów). Nienacki należał do ORMO. Jednocześnie autorka podsumowuje, co mnie miło zaskoczyło, że książki były bardzo dobrze napisane, a wątki propagandowe serwowane nie nachalnie, choć jednoznacznie.
Jest także wzmianka, że bardzo źle o Bondzie wypowiada się Pan Samochodzik w „Księdze strachów”.
Zamieszczone jest w książce nawiązanie do artykułu niejakiego W. P. Kwiatka „Ideologiczne kryminał tango” – „Tygodnik Solidarność” 1993, nr 32, s. 16. W artykule tym Pan Kwiatek krytycznie wyraża się o twórczości kilku autorów, w tym znanych nam pisarzy J. Putramenta, A. Minkowskiego i Z. Nienackiego. Treści artykułu nie zamieszczono, ale ważny jest fakt, że w ramach MSW istniał zespół „recenzentów milicyjnych”, którzy czytali i opiniowali książki. Recenzenci owi szybko zaczęli przekraczać swe kompetencje i zamiast sprawdzać książki pod kątem prawidłowego odwzorowywania pracy śledczej, procedur, itp. – zaczęli wypowiadać się na tematy literackie. Jak widać, wpływ na ostateczny kształt „Węża morskiego” miał nie tylko Nienacki. O „Wężu morskim” wzmianek nie znalazłem.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-06-17, 21:39:06
Protoavis napisał/a:
Monografia została wydana przez IPN.
To wiele wyjaśnia...
Protoavis napisał/a:
ale ważny jest fakt, że w ramach MSW istniał zespół „recenzentów milicyjnych”, którzy czytali i opiniowali książki. Recenzenci owi szybko zaczęli przekraczać swe kompetencje i zamiast sprawdzać książki pod kątem prawidłowego odwzorowywania pracy śledczej, procedur, itp. – zaczęli wypowiadać się na tematy literackie.
To ciekawe, zważywszy na ilość błędów w ówczesnych produktach np. co do procedury karnej. Do dziś pamiętam jak mój ojciec się wkur...zył podczas oglądania jednego z odcinków serialu "Znaki szczególne" z Bronisławem Cieślakiem i Joanną Jędryką, w scenie, gdy prokurator Piotr Fronczewski rozmawia z Bronisławem Cieślakiem...
O reszcie może jutro...
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2019-06-17, 21:43, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Mar 2015 Posty: 276 Skąd: Szkocja
Wysłany: 2019-06-17, 22:45:43
Wszystkiego się nie upilnuje. Na filmie „Deepwater Horizon” w kinie w Aberdeen (gdzie mieszkają ludzie zatrudnieni w tym przemyśle) widownia rżała ze śmiechu na niekonsekwencje i uproszczenia pokazane w tym obrazie. Ponieważ też bywam na platformach wiertniczych dokładnie wiedziałem o co biega.
Daleko szukać - Andrzej Zbych - pseudonim literacki autorów „Klossa” nagminnie używa określenia „rewolwer” w odniesieniu do krótkiej broni palnej na wyposażeniu Wermachtu i nazistowskich służb.
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2019-06-18, 08:58:03
CPN napisał/a:
ciekawe czy wśród nich (tych recenzentów) był Władysław Krupka, scenarzysta Żbika.
Są w książce również wzmianki o p. Krupce i o Żbikach. Więcej napiszę, gdy skończę. I ile dobrze pamiętam o p. Krupkę pytaliśmy w wywiadzie śp. Aleksandra Minkowskieego. Poszukaj na forum w dziale z wywiadami.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-06-18, 17:11:11
CPN napisał/a:
Daleko szukać - Andrzej Zbych - pseudonim literacki autorów „Klossa” nagminnie używa określenia „rewolwer” w odniesieniu do krótkiej broni palnej na wyposażeniu Wermachtu i nazistowskich służb.
Ten błąd był, że tak powiem, nagminny. Pamiętam też skądś określenie "rewolwer bębenkowy", jakby były jakieś inne.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-06-18, 22:19:59
John Dee napisał/a:
Skotarczak
Wczoraj jakoś puściłem mimo oczu nazwisko autorki, a teraz jak je zobaczyłem u Johna, uświadomiłem sobie, że skądś mi jest znajome. Zapytałem wujka Gugla...
No i proszę:
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2019-06-19, 10:23:13
John Dee napisał/a:
O “Laseczce” nic nie wspominasz, Protoavisie. Czyżby Skotarczak przeoczyła akurat jedyny prawdziwy kryminał Nienackiego?
Nie wspominam Johnie, bo autorka wybrała sto kilkadziesiąt książek i na ich podstawie przeprowadziła analizy. W PRL-u ukazało się ponad 1000 tytułów kryminałów. "Laseczka" i "Wąż" nie znalazły się w wybranej przez nią puli i nie zostały odnotowane. Pan Samochodzik jako jeden z niewielu bohaterów (może jedyny) reprezentuje tu detektywów z powieści dla młodzieży.
Z24 napisał/a:
./redir/pl.wikipedia.org/wiki/Nikodem_Skotarczak
Możemy w wolnej chwili spróbować dotrzeć do autorki, popracować nad wywiadem i rozwiać dręczące Cię Zecie wątpliwości.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-06-21, 11:21:11
John Dee napisał/a:
Z24 napisał/a:
Ale zaskakujące jest to stwierdzenie, że powieści ZN są bardzo dobrze napisane.
Każdy przecież potrafi to dostrzec, z wyjątkiem bansa.
W związku z tym, że wziąłem się za zdobyte niedawno opowiadania H.P. Lovrcrafta zajrzałem do poświęconego mu tematu. Kolega b. jego też zwyzywał od grafomanów. Po przeczytaniu trzech opowiadań i rozpoczęciu czwartego, bijąc się w wątłą pierś stwierdzam, że HPL był świetnym pisarzem. Być może był psycholem, ale pisarzem znakomitym. Od razu zapragnąłem poznać Nową Anglię. Jak jeszcze przeczytałem w sieci, że w stanie Vermont wolno wystawiać i rozwieszać billboardów - wpadłem w zachwyt...
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2019-06-21, 14:36:45
Z24 napisał/a:
A o powieściach Andrzeja Piwowarczyka coś tam napisała?
Jest osobny rozdziałek poświęcony twórcy powieści milicyjnej zatytułowany "Piwowarczyk i SB". Jeszcze do niego nie dotarłem. Napiszę więcej po przeczytaniu Zecie. Na chwilkę musiałem przerwać lekturę, dokończę w przyszłym tygodniu.
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2019-07-06, 10:07:11
Odnośnie Andrzeja Piwowarczyka. Są informacje o jego kontaktach z ambasadą Izraela – to było głównym powodem zainteresowania nim służb. Był zarejestrowany jako TW, ale w jego teczce nie ma oświadczenia o zgodzie na współpracę. Autorka wzmiankuje o numizmatycznych zainteresowaniach Piwowarczyka. Rozdział ten nie zawiera wiadomości o powieściach.
W pozostałych rozdziałach autorka pisze o niezwykłej popularności powieści Piwowarczyka, o tym, że obok Tadeusza Kosteckiego bywa uważany za „ojca polskiej powieści milicyjnej”. Mamy zarys postaci kapitana Gleba, wzmianki o powieściach „Stary zegar”, „Maszkary”, „Królewna’” i „Otwarte okno”. Tej ostatniej nie czytałem, pierwsze trzy całkiem niezłe.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-07-07, 01:11:17
Protoavis napisał/a:
Odnośnie Andrzeja Piwowarczyka. Są informacje o jego kontaktach z ambasadą Izraela – to było głównym powodem zainteresowania nim służb. Był zarejestrowany jako TW, ale w jego teczce nie ma oświadczenia o zgodzie na współpracę
Mają tam niezły baj.. tego... łagan w papierach, albo nie umieją z nimi pracować
Protoavis napisał/a:
Autorka wzmiankuje o numizmatycznych zainteresowaniach Piwowarczyka.
Chyba raczej filatelistycznych, bo oprócz kryminałów pisał też o znaczkach. Chyba też w"Otwartym oknie" jest o filatelistyce.
Protoavis napisał/a:
W pozostałych rozdziałach autorka pisze o niezwykłej popularności powieści Piwowarczyka,
Tak jest, mama mi mówiła, że "Maszkary" czytał w radio Andrzej Łapicki.
Protoavis napisał/a:
Tadeusza Kosteckiego
Jego to chyba nic nie czytałem.
Protoavis napisał/a:
Mamy wzmianki o powieściach „Stary zegar”, „Maszkary”, „Królewna’” i „Otwarte okno”. Tej ostatniej nie czytałem, pierwsze trzy całkiem niezłe.
Tak jak i ja. Te trzy, niezależnie od ich walorów jako powieści kryminalnych, to jest naprawdę dobra literatura. A to w tej dziedzinie - kryminałów - raczej nie jest częste.
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2019-07-07, 15:00:21
Z24 napisał/a:
Protoavis napisał/a:
Autorka wzmiankuje o numizmatycznych zainteresowaniach Piwowarczyka.
Chyba raczej filatelistycznych, bo oprócz kryminałów pisał też o znaczkach. Chyba też w"Otwartym oknie" jest o filatelistyce.
Faktycznie, zapomniałem dopisać o filatelistyce. Z Szymonem Wiesentahlem rozmawiał o sprawach filatelistycznych i numizmatycznych, w tym o znaczkach z podobizną Hansa Franka.
Był też członkiem Polskiego Związku Numizmatycznego. Poszukiwał jakiejś "książki o polskich monetach z napisami hebrajskimi".
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-07-07, 20:17:36
Protoavis napisał/a:
Był też członkiem Polskiego Związku Numizmatycznego. Poszukiwał jakiejś "książki o polskich monetach z napisami hebrajskimi".
Za Mieszka Starego żydowscy mincerze bili u nas monety z napisami po polsku (pierwszymi w numizmatyce i w ogóle epigrafice polskiej!), ale alfabetem hebrajskimi. Być może szukał czegoś Kazimierza Stronczyńskiego, o którym wspominaliśmy w temacie o "Wężu morskim".
_________________ Z 24
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2019-07-09, 09:18:43
"Za Mieszka Starego" w znaczeniu dosłownym: za jego czasów, bo (chociaż w mniejszej liczbie) są znane monety także innych Piastów tego i następnego pokolenia opisane literami hebrajskimi.
Możliwe, że Andrzej Piwowarczyk poszukiwał książki znanego numizmatyka, profesora Zygmunta Zakrzewskiego, pod tytułem "O brakteatach z napisami hebrajskimi", wydanej w Krakowie w 1909 roku.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-07-09, 18:55:35
Kynokephalos napisał/a:
"Za Mieszka Starego" w znaczeniu dosłownym: za jego czasów, bo (chociaż w mniejszej liczbie) są znane monety także innych Piastów tego i następnego pokolenia opisane literami hebrajskimi.
Tak, oczywiście. Z usług żydowskich mincerzy korzystali wszyscy książęta. Pewnie byli najtańsi, no i mieli szczególny status ("servi camerae" czyli "słudzy/niewolnicy skarbu") związany z ich sytuacją religijną i społeczną; łatwiej było ich nadzorować.
Kynokephalos napisał/a:
Możliwe, że Andrzej Piwowarczyk poszukiwał książki znanego numizmatyka, profesora Zygmunta Zakrzewskiego, pod tytułem "O brakteatach z napisami hebrajskimi", wydanej w Krakowie w 1909 roku.
Bardzo dziękuję za informację .
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2019-07-09, 22:26, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.