Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-05-23, 09:44:01
John Dee napisał/a:
Z24 napisał/a:
Nie ma podanego roku wydania, ale sądzę, że wydano ją przed 1936 rokiem, to znaczy przed reformą ortografii.
A okładka książki jak dokładnie wygląda? Bo to chyba naprawdę jakiś unikat.
Okładka jest dość typowa dla książek z epoki, bo marmurkowa, z płóciennym grzbietem, bez jakichkolwiek napisów ani ilustracji. Na pierwszej stronie, tuż nad tekstem, zrudziałym atramentem, niewątpliwie piórem maczanym w kałamarzu, napisano: Hanki Kossówny. Jak rozumiem, ta panienka zaznaczyła tak swą własność.
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-05-23, 23:19:45
Jestem mocno zaskoczony, że książeczka miała wydanie również w 1961. To pokazuje ile są warte co poniektóre źródła internetowe. Najpewniejsze źródło to jednak katalogi BN.
Jeśli masz to wydanie to sprawdź czy użyto tam określenie "tor łuczny" zamiast "tor łuczniczy", jakbyśmy powiedzieli dziś.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2019-05-23, 23:23, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-05-24, 00:30:28
Z24 napisał/a:
Ale ZN w swoich książkach rzadko powołuje się wprost na jakichś innych pisarzy, więc to, że przywołał wprost van Dine'a wskazuje m. zd. że ta powieść miała dla niego spore znaczenie. Być może zostały u nas wydane przed wojną jeszcze jakieś inne pozycje van Dine'a, przy okazji jak nie zapomnę, sprawdzę w BN.
Rzeczywiście. I dzięki za ciekawą analizę!
Zobacz, czy były wydane przed wojną "Dom nienawiści", "Sprawa Bensona" i "Morderstwo Margaret Odell", bo te akurat mam, więc by można było przeczytać pod kątem ewentualnych inspiracji.
John Dee napisał/a:
Dziwię się z tego powodu, bo wydanie z 1961 roku to również przekład Janiny Sujkowskiej - okładka wygląda tak:
Świetna ta okładka!
Z24 napisał/a:
To naprawdę dobra i dobrze napisana powieść. Jak ktoś lubi np. "Dziesięciu murzynków" boskiej Agaty, to mu się to również spodoba..
Ja bardzo lubię. Zachęciłeś mnie.
John Dee napisał/a:
Kryminał, który pozostawił swoje echa w aż tylu dziełach Mistrza, to jest nie byle co! I kto wie, czy nie zachował się wśród książek w Jerzwałdzie, tych, które pozostawił po sobie nasz pisarz?
Nie rzucił mi się w oczy, a lubię kryminały, więc bym prawdopodobnie zauważyła. Ale popatrzę jeszcze, jak będzie okazja.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2019-05-24, 07:45:06
Z24 napisał/a:
Jeśli masz to wydanie to sprawdź czy użyto tam określenie "tor łuczny" zamiast "tor łuczniczy", jakbyśmy powiedzieli dziś.
Jest tor łuczniczy.
Berta von S. napisał/a:
Zobacz, czy były wydane przed wojną "Dom nienawiści"
Tytuł przedwojenny być może brzmiał inaczej: “Tajemnica domu Greenów” - w oryginale “The Greene Murder Case”. Tej nie mam niestety w polskim wydaniu, ale właśnie w niej Nienacki być może znalazł zdanie, które zacytował w “Laseczce”
Z24 napisał/a:
i na str. 203: "Jakby napisał van Dine: "w duszy jego otwarły się najciemniejsze i najokropniejsze zakamarki".
“There are depths beneath depths in what happened last night—obscure fetid chambers of the human soul.”
A jeśli ktoś pragnie porównać - w rozdziale 7 (“Vance argues the case”) pojawia się to zdanie.
Ostatnio zmieniony przez John Dee 2019-05-24, 21:54, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-05-24, 22:11:08
John Dee napisał/a:
Tytuł przedwojenny być może brzmiał inaczej: “Tajemnica domu Greenów” - w oryginale “The Greene Murder Case”. Tej nie mam niestety w polskim wydaniu, ale właśnie w niej Nienacki być może znalazł zdanie, które zacytował w “Laseczce”
(...)
A jeśli ktoś pragnie porównać - w rozdziale 7 (“Vance argues the case”) pojawia się to zdanie.
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-05-24, 23:38:09
John Dee napisał/a:
Z24 napisał/a:
Jeśli masz to wydanie to sprawdź czy użyto tam określenie "tor łuczny" zamiast "tor łuczniczy", jakbyśmy powiedzieli dziś.
Jest tor łuczniczy.
No to znaczy, że przekład został przejrzany i poprawiony.
John Dee napisał/a:
Tytuł przedwojenny być może brzmiał inaczej: “Tajemnica domu Greenów” - w oryginale “The Greene Murder Case”
Na razie wiem, że było wydane w serii z jamnikiem, ale też w przekładzie Janiny Sujkowskiej, więc przypuszczam, że było już wydane przed wojną.
Jednak chyba nie obejdzie się bez pomocy Biblioteki Narodowej.
Co jest jeszcze interesujące: "Piosenka śmierci" dzieli się na trzy akty, jak sztuka. W "Laseczce..." tego nie ma, ale na początku są wymienione - jak w sztuce - dramatis personae. W "Piosence..." tego nie ma, ale w tekście są wypisane dramatis personae pewne sztuki, co ma znaczenie dla akcji powieści. Ponadto akty dzielą się na rozdziały, z których każdy ma tytuł i oprócz tego datację w rodzaju: "sobota, 16 kwietnia, 11.30. przed południem" , trochę jak w "Laseczce..."
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2019-05-25, 18:54:39
Z24 napisał/a:
No to znaczy, że przekład został przejrzany i poprawiony.
Na to wygląda. Ciekawe, co jeszcze zostało zmienione, i jak? No i przez kogo? Czyżby Janina Sujkowska poddała swój własny tekst rewizji? Interesujące zadanie.
Z24 napisał/a:
Na razie wiem, że było wydane w serii z jamnikiem, ale też w przekładzie Janiny Sujkowskiej, więc przypuszczam, że było już wydane przed wojną.
Bardzo prawdopodobne. A to oznacza, że również z “Tajemnicy domu Greenów”/“Domu nienawiści” Nienacki mógł zaczerpnąć jakieś dalsze pomysły.
Z24 napisał/a:
Co jest jeszcze interesujące: "Piosenka śmierci" dzieli się na trzy akty, jak sztuka. W "Laseczce..." tego nie ma, ale na początku są wymienione - jak w sztuce - dramatis personae. W "Piosence..." tego nie ma
Jak to nie ma? Jest, całkiem podobnie jak w laseczce.
Zbigniew Nienacki, “Laseczka i tajemnica”
S.S. Van Dine, “Piosenka śmierci”
Z24 napisał/a:
Ponadto akty dzielą się na rozdziały, z których każdy ma tytuł i oprócz tego datację w rodzaju: "sobota, 16 kwietnia, 11.30. przed południem" , trochę jak w "Laseczce..."
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-05-25, 23:24:38
John Dee napisał/a:
Z24 napisał/a:
Co jest jeszcze interesujące: "Piosenka śmierci" dzieli się na trzy akty, jak sztuka. W "Laseczce..." tego nie ma, ale na początku są wymienione - jak w sztuce - dramatis personae. W "Piosence..." tego nie ma
Jak to nie ma? Jest, całkiem podobnie jak w laseczce.
W tym wydaniu, które mam, nie ma takiego wykazu. To zaczyna być ciekawe.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2019-05-26, 14:32, w całości zmieniany 1 raz
Mam małą prośbę, od takich mniej uważnie śledzących ten temat: czy możecie już wskazać które powieści van Dine są przetłumaczone na polski i która najbardziej zbliżona do laseczki?
Chętnie bym taką przeczytał.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2019-05-26, 10:21:58
Szara Sowa napisał/a:
Mam małą prośbę, od takich mniej uważnie śledzących ten temat: czy możecie już wskazać które powieści van Dine są przetłumaczone na polski i która najbardziej zbliżona do laseczki?
Według Z24: na pewno ”Piosenka śmierci”. Inne być może, jak “Tajemnicy domu Greenów”/“Domu nienawiści”.
Na powyższej stronie gdy się naciśnie na ikonę książki, wyświetlają się lata wydań oryginalnych i tłumaczeń. Wynika z tego, że twórczość SS. van Dine'a szybko do nas dotarła.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-05-31, 01:32:40
John Dee napisał/a:
Szara Sowa napisał/a:
Mam małą prośbę, od takich mniej uważnie śledzących ten temat: czy możecie już wskazać które powieści van Dine są przetłumaczone na polski i która najbardziej zbliżona do laseczki?
Według Z24: na pewno ”Piosenka śmierci”. Inne być może, jak “Tajemnicy domu Greenów”/“Domu nienawiści”.
Na razie przeczytałam "Dom nienawiści" i poza wspomnianymi rzeczami (tytuły rozdziałów, wyliczenie postaci) żadnych podobieństw nie widzę. Powieść jest pisana z innej pozycji (narrator uczestniczy w śledztwie jako obserwator), główny bohater skrajnie różni się od Henryka (przystojny, wysportowany, cyniczny arystokrata), a akcja rozgrywa się w ograniczonej przestrzeni (w 90% teren domu) i w ograniczonym gronie (mieszkańcy tego domu). No i w kryminale Van Dine nie ma żadnego wątku romantycznego.
Nie widzę też podobieństw jeśli chodzi o motywy i metody dokonywania zbrodni. Poza jednym wyjątkiem - zwabienie ofiary do samochodu, który morderca planuje zatopić.
John Dee napisał/a:
właśnie w niej Nienacki być może znalazł zdanie, które zacytował w “Laseczce”
Z24 napisał/a:
i na str. 203: "Jakby napisał van Dine: "w duszy jego otwarły się najciemniejsze i najokropniejsze zakamarki".
“There are depths beneath depths in what happened last night—obscure fetid chambers of the human soul.”
A jeśli ktoś pragnie porównać - w rozdziale 7 (“Vance argues the case”) pojawia się to zdanie.
W wersji, którą mam jedynie taki fragment:
"Za tą zbrodnią kryje się jakaś straszliwa, głęboka pobudka. I zbrodnia ta wylęgła się w najtajniejszych, najpodlejszych głębiach ludzkiej duszy, gdzie fermentuje czarna nienawiść, nienaturalne popędy, wstrętne impulsy i plugawe ambicje."
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2019-05-31, 01:34, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2019-06-01, 21:31:07
"w duszy jego otwarły się najciemniejsze i najokropniejsze zakamarki" - “I zbrodnia ta wylęgła się w najtajniejszych, najpodlejszych głębiach ludzkiej duszy, gdzie fermentuje czarna nienawiść, nienaturalne popędy, wstrętne impulsy i plugawe ambicje." Nie brzmi aż tak podobnie… Czy jest to tłumaczenie frazy, na którą wskazałem, Berto? W siódmym rozdziale?
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-06-02, 22:09:11
John Dee napisał/a:
"w duszy jego otwarły się najciemniejsze i najokropniejsze zakamarki" - “I zbrodnia ta wylęgła się w najtajniejszych, najpodlejszych głębiach ludzkiej duszy, gdzie fermentuje czarna nienawiść, nienaturalne popędy, wstrętne impulsy i plugawe ambicje." Nie brzmi aż tak podobnie… Czy jest to tłumaczenie frazy, na którą wskazałem, Berto? W siódmym rozdziale?
Może ślepa jestem, ale kilka razy przejrzałam ten rozdział i nic podobniejszego do podanej przez Ciebie frazy nie zauważyłam. Teraz książka jest u Zeta, więc poczekajmy, czy on dostrzeże jakieś bardziej zbliżone zdanie.
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-06-02, 22:25:22
Berta von S. napisał/a:
John Dee napisał/a:
"w duszy jego otwarły się najciemniejsze i najokropniejsze zakamarki" - “I zbrodnia ta wylęgła się w najtajniejszych, najpodlejszych głębiach ludzkiej duszy, gdzie fermentuje czarna nienawiść, nienaturalne popędy, wstrętne impulsy i plugawe ambicje." Nie brzmi aż tak podobnie… Czy jest to tłumaczenie frazy, na którą wskazałem, Berto? W siódmym rozdziale?
Może ślepa jestem, ale kilka razy przejrzałam ten rozdział i nic podobniejszego do podanej przez Ciebie frazy nie zauważyłam. Teraz książka jest u Zeta, więc poczekajmy, czy on dostrzeże jakieś bardziej zbliżone zdanie.
Już przeczytałem i zdanie zacytowane przez Johna wyłapałem z tekstu. Ale tego z "Laseczki..." - nie . Jutro przejrzę jeszcze raz najbardziej "podejrzane" miejsca.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.