A mi gorączka nie spada
Wczoraj uznałam, że pozytywne nastawienie to połowa sukcesu i zaczęłam odliczanie, żeby wywalić że mnie tę chorobę, która trzyma mnie w domu od tygodnia. Ale niestety... Dzisiaj rano znowu obudziłam się z wysoką temperaturą. Jakiegoś pecha mam w tym roku. Pewnie nie przyjedziemy
No i po spływie. Podziękowania dla wszystkich uczestników, spływowiczów i gości, przede wszystkim dla Wowaxa, który całą imprezę świetnie zorganizował (klikam obowiązkowe pomógł:)). Było git, a frekwencja miejscami zlotowa. Pogoda , wbrew wszelkim, wcześniejszym obawom też udała się doskonale:) Kto był to wie, kto nie był, niech żałuje.
IMG_0995.JPG
Plik ściągnięto 114 raz(y) 3,86 MB
Ostatnio zmieniony przez 2019-05-19, 16:06, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-05-19, 18:09:21
No, wyglądacie jak zwycięzcy Frekwencja faktycznie imponująca Mam nadzieję, że będzie jakieś streszczenie dla tych, którym nie udało się dołączyć i byli z Wami tylko myślami
To był wspaniały, pełen wrażeń, niezapomniany weekend!
Decyzja podjęta na ostatni gwizdek, w piątek, z pewnym wahaniem co prawda - jedziemy!
Powiem tak - to była bardzo dobra decyzja
Mimo że nie dane nam było uczestniczyć w pełni w tym obfitującym w szaleństwa wydarzeniu (najbardziej żałuję noclegu w "kozowni"), to i tak nie zmienia to faktu, że świetnie się bawiliśmy.
Bardzo dziękuję wszystkim uczestnikom spływu za tworzenie pozytywnej atmosfery, naszym ogniskowym gościom, ale przede wszystkim wielkie brawa dla
Wowaxa, który okazał się świetnym organizatorem!!!
Możecie mi wierzyć - wszystko było dopięte na ostatni guzik. O nic nie musieliśmy się martwić.
Wowaxie - organizuj częściej spotkania, zloty, spływy ... Masz do tego talent chłopie
Oczywiście daję "pomogła". W pełni zasłużone.
Wspaniale było zobaczyć "stare" twarze oraz te nowe: Emilkę i Wowaxa.
Bar KOZA jest niezwykły. Dawno nie byłam w tak klimatycznym, oryginalnym i zakręconym miejscu.
I jeszcze te pycha desery! Wisienka na torcie
Wszyscy wiedzą, że nie przepadam za akwenami (tak, tak, za wodnymi) Dałam się jednak namówić na kajakarską przygodę z niekłamanym lękiem. I cóż, woda, jak woda….mokra, obślizgła, jakieś szuwary wokół, drzewa, kaczki, kamyki, gdzieniegdzie ryba…..
Ale TO JEST TO! Muzygogowi jeszcze raz odpowiem – że tak! To ja wiosłowałam
Dziękuje Wam wszystkim za wspaniałą przygodę z wrażeniami cudownymi.
Nietajence za….wszystko i za opowieści o zwierzętach
Milady i Kustoszowi , Yvonne i Adamowi, Emilce, za towarzystwo wodne i za to , że są, po prostu. Ani, Pawłowi, „Łoszom” i „iryckim” za przemiłe spotkanie w pięknych okolicznościach przyrody.
Chyba o nikim nie zapomniałam, mam nadzieję.
Aaaa….. jeszcze dziękuję:
WOWAXOWI, za to, że ze mną wytrzymał na kajaku, że dzielnie czasem wiosłował, chociaż zbyt mało i że, nie wyrzucił mnie za burtę za moje marudzenie
I za to, że zorganizował ten spływ. Rób to częściej – masz talent do tego.
Oczywiście należy się solidne „pomogła”
A ja w imieniu Marysi i swoim chciałem podziękować za zaproszenie do "Kozy" na przemiły wieczór.
Wykonania "Dziewczyny o perłowych włosach" na cztery gitary długo nie zapomnę
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Ale żeby po piwie za kier.. tfu! za wiosło siadać?
Kolego Rólka, bo my się wystraszyliśmy tych statów na endomondo liczących zużyte kalorie, a pomni wiedzy, że pifko jest napojem wielce kalorycznym, postanowiliśmy w ten właśnie sposób te utracone kalorie zbilansować.A to że przed trzynastą, no cóż....
Dzięki piękne Panie Wowaksik za wspaniały weekend. Udała ci się organizacja w stu procentach. Pamiętasz, była wizja, że mieliśmy płynąć razem. Z pewnością byłoby wspaniale, ale w tym wypadku lepsze nie okazało się wrogiem dobrego.
Dzięki należą się również Emilce za to, że była wdzięcznym uchem do słuchania nietajenkowego gadulstwa i że sama miała dużo ciekawego do powiedzenia. Była świetnym kompanem kajakowych zmagań. No i naturalnie dzięki za wspólną poranną kąpiel we Wkrze. Byłaś dzielna.
Aldonce się też dostaną ukłony za wspólną podróż koleją, szczególnie powrotną na plecakach przy śmietniku i kiblu. Aldonka się jako towarzysz do pociągu nadaje i liczę, że będzie ku temu jeszcze niejedna okazja.
Dziękuję także dwóm zasmarkanym niewiastom i ich połowcom (Milesi, Yvonne, Kustoszowi i Adamowi). Kolejne udane spotkanie.
Ukłony serdeczne przemiłym gościom - Marysi i Iryckiemu, Ani i Pawłowi oraz Washowi, Bajeczce i Helence ofkors. Znaleźliście czas by się z nami spotkać. To strasznie miłe.
No i "Koza". "Koza" to nie tylko bar. To stan umysłu. Aby to zrozumieć trzeba tam być.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.