Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-04-21, 22:48:23
Aga napisał/a:
Lubię jeziora, ale jakoś mi tak spowszedniały, nie wiedzieć czemu , za to góry... Czemu one tak daleko???
Nie wiedzieć. Ile ich tam w końcu jest w granicach administracyjnych miasta?
John Dee napisał/a:
Musi być jakieś zwyrodnienie, ale panoramy górskie na mnie zupełnie nie działają, za to taki lesisty brzeg jeziora powala mnie totalnie.
Mam podobne zwyrodnienie, ale trochę lżejsze stadium. To znaczy panoramy górskie też na mnie działają, ale zawsze najważniejsza jest woda, a brzeg jeziora jest dla mnie kluczowym elementem krajobrazu.
Różne fazy nadjeziornej wędrówki –
Niestety słaba ostrość, ale wrzucam, bo podobają mi się kolorki.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
MarcinB Zazdraszczam spotkania z liskami. Trochę się po lesie nachodziłem i niestety nie natknąłem się jeszcze. U mnie w lesie na drzewach...tylko koty
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6117 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2019-04-26, 01:42:20
Dla Szanownego Grona takie rzeczy to codzienność, ale dla mnie to najlepsze zdjęcie w dniu dzisiejszym. Dobujała się paczka z Polski po dwóch miesiącach sztormów, niepomyślnych wiatrów i w ogóle niebezpiecznych przygód
Przy okazji serdecznie dziękuję Szarej Sowie i wszystkim, którzy przyczynili się do powstania forowych naklejek
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.