Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-02-19, 23:13:39
Garamon napisał/a:
Eeee, co najwyżej obudzisz się w środku nocy ze świecącą dyniową mordą nad głową
Albo z reduktorkiem w gardle.
Kustosz napisał/a:
Sądziłem jednak, że dostrzegę w tych książkach wartość samą w sobie, a z tego co piszesz wynika, że koniecznym komponentem jest sentyment.
Niekoniecznie, ja zaraziłam czytaniem Chmielewskiej koleżankę w całkiem podeszłym wieku (na studiach) i wkręciła się dużo bardziej niż ja, bo nawet się do fanklubu zapisała.
Garamon napisał/a:
Kpt Petersen napisał/a:
Filatelistyka, brydż, architektura, na Służewcu jeszcze nie grałem ale jak pójdę to tylko z Chmielewską , swoją drogą można by zorganizować jakieś spotkanie Forum Miłośników Pana Samochodzika, podgrupa miłośnicy Chmielewskiej na Służewcu
Kilka stron wcześniej były rozmowy o spacerze po Warszawie śladami Chmielewskiej, ale chyba nic z tego nie wyszło....
Nie wyszło, bo się jakoś czasowo nie zgrało. Ale pomysł jak najbardziej aktualny, więc jak tylko Teresa zjedzie do kraju trzeba się umówić i ruszamy.
O wyścigach też, kiedyś rozmawiałyśmy. Chętnie dołączę do wyprawy.
A jak już będziemy na Służewcu to można się dalej puścić w stronę Piaseczna "Dzikie białko" i chyba "Wyścigi" albo "Florencja córka Diabła" (po nocy nie mogę sprawdzić).
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-02-23, 03:53:16
Aldona napisał/a:
Pod warunkiem, że potem dostarczymy odpowiednich kalorii.
Musowo, trzeba dbać o zbilansowaną dietę.
Kpt Petersen napisał/a:
A jak już będziemy na Służewcu to można się dalej puścić w stronę Piaseczna "Dzikie białko" i chyba "Wyścigi" albo "Florencja córka Diabła" (po nocy nie mogę sprawdzić).
To już chyba naprawdę tylko w celu nabicia kilometrów na endomondo, bo Dzikie białko uważam za masakrę...
Pomógł: 25 razy Dołączył: 22 Sie 2017 Posty: 2809 Skąd: Wyspy Pacyfiku
Wysłany: 2019-02-23, 19:15:05
Berta von S. napisał/a:
Kpt Petersen napisał/a:
A jak już będziemy na Służewcu to można się dalej puścić w stronę Piaseczna "Dzikie białko" i chyba "Wyścigi" albo "Florencja córka Diabła" (po nocy nie mogę sprawdzić).
To już chyba naprawdę tylko w celu nabicia kilometrów na endomondo, bo Dzikie białko uważam za masakrę...
Lokalny patriotyzm przeze mnie przemówił. Nie nalegam
"Dzikie białko" nie jest takie złe. Ekipa z "Lesia" i w paru miejscach można się uśmiać. Polowanie na dzika np. A poza tym biuro projektów w tle, a książki Chmielewskiej z biurem projektów mają u mnie dodatkowe punkty. Skrzywienie zawodowe
Za to ostrzegam przed słuchowiskiem "Dzikie białko". Najmniej udane z tych, które wysłuchałem.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-02-24, 00:39:22
Kpt Petersen napisał/a:
Lokalny patriotyzm przeze mnie przemówił. Nie nalegam
"Dzikie białko" nie jest takie złe. Ekipa z "Lesia" i w paru miejscach można się uśmiać. Polowanie na dzika np. A poza tym biuro projektów w tle, a książki Chmielewskiej z biurem projektów mają u mnie dodatkowe punkty. Skrzywienie zawodowe
Nie no spoko, chętnie się przejdę.
Co nie zmienia faktu, że uważam je za fatalne. Chyba z rok temu jeszcze raz przeczytałam. Myśląc, że może je zbyt ostro oceniłam, ale znowu mnie zirytowało. Choć generalnie z "dorosłych" Chmielewskich najbardziej lubię części, które dzieją się w biurze projektowym.
Koniecznie uwzględnijmy też miejsca ze "Zwyczajnego życia"!
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-02-24, 22:19:54
Wowax napisał/a:
W czasie jazdy czy na postoju?
Jazdy.
Pamiętam, że mieliśmy zarezerwowany cały pociąg i byliśmy przebrani za Indian. Spytałam maszynisty (bo pozwalali w jechać w jego kabinie), czy się nie zdziwili, że wszyscy poprzebierani. A on m odpowiedział, że już nic go nie dziwi, bo niedawno wiózł ludzi przebranych za nocniki. W sensie, że cała grupa miała nocniki przywiązane do głowy.
Tylko tak się teraz zastanawiam, czy to na pewno była wąskotorówka z Piaseczna, bo niewykluczone, że ta sochaczewska.
Pamiętam, że mieliśmy zarezerwowany cały pociąg i byliśmy przebrani za Indian. Spytałam maszynisty (bo pozwalali w jechać w jego kabinie), czy się nie zdziwili, że wszyscy poprzebierani. A on m odpowiedział, że już nic go nie dziwi, bo niedawno wiózł ludzi przebranych za nocniki. W sensie, że cała grupa miała nocniki przywiązane do głowy.
Tylko tak się teraz zastanawiam, czy to na pewno była wąskotorówka z Piaseczna, bo niewykluczone, że ta sochaczewska.
Gdzie kupujesz to co jarasz?
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 2200 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-02-24, 22:33:31
Berta von S. napisał/a:
Masz na myśli moją sklerozę?
To z przemęczenia. Trudno pewnie uwierzyć, ale 2 dni temu zapomniałam nagle hasła do forum i sobie zablokowałam...
Nie dołuj się, ja mam bezsensowny nick właśnie dlatego, że przez wiele lat udawało mi się zapominać wszelkie możliwe dane logowania... Jak już coś zapamiętałam, to się tego trzymam do tej pory
Pomógł: 25 razy Dołączył: 22 Sie 2017 Posty: 2809 Skąd: Wyspy Pacyfiku
Wysłany: 2019-02-25, 02:02:12
Berta von S. napisał/a:
Garamon napisał/a:
Jeszcze chwilai zamiast spaceru regularny zlot wyjdzie
Raczej cykl.
To może jednak zaplanujmy koniec pierwszej części cyklu na wyścigach, a resztę wieczoru to już w zależności od wygranej
Właśnie sobie przypominam "Wyścigi" i wiem już jak grać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.